Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Zapowiedź Spec Ops The Line - godzina z trybem fabularnym

06.02.2012 15:04
1
Moro96
36
Pretorianin

Spec Ops: The Line według mnie będzie grą bardzo dobrą. Uwielbiam takie gry akcji z porządną fabułą i dobrą grafiką. Czekam z niecierpliwością.

06.02.2012 15:16
Barthez x
2
odpowiedz
Barthez x
201
vel barth89

Szkoda, że tytuł przełożony, ale to jeden z moich must-have na ten rok. Od dawna go wyczekuję i od dawna mam nadzieję, że ta gra coś zmieni i nie będzie to zwykła strzelanka. Tylko Future Soldier może pobić The Line. Chociaż... mechanika a fabuła to dwie zupełnie różne sprawy.

06.02.2012 15:26
3
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

Porządna fabuła i akcja to raczej nie za bardzo mogą iść w parze, chocby z logicznego punktu widzenia. Choć, by porozmawiać na ten temat, należałoby się najpierw umówić, co dla nas oznacza termin "porządna fabuła". Dla mnie nią nie jest na pewno skupienie się na mentalności bohaterów w cut-scenkach, czy zrobienie jakieś śmierci kogoś tam, albo nawet jakiś nagły zwrot akcji.

Inaczej być nie może. Jeśli idziemy z karabinem i walimy do wszystkich jak leci, to siłą rzeczy gdzieś tam zapominamy o wszystkim innym. Zestawienie czegoś ambitniejszego z totalną rozpierduchą nie może spowodować niczego innego niż pojawienia się wyraźnego, bardzo zauważalnego kontrastu. A wiadomo, że w takim wypadku górę weźmie akcja.

Ogólnie daleki byłbym od używania terminu "ambitna fabuła" w jakichkolwiek grach, a już szczególnie, jeśli w tle prezentuje się filmik jak kolo wali z miniguna do kilku innych helikopterów. Jak coś, fabuły szukałbym bardziej w grach przygodowych i rpgach, bo one mają największe mozliwości. W grach akcji, takie stwierdzenie może być uznane za herezję, albo próbę dewaluacji słowa "ambitna".

06.02.2012 15:31
4
odpowiedz
zanonimizowany97787
89
Generał

Porządna fabuła i akcja to raczej nie za bardzo mogą iść w parze, chocby z logicznego punktu widzenia.
Nigga you just went full retard.

06.02.2012 15:41
5
odpowiedz
Mr.Jingles
46
Centurion

Muszę się nie zgodzić i to bardzo. Po pierwsze ambitna fabuła a gry to związek znany już od dawna. Nie tylko rpg (Planescape Torment, Baldur's Gate miały świetną fabułę, choć obie budowały to na innym fundamencie) czy przygodówki (Syberia, Longest Journey). Dla mnie ambitna i dobra fabuła to taka, która potrafi mnie porwać i nie puścić aż do napisów. Zatem co z tego jeśli jakiś dramat psychologiczny ma wielowątkową fabułę, mnóstwo postaci, skoro człowiek przysypia bo narracja swoją ciekawością przypomina przemówienia Waldemara Pawlaka. Osobiście uważam, że taki Modern Warfare (pierwszy, podkreślenie) był świetnie prowadzony pod względem narracji i fabuły. Taka "Incepcja" - film akcji pełną gębą, a dla mnie fabularny majstersztyk. Gameplay może przedstawiać akcję i adrenalinę, ale bardzo możliwe, że fabuła będzie trzymać napięcie i przykuwać uwagę grającego. Mistrzostwem dla mnie jest tutaj seria Uncharted - nie ma chyba lepszej syntezy akcji i świetnej opowieści.

06.02.2012 15:55
6
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

"Dla mnie ambitna i dobra fabuła to taka, która potrafi mnie porwać i nie puścić aż do napisów. Zatem co z tego jeśli jakiś dramat psychologiczny ma wielowątkową fabułę, mnóstwo postaci, skoro człowiek przysypia bo narracja swoją ciekawością przypomina przemówienia Waldemara Pawlaka"

Piszesz subiektywnie, tak jakbyś chciał powiedzieć, że np. w filmach Frederico Felliniego (na których 95% osób przysypia) nie ma ambitnej fabuły. Jeśli zaś ambitna fabuła to taka, która jest w stanie Cię porwać, to zakładając (nie obraź się, to tylko przykład, za pomocą którego chce wyrazić dobrze), że jesteś gościem co nie skończył szkoły podstawowej, też będzie ambitna obiektywnie?

