Forum: Podłączenie nowego włącznika do światła - problem.

Podłączenie nowego włącznika do światła - problem.

Witam.
Próbowałem wymienić włącznik do światła w starym budownictwie i za cholerę nie mogę sobie poradzić. Ze ściany wystają mi trzy kable. Dwa na górze (czerwony i czarny) oraz jeden na dole (czerwony). Wszystkie trzy były podłączone do starego włącznika - dwa na górze i jeden na dole (i tyle też było wejść w tym włączniku). Ja kupiłem jakiś pierwszy lepszy włącznik w Leroy Merlin który ma:
a) dwa wejścia - jeden na górze a drugi na dole;
lub
b) aż 6 wejść (!) z czego te cztery są jakieś dziwne bo trzeba tam kabel włożyć na siłę.

Próbowałem podłączyć kable analogicznie to poprzedniego podłączenia ale niestety nie ma efektu... Co mogę robić źle?

Warto nadmienić, że wymieniłem również żyrandol. Do starego żyrandola podłączone były wszystkie trzy kable wystające z sufitu. Jeśli chodzi o nowy żyrandol to zaopatrzony on był w nową kostkę, która miała tylko dwa wejścia. Metodą prób i błędów trafiłem na dwa kable które podłączyłem do kostki a ten trzeci zaizolowałem i nigdzie nie podłączyłem. (Włącznik jest na dwa przełączniki gdyż stary żyrandol miał 6 żarówek i opcje wyboru tych które chcemy żeby się świeciły - nowy zaś ma tylko jedną żarówkę więc chyba nie muszę tamtego podłączać.
Dodam też, że mimo że nie podłączyłem tego jednego kabla to na starym włączniku wszystko śmiga.

Co może być nie tak? Może popełniłem błąd kupując nowy włącznik z podwójnym przełącznikiem? Raczej nie bo na starym (też z dwoma przełącznikami) wszystko działa...

czerwony najczęściej oznacza napięcie, czarnym prąd wraca.

Po prostu włacznik podwójny - pewnie pstryknięcie jednego zapalało połowę żyrandola. Pstryknięcie drugim - drugą połowę.

Jak teraz chcesz by całość Ci się zapalało na raz to dwa czerwone dajesz do kupy. Podobnie w żyrandolu i tyle. Jak wywala korki tzn., że ktoś coś kiedyś namieszał.

Nie miałem Internetu dlatego nie odpisałem.
Trzeba było podłączyć czerwony i czarny jednakże w takim ułożeniu, że nawet się to "fizjologom nie śniło". Na szczęście udało się i mogę cieszyć się światłem nawet gdy Słońce jest już po drugiej stronie naszej planety! Niemniej jednak dziękuję i pozdrawiam!