Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Panie Premierze, jak tu nie piracić!?

23.11.2011 11:49
NewGravedigger
1
NewGravedigger
183
spokooj grabarza
Image

Panie Premierze, jak tu nie piracić!?

Czy tylko mi się wydaje, że twórcy gier coraz mniejszą wagę przykładają do jakości gry? Nie chodzi mi tu oczywiście o fabułę i grafikę, bo te są bez zarzutu, coraz lepsze, tylko o sprawność gry w środowisku PC (i czasami konsol). Kurczę, może się mylę, ale nie przypominam sobie, aby w moich czasach licealnych, tj. te 6-7 lat temu, musiał szukać po necie, dlaczego zacina mi się gra, co z tym zrobić, co zmienić itp. Owszem, były problemy sprzętowe, ale opierały się one głównie o to, że "kupiłem wczoraj komputer i już wyszedł lepszy".

Tak naprawdę pierwszy tego typu problem, który miałem z grą pojawił się wraz z premierą GTA4. Wszyscy chyba pamietamy kłopoty wystepujące podczas instalacji.

W tym momencie, mimo iż zakupiłem legalną drogą BF3, pograć nie mogę i co jest najśmieszniejsze - nawet nie wiem dlaczego. Po prostu, wczoraj działało, dzisiaj nie. Deal with it. Co jest jeszcze lepsze, to fakt, że praktycznie nic z tym nie mogę zrobić. Oddać gry nie oddam - kupiona została na allegro. Nawet jeśli kupiłbym w MM, na 90% nie uzyskałbym zwrotu, a co najwyżej mógł oddać na z góry przegraną drogę reklamacyjną.

Ciekawy jestem, co myślą sobie sobie producenci, Czy oni naprawdę uważają, że po takiej szopce kiedykolwiek zakupię ich produkt? Oczywiście, że nie. Długi czas potrafiłem obejść się bez multi w grze, obejdę się i teraz.

Ale nie, oni płaczą jaka to wielka jest skala piractwa, ile oni tracą na tym i jacy złodzieje są wśród graczy. Jednocześnie, obok wydania bubla, wydają pierdyliard DLC (któe de facto powinny znaleźć się w grze od początku) w jawny sposób okradając przy tym graczy.

Cóż, moich pieniążków długo żadne studio nie zobaczy. Za karę, a co.

Od razu odpowiem na zarzut, że "złodziej zawsze znajdzie pretekst". Wisi mi to, deal with it.

23.11.2011 11:50
2
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

No to jak ci wisi, to czemu sie tlumaczysz. :)

Troszke sumienie gryzie? To moze na znak prostestu nie kup gry i w nia nie zagraj?

23.11.2011 11:54
Raistand
3
odpowiedz
Raistand
172
Legend

Kurczę, może się mylę, ale nie przypominam sobie, aby w moich czasach licealnych, tj. te 6-7 lat temu, musiał szukać po necie, dlaczego zacina mi się gra, co z tym zrobić, co zmienić itp.

Ha, ha, ha. A były czasy, że nie było googla a człowiek chciał pograć w Master Of Magic czy innego Comancza i trzeba było rzeźbić w config.sys. :D

Z tym, że niestety zgodzę się z tym, że internet rozleniwił wydawców. Zawsze można wypuścić patcha w dzień premiery. (Gdybyż on jeszcze faktycznie naprawiał WSZYSTKIE błędy...)

A swoją drogą dlaczego ci nie działa? Masz jakiś komunikat?

23.11.2011 12:02
Paudyn
4
odpowiedz
Paudyn
239
Kwisatz Haderach

Kupilem sobie tutaj niedawno na golbazarze uzywke GTA4. Juz na poczatku gry mialem zagwozdke, kiedy podczas jazdy samochodem gra zaczela sie nagle niesamowicie ciac. Problem rozwiazalo zainstalowanie ilus tam patchy. Moge sobie tylko wyobrazic, jakiego mialbym wkurwa, gdybym kupil nowke i musial czekac w kij czasu na patcha.

23.11.2011 12:07
5
odpowiedz
mos_def
109
Senator


Wez pod uwage ze obecnie programisci musza konfigurowac swoje gry pod o wiele bardziej zroznicowane zestawy komputerowe. Kiedys bylo kilka procesorow, kilka rodzajow kart graficznych, jeden/dwa(?) systemy operacyjne... wiec o wiele latwiej bylo sobie poradzic z kompatybilnoscia... Dzisiaj jest tego o wiele wiecej.

23.11.2011 12:09
graf_0
6
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

mos_def - no to niech się wezmą do pracy skoro mają trudniej :D

23.11.2011 12:12
NewGravedigger
7
odpowiedz
NewGravedigger
183
spokooj grabarza

mos - to niech nie wydają gry, tylko przeznaczą więcej czasu na testowanie, poprawianie niedoróbek. Co mnie to obchodzi, że oni mają problem z konfiguracjami?

Raistand - no właśnie żadnego, po prostu gra freezuje po 10 sek od wejścia na serwer. Muszę jeszcze zobaczyć, czy to samo będzie w singlu.

23.11.2011 12:17
8
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Wiecie, mnie sie Black Ops po prostu nie odpala, bo nie i juz. Komp spelnia wszelkie warunki, cudowalem i kombinowalem - i nic. I coz, pogralem na konsoli, wersje na PC sprzedalem z 30% strata i jakos zyje.

23.11.2011 12:23
9
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

Ale według ciebie pirackie gry już nie wymagają poprawek? :) Często nawet jest gorzej, bo na scrackowaną gierkę nie zainstalujesz łatki.

Ja tam jestem zwolennikiem "pirackiego dema" - czyli ściągnąć aby zobaczyć jak działa. Aczkolwiek tylko na zasadzie sprawdzenia.

23.11.2011 12:29
graf_0
10
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Przykład GTA 4 jest niezły, bo gra na pieca wyszła fatalna pod wzgledem technicznym.

Ale ja nie czułem potrzeby piracenia. Poczekałem aż staniała do 30zł i kupiłem. Bo tyle była dla mnie warta.

Wydaje mi się że nałogowymi piratami zostają ludzie którzy grami się za bardzo ekscytują, BARDZO podatni na marketing i uważający że muszą zagrać we wszystko. A tak przecież nie jest.
Jest mnóstwo rozrywek. jesli jakaś gra zapowiwada się niesatysfakcjonująco to nie tłumaczy dlaczego ją "kraść".

23.11.2011 12:37
NewGravedigger
11
odpowiedz
NewGravedigger
183
spokooj grabarza

Nope, kiedyś tak miałem, od kilku lat nie mam już takiej potrzeby. Mam za to potrzebę bycia chociaż częściowo szanowanym, a nie traktowanym jako dojna krowa, którą się ubija, gdy nie jest już potrzebna.

23.11.2011 12:37
Kanon
12
odpowiedz
Kanon
246
Befsztyk nie istnieje

Nie rozumiem związku, dlaczego kradzież miałaby rozwiązac problemy techniczne. Skoro cos jest bublem to chyba nie ma znaczenia czy zostalo kupione legalnie czy ukradzione, bubel bublem jest i basta.

23.11.2011 12:40
13
odpowiedz
zanonimizowany807355
1
Generał

Dzisiejsze gry sa za drogie na dzisiejsze realia i do tego jeszcze dobrze nie zoptymalizowane z duza iloscia błędów i wydaje mi sie że z celowo zawyzonym wymaganimi(nv i ati musza zarobić).

Noi jak tu nie piracić ?

23.11.2011 12:43
Orlando
😜
14
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Dzisiejsze gry sa za drogie na dzisiejsze realia

Smuggler, w latach 90tych gry po ile były w sklepach?

23.11.2011 12:43
Raistand
😈
15
odpowiedz
Raistand
172
Legend

Dzisiejsze gry sa za drogie na dzisiejsze realia

Taaaa....
Jak wyszedł Painkiller i kosztował 19.90 to też był za drogi.

23.11.2011 12:44
16
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[10] W czasie roku zwykle sa 4-5 gora, ktore "must have" i to w dniu premiery albo niedlugo potem (w tym roku: Wiesiek II, Deus Ex BL, MW3, GoW3 i Skyrim). Reszte sie kupuje na allegro, w promocjach, tanich seriach etc. etc. A ze w pol roku pozniej? Mozna przezyc. I w efekcie rocznie na gry wydaje > 1000 zl a mam grania wiecej niz czasu na to.

[12] Ale dzieki temu mozna "z podniesionym czolem" sciagnac pirata - ZA KARE. :)

[14] Under Killin Moon - 227 zl (4 CD) w 1996, gdy zarabialem 1000 zl i bylem z taka pensja paniskiem. Do dzis zas pamietam szok, gdy TopWare oglosilo, ze jej gry beda po ZALEDWIE 79 zl (Jack Orlando) w bodaj 1997/8. Przy dolarze kosztujacym 3,50 i dobrej pensju rzedu 600 zl.

Ogolnie zas zasada "kupilbym oryginal, gdyby kosztowaly [aktualna sklepowa cena - 30%] bo teraz sa za drogie" stale obowiazuje i stale jest usprawiedliwieniem dla sciagania piratow. "Bo prawie bym kupil, wiec nie jestem piratem, to gry sa za drogie"

23.11.2011 12:47
.:Jj:.
17
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

[16] +1.

Mi już się nie chce piracić. Nie mam czasu na słabsze gry. Teraz zagrywam się w premierowego Skyrima, który wyparł nawet Brotherhooda (kupionego za 30zł). W międzyczasie odpalę na godzinkę jakiegoś Hard Reseta czy inną Terrarię.

