Spóźniony noworoczny bigos - wersja porządna
Jak bigos, to tylko porządny! Naprawdę kwaśna kapusta, naprawdę świerza kapusta zwykła, dobrze poszatkowana, różne rodzaje mięs, w tym dziczyzna, wcześniej delikatnie podsmarzone, grzyby suszone (np. kurki, prawdziwki), dobrze ususzone śliwki (nie przesadzić, nie za słodkie), sporo przypraw (liść laurowy, można kilka kulek jałowca, majeranek), trochę dobrego, tłustego bulionu (własnej roboty)trochę sosu pomidorowego, odrobina półwytrawnego lub wytrawnego wina, długo gotować i mieszać, odstawić, znowu podgotować... ehh bigosik. Palce lizać.
marcinos - super, więcej zostanie dla chętnych :) Fakt, zdjęcie jest tragiczne, ale rzeczywistość niewiele lepsza.
Ale, teściowa - miłośniczka bigosów - mówi, że dobry.
Mniam mniam.. Uwielbiam bigos...zwłaszcza ten Wigilijny :D
Lothers-> Ty to jakiś smakosz jesteś :) Można na wynos?
Nie wiem jak smakuje. Miałem na myśli to, że po prostu główne zdjęcie nie zachęca do spróbowania, choć rzeczywiście nawet w rzeczywistości bigos nie jest najpiękniej wyglądającą potrawą.
U mnie w domu zawsze przeważała kapusta kwaszona nad świeżą. Na pewno też było dużo mięsa, grzyby i kiełbasa. Natomiast raczej na pewno nigdy nie był podlewany winem - sprzedam rodzinie :) Pozostałych tajemnic nie znam, bo sama bigosu nie gotuję. Ale zjeść od czasu do czasu - czemu nie?
yasiu, drobna uwaga - hojnie sypiemy, nie ch... ;)
Lothers, literka "ż" nie gryzie.
@TCPiP: a żebyś wiedział, że smakosz, a i ugotować umiem ;) zapraszam w następne święta ;) @Meghan: dałem plamę, to fakt ;)
nie wystawiajcie bigosu na balkon, bo was studenty okradno, a potem trzeba bedzie ich otruc