Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Milion gier o zabijaniu, ani jednej gry o śmierci – krótka refleksja

01.11.2011 17:54
1
krzychu2k7
39
Konsul

Na przyszłość - najpierw ostrzeż, że zamierzasz całą grę streścić. Teraz gra już nie zrobi takiego wrażenia, bo nie jest w stanie nas zaskoczyć. A widzę że zrobiłaby na mnie wrażenie. Ale teraz, nie ma sensu...

01.11.2011 18:01
ROJO.
😐
2
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Tekst super, ciekawa obserwacja, ale tak jak wspomniał mój przedmówca: spaliłeś na całej linii bracie...

01.11.2011 18:07
Matekso
3
odpowiedz
Matekso
96
Generał

jak to nie ma a co z The Sims serią, sama śmierć występuje też w Dante Inferno, jest tego kilka i jakiś zbór się uzbiera

01.11.2011 18:10
eJay
4
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

A ja obronię Heda. Ta gra jest na 3 minuty. Dosłownie. Jedyna wartość jaka przez nią przemawia to artystyczno-refleksyjna;)

Solucja:
1. Idź przed siebie
2. Usiądź na ławce
3. Kup pełniaka
4. Umrzyj ;)

01.11.2011 19:35
5
odpowiedz
krzychu2k7
39
Konsul

@eJay: Wartość artystyczno refleksyjna to ta gra ma, gdy nie wiemy jakie refleksje w nas wzbudzi, a tak - wszystko wiemy z góry. Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego ładnie uzasadnić, ale tak przecież jest - to ma w pewien sposób zaszokować i w ten sposób na nas zadziałać.

01.11.2011 22:03
6
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Teraz wszyscy mają żal do Heda, że zdradził zakończenie, a jakby chcieli to by dawno zagrali i sami je poznali... Zresztą sam opis wywarł na mnie wrażenie, chociaż kiedyś chciałem zagrać, ale nie mogłem znaleźć, a do głowy by mi nie przyszło by szukać na Steamie.

01.11.2011 23:02
7
odpowiedz
krzychu2k7
39
Konsul

Słusznie, Hed mi krzywdy nie uczynił, i tak bym nie zagrał. Ale zmarnowała się okazja, bo gdyby polecił bez spoilerów (choć wiele by nie mógł napisać ;p) mógłbym się zainteresować.

01.11.2011 23:06
Fett
8
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Dobra myśl :) Jednak czy tak naprawdę w grach nigdy nie było problemu śmierci? Dajmy na to jeden z nowszych rpgów (Mass Effect, Wiedźmin, Dragon Age)
Owszem trup ściele się gęsto, ale jednak gdy umrze ktoś z drużyny to graczowi robi się żal. I tym bardziej bolesne są wybory, kiedy musimy zdecydować kto przeżyje, a kto umrze.

01.11.2011 23:09
WrednySierściuch
9
odpowiedz
WrednySierściuch
106
No gods no masters!
Wideo

Nie ma to jak płakanie nad rozlanym mlekiem. Jakbyście mieli w to zagrać, to już dawno by się to stało >> bo zainteresowane osoby sprawdziły dorobek wytwórni od *The Path*
I nie, gra nie jest warta 5$ i nie wzbudziła we mnie żadnych refleksji. Jak chcecie refleksji to się przejdżcie do hospicjum
Zresztą łażcie sobie po cmentarzach do woli, ja tam idę oglądać Żródło//Fountain ^^
http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/czy-warto-zyc-150-lat

btw a słyszeliście o Pokémon Ghost Black ? nawet lepsze od wymienionej przez OP
http://www.youtube.com/watch?v=cw7Zbfm84hs&feature=related

01.11.2011 23:15
Mastyl
10
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

No ale takiego produktu nie mozna traktować w kategorii rozrywki więc spojler nie psuje żadnej zabawy... bo zabawy tam nie ma.

01.11.2011 23:51
11
odpowiedz
zanonimizowany737533
2
Junior

Przypominam aby o Heavy Rainie.

02.11.2011 14:19
hedasw
12
odpowiedz
hedasw
107
Generał

Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się zespoilerowany - mogłem to bardziej zawoalować, ale tak naprawdę nie chciałem. Temat jest o wiele szerszy i mam nadzieję, że kiedyś będę mógł napisać coś konkretnego, a nie tylko taki mały tekścik (żeby pokazać, dlaczego śmierć nawet w grach RPG nie ma znaczenia).

02.11.2011 15:26
Harry M
13
odpowiedz
Harry M
188
Master czaszka

hmm ciekawe - coś innego

02.11.2011 16:41
Matekso
14
odpowiedz
Matekso
96
Generał

----- zresztą jak może być gra o śmierci jak nikt jeszcze nie powrócił z tego czegoś, bytu, nie bytu, a tak zresztą zawsze będzie to gra bo ma w sobie jakąś rozgrywkę. i Questy, więc nie będzie grą o umieraniu, tego nie da się stworzyć.

02.11.2011 16:57
15
odpowiedz
solver
2
Junior

Nie zgodzę się z stwierdzeniem autora jakoby 'zabijanie było motywem przewodnim wielu mainstreamowych i niszowych produkcji'. Jedyną serią gier, w której zabijanie jest motywem przewodnim, jaka mi przychodzi na myśl, to seria Postal.