Dla mnie np. ambitna fabuła to taka, która ma głębię i niesie za sobą ukryty przekaz. Chyba jeszcze żadna gra, wktóra grałem tego nie miała, a np. filmów z ambitną fabułą widziałem już kilkadziesiąt.

06.02.2012 16:18
7
odpowiedz
Mr.Jingles
46
Centurion

W kontekście gry o jakiej mówimy czyli gry akcji ambitna fabuła znaczy raczej fabułę dobrze prowadzoną, zaznaczoną i kompletną. Wiadomo, że bohater nie będzie dumał nad sensem jednostki wobec trwogi samotnego Dubaju itd. Będę się jednak trzymał twardo stanowiska, że dobra fabuła to taka, która zapada nam na długo w pamięć, nie musi być wielce skomplikowana. Ot choćby film "Źródło", który nie posiada skomplikowanej linii fabularnej, ale jest niesamowicie opowiedziany. Z gier to polecam Silent Hill 2 i Planescape Torment właśnie - wielu tuzów kina powinno spojrzeć jak prowadzić fabułę. Ambitna fabuła nie musi oznaczać fabuły, której próg wejścia wymaga poświęcenia godzin by zrozumieć w ogóle "co i jak?" - co nie znaczy, że tego typu historie ambitnymi nie są. Trzeba tylko umieć wszystko umiejętnie prowadzić - przykład to film "Stalker". Ilu ludzi się odbiło od owej produkcji, ze względu na to, że to jeden wielki dialog, przecinany spacerem i widokami kompleksów przemysłowych. Książka zaś - "Piknik na Skraju Drogi" - na bazie, której powstał moim zdaniem ma lepszą narrację, nie ujmując nic od dzieła Tarkowskiego, bo to film bardzo dobry.

06.02.2012 16:26
8
odpowiedz
zanonimizowany819866
12
Chorąży

Osobiście uważam, że taki Modern Warfare (pierwszy, podkreślenie) był świetnie prowadzony pod względem narracji i fabuły. Taka "Incepcja" - film akcji pełną gębą, a dla mnie fabularny majstersztyk.

I dobrze że to podkreśliłeś, bo kolejne części to już powieść fantasy, tyle że na karabiny maszynowe i granaty.

Dla mnie np. ambitna fabuła to taka, która ma głębię i niesie za sobą ukryty przekaz. Chyba jeszcze żadna gra, wktóra grałem tego nie miała, a np. filmów z ambitną fabułą widziałem już kilkadziesiąt.

To zagraj sobie w Metro. Przejdź dwa razy.

06.02.2012 16:59
9
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

Widzę, że jednak pojawiają się jakies ciekawe tytuły. Silent Hill 2, Metro. Silent Hill 2 mam gdzieś na płycie, ale Metro musiałbym kupić. No na pewno kiedyś zagram w te dwie gry, aż pobudziliście moja ciekawość.

06.02.2012 21:30
10
odpowiedz
glimi
118
Konsul

Dla mnie porządna fabuła w grze jest wtedy kiedy nawet po 1000 razie i znając ja na wylot nadal będę miał ochotę zagrać po raz 1001 a nie że zagram raz i potem zapomnę o grze.

07.02.2012 01:40
😁
11
odpowiedz
Eldorados
32
Konsul

Czytałemm o tej grze w gazecie z półtora roku temu. Półroczne opóźnienie. I tylko na xboxa?

07.02.2012 04:10
HUtH
12
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Ciekawe co z tego będzie. Jeśli powstanie shooter, który nie będzie tak fabularnie denny lub absurdalny jak te wszystkie nowe cody, gowy, bfy(aczkolwiek BC jest ok, choć inaczej) i inne, to już będzie wystarczająco dobrze... może będzie jak Mass Effect dla rpgów w swoim gatunku?

07.02.2012 09:51
hedasw
13
odpowiedz
hedasw
107
Generał

piotreksik23 i Mr.Jingles - rzeczywiście trudno mówić o naprawdę ambitnej fabule w przypadku gier akcji. Dlaczego? No właśnie, może po prostu przywykliśmy, że jak już się strzela to raczej bez zastanawiania się do kogo, jak i czemu. W Spec Ops: The Line nie chodzi pewnie o aż tak głęboką i wnikliwą analizę ludzkiej natury, czy przeróżnych aspektów rzeczywistości jak u Felliniego czy Tarkowskiego (w ogóle szacun za przywołanie takich nazwisk).