Z piracenia się chyba wyrasta. Gdy miałem lącze po 128kb ciągnąłem jak szalony. Teraz? Pff. Inna kwestia to pieniądze. Na pewno o wiele łużej bym myślał nad zakupem premierowego Skyrima czy Deusa. Ale takiej kolekcjonerki Anno 2070 która ostantio zobaczyłem i chyba kupię w weekend :)

Co do cen gier kiedys- heh heh, wkleiłbym (gdybym był w domu) cennik z jakiegoś ŚGK czy SS. Dziś- boki zrywać >:D

23.11.2011 12:48
18
odpowiedz
zanonimizowany799646
10
Pretorianin

Fakt faktem, że jest coraz więcej wydawanych technicznych bubli, jednakże żąda się za nie realnych pieniędzy i to jest problem. Po części rozumiem rozgoryczenie autora (choć piractwa oczywiście nie popieram i od nastu lat gry tylko i wyłącznie kupuję).

Również uważam, że winę za to biorą twórcy. Skoro dziś jest tak, że mamy tyle różnych konfiguracji to w takim razie muszą oni zmienić swój harmonogram pracy i przeznaczać na testy dużo więcej czasu.

Z BF3 akurat mi się udało i zaliczam się do do grona osób gdzie gra działa w zasadzie bez większych problemów od dnia premiery ale nie zmienia to faktu, że błędy są i to poważne. Patrząc przez pryzmat konsumenta, sprzedawany jest wadliwy produkt. Każdy inny możnaby reklamować, z grami jest niestety inaczej, często przez te cholerne DRM'y, Steamy, itp.

Dziś jedynym formą protestu pozostaje nie kupowanie kolejnych gier od firm, które tak a nie inaczej postępują. Jak już napisałem, piractwo niczego tu nie rozwiąże.

Co do cen to faktycznie, w latach 90 to były ceny. Pamiętam zakup X-Wing Alliance w dniu premiery - 200 zł. Wtedy to był majątek:)

23.11.2011 12:49
19
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[17] Mysle, ze brak czasu zabija piractwo. Jak sie moglo siedziec codziennie po 8 h przy kompie to byla motywacja by codziennie miec inna gre, wiadomo skad. A gdy sie ma 20-30 h miesiecznie, to wystarcza 1-2 oryginaly, a i czleka stac na nie...

23.11.2011 12:50
graf_0
20
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Jj - bo kiedyś mieliśmy czas a nie mielismy pieniędzy, a teraz mamy pieniądze, ale brak czasu aby je kiepsko wykorzystywać.

23.11.2011 12:52
.:Jj:.
21
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

[19] dokładnie. Ma to swoje plusy i minusy. Na pewno cieszę się że gram w same dobre rzeczy.

Ostatnio tak myślałem- kiedys starałem się zaliczyć każda ważniejszą grę. Dziś? Koło nosa puszczam mase gier i nie czuję się z tym źle. Troche zweryfikowałem wymagania i byle czego nie kupię.
Pewnie mając kilka h więcej zmusiłbym się do Shifta2, Dragon Age'a2 czy innej Twierdzy 3. Choćby na parę godzin, ale w tej sytuacji- dziękuję, postoję.

BTW- dzisiejsze piractwo jest badziewne, nie ma magii :(

Z łezką w oku wspominam takiego Soldier of Fortune I (mój ostatni Pirat), zdobytego za 40zł po 2h stania na mrozie w kolejce przed giełda w Katowicach.
Raz- czy facet podal dobry numer domowy, dwa- czy nie zwieje z 20zł, trzy- czy płytka będzie nagrana, cztery- czy będzie dzialac, pięc- czy to ta gra, sześć- czy w oóle odpali i będzie znośnie działać, siedem... pff.

23.11.2011 13:25
22
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[21] A sprobowalys kopiowac program na ZX Spectrum za pomoca Copy-Copy na dwa razy na tasme, tobys dopiero poczul magie. A potem "wczyta sie czy nie wczyta" - 5 minut kolorowych paskow na ekranie i trzzbzzzzzbrzzzz z glosnika. :)

To byla magia.

Ale wcale nie zaluje, ze juz jej nie ma. :)

23.11.2011 13:35
.:Jj:.
23
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Niestety osobiście tego nie doświadczyłem. Jak zaczynałem informatykę w podstawówce to jeszcze gdzies tam się ostał jakiś napęd 5,25 ale taśmy zginęly bezpowrotnie.

W sumie dyskietki jako tako się trzymają- można kupić napędy, można kupić nowe dyskietki w folii...
Chyba ZUS utrzymuje ich ostatnie fabryki ;)

23.11.2011 13:36
24
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Biedna dziewczynka NewGravedigger nie ma w co grać, więc będzie kraść. Widzę, że pochodzisz z patologicznej rodziny gdzie nie otrzymałeś wychowania, więc pozwól, że ja cię pouczę. Nie nie można w żadnym wypadku kraść. Rozumiem, że jak samochód nie działa albo ci się zepsuje, to masz teraz pełne prawo do tego by go ukraść? Żałosne. Poza tym nie wiem co do tego ma premier.

23.11.2011 13:37
25
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

ale to bylo co innego, kazdy mial piraty na commodore64 i na amidze, oryginalow prawie nie bylo

tez nie sciagam juz zadnych piratow, mam okolo 80 gier na steamie ledwie ruszonych, czesc z nich nie rusze nigdy, al ekupilem bo kiedys gralem w pirata, tak samo gry na GOGu

pozatym choc mam dobre lacze nie chce mi sie sciagac kilkunastu giga, poczekam az gra stanieje i tyle

23.11.2011 13:39
26
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Pamiętam kupno pierwszego Need For Speeda - bodajże 190zł mnie pudełko kosztowało, a zarobki były o wiele niższe. Były też gry ze świata Star Wars za ponad 250 zł (pozdrowienia dla LEMu).
Ileż to wtedy gracze płakali że drogo (wtedy akurat miało to podstawy, bo nie dość że drogo, to nie istniało coś takiego jak tańsze reedycje), że jak cena nowego hitu spadnie do 80-100zł to na pewno nie będą piracić. I ceny spadły.

A teraz zarabiamy więcej, ceny są niższe, setki reedycji, promocji na których po pół roku, czy roku można dostać hity za parę/paręnaście euro i nadal jest źle. I ta sama gadka - jakby było taniej to... Takie gadanie będzie zawsze, nawet jak Painkiller wyszedł za 19zł to ludzie piracili.

Zresztą nie rozumiem zależności między grą-bublem a piratem. Skoro to taki bubel niewarty kupna, to po co ściągać?

23.11.2011 13:57
27
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Mnie zawsze rozwalaly teksty w stylu "gra jest kiepska, nie zasluguje by ja kupic, ukonczylem ja tylko raz (30 godzin grania) i wiecej nie zamierzam". Ciekawe, ze badziew ale 30 godzin grania i ukonczenie gry - jest. Teoretycznie jakby byl badziew to po 2-3 godzinach grania, niech bedzie 5, to juz wiadomo i gra powinna wyleciec z dysku.

Zreszta kiedys malolaty i tak graly w kazda gre, a w wiekszosc po 1-2 godziny bo "eee... cienka/za trudna/nie kumam/nie chce mi sie jej rozgryzac, biore nastepna ze stosiku".

23.11.2011 14:03
NewGravedigger
28
odpowiedz
NewGravedigger
183
spokooj grabarza

Gezz Kdler, chcesz mnie obrazić? Powiedz, że jestem podobny do Ciebie. I naucz się definicji sarkazmu.

Jaka jest zależność? Taka, że oni nie szanują mojej pracy, bo przecież wiąże się ona z zarobkami a one z kupnem, to ja nie będę szanować ich. Proste równanie.

Argumenty, że nie warto pirata bubla ściagać, czy że pirat nie otrzymuje patchy, są nietrafione.
Często łatwiej jest zainstalować pirata niż oryginał vide niesławne gta4. Zwykle też w singlu nie ma aż takich niedoróbek, żeby uniemożliwiało to granie (wyjątkiem jest ostatnio Rage).

ja tylko raz (30 godzin grania)

jaki procent jest takich gier?5? :)

23.11.2011 14:08
29
odpowiedz
bartek
9
Legend

Ostatnio pograłem w najnowsze Call o Duty i fabuła tej gry idealnie obrazuje to co się dzieje w branży.

Scenarzyści Pamiętników z wakacji nie wymyśliliby głupszej gry. Jak taki gniot może dostać chociaż 50% w jakiejkolwiek recenzji? Przecież to gra dla skończonych debili? Zastanawiam się kiedy w ocenianiu gier zaczną obowiązywać standardy znane np. z Rotten Tomatoes. Dlaczego jak film ma fabułę na ch$woym poziomie, to jest gniotem a takie Call of Duty ma ~80% na GOL-u? Anyone? Można napisać, że gra wybroni się czymś innym - ciekawe czym takim wybroniłoby się ultranudne Call of Duty, gdzie każda misja wygląda niemal tak samo (niektóre motywy zawodowo zerżnięte z poprzedniej części).

GTA IV tylko pogłębiło ten nurt - i nie mówię tutaj o optymalizacji (gram we wszystko na ~max a w GTA IV miałem 1-3 FPS, po patchu 40 razy tyle), ale o tym jak płytka była to gra. Ostatnio odpaliłem sobie Vice City i mimo leciwej grafiki i fizyki - miało to klimat, a możliwości było od zaj$bania (kupowanie budynków, otwieranie biznesów, prowadzenie ich, wodolot, kilka typów helikopterów itd.). GTA IV przy Vice City to totalny kastrat, coś poszło nie w tym kierunku, w którym powinno.

Zobaczymy co zaoferuje kolejne GTA i jasne stanie się na czym stoimy.