Motywem przewodnim wielu gier jest ratowanie świata czy walka o przeżycie, a zabijanie jest tylko konsekwencją dążenia do tego celu. W większości gier mordowanie postaci, które nie są wrogo nastawione do bohatera jest albo niemożliwe, albo karane zakończeniem gry. Bohater zadaje śmierć innym dlatego, nie ma innego wyjścia, a nie z zachcianki. Zabijanie jest po prostu koniecznością.

Natomiast kwintesencją (najważniejszym elementem, rdzeniem) wielu gier jest nie samo zabijanie ale walka. To ona, gdy jest dobrze zrobiona, daje satysfakcję graczowi. Śmierć wrogów jest tu nieuniknionym rezultatem, słusznie banalizowanym w tym kontekście, jako że głównym celem gier jest dawać radość a nie skłaniać do reflekcji.

Jak słusznie zauważa Eshun gry nie są sztuką i właściwie nie aspirują do tego miana. Gry to rozrywka. To nie czyni ich złymi, czyni je za to naprawdę przyjemnym doznaniem. Niewykluczone jednak, że w przyszłości powstaną tytuły, które do miana sztuki słusznie będzie można zaliczyć.

Rozmyślanie nad śmiercią w trakcie gry w jakiegoś FPSa jest dla mnie równie sensowne jak zastanawianie się nad losem krów przerabianych na wołowinę w trakcie spożywania hamburgera.

02.11.2011 18:05
hedasw
16
odpowiedz
hedasw
107
Generał

solver - masz sporo racji, bo w tym wpisie generalizuję i nie wgłębiam się w temat na tyle, na ile powinienem. Chodziło mi raczej o to, że gry podają motyw zabijania (jako drogę do przetrwania lub ratowania świata, podążając za Twoim tropem) w postaci czegoś oczywistego i zrozumiałego: moim zdaniem, gra, w której musisz zabić, żeby wykonać następny krok, jest grą o zabijaniu (nawet jeśli na końcu wychodzi słońce i wszyscy są szczęśliwi).

Nie twierdzę, że wszystkie gry mają być sztuką i muszą aspirować do tego miana, chociaż podział na sztukę i rozrywkę jest błędny, bo przecież jedno można osiągnąć przez drugie (w obie strony: bawić się dobrze robiąc sztukę i czerpać rozrywkę ze sztuki). Ja osobiście lubię filmy, gry i książki, które rzucają jakieś wyzwanie intelektualne: dla mnie to właśnie najlepsza forma rozrywki. Odmawianie grom tego prawa jest ograniczaniem medium - ok, nie wszystko musi być ambitne, ale jeśli część może, to dlaczego nie?

I jeszcze raz, nie mówię, że rozmyślanie o śmierci w czasie strzelania do zombie (czyli uśmiercania ożywionej śmierci) jest naszym zbawieniem. Przydałyby się jednak gry, w których bohaterowie są śmiertelni w pełnym tego słowa wymiarze. Co do krów i hamburgerów: bardzo dobre porównanie, bo gry są takim smacznym, niewinnym przemiałem w bułce. A jednak osób, które brzydzą się jedzeniem mięsa i krojeniem krów nie brakuje.

02.11.2011 20:01
17
odpowiedz
solver
2
Junior

Razi mnie tutaj użycie słowa motyw. O motywie możemy mówić jeśli jakieś zdarzenie w utworze niesie ze sobą jakiś przekaz, ma głębsze znaczenie. W grach nie ma motywu zabijania, tak jak nie ma motywu siadania na krześle, ponieważ te zdarzenia, choć występują w dziele, są jednak 'treściowo puste'. Przynajmniej ja tak to rozumiem. W grach występują brutalne sceny przemocy i tyle.

Można przyjąć twoje znaczenie terminu 'gra o zabijaniu' i zgodnie z jej definicją powiedzieć, że Mario jest grą o zabijaniu. Nie wiem jednak czemu ma to służyć? Ta definicja przejaskrawia i spłyca grę do jednego, często mało ważnego elementu - jest po prostu niesprawiedliwa.

Stworzyć ambitną i poruszającą współczesną grę, która sprzeda się w ilościach na tyle dużych, żeby pokryć chociaż koszty produkcji jest bardzo ciężko, ponieważ grupa docelowa tego produktu jest dość niewielka, podobnie jak grupa osób, które brzydzą się jedzeniem mięsa i krojeniem krów. Gdy będzie zapotrzebowanie, takie dzieła z pewnością się pojawią.

Pamiętajmy jednak co jest sednem gier i dlaczego ludzie w nie grają. Prezentują one zniekształconą rzeczywistość, gdzie z reguły wszystko co nieprzyjemne zostało z niej usunięte. Gra ma dawać przede wszystkim satysfakcję odbiorcy. Kwestią tutaj jest stawianie przed graczem zadań na tyle prostych i klarownych, by mógł je wykonać i na tyle skomplikowanych, by czerpał radość z ich wykonania.

Jest wiele innych dziedzin takich jak teatr i literatura, gdzie można znaleźć wielkie pokłady kultury wysokiej, więc moim zdaniem lamentowanie, że nie ma gier komputerowych, które poruszają i skłaniają do reflekcji jest moim zdaniem przesadzone - to nie jest ich zadaniem.

gameplay.pl Milion gier o zabijaniu, ani jednej gry o śmierci – krótka refleksja