juz kiedys kilka razy poruszalem ten temat, ale kolejny raz sie wyżalę - wszyscy kradną.
pracowalem troche kiedys jako ochroniarz w jednej z sieci sklepów kosmetycznych - sam bylem w szoku, bo nie spodziewalem sie, ze ludzie tak moga krasc. i nie chodzi o to, ze z biedy, przyjdzie jakas babcia czy zulik i ukradna mydelko czy piwko. chodzi mi wlasnie o takich ludzi jak na filmiku, normalnie ubranych, jakas wiazacych koniec z koncem i kradnacym takie wlasnie duperele.
statystycznie tak biorac, to 1/3 zlapanych zlodziei (przeze mnie) to byli typowi zlodzieje - jacys handlarze z bazarkow, co wystawiaja ukradziony przez oplaconych wczesniej zulikow, dresiarze, co kroja perfumki i opychaja po blokach itp zlodziejskie pospolstwo. reszta, czyli wiekszosc to przecietni polacy, w calym spektrum spoleczenstwa. bywaly i ładne studentki kradnace średniej wartosci kosmetyki, bywaly elegancko ubrane babcie chowajace mydełka za 1zl po kieszeniach, bywaly i malzenstwa w srednim wieku, gdzie przy koszu zakupow za 200+ złotych chowali do toreb szamponiki za 6 zl...
jak zobaczylem ten filmik to od razu sobie przypomnialem. a potem zale na necie, ze ochroniarze gapia sie na kazdego jak na potencjalnego zlodzieja...
jestem w stanie zrozumiec tych handlarzy czy dresow, co z tego zlodziejstwa zrobili sobie zarobek na zycie. tak samo tego zulika czy cygana co ma wyjebane bo i tak nic mu nikt nie zrobi. ale tych przecietnych polakow? kradnacych pierdoly? zal, ludzie po prostu zal. ja jestem jaknajbardziej za publikowaniem facjat takich idiotow - niech ich ludzie na dzielni wytykaja...
Pamiętam jak u mnie w sklepie ochroniarz złapał babkę którą kradła wódkę, jak się okazało była to żona policjanta który właśnie wtedy miał służbę i przyjechał do nas na ową interwencję, jego mina bezcenna.
pablo - Myśl inaczej - Ty jesteś JEDYNYM co nie kradnie. Nie czujesz się przez to fajnie?
Predi - Nie podpisuj się tak pode mną, bo mój post był prześmiewczy w stosunku do autora.
Nie wiem co za problem. Koleś na filmiku widać że bogaty nie jest, jakaś kurtka, spodnie z bazarów. Tak przynajmniej weźmie i da swojemu dzieciakowi prezent, a trochę kasiorki zostanie w portfelu. Chyba nikogo nie zbawi jak będzie wisiał o jeden bocian mniej?
W gimnazjum wszyscy znajomi kradli na potęgę, bardziej dla szpanu niż potrzeby.
Osobiście zostałem tak wychowany, że nawet przez myśl mi nie przeszłoby coś ukraść
W tej chwili (25l) nikt z moich znajomych nie ukradł by nic. Nie uwierzyłbym gdyby ktoś coś zarzucił moim znajomym, aczkolwiek wszyscy mamy stały dochód (na różnym poziomie, czasem wyższy czasem niższy ale do pierwszego starczy)
Przez 3 lata pracowałem w sklepie komputerowym i wiem jedno, okazja czyni złodzieja. gdy jest wszystko dobrze zabezpieczone nikt nawet nie próbuje coś zwędzić natomiast zostawić jakąś grę na boku to i babcia się zainteresuje.
Czy wszyscy kradną? zdecydowanie nie. W marketach zakupy robi setka ludzi, jednostki kradną
W marketach to najwięcej skubią ochroniarze. Właścicielom sklepu szkoda pieniędzy na uczciwe zapłacenie ochronie, więc zatrudniają przypadkowych ludzi za śmieszne pieniądze. Pozwalają kraść znajomym, rodzinom i kumplom. Znajomość martwych punktów kamer i komitywa z kasjerkami+żebracze pensje robi z nich złodziei. Jedynym sposobem sklepu na ten proceder jest rotacja ludzi, dlatego w hipermarketach na jednym stanowisku długo się nie pobędzie.