Mam wrażenie, że twórcy tej gry chcą zbudować takie typowe sytuacje, w których brutalnie zabijamy przeciwników i dobrze się bawimy, po to, aby w pewnym momencie podważyć celowość tego zachowania. Sprawić, żeby gracz... złożył broń? Pewnie tak nie będzie, ale mam nadzieję, że uda się stworzyć coś, co w jakimś stopniu wyjdzie poza standardową, liniową fabułę, w której refleksje sprowadzają się do tego, czy następnego wroga nadziać na minę, czy może rozciąć na pół.

BTW: Na blogu wrzuciłem zapis wywiadu z Waltem Williamsem, scenarzystą Spec Ops: The Line: http://gameplay.pl/news.asp?ID=65803

07.02.2012 11:26
😍
14
odpowiedz
zanonimizowany649085
20
Konsul

Z jednej strony dobrze, że akcja w końcu nie w USA, ale z drugiej strony jak widzę te Amerykańskie flagi w Dubaju na screenach to mnie szlag trafia. Za niedługo wyjdzie na to, że wszystko co ładne i piękne to zasługa Amerykanów.

07.02.2012 14:56
15
odpowiedz
zanonimizowany729461
15
Pretorianin

Jak miło że jakiś FPS ma w końcu fabułę, w przeciwieństwie do tego "wybuchu bomby atomowej i szczątkowego scenariusza" w CODowym stylu. Chociaż te moralne rozmowy, to trochę jak straszenie w horrorach (na siłę), bo to tak jak być przerażonym na wieść o tym, że na wojnie giną ludzie, a są gorsze rzeczy niż biały fosfor. A może po prostu brak mi empatii :). W każdym bądź razie chętnie zagram w coś ambitniejszego, tylko ten brak COOPa...

07.02.2012 23:14
16
odpowiedz
zanonimizowany580748
32
Centurion

No nie gadajcie że w grach akcji nie ma dobrej fabuły a seria Max Payne, Mafia, GTA, Manhunt, Kroniki Riddicka, S.T.A.L.K.E.R. Batman AA i AC, i jeszcze bym tu o wiele więcej podał, ale tak na szybko, to podaję te. A propos Maksia to skąd on się wziął w Spec Ops: The Line
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=231175

07.02.2012 23:24
17
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

hedasw ----> a wielkie dzięki za ten wywiad, aż nie wypada nie skomentować.

Pierwsze co można skomentować z tego wywiadu, to porównania gry do "Czasu Apokalipsy" czy "Jądra ciemności". Kurcze, to jest naprawdę szalenie cienka nić, masakra po prostu. W filmie Coppoli chodziło o wpływ wojny na psychikę człowieka, ok. To przecież próba odcięcia się od Wietnamu, stworzenia utopii, państwa w państwie przez bohatera, Kurtza. Nim miał stać się także Martin Sheen po dotarciu do niego (Coppola zmienił zakończenie), a to już bohater dla którego wyprawa w głąb dżungli to wyprawa do wnętrza swojej coraz bardziej piekielnej, morderczej duszy (kapitan jest przecież wysłany by na końcu dokonać rzezi, morderstwa).

Ale zobaczcie, istnieje pewna różnica. Dlaczego napisałem, że nie można połączyć ambitnej fabuły z akcją? W żadnym powaznym filmie wojennym nie mamy masowego zabijania przez jedną osobę, w takiej skali jaką mamy w grach. Taki nierealizm grach ciężko odnosić do psychiki człowieka, gdyż psychika jest czymś realnym i by ukazać jej zmiany, musi przecież opierać się na realnych wydarzeniach. Oczywiście, można przyjąć jakieś założenia i przenieść człowieka do jakiegoś świata ("Cube", japońskie "Haze"), ale to już cos innego. To umieszczenie realnego bohatera w realnym (choc wymyslonym) świecie. A zabicie 100 osób przez jedną nigdy nie będzie ani realne, ani nie może być założeniem.
Jeśli zrobimy zaś akcję, gdzie wykańczamy 100 przeciwników, a potam cut-scenkę jak bohater zastanawia się nad śmiercią tychże wrogów, to co? Raczej gracz prędzej potraktuje to jako śmieszność, właśnie to będzie kontrastowało. Najpierw zabiłem 100 chłopa, a teraz dumam? A potem znowu 100 chłopa? Myśle, że gdyby próbować przenieść to na ludzką psychikę, to takiemu bohaterowi już po 50-tym byłoby wszystko jedno.

Warto zwrócić uwagę na słowa Williamsa: "Najtrudniejszym aspektem w przypadku takiej produkcji jest znalezienie równowagi między rozgrywką a opowieścią",. To właśnie jest meritum.
Mi się wydaje, że w grze akcji to praktycznie niemożliwe. Mozna próbować to zrobić w takim produkcie jak "I am alive", ale raczej nie w grze łubu-dubu. Kurczę, bardzo ciężko. Jeśli spróbujemy zrobić coś z cut scenkami, to akcja będzie taką przeciwwagą dla nich.

