Pamiętam kiedyś jak odpalałem swojego pierwszego PSXa i grałem w gry typu MoH czy Driver 2.
Te gry nie należały do najłatwiejszych co mi sie zresztą podobało.
Klimat tych gier sprawiał wręcz że do dziś przechodzi mnie dreszcz jak to wspominam.
Natomiast najnowsze produkcje typu CoD czy need for speed ... heh nawet nie pamiętam kolejno jakie części wychodziły mimo że we wszystkie grałem...
Pod spodem daje kilka linków do gameplayów ze starych czasów :)...
http://www.youtube.com/watch?v=NqJvL0dIFRo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=NQ45MndbeqI&feature=fvst
http://www.youtube.com/watch?v=mY-cCDpI1Dg
Ehh te czasy już nie wrócą. Teraz już tak nie ma i nie będzie co nie znaczy, że dobrych gier nie ma bo o to nie chodzi. I nie wiem o co chodzi. Czy po prostu człowiek z tego wyrósł czy gry mające wokół tyle wodotrysków niczym nie różnią się od siebie. Ale jednak coś w tym musi być gdyż ostatnio grałem na emulatorze w gry na psx i czułem się tak samo jak przed konsola gdy byłem dzieckiem. Więc o co chodzi ? Mocny sentyment ?
http://www.youtube.com/watch?v=J534pd6RNkM
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=WpG9XIfFkE0#t=216s
http://www.youtube.com/watch?v=7fSxD1a6AYE
niech zgadne - watek pelen "znudzonych grami 20stolatkow"
Asmodeusz nie koniecznie mam 32 lata i po prostu wspominam czasy kiedy konsola przyciągała mnie funem jaki czerpałem grając :)
Mnie przeszło.
Też miałem jakiś czas temu taki problem, że gry kiedyś były lepsze - miały duszę, dobrą muzykę, klimat i były innowacyjne a teraz to są tylko marne kopie tamtych produkcji.
Teraz wiem, że nie zawsze tak jest. Niektóre produkcje były po prostu lepsze niż dzisiejsi "duchowi spadkobiercy", ale w 90% przypadkach to po prostu ja byłem młodszy, the grass was greener, the light was brighter, the taste was sweeter...
http://www.youtube.com/watch?v=FbEeCPQFLeE - Ile joystikow poszlo do piachu przy tej grze...
Mimo, jak widac grafika w dzisiejszych czasach w International Soccer to prehistoria, to wtedy majac te 6-7 lat myslalem (i nie tylko ja) ze ladniej prawdziwego meczu nie da sie odwzorowac (pozniej zobaczylem Fife 96). Grywalnosc byla niesamowita, ale przeciez to tylko kilka pikseli, fatalne sterowanie, AI z ktorym praktycznie nie dalo sie grac. Wciagalo, bo nie bylo nic innego. To tak jak z piciem czy cpaniem. Na poczatku wystarczy Ci pol litra zeby urwac film - te kilka pixeli dawaly kupe radochy, jednak czlowiek wymaga coraz wiecej, lepszy gameplay, lepsza grafika, fabula, doprowadza to do sytuacji kiedy i poltora litra nie jest wstanie Cie obalic...
tez mam 32 lata, gram od podstawowki, od ponga przez c64, pegasusy, psx, N64 itd
wtedy mi sie chcialo, teraz nawet jak widze dobra gre to mi sie nie chce
mam kilkadziesiat gier na steam, kilkadziesiat na ps3, pelno na NDS i PSP, do tego iphona, ipada i w ogole przesyt
wole pobawic sie z coreczka w budowanie wiezy z pudelek
wychodzi mnostwo crapow, ale ich nie kupuje
kupuje dobre gry, ale w nie nie gram, wiem ze nie ma to sensu, ale i tak kupuje bo mysle, ze kiedys zagram
obiektywnie widze pelna polke swietnych tytulow i jak pomysle co mam wlaczyc to mi sie juz odechciewa
czy to problem gier i ich gorszego klimatu? nie, to problem we mnie, w tym ze nie jestem juz dzieckiem ani nastolatkiem, gry mnie nie jaraja tak jak kiedys
i nie chodzi nawet czesto o to, ze nie ma na nie czasu czy pieniedzy bo drugiego mi nie brakuje a i z pierwszym ostatnio lepiej, nie ma po prostu ochoty na siedzenie przy grach, wole poczytac ksiazke czy pogadam z kumplami chociazby i przez kompa...