23.11.2011 14:12
😊
30
odpowiedz
mos_def
109
Senator

NewGravedigger [ gry online level: 43 - spokooj grabarza ]

mos - to niech nie wydają gry, tylko przeznaczą więcej czasu na testowanie, poprawianie niedoróbek. Co mnie to obchodzi, że oni mają problem z konfiguracjami?

Jesli tak zrobia to beda musieli odzwierciedlic dodatkowy czas i wysilek w podwyzszeniu ceny... a to znowu wzmozy piractwo (to skandal zeby gra kosztowala az tyle!)
Wiec bledne kolo sie zamyka.

Sztuka polega na zbalansowaniu dostepnego czasu na wyprodukowanie interesujacej/przyciagajacej gry oraz wymagane testy/dopracowanie strony technicznej.
Tak zeby calosc byla kompletna i przy tym oplacalna.

Te studia ktore nie potrafia tego zrobic sa poprostu kiepskie...

Z grami jest jak z kazdym innym produktem - samochodami, pralkami czy jedzeniem w restauracji itp - sa te dobre i te zle.
Tych zlych poprostu nie kupuj :)

23.11.2011 14:13
31
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[28] Raczej odwrotnie.:) Moim zdaniem z 5% tych, co deklaruja "sciagne pirata i zobacze czy warto" kupuje oryginala, przy czym do wniosku, ze "nie warto" wiekszosc dochodzi dopiero po ukonczeniu gry. :)

23.11.2011 14:16
Flyby
32
odpowiedz
Flyby
234
Outsider

Jak sobie n.p. czekam kiedy oficjalny wydawca raczy dołączyć ( do kupienia) ostatni dodatek do Fallouta NV to też mam ochotę zaśpiewać piracki protest song.;)
A GTAIV od razu kupiłem na xboksa - oszczędziłem sobie kłopotów. Poza tym zupełnie ta gra mnie nie urzekła.

23.11.2011 14:16
NewGravedigger
33
odpowiedz
NewGravedigger
183
spokooj grabarza

Tych zlych poprostu nie kupuj :)

taki mam zamiar:)

smuggler - nie, nie o to mi chodziło. Jaki procent gier ma fabułę na 30 h:)

gta 4 było fajną, ale niedopracowaną grą. Plus fakt kilkugodzinnego instalowania. Ja np. chciałem pokazać twórcom, że rynek PC nie umiera - dlatego kupiłem grę w dzień premiery. I co za to dostałem? Dlatego z gta 5 się wstrzymam. Jak mają wydawać produkty z takimi utrudnieniami jak gta 4 czy L.A. to niech wcale nie wydają.

23.11.2011 14:25
gracz12301
34
odpowiedz
gracz12301
121
AFC

Z piracenia się chyba wyrasta.

Też tak sądzę. Również kiedyś pobierałem gry "masowo" (czyli musiałem zagrać w każdą nowość, która wychodziła), bez żadnych skrupułów. Na szczęście zrozumiałem, że gdy grę się kupi ma się ochotę ją przejść (przecież dałem za to kasę, to jak się ma marnować) aniżeli ściągnąć z torrenta zagrać 2 godziny (tak jak kiedyś robiłem) i brać następnego pirata. Na prawdę jest dużo większa satysfakcja zagrać w kupioną, za własne pieniądze grę niż pobraną z torrenta. Tak jest przynajmniej w moim odczuciu. I tego się trzymam.

23.11.2011 15:13
.:Jj:.
35
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Kompletnie wyrosnąc- oczywiście że się nie da.

Polecam sprawdzić playlistę w WinAMPie i porównać ją z zawartością regału koło biurka. A potem liste programów, filmów, seriali, systemów...

Jeśli chodzi o same gry- ofc że nadal od czasu do czasu ściągnę, jak nie ma dema a nie jestem pewien jakości. Gdyby nie to straciłbym maaasę kasy już. Ale jak jest demo to nie widze powodu by ściągać. Szczególnie przy tych wszystkich acziwach, statystykach, dodatkowej zawartości która jest dostępna tylko przez sieć etc..

Tak naprawdę ostatnią grą którą od deski do deski przeszedłem na piracie był.. Mass Effect 2. Tylko że miałem (i mam) wciąż jego oryginalną kolekcjonerke. Powód pirata? Brak wersji eng. Może i dało się coś ściągać, podmieniać i grzebać w plikach ale szkoda mi było czasu.

Nie czuję się jakoś winny. Producent i wydawca dostali kasę.

23.11.2011 15:24
Slow Motion
36
odpowiedz
Slow Motion
45
Generał

Jesli tak zrobia to beda musieli odzwierciedlic dodatkowy czas i wysilek w podwyzszeniu ceny... a to znowu wzmozy piractwo (to skandal zeby gra kosztowala az tyle!)
Wiec bledne kolo sie zamyka.

Nom, bo superniską cenę 59,99€ na Steamie (!!!!) można osiągnąć tylko przez zwolnienie testerów, inaczej ściągnięcie tej gry z serwera kosztowałoby pewnie z 200 euro!

23.11.2011 15:32
37
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Slow Motion
49/59 euro to normalna cena na zachodzie i zawsze taka była, więc nie rozumiem zdziwienia.
Dodatkowo każdy miesiąc pracy nad grą to koszta które nie zamykają się na testerach, ale na wszystkich pracownikach na sprzątaczkach kończąc, którym musisz zapłacić. Więc im dłużej grę robisz, tym większy budżet pochłonie - naprawdę nie potrafisz tego pojąć?

23.11.2011 15:39
.:Jj:.
38
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Nie wiem w czym problem, skoro gre za 49/59euro można u nas kupić za 99/109 zł?

Jak ktoś chce swojskie ceny to niech wspiera raczkujący system dystrybucji Cenegi. Może będą.

23.11.2011 15:42
39
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

smuggler --->

21] A sprobowalys kopiowac program na ZX Spectrum za pomoca Copy-Copy na dwa razy na tasme, tobys dopiero poczul magie. A potem "wczyta sie czy nie wczyta" - 5 minut kolorowych paskow na ekranie i trzzbzzzzzbrzzzz z glosnika. :)

5min?? Pamiętam jak z kumplem dorwaliśmy River Raida na Atarynkę, i po dobrym 60min stałego zzz magnetofon na przedostatnim obrocie powiedział "Screw you". To była jazda ;)))

23.11.2011 16:28
Herr Pietrus
👍
40
odpowiedz
Herr Pietrus
223
Ficyt

O! Kolejny wątek o tym, zę jak sie miało 10 lat, to była kupa czasu na gry, kazdy kumpel w szkole miał cos nowego, za to nie było promocji na steamie, promocji w empiku/mm oraz tanich serii - ergo, 100zł na grę trzeba by składać ze trzy miesiące odkładając całe kiszonkowe, wiec sie piraciło, a posiadacz nagrywarki miał respect na dzielni? A teraz ma sie kilkaset złotych stypendium/kilka tysiecy pensji, kumple z pracy czytaja gazety, ogladaja tv, albo robia cos konstruktywnego i tworczego - grają an gitarze, fotografują, czytają - więc nei am cisnienia na nowe gry, bo czasu mmniej, no i nerdów brak by o grach poza foorum nawijać, więc mozna kupic hit po roku w promocji za 50zł w empiku, 25zł w promocji 2za1 od EA albo 30zł na steamie i awet jak gra ma rok, to jest super, bo wcześniej eni było okazji zagrać, a teraz jest tak samo swietna i ładna (to akurat dzieki kasolom ;)) i tania?

A przecież miało byc o czymś innym - o masie spartolonych hitów -albo w warstwie gameplayu (Herosi? Rage? TDU2? Singiel BF3?), albo -co gorsza, technicznej (Rage?) i smiesznym zasłannianiu sie setką konfigruracji, gdy mamy - UWAGA - dwóch producentów procesorów do których sterowników nie potrzeba, dwóch producentów kart graficznych, z których kazdy ma dla graczy tak naprawdę dwa-trzy modele najbardziej wydajne i działające na tych samych - w obrębie jednego producenta - sterownikach, oraz de facto jeden system operacyjny - windows 7 (Vista)...

No, tosmy pogadali o oczywistych oczywistościach.

23.11.2011 16:44
Slow Motion
41
odpowiedz
Slow Motion
45
Generał

[37] - Umiesz czytać? Nie umiem pojąć jak można usprawiedliwiać leniwych i chciwych developerów/wydawców którzy mają w dupie betatesty i niedokończony i wadliwy produkt wydają za 59 euro na cholernej CYFROWEJ platformie dystrybucji! Nie mieści mi się to w głowie. Pluje się na was a wy udajecie że to deszcz pada.

23.11.2011 17:00
xanat0s
42
odpowiedz
xanat0s
232
Wind of Change

Umiesz czytać? Nie umiem pojąć jak można usprawiedliwiać leniwych i chciwych developerów/wydawców którzy mają w dupie betatesty i niedokończony i wadliwy produkt wydają za 59 euro na cholernej CYFROWEJ platformie dystrybucji! Nie mieści mi się to w głowie. Pluje się na was a wy udajecie że to deszcz pada.

Nie rozumiem - jak producent mnie olewa, tworząc słabe, niedopracowane gry w które nie warto grać i wycenia je na 50 euro to ja ich po prostu nie kupuję. Jak ktoś kupuje, to z jakiegoś powodu to zrobił - widać jest w stanie poświęcić niedoróbki, bo ogólnie gra mu odpowiada.

Można to uogólnić - jak producent wycenia grę na cenę według mnie za wysoką, to po prostu jej nie kupuję i czekam aż stanieje.

Tobie też to polecam, mniej stresów :)

A na marginesie - dla mnie największe oszustwo to ceny gier w dystrybucji elektronicznej i pudełkowej. Wiele lat twórcy mamili nas sloganami, że gry takie drogie bo dystrybucja, pudełka, magazyny. Miało być cyfrowo i tanio. I co? Ceny takie same... Dlaczego?