Porówniania do "Jądra ciemności" i "Czasu apokalipsy"? Czy to nie jest czasem chwyt reklamowy? Wydaje mi się, że Coppola mógłby się poczuć trochę zniesmaczony. Mimo wszystko, powodzenia.

----------------------

Ogólnie uważam jednak, że to byłby naprawdę świetny kierunek dla gier. Mogłyby pójść w stronę właśnie takiego dość sporego realizmu i nawet do psychiki ludzkiej oraz ambitnej fabuły. Rozgrywkę dałoby radę ukształtować tak, by była atrakcyjna dla gracza. Przecież barierą jest tylko wyobraźnia autorów.

08.02.2012 10:37
hedasw
18
odpowiedz
hedasw
107
Generał

piotreksik23 - niestety, masz sporo racji w tym co piszesz, że takie górnolotne porównania i inspiracje są w pewien sposób chwytem marketingowym. Trudno dobrze je wykorzystać, czyli zbudować na nich pewien konstrukt fabularny i pójść z nim w nową stronę. Szczególnie w jednak mainstreamowej grze akcji, która musi zarobić sporo. Twórcy Spec Ops nie zamierzają tutaj wywrócić wszystkiego do góry nogami - w takiej grze musielibyśmy liczyć się z każdym wystrzelonym pociskiem. Dla mnie i pewnie dla Ciebie byłoby to ciekawe, ale takie podejście zawęża odbiorców do fanów trudniejszych treści.

Szansy na ciekawą fabułę upatruję więc raczej w próbie stworzenia nowego "języka" fabularnego (lepszego czy gorszego - to już inna sprawa). Niech już będzie to zabijanie stu przeciwników na pół godziny gry, ale przynajmniej pokażmy, że bohaterowie nie są wobec tego całkowicie obojętni. W demie pojawiało się sporo takich motywów: w jednej ze scen oddział trafia na innych członków Delta Force, lojalnych wobec Konrada. Główny bohater (Walker) rozkazuje podjąć z nimi walkę, inni mają obiekcje. Ostatecznie oczywiście rozwalamy wszystko, co się rusza, ale jest tu jakaś próba wzbogacenia gry o pomijany element ludzkiej psychiki.

Co do samego "Czasu apokalipsy". Jeśli podążać za Twoją interpretacją filmu, to Spec Ops ma jednak coś z nim wspólnego. Także tutaj bohaterowie będą pogrążali się w coraz większym bagnie (dosłownym i emocjonalnym), zbliżając się do człowieka, który stworzył własne królestwo i próbuje je obronić przed światem. Nie wiem, na ile będzie to tak ciekawe jak u Coppoli, ale miejmy nadzieję, że po przejściu gry coś w nas zostanie.

08.02.2012 13:41
19
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

hedasw --- słusznie. Bo tak naprawdę, to jednak doszło tu na forum chyba do pewnej nadinterpretacji tego czym może być "Spec Ops". Myślę, że za bardzo (głównie ja) rozdmuchalismy kwestię psychologii czy głębii w fabule. Ale jest usprawiedliwienie - twórcy sami wyskoczyli z "Czasem Apokalipsy"

Natomiast też się cieszę jednak, że prawdopodobnie będzie to - jak to napisałeś - inny język, czy jakaś próba nadania bohaterom oblicza. Niech próbują. Choć przyznam się, że podchodzę z dość sporym dystansem do tego tytułu.

Natomiast co do pierwszej częsci wypowiedzi, w której piszesz, że realistyczna gra byłaby dla nas ciekawa. Dla mnie bardzo. Szkoda, że takich tytułów się nie robi. No niestety. Technologia się jednak rozwija, niezależni twórcy otrzymują przecież coraz lepsze narzędzia.

10.02.2012 16:58
victripius
20
odpowiedz
victripius
92
Joker

Oby gra okazała się dużym sukcesem. Mało jest gier akcji, które zmuszają gracza do jakichś refleksji, więc czekam na premierę. Obym się tylko nie zawiódł.

14.02.2012 16:29
Nolifer
21
odpowiedz
Nolifer
166
The Highest

Gra od początku mnie urzekła swoim klimatem , miejscem akcji oraz dojrzałą fabułą , będę przyglądał się jej z niecierpliwością.

Zapowiedź Spec Ops The Line - godzina z trybem fabularnym