23.11.2011 17:08
dasintra
👍
43
odpowiedz
dasintra
195
Zdradziecka morda

smuggler --->
A sprobowalys kopiowac program na ZX Spectrum za pomoca Copy-Copy na dwa razy na tasme, tobys dopiero poczul magie. A potem "wczyta sie czy nie wczyta" - 5 minut kolorowych paskow na ekranie i trzzbzzzzzbrzzzz z glosnika. :)

To byla magia.

HA! Gdybyś widział co przeżywałem podczas ładowania pierwszego Silent Servica na Atarynie. Do dnia dzisiejszego pamiętam tych 240 "obrotów" na magnetofonie, które trwało pewno z pół godziny. Wszystkich z pokoju wyrzucałem żeby drgania w powietrzu errora nie wywaliły :D

23.11.2011 17:13
44
odpowiedz
mos_def
109
Senator

dasintra <--- a TURBO miales? :)

23.11.2011 17:27
45
odpowiedz
zanonimizowany227597
72
Generał

[37] - Umiesz czytać? Nie umiem pojąć jak można usprawiedliwiać leniwych i chciwych developerów/wydawców którzy mają w dupie betatesty i niedokończony i wadliwy produkt wydają za 59 euro na cholernej CYFROWEJ platformie dystrybucji! Nie mieści mi się to w głowie. Pluje się na was a wy udajecie że to deszcz pada.

No tak, bo przecież to ich obowiązek żeby wydać w pudełku, tanio i świetne i w ogóle, prawda? Gówno prawda, mogą sobie wydawać co chcą, jak chcą i za ile chcą - jeśli gra mi nie odpowiada to po prostu nie kupuje a nie płacze że mnie olewają i kradne co popadnie...

23.11.2011 17:35
👍
46
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Mi tam nie przeszkadza, że ktoś/ja ściąga/m gry za fry : ). Nie mam ani pieniędzy ani tyle nerwów żeby walczyć z errorami. Ściągam, przechodzę, kasuję. A że producent nie będzie mógł wstawić do swojego garażu nowego ferrari to już mnie nie interesuje.

23.11.2011 17:37
.:Jj:.
😐
47
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Albo jak nie będzie się dało spłacić kosztów produkcji, reklamy, dystrybucji, wsparcia technicznego i studio zostanie rozwiązane a ludzie zwolnieni tez Cię nie interesuje?

23.11.2011 17:42
48
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Albo jak nie będzie się dało spłacić kosztów produkcji, reklamy, dystrybucji, wsparcia technicznego i studio zostanie rozwiązane a ludzie zwolnieni tez Cię nie interesuje?

Nie

23.11.2011 17:47
49
odpowiedz
zanonimizowany227597
72
Generał

Za to moge się założyć, że jesteś jednym z tych idiotów którym potem przeszkadzają coraz bardziej rozbudowane zabezpieczenia oraz ogólna niechęc developerów do PCta?

23.11.2011 17:58
50
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Za to moge się założyć, że jesteś jednym z tych idiotów którym potem przeszkadzają coraz bardziej rozbudowane zabezpieczenia oraz ogólna niechęc developerów do PCta?

Nie, nie jestem. Co do zabezpieczeń, jestem cierpliwy zawsze ktoś je obejdzie. Dodam że jeśli wiem że gra nie pójdzie mi na PC lub nie zostanie na niego wypuszczona to godzę się z myślą że po prostu w nią nie zagram. I bardzo nie lubię jeśli ktoś ocenia innych własną miarą, kierując się stereotypami. Pogódźcie się z tym, że piractwo było, jest i będzie.

23.11.2011 18:01
51
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

[42] -> A na marginesie - dla mnie największe oszustwo to ceny gier w dystrybucji elektronicznej i pudełkowej. Wiele lat twórcy mamili nas sloganami, że gry takie drogie bo dystrybucja, pudełka, magazyny. Miało być cyfrowo i tanio. I co? Ceny takie same... Dlaczego?

Ponieważ cena zawsze wynosi tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. Miliony ludzi kupuje na Steamie za takie ceny, więc jakikolwiek producent który chciałby je obniżyć byłby kretynem działającym na szkodę swojej firmy. To jest biznes, nie zabawa.

Poza tym weź inną rzecz pod uwagę - czy do czasu pojawienia się Steama miałeś gdziekolwiek takie promocje, że kilka razy do roku można największe hity wyrwać za kilka euro? Więc są tańsze? Są.

[41] -> Umiesz czytać? Nie umiem pojąć jak można usprawiedliwiać leniwych i chciwych developerów/wydawców którzy mają w dupie betatesty i niedokończony i wadliwy produkt wydają za 59 euro na cholernej CYFROWEJ platformie dystrybucji! Nie mieści mi się to w głowie. Pluje się na was a wy udajecie że to deszcz pada.

Niedokończonego i wadliwego produktu po prostu nie kupuję, chyba że wiem, że ten stan szybko się zmieni. Więc nikt na mnie nie pluje. I nadal nie wiem co ma te 59 euro do cyfrowej platformy dystrybucji.

23.11.2011 18:11
Pan P.
😃
52
odpowiedz
Pan P.
178
022

[27]
To tak, jak z WoWem. "Meh, badziewie. Grałem trzy lata, ale mnie nie wciągnął."

23.11.2011 18:16
xanat0s
53
odpowiedz
xanat0s
232
Wind of Change

Karrde --> Nie no, oczywiście dobrze wiem dlaczego ceny są takie, a nie inne - bo ludzie kupują. Oni mają większy zysk - czysty biznes. To naturalne.

Ale jednak coś się we mnie po cichu buntuje - niby te same produkty, jeden bez pudełka/dystrybucji etc., a koszt ten sam :)

23.11.2011 18:20
Paudyn
54
odpowiedz
Paudyn
239
Kwisatz Haderach

Ponieważ cena zawsze wynosi tyle ile ktoś jest gotów zapłacić.

Ano, niestety bidni ludzie sami siebie robia w ciula :)

23.11.2011 18:32
😜
55
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[43] Tja, tylko miales firmowy magnetofon, a nie 10-letniego Kasprzaka, w ktorym

a) minijack wejscie nie do konca byl zgodny z kapitalistycznym jackiem Speca - czyli kabelek wypadal/nie kontaktowal bo byl jakis ulamek mm luzu. Trzeba bylo wiec caly czas trzymac palcem kabel pod katem prostym,

b) nalogowo wciagal tasmie, trzeba bylo wiec jednoczesnie patrzec czy obie rolki sie kreca, a gdy tylko jedna przestawala/zwalnizala to trzeba bylo blyskawicznie go wylaczyc, wyciagnac kasete, olowkiem wlozonym w otwor rolki wciagnac tasme (sprawdzic czy nie pogieta...) i zaczac od poczatku

c) nie trzymal skosu glowicy, wiec tak czy siak czesto bylo "Tape loading: error"

I wczytanie jednej gry trwalo w efekcie 30-60 minut, bo bylo x podejsc. Ale jak w koooncu odpalila....

Jak sie w koncu dorobilem nowego Kasprzaka, z normalnym zlaczem, niewkrecajacego tasme i trzymajacego skos glowicy, to mialem wrazenie, ze gierki sie wczytuja w ulamku minuty :) Alez byla radosc wtedy...

23.11.2011 18:38
56
odpowiedz
zanonimizowany227597
72
Generał

Nie, nie jestem. Co do zabezpieczeń, jestem cierpliwy zawsze ktoś je obejdzie. Dodam że jeśli wiem że gra nie pójdzie mi na PC lub nie zostanie na niego wypuszczona to godzę się z myślą że po prostu w nią nie zagram. I bardzo nie lubię jeśli ktoś ocenia innych własną miarą, kierując się stereotypami. Pogódźcie się z tym, że piractwo było, jest i będzie.

Otwarcie przyznajesz się do tego że okradasz ludzi i masz w dupie konsekwencje jakie mogą ich za to spotkać - więc jak do cholery mam cie traktować? Jak dorosłego inteligentnego człowieka? Jeśli tak to czemu, skoro twoje zachowanie zdecydowanie bardziej przypomina zachowanie dziecka...

23.11.2011 19:06
Herr Pietrus
57
odpowiedz
Herr Pietrus
223
Ficyt

Bo to zapewne dziecko jest, simple and easy.

23.11.2011 19:12
58
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

Moim zdaniem developerzy sami kreca na siebie bicza. Kiedys standardem bylo demo i czlek mogl sobie w nie zagrac i sprawdzic, czy gra jest warta jego pieniedzy.

Dzis dem coraz czesciej tworcom sie robic nie chce, a moim zdaniem kupowanie gier nie wiedzac nawet, czy na danym sprzecie bedzie dzialac poprawnie to pozwalanie na robienie sie w bambuko.

Sam gier nie pirace, bo i gram malo, ale nie jestem w stanie z czystym sumieniem potepic w czambul tych, ktorzy gry zasysaja - oczywiscie po stwierdzeniu, ze producenci wykonali kawal obrej roboty nalezy gre kupic.

23.11.2011 19:18
Mac94
59
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Częściowo się zgadzam. To, że oryginał się nie uruchamia to jest problem twego komputera. Fakt, twórcy muszą brać pod uwagę jak gra działa na różnych maszynach, ale jeśli dla większości działa ok, to mają w dupie, że garstka ma jakiś błąd bo mają zainstalowany jakiś program/drivery czy coś które gryzą z grą.

Mi jednak ostatnio nie odpowiada jakość samych gier. Są bardzo płytkie, nudne, powtarzające się. Twórcy kopiują pomysły non stop. Można zacząć grać w znajdź 5 różnic. Ostatnio prawie zawsze pogram kilka godzin (2-3, czasem mniej) i gra leci z dysku bo jest do dupy. Kiedyś może wrócę do kupowania oryginałów, ale nie szybko. Niech jakość gier podskoczy trochę wtedy o tym pomyślę. Jedyna gra z tych w które teraz gram, i nie bał się kupić to jest Skyrim. Tylko, że kawał czasu temu na święta kupiłem sobie Fallout 3, najzwyklejszy DVD box, żadnych czegoś tam exclusive..za kurde 200zł :DD Fakt to w przeliczeniu z litów (na Litwie mieszkam..), więc myślę, że jestem z nimi kwita. GTA IV też oryginał, TF2 w którego gram już z 3 czy 4 lata oryginał (Orange Box..), Gothic 3 oryginał.. masa gier z zakupionych CDA :P

23.11.2011 19:23
Captain®™
😡
60
odpowiedz
Captain®™
53
Konsul

PIRACTWO?! ŻE CO?! JAK MOŻNA!!! OJ NIE, NIE, NIE TKNĘ TEGO NAWET PATYKIEM!!! DOBRZE, ŻE POBIERANIE PIOSENEK i FILMÓW Z INTERNETU JEST LEGALNE!!! A GIERKI TO TAM... I TAK MAŁO GRAM...

23.11.2011 21:16
😊
61
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Otwarcie przyznajesz się do tego że okradasz ludzi i masz w dupie konsekwencje jakie mogą ich za to spotkać - więc jak do cholery mam cie traktować? Jak dorosłego inteligentnego człowieka? Jeśli tak to czemu, skoro twoje zachowanie zdecydowanie bardziej przypomina zachowanie dziecka...

Wynika z tego że większość przestępców w tym złodziei to dzieci, niezły tok rozumowania. Prawda jest taka że oceniasz mnie tylko po wiadomości że ściągam gry z sieci, fakt ściągam, większość to f2p mmo, na pewno mój akt rabunku ( download ~10bg ) jest bardzo kur*a karygodny. Założę się, że sam nie jesteś prawiczkiem piracenia, poszukaj choćby w katalogu z muzyka, filmami, na pewno znajdzie się coś nielegalnego. Wkurwia mnie po prostu takie podejście do tematu, ja pirace, moja sprawa, a nie zbiera się elita moralizatorów jacy to oni są ą, ę i od razu nalot. Ogarnijcie się, co innego opierdzielić kiosk na parę stów a co innego ściągnąć grę, ale wy i tak wszystkich wrzucicie do jednego wora z gwałcicielami i pedofilami.

24.11.2011 09:22
62
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

Od kiedy to kopia=kradzież? Kradzież charakteryzuje się tym, że właścicielowi ubywa konkretnej rzeczy. Kopiując robię coś zupełnie odwrotnego, rzeczy przybywa.

24.11.2011 09:25
.:Jj:.
👍
63
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    
Image

Mr. Rogerss=> piractwo to dzielenie się z innymi, to pomnażanie dóbr by uszcześliwić naszych braci i sióstr w potrzebie. To coś co robiłby Jezus.

24.11.2011 09:33
wysiak
64
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

"Kradzież charakteryzuje się tym, że właścicielowi ubywa konkretnej rzeczy. Kopiując robię coś zupełnie odwrotnego, rzeczy przybywa."
Czego konkretnie przybywa tworcy gry od tego, ze ty ja skopiowales?

24.11.2011 09:34
65
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

O właśnie, Jezus to dobry przykład. Wg takiego smugglera, był pieprzonym złodziejem, bo skopiował chleb.

@wysiak
Twórcy niczego, ale też niczego mu nie ubywa.

P.S gier nie piracę, bo lubię mieć ładne pudelka na półce :)

24.11.2011 09:42
wysiak
66
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Oczywiscie, ze ubywa, mysl. Tworcy inwestuja swoja prace i czas by wyprodukowac cos, co pozniej sprzedadza, za co dostana pieniadze. Jesli ty bierzesz to za darmo, to pozbawiasz ich zaplaty za prace. To tak, jakby twoj pracodawca w danym miesiacu stwierdzil, ze jesli ci nie zaplaci, to niczego ci nie ubedzie - co najwyzej nie zyskasz.

24.11.2011 09:54
67
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

Hahahah co za bzdury. Myśl nie jest dobrem rzadkim, więc nic im nie ubywa. Twoje porównanie jest zupełnie nie trafione. Pracodawca ma mi zapłacić, bo wykonałem dla niego pracę. Wiesz, że korzystając za darmo ze światła słonecznego odbierasz zapłatę producentom żarówek? Powinno się wprowadzić ustawę nakazującą życia w ciemności.

Najlepiej jeszcze wprowadzić patenty na koło, samochód i na 2+2=4, bo to przecież "własność intelektualna".

24.11.2011 09:57
AmeRicaN95
68
odpowiedz
AmeRicaN95
20
JLB

Masz rację, tylko nie rozumiem czemu wątek z dedykacją dla tego idioty.

24.11.2011 10:12
69
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[65] Cytat prosze - ale mozesz jeszcze wspomniec o naruszeniu ustawy antyalkoholowej (brak akcyzy na winie) i nekromancje (wskrzeszanie zmarlych) - bedzie jeszcze zabawniej.

[67] Podam ci przyklad, ktorym zatkalem gebe pewnego pana, z ktorym juz nie sie lubie, tlumacza ksiazek i wielkiego fana "bierzcie i kopiujcie bo nikt na tym nie traci". oto moja hipotetyczna historia.

"Przychodze do ciebie do domu, a w czasie gdy robisz herbate patrze co masz na kompie - i coz widze - wlasnie zakonczyles tlumaczyc 500 stronicowa ksiazke. Wiem, ze dogadales sie z wydawca, ze za pol roku pracy zaplaci ci 30.000 zl. Kopiuje sobie ten plik.

Gdy idziesz do wydawcy, ten mowi "wie pan, fajnie ze pan przyniosl ten przeklad, ale byl tu juz taki nowy tlumacz, Smuggler i przyniosl nam znakomite tlumaczenie. Zgodzilismy sie na 10.000 zl. Ze co? Ze to zlodziej? No ja nie wiem, to juz wasza sprawa, nie wnikam, dla mnie tlumaczenie to tlumaczenie. Ale wie pan co... Znamy sie tak dawno, ze ja jednak podpisze umowe z panem... ale sorry, moge zaplacic teraz 10.000, bo przeciez biznes is biznes, a skoro moge dac 10 K albo 30 K za rownie dobre tlumaczenie, to sam pan rozumiesz. To jak bedzie?

I coz - nic nikomu nie ukradlem (po prostu powielilem plik). Tlumacz przeciez nie stracil na tym, bo dostal 10 klockow za pol roku pracy (a przeciez za tyle to ludzie w TESCO na kasie po 12 h dziennie tyraja...). A ze liczyl na 30 - no coz, jego problem.

Ale to nie koniec historii. :) Ja te tlumaczenie puscilem za friko do sieci, bo strasznie mi sie ta ksiazka spodobala i chcialem, zeby inni tez poczytali i to jeszcze przed polska premiera. Duzo osob ja pobralo, wiec ksiazka sprzedala sie nedznie i wydawca sie zniechecil - drugiego tomu juz nie wyda w Polsce, bo na pierwszym stracil (ew. wyszedl na styk). Wiec tlumacz nie dostanie nowej roboty i nie zarobi nawet tych kolejnych 10 K.

Ale przeciez nic nikomu nie ukradlem, a tylko powielilem, nikt na tym nie stracil (a co najwyzej nie zarobil), a pare osob nawet zyskalo (lektura za friko) wiec wszystko jest w porzadku.

Prawda?

[68] Skoro nie rozumiesz, to tez nie grzeszysz inteligencja. :)

24.11.2011 10:19
Kyahn
70
odpowiedz
Kyahn
266
Rossonero

smuggler ----> czyli piraci kopiują gry zanim się ukażą rynku i przez to Ci co wydają te gry mają z tego mniej pieniędzy?

24.11.2011 10:21
71
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

Ale przeciez nic nikomu nie ukradlem, nikt na tym nie stracil (a co najwyzej nie zarobil), wiec wszystko jest w porzadku.

No, widzę, że kumasz!

24.11.2011 10:24
xanat0s
72
odpowiedz
xanat0s
232
Wind of Change

Mr. Rogerss --> Wiesz, że korzystając za darmo ze światła słonecznego odbierasz zapłatę producentom żarówek? Powinno się wprowadzić ustawę nakazującą życia w ciemności.

Ale w twoim przykładzie korzystasz ze źródła darmowego dla wszystkich, którego nikt nie tworzy (energia słoneczna), a wysiak mówi o przypadku, gdzie korzystasz z czegoś, co ktoś wyprodukował i włożył w to swoją pracę. Więc porównanie bez sensu.

Piractwo nie jest "kradzieżą" w czystej postaci, tak jak to rozumiemy zazwyczaj, czyli pozbawiamy kogoś określonej rzeczy. Co nie zmienia faktu, że jest po prostu czymś nieco innym, ale nadal nielegalnym i po prostu nie fair wobec ciężko pracujących.

Myśl nie jest dobrem rzadkim, więc nic im nie ubywa.

Ojj, w kwestii piractwa jesteś dobrym przykładem, że jednak myśl jest dobrem rzadkim :>

24.11.2011 10:25
wysiak
😁
73
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Czyli na przyklad czasopisma czy gazety nie musza placic zawodowym fotografom freelancerom za wykorzystanie zdjec? ROTFL.

"Myśl nie jest dobrem rzadkim, więc nic im nie ubywa"
To juz zalezy od jakosci tej mysli, najwyrazniej twoje nie sa zbyt cenne. Milej pracy przy kopaniu rowow!

24.11.2011 10:25
74
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[70] Tak tez bywa - ze piracka premiera jest przed oficjalna.

Natomiast moja historia sprowadza sie do tego, ze nie ma "nie kradne, bo tylko kopiuje i nikt na tym nie traci, a co najwuzej nie zarobi". Dla mnie jesli bezprawnie dysponuje efektami cudzej pracy, ktora ten ktos nie udostepnial za free do uzytku ogolnego (a nawet zamierzal za udostepnianie pobierac oplaty), to jest to kradziez i tyle.

I tak jak nie ma "darmowych obiadow" to nie ma tez "kradne/powielam ale nikt na tym nie traci".

[71] Sciagnij z torrentow jakies 30 IQ i upgradeuj swoj umysl. :P

24.11.2011 10:47
75
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

@xanat0s
Ale w twoim przykładzie korzystasz ze źródła darmowego dla wszystkich, którego nikt nie tworzy (energia słoneczna), a wysiak mówi o przypadku, gdzie korzystasz z czegoś, co ktoś wyprodukował i włożył w to swoją pracę. Więc porównanie bez sensu.

Zdajesz sobie sprawę ilu ludzi korzysta z wysiłku Einsteina? Za darmo!!!

@wysiak
Czyli na przyklad czasopisma czy gazety nie musza placic zawodowym fotografom freelancerom za wykorzystanie zdjec?

A kto im je zrobi za friko?

@smugg
I tak jak nie ma "darmowych obiadow" to nie ma tez "kradne/powielam ale nikt na tym nie traci".

Powiedz mi, co ktoś traci jeśli coś skopiuję? NIC. Wartość produktu tylko się zmniejsza, bo rzeczy jest więcej. Czy wartość należy do posiadacza? Nie, wartość/cena jest tylko subiektywnym odczuciem każdego z nas.

Przez "własność intelektualną" dobro staje się sztucznie rzadkie. Polecam krótka książkę:
http://mises.pl/blog/2005/12/31/255/

24.11.2011 10:49
👎
76
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[75] Powiedz mi, co ktoś traci jeśli coś skopiuję? NIC

Przeczytanie czy tez zrozumienie posta [69] cie przerasta?

24.11.2011 10:53
77
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

Gość z twojej opowieści stracił tylko wartość dzieła, a nie samo dzieło. Jak wiadomo wartość dzieła nie jest jego własnością.

Jeśli kiedyś będzie się dało, to z chęcią skopiuje sobie mercedesa i nic nikomu przez to nie ukradnę!

24.11.2011 10:59
graf_0
78
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

"Myśl nie jest dobrem rzadkim, więc nic im nie ubywa"

Z pierwszą częścią tego zdanie zgodzić sie nie mogę :D

24.11.2011 11:05
79
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[77] Krotko mowiac dostal 1/3 tego co mial dostac ale krzywda mu sie nie stala. Zatem jesli tobie szef wyplaci 1/3 umowionej pensji "bo tak" argumentujac "nic sie nie stalo, straciles wartosc wyplaty a nie sama wyplate" to przelkniesz to z godnoscia i nie bedziesz krzyczal "zlodziej, oszust" itd?

Jesli tak to z checia cie zatrudnie do sprzatania chodnikow wokol redakcji 8 h dziennie. Daje 3000 zl na reke, dobra pensja! :P

24.11.2011 11:07
wysiak
😁
80
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11668496
[151]

Eeee tam, Rogersss znowu troluje...

24.11.2011 11:09
_Luke_
81
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

Uwazam, ze hipokryci piracacy (kradnacy?) przed wejsciem ustawy o ochronie praw autorskich, nie maja teraz zadnego moralnego prawa do umoralniania innych.

24.11.2011 11:12
82
odpowiedz
nobby_nobbs
114
Konsul

smuggler - z dziećmi słowami nie wygrasz. Żeby zrozumieć, że piractwo jest szkodliwe trzeba doświadczyć go na własnej skórze. Dlatego życzę wszystkim zwolennikom teorii "kopiowanie czyjejś własności to nie kradzież" żeby (gdy już dorosną i będą musieli sami płacić za swoje utrzymanie) nie otrzymali zapłaty za wykonaną pracę. Mi zdarzyło się to ze 2 czy 3 razy i nie jest to przyjemne uczucie, ale przynajmniej w ten sposób skutecznie wywietrzyło mi ze łba wszystkie komunistyczne naleciałości :) i zrozumiałem, że praca=pieniądz i vice versa.

24.11.2011 11:13
kubinho12
83
odpowiedz
kubinho12
117
kubiszubidubi

Kup konsolę, proste.

24.11.2011 11:17
84
odpowiedz
Lutz
173
Legend

Jako, ze akurat obecnie zajmuje sie tematem, (bardziej co prawda w sferze filmow/video, niz gier, jednak wydaje mi sie, ze wiele rzeczy jest podobne, nie uzyc bardzo niewlasciwego slowa "sie powiela".
Najwiekszymi beneficjentami pirackiej histerii, sa powstajace co chwila nowe organizacje antypirackie i stada konsultantow i fachowcow antypirackich, ktorych wlasciwie jedynym zadaniem jest generowanie jak najwiekszej histerii.
Czekam wlasnie jak w UK w 2012 zmieni sie sytuacja na rynku internetowym, w zwiazku z planowanymi duzymi zmianami wlasnie w kwestiach dostepu do tzw. "tresci".

24.11.2011 11:19
85
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[81] A ja uwazam, ze ludzie majacy przed nickiem zaczynajacym sie na L znaczek "_" powinni jesc kupe codziennie rano.

Jeszcze jakis merytoryczna wypowiedz w temacie?

[82] Dokladnie. Ale poki sami nie doswiadcza, nie pojma.

24.11.2011 11:31
_Luke_
86
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

[85] dobrze, ze sie odezwales bo m.in. o tobie pisalem

24.11.2011 11:36
87
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

No cos ty. A ja chyba o tobie tez. I co z tego wynika?

Poza tym ja placilem od swej zarejestrowanej dzialanosci podatki, wiec podpadam pod kaperstwo a nie piractwo :) - i wcale dzis z tego co wowczas robulim dumny nie jestem ale tez kryc sie z tym epizodem w zyciu nie bede. Pojecie "nawrocony grzesznik" czy "syn marnotrawny" jest ci znane?

Swoja droga znajdz na tym forum kogos, kto mial 8-bitowy kompik za PRL i nie skopiowal zadnego programu, powodzenia. :) No chyba, ze po prostu tak jak kiedys pewien chlopczyk, chcesz zabronic by wypowiadali sie tu wszyscy starsi jak 20-lat ludzie?

24.11.2011 11:40
_Luke_
88
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

Wynika z tego to, ze jestes hipokryta, ktory zrzuca wine na wszystko tylko nie na siebie. Skoro nie bylo cie stac na oryginaly (tak wiem, byl tez problem z ich dostepnoscia) nie powinienes po prostu korzystac z komputera, w koncu nie jest niezbedny do zycia, prawda?

24.11.2011 11:41
xanat0s
89
odpowiedz
xanat0s
232
Wind of Change

Mr. Rogerss --> Zdajesz sobie sprawę ilu ludzi korzysta z wysiłku Einsteina? Za darmo!!!

Ale zdajesz sobie sprawę, że Einstein sam wysłał swoje artykuły do publikacji? Więc argument, że korzystamy z jego pracy za darmo jest chybiony, bo on sam się na to zgodził.

Mógł je schować do szuflady, skonstruować system GPS (uwspółcześniam trochę historyjkę :)) i ciągnąć z tego kasę, bo nikt inny nie byłby w stanie skonstruować działającego GPS, bez równań TW. Nawet nie musiałby nic patentować, każdy by mógł zrobić system GPS, tylko nikomu by nie działał.

Ale Einstein był człowiekiem nauki i nie robił badań dla kasy.

Na marginesie, dla osób obeznanych - w ogóle można patentować wyniki prac naukowych, odsłaniających prawa natury? Albo np. mieć prawo autorskie do wzoru?

24.11.2011 11:44
90
odpowiedz
Lutz
173
Legend

xanat0s, chyba jakos mozna pod to podpiac patentowanie genomow.

24.11.2011 11:47
91
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[88] Pomijajac fakt, ze za jedna pensje moglby kupic jedna gre, gdyby w ogole byly w Polsce do kupienia, to masz racje. Nie jestem swiety. I nie mowilem, ze kiedys bylem. Ale zrozumialem swe bledy i zmienilem sie, teraz jestem OK.

Gdzie tu hipokryzja, moj ty inkwizytorze?

Uwazasz, ze grzechy innym moze wytykac tylko ktos absolutnie bezgrzeszny? No to trzeba skreslic co najmniej jednego apostola, Szawla/Pawla, ktory zanim sie nawrocil to srogie dyzgusta chrzescijanom czynil. Skreslamy ewangelie wedle tego hipokryty, ale juz (*)

PS. A moze oskarzmy tych, co strzelali podczas II wojny o "usilowanie zabojstwa"? I absolutnie nie pozwolmy sie im wypowiadac na tematy "wojna to zuo" toz to mordercy potencjalny i hipokryci, wtedy strzelali a teraz mowia, ze to nie jest metoda rozwiazywania sporow etc.

(*) I sorry, ale jesli teraz zamierzasz pojsc w unik "Smuggler sie porownuje do sw. Pawla" to przykro mi, nic z tego. Ja sie nie porownuje, ja tylko pokazuje twoja hipokryzje i probe zatkania mi geby takowymi argumentami, bo widac na wymiane rzeczowych i zgodnych z topikiem dyskusji cie nie stac.

24.11.2011 12:07
92
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

nobby_nobbs --> Abstrahując od oklepanej sprawy piractwa, odniosę się tylko do jednej części Twojej wypowiedzi:

"Mi zdarzyło się to ze 2 czy 3 razy i nie jest to przyjemne uczucie, ale przynajmniej w ten sposób skutecznie wywietrzyło mi ze łba wszystkie komunistyczne naleciałości :) i zrozumiałem, że praca=pieniądz i vice versa. "

A mnie zdarzyło się dziesiątki razy płacić za pracę beznadziejnie wykonaną, z usterkami, wadami, niedoskonałościami ukrytymi - a także płacić za pracę, która dzięki korzystnym dla siebie uwarunkowaniom prawnym, może nie ponosić odpowiedzialności za mankamenty.
Doskonałym przykładem jest spora grupa programów.

A tak ogółem do tematu:

Gdy kupuję samochód i odkryję że ma wadę, coś nie działa jak należy - zaraz jadę do ASO i chłopaki są zobowiązani do naprawienia usterki. Jak program wadę, to w najlepszej sytuacji muszę czekać aż ktoś wyda patcha - w najgorszym: muszę poczekać do wersji 2.0 za którą muszę znów zapłacić. Auto mogę pożyczyć koledze, wykorzystać w firmie, sprzedać na części. Programu nie mam prawa tknąć, pożyczyć, nawet zainstalować na drugim laptopie bo często licencja jest stanowiskowa.

Nie, nie twierdze, że coś tu jest niezgodne z prawem. Nie, nie twierdze, że niedogodności w użytkowaniu usprawiedliwiają kradzież. Ja tylko chciałem napisać, że często będąc uczciwym odczuwam porównywalny poziom frustracji jak ktoś, kogo wartość intelektualna została skradziona. Może nawet większy.

Z grami jest podobnie. Świetny marketing, cuda wianki, na GOLU wielkie zapowiedzi, czytam recenzje - same 8mki, 9tki. Wypasiona gra, grafika kosmiczna. Kupuję grę: A tu jakiś błąd, tu czegoś nie obsługuje, tu mi postać wpada w ścianę, Skyrim do windowsa mi wywala bo jakiś błąd z ramem. Tak tak, moja wina bo mam komputer niedostosowany do gry, bla bla bla bla. Z sama jakością gry tez bywa różnie. Kupuje wersję PC - a mam konsolowe menu. Nie mam często saveów tylko savepointy, które zmuszają mnie do cyklicznego powtarzania tych samych etapów gry - co sztucznie wydłuża "czas przejscia gry", co pozwala producentowi podawać zawyżone wartości tego parametru. Wszędzie widać, jak próbują zrobić mnie w balona. Ok, niech robią. Ale jak ich jakieś dzieciaki okradają - to mi po prostu ich nie jest żal. I tyle.

Wiem co zaraz ktoś napisze: "Nie podoba Ci się? - nie kupuj". Tak tak wiem. Nie podoba Ci się zapach - nie oddychaj. Boli Cię ręka - to se ją utnij. Nie podoba Ci się w kraju? - to wyjedz.
Czyli: argumentacja debili :)) Ale ja lubie grać, potrzebuje branżowego softu, chce mieszkac tutaj bo tu jest moj dom, a że płacę za to wszystko niemało to będe mówil glosno o tym co mi się nie podoba - jak w powyższym poscie :)

pozdro

24.11.2011 12:10
_Luke_
93
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

[91] Zacznijmy od tego, ze ja nikogo piracacego nie wbijam na pal. Sam kupuje oryginaly ale jesli jakis dzieciak skopiuje sobie jakas gre od kolegi bo nie stac go na nia z kieszonkowego, to mam to gdzies. Kiedys dorosnie, bedzie zarabial wiecej i zmieni mu sie jak wielu punkt widzenia, ktory zalezy od miejsca siedzenia.

24.11.2011 12:10
wysiak
94
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Do sluchania muzyki, ktora ci sie nie podoba, i kupowania plyt nielubianych wykonawcow, tez sie tak zmuszasz?

24.11.2011 12:14
95
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[93] A ktos mowi, ze wbijasz? Ale probujesz mnie "ugryzc" stosujac jakies zagrywki "ad personam", zarzucajac hipokryzje "bo kiedys sam piraciles". Czego przeciez nie ukrywalem nigdy. A przeciez nie bez powodu szefem policji (pierwszym) we Francji mianowano bylego galernika, Vidocga (tak sie to chyba pisze). Takze dlatego, ze od poszewki znal metody i mentalnosc przestepcow. Hipokryzja?

PS. Zawsze mozesz zalozyc osobny watek pt. "Smuggler to hipokryta", jesli masz do mnie jakies waty, i ja tam sie chetnie wypowiem, tu trzymajmy sie juz zasadniczego watku. OK?

24.11.2011 12:14
graf_0
96
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Zgadzam się z Vaderem - poziom ochrony klienta w segmencie oprogramowania jest aktualnie ZEROWY.

Bo mamy tak
1. Praktycznie brak możliwości zwrotu,
2. Konieczność akceptacji licencji zwalniającej producenta z WSZELKIEJ odpowiedzialności - w przypadku niemal każdego innego produktu czy usługi z miejsca uznano by to za klauzulę niedozwoloną.
3. Coraz liczniejsze ograniczenia co do własności danej kopii, czy też swobody użytkownia/odsprzedaży.

I nie ma co wmawiać że gdy/programy sa jakieś wyjątkowe - kupujemy je masowo, obok sokowirówek, telewizorów, kabli i baterii - prawie niczym sie nie powinny różnić.

24.11.2011 12:17
97
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[96] To jest insza inszosc i ja sie zgadzam, ze to co teraz sie dzieje to momentami ociera sie juz o absurd i producenci sobie strzelaja w kolano. Tym niemniej wiekokroc powtarzam "cudze grzechy nie rozgrzeszaja moich". Jesli bank mnie wyrolowal na warunkach kredytu, nie oznacza ze jestem usprawiedliwiony gdy napadne na jakis jego oddzial i skradne kase.

24.11.2011 12:19
98
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

wysiak --> Zastanawiałem się czy bawić się z Tobą w te kretyńskie docinki "krótko-zdaniowe", ale wyjątkowo odpowiem serio:

Tak czasem tak. W wielu przypadkach wydając płytę, jest na nim jeden naprawdę świetny kawałek, a reszta to wypełniacz w podobnym klimacie - który często mi się NIE podoba. Jeżeli już są dwie świetne piosenki na krążku - to jest sukces. Nieliczne przypadki to sytuacja, w której prawie każda to majstersztyk.
Poza tym z muzyką jest łatwiej. Często wiele piosenek znajdujących się na płycie da się gdzieś usłyszeć, w radio, w TV. W grę trzeba zagrać i ją skończyć by mieć pełny obraz sytuacji.

W sumie podałeś dobry przykład. Gry to często takie płyty, gdzie są 2 fajne piosenki, a reszta to wypełniacz :)
Kupić? - kupię, bo mogę, bo stać mnie. Ale też ponarzekam. Raz że mogę, dwa, że nikt mi nie zabroni. [EDIT] A może kiedyś moje i narzekania innych dotrą do właściwych uszu i pewne sprawy związane z wydawaniem gier i programów będą bardziej friendly w stosunku do uczciwych nabywców.

Graf_0 --> Dokaldnie tak. Chcialbym tez móc wykonywac swoj zawód i dać komuś do podpisania papierek, że jestem zwolniony z WSZELKIEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI. Przecież to kpina :)

24.11.2011 12:26
99
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[98] Mozna po prostu zakupic te 2 dobre utwory - kiedys sie kupowalo albo cala plyte albo nic (ew. jakiegos singla) wiec teraz to juz chyba nie problem. Swoja droga czesto tak bywalo, ze na plycie "od razu" cos mi sie podobalo, a cos nie - a po ilus przesluchaniach nagle odkrywalem, ze jest dokladnie na odwrot - ze to, co bylo fajne, bylo fajne bo bylo po prostu proste i chwytliwe, a dopiero jak sie czlowiek rozsmakowal i wsluchal to lapal, ze "to nudziarstwo" ma glebie, a to fajne jest jak wata cukrowa - w wiekszej dawce mdli a ma w sobie glownie pustke, acz ladnie opakowana. Ale to juz taka dygresja.

24.11.2011 12:35
100
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Tak to prawda, teraz nie ma problemu z tym już.
Też mi się zdarzyło odkrywać utwory po znudzeniu się hiciorami, to fakt - jest takie zjawisko :D

24.11.2011 12:47
graf_0
101
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Jeśli chodzi o muzykę to jest ona w chwili obecnej darmowa.
Ilość darmowych źródeł muzyki - internet, radio, reklamy itp itd, niska cena i łatwość w zakupie muzyki cyfrowej w połączeniu z masowym słuchaniem muzyki przy okazji - przenośne mp3 itp. spodowały znaczacą denominację wartości utwórów. edit (TFU - jaką denominację :D :D - deprecjacja to właściwe słowo.)

Prawie nikt już nie wkłada winyla (kasety, cd) do odtwarzacza i nie siada w fotelu aby posłuchać muzyki... teraz to tylko tło muzyczne do codziennych zajęć. Upraszczając, rzecz jasna.

24.11.2011 12:47
102
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Ale od zawsze było "dobro i zło" a jak wiadomo, zło miało/ma łatwiej. Nie będę się usprawiedliwiał głupim tekstem "gdyby było taniej o xx% to bym kupił", nie o to chodzi, ściągam bo jest za darmo. Można powiedzieć że jestem internetowym politykiem.

EDIT:

I żeby nie było, kupuje tylko to co jest warte moich pieniędzy, mi. Wiedźminy, Borderland's, CoD'y, wszelakie gry o zombie.

24.11.2011 12:49
103
odpowiedz
pawloki
15
Legend

W sumie już nie ma starych dobrych czasów gdzie grę się po prostu kupowało instalowało i grało, teraz to trzeba ściągać steam czy inne tego typu rzeczy i bawić się w jakieś modyfikowanie plików czy coś w tym stylu.

24.11.2011 12:51
graf_0
104
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

pawloki - tak to kiedyś sie piraciło - piracenie zrobiło się trudniejsze.
Gry przez steam kupuje się super łatwo. Trochę tylko głupio że przez sklep online jest drożej niż przez mediamarkt :D Idę do sklepu, kupuję pudełko, wbijam kod, sciągam grę. Płytki nie uzywam.

24.11.2011 12:51
Widzący
😉
105
odpowiedz
Widzący
234
Legend

Myślę że rozwiązaniem byłoby potraktowanie programu jak usługi a nie jak utworu.
W tej chwili twórca za nic nie odpowiada i korzystasz z jego utworu odpłatnie ale całkowicie na własną odpowiedzialność. Usługodawca zaś jest zobowiązany świadczyć usługę rzetelnie, czyli sprzedaje nam pewną funkcjonalność ponosząc odpowiedzialność za jej wdrożenie. W krótkim okresie spowodowałoby to spory wzrost cen programów ale na dłuższą metę byłoby bardziej opłacalne i racjonalne.
Wyłączyć oprogramowanie z "twórczości" i przesunąć do rzemiosła, nowatorskie funkcje zawsze można opatentować a programy w całości chronić jak wzory użytkowe.

24.11.2011 12:57
pecet007
106
odpowiedz
pecet007
178
~

Gry przez steam kupuje się super łatwo. Trochę tylko głupio że przez sklep online jest drożej niż przez mediamarkt :D Idę do sklepu, kupuję pudełko, wbijam kod, sciągam grę. Płytki nie uzywam.

+1, odkąd zacząłem kupować oryginały w 99% przypadków robię to przez steama, oczywiście najczęściej czekam na promocję, gier w pudełkach mam z 5, nigdy nie lubiłem pudełek, za to lubiłem ściąganie gierek, skoro mogę to robić legalnie to czemu nie? ;) Ostatnio kupiłem SimCity 4 w promocji na Steamie, mimo że to jedna z tych gierek które posiadam w pudełku, czemu? Bo nie trzeba wkładać płyty żeby grać :)

24.11.2011 13:18
107
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

To co też jest genialne w STEAM to brak konieczności trzymania płyty w cdromie :)

Widzący --> Nić dodać nic ująć. Ta branża najwięcej krzyczy o pieniądze, a jak rozmowa schodzi na tor odpowiedzialności to nabiera się wody w usta i zasłania paragrafami czy przykładami ad z dupa'm.

24.11.2011 13:24
108
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

Widzę, że rozpętałem burzę :D

@wysiak
Tym razem nie troluję :)

Jeszcze raz zamieszczam link do książki o własności intelektualnej, bo jest na prawdę niezła
http://mises.pl/blog/2005/12/31/255/

a smuggler nigdy nie przyzna mi racji, bo okazałoby się że przez długie lata okłamywał dzieci czytające CD-Action :D

24.11.2011 15:06
109
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

No tak, oklamywal, przeciez "zlodziejstwo jest dobre". :)

Zaczniesz pracowac (a jeszcze daj Boze tworczo, a nie np. noszac worki z cementem) to wtedy do ciebie dotrze, bo na razie jestes teoretyk z filozofia "jak ja kradne, to nie jest kradziez i to jest dobre (dla mnie)" wiec nie bardzo widze sens dalszej dyskusji.

Sie dorasta, sie madrzeje, czego i tobie zycze.

24.11.2011 15:14
😁
110
odpowiedz
zanonimizowany807118
15
Konsul

Sie dorasta, sie madrzeje, czego i tobie zycze.

I się oszczędza.

24.11.2011 16:16
111
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin

@smuggler

Też uważam, że nie ma co dalej dyskutować. Wyłożyłem jasno, że kopia to nie kradzież, a ty dalej wyzywasz mnie od kradzieji. Może to ty jesteś złodziejem, bo zakazujesz mi dowolnie korzystać z mojej własności czyli z książki, którą nabyłem i z ksera za pomocą którego sobie ją skopiuje dowolną ilość razy nie okradając przy tym nikogo. Jeśli opowiem kumplowi jej treść i stwierdzi, że jednak jej nie kupi, bo jest nudna to też jestem złodziejem? Przecież "ukradłem" jej treść do głowy i przekazałem ją drugiej osobie.

Sie dorasta, sie madrzeje, czego i tobie zycze.

No właśnie widzę co to za mądrości prawisz.

25.11.2011 08:19
112
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Mozesz jasno tez wykladac, ze krowa to ptak. Co nie zmieni faktu, ze nim nie jest, chocbys nie wiem jakie cuda retoryczne wyczynial.

I skarz Bog, gdzie ci zabraniam cokolwiek? Robisz co chcesz, twoja wola, ale niektore (podkreslam NIEKTORE) twe poczynania nazwe zlodziejstwem i basta.

No właśnie widzę co to za mądrości prawisz.

Na razie widzisz, a jak dorosniesz to je zrozumiesz :). Zapytam tak: pracujesz juz? Zarabiasz na siebie? Czy na razie jestes erotoman-gawedziarz?

25.11.2011 09:11
113
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

@smuggler
Rozumiem, że jak ktoś wymyśli uniwersalną kopiarkę chleba to będziesz bronił interesu piekarni ?

Rzeczywistość jest taka, że jak czegoś jest coraz więcej to to coś naturalnie traci swoją wartość.
Jaką wartość może mieć rzecz, która można nieskończenie powielić ? Na tym polega postęp, że wytwarzamy więcej, a dobra tanieją i są dostępniejsze dla większej ilości ludzi. A że akurat gry, muzykę, filmy etc można powielić nieskończenie wiele razy, wypadałoby producentom dostosować się do rzeczywistości a nie przy pomocy państwa starać się utrzymać status quo.


I skarz Bog, gdzie ci zabraniam cokolwiek? Robisz co chcesz, twoja wola, ale niektore (podkreslam NIEKTORE) twe poczynania nazwe zlodziejstwem i basta.

Czyli zgodzisz się ze mną, że Rządy, banki centralne i komercyjne to banda złodziei ?

A tak swoją drogą, "piraci" pewnie częściej chodzą do kina lub na koncerty, kupują gry i muzykę niż zwykły Kowalski nie mający pojęcia o p2p czy czym tam.

25.11.2011 09:19
114
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[113] A jak wymysla "wskrzeszalnice" zmarlych to... Fajne sa takie "teoretyczne" pytania, wiec jak wynadziejsz kopiarke do chleba to sie zglos, razem podbijemy swiat. :)

Ogolnie jako czlowieka, ktory zyje z tego co z lba wytrzesie, wkurza mnie zwyczajnie twierdzenie rozmaitych moskow, ze ukrasc mozna tylko cos "fizycznego" a efekt pracy umyslowej to fiu-bzdziu i w ogole nie ma o czym mowic, nic mi nie ubedzie a jemy sie nalezy i nie bedzie placil za to, ze ktos cos napisal/nastukal na ekranie kompa etc.

Dziwi cie to? Ktos wyzej powiedzial, ze praca = pieniadze i tyle. A ze jeden nosi worki albo stoi przy maszynie i skreca srubki, a inni wciaga nosem kreske kokainy i tworzy odjechane kasiazki albo programuje jakies odjechane swiaty, to do jednego sie sprowadza - chce z tego zyc i nie bedzie szczesliwy jak sie znajda "robin hoody", ktore beda sie staraly za darmo jego wysilkiem podzielic.

25.11.2011 09:26
wysiak
115
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

"A że akurat gry, muzykę, filmy etc można powielić nieskończenie wiele razy, wypadałoby producentom dostosować się do rzeczywistości a nie przy pomocy państwa starać się utrzymać status quo."
Tak jak w przypadku muzyki mozna pewnie jeszcze znalezc artystow, tworzacych dla samego tworzenia (choc to raczej poza mainstreamem), tak komercyjne gry z definicji sa w 100% tworzone z checi zysku. To zwykla praca. W jaki sposob wyobrazasz sobie 'dostosowanie sie' producenta czegokolwiek do zyskow dazacych do zera, poza zmiana branzy, i odpuszczeniem sobie stratnego biznesu?

25.11.2011 09:34
116
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

. To zwykla praca. W jaki sposob wyobrazasz sobie 'dostosowanie sie' producenta czegokolwiek do zyskow dazacych do zera, poza zmiana branzy, i odpuszczeniem sobie stratnego biznesu?
Inny model dystrybucji (?) - pay 2 win, zapłać ile chcesz, abonament etc ? Zresztą pewna część gier nie ma tego problemu - kupowany jest klucz dający dostęp do usługi multiplayer, bez którego nie pograsz.
Bronicie tych twórców a przecież rynek gier/programów to ewenement na skalę światową, jedyny na którym klient w przypadku otrzymania wadliwego produktu praktycznie nic z tym nie może zrobić.

25.11.2011 09:37
wysiak
117
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

No i spoko, dlatego dokladnie w przyszlosci niechybnie gorowac beda gry, nieuruchamialne i w single-playerze bez podlaczenia do netu i stalego sprawdzania legalnosci. Podziekujmy zlodziejom.

25.11.2011 09:40
118
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

@117
Dlaczego ? Przecież sprzedaż cały czas rośnie - np. wystarczy prześledzić historie serii Battlefield - mimo, że stale otrzymujemy niekompletne niedopracowane produkty.
A single player ? Ciekawych tytułów SP wychodzi może kilka w roku ...

Forum: Panie Premierze, jak tu nie piracić!?