W kraju zostały jeszcze dwie grupy zawodowe o czystych rękach, strażacy i kierowcy MZK!
jeżeli jesteś księgowym z zajebiście nudną pracą i jeździsz zajebiście nudnym samochodem i masz zajebiście nudny cykl zajęć w domu to ukradnięcie mydełka za sześć złotych jest ekstremalnym przeżyciem
proste
le'maadr > co prawda tego nie zrozumiesz, ale tu masz wytłumaczone dlaczego twoje podejście jest błędne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_wsp%C3%B3lnego_pastwiska
Moje zdanie jest takie: własność to kradzież, a tendecje pozyskiwawczo-darmozjadzkie mamy wpisane w geny. Możecie sobie gadać do woli, kradną WSZYSCY. Tzn nie znaczy że na beszczela w sklepie, ale na przykład jabłko lezące pod drzewem na środku pustego pola to już byście wzięli.
Tacy grzybiarze łażą do lasu, nic nie płacą a te lasy mają właściciela (i często zakaz zbierania)
Tak generalnie to sporo osób kradnie tylko dlatego że ma ciągoty kleptomańskie i kraść musi. Choćby to było mydełko za 5 PLN czy bociek.(Tygrysek ma 100% racji)
A apropo marketów to całkiem sporo osób podjada na miejscu i nie płaci (co też jest kradzieżą w sumie)
EDIt odnośnie kierowców MZK to wiele razy widziałem jak taki sprzedawał bilet a kasiore sobie do kieszeni chował (kradziej!) a kas fiskalnych to oni nie mają > w takich PKSach są
WrednySIerściuch - z runem leśnym nie masz racji. większość lasów ma właściciela i ten właściciel udostępnia lasy publicznie wraz z owocami w postaci runa leśnego
i co do jedzenia w markecie to też tak do końca nie masz racji. UE pozwala nam kosztować towar o jest to twoim prawem, które notabene jest średnio akceptowane w PL. to co w brzuchu to twoje i nic nie mogą na to zrobić, bo możesz się tłumaczyć prawem do próbowania
>>> mirencjum
Masz tych swoich prawych obywateli:
http://www.gazetakrakowska.pl/aktualnosci/435944,zabojstwo-studentki-przy-ul-siewnej-kierowca-mpk-juz-siedzi,id,t.html?cookie=1
Napisales:
W kraju zostały jeszcze dwie grupy zawodowe o czystych rękach, strażacy i kierowcy MZK!
Tja... czyste rece - zbroczone krwia. Ale widze, mirencjum, zes ciagle w swoim snie i swoich majakach...
Zreszta... kto go tam wie czy jej nie zgwalcil czy zabral pieniedzy z portfela...
Dlatego w tym kraju skuteczny był by jedynie system Williama Brattona - Zero tolerance.
mirencjum- > link poniżej masz czyste rączki panów strażaków ;-)
Nieoficjalnie mówi się, że podpalali gdyś mieli "premie" za akcje gaśnicze oraz, że strażacy to najwięksi piromani
Ok, to już rozumiem czemu jak wyszedłem z Saturna z zafoliowaną grą (którą wcześniej wniosłem do sklepu) to koleś przejrzał moje rzeczy i spytał się czy kabelek usb-micro też ukradłem :D.
Ale filmik z bocianem - mega, mega żenada. Zastanawiam się czy to bieda, cwaniactwo czy jakiś porąbany post-prlowski mental, że po prostu "można" jak nikt nie patrzy.
Kradzież pluszowego bociana jest szczególnie obrzydliwa ze względu na miejsce, gdzie wisiał. Mimo to nie oburza mnie to tak, jak przykład podany przez dyrektora placówki - co - do diaska - myślał sobie idiota, który ukradł kabel telefoniczny prowadzący do szpitala?
Chociaż problem leży głównie w społeczeństwie, to polski wymiar sprawiedliwości daje ciche przyzwolenie na takie zachowanie, umarzając sprawy kradzieży mienia o małej wartości. Jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że ściganie kogoś za kradzież mydełka będzie bardziej kosztowne niż zakup nowego, ale sposób z publikacją wizerunków złodziei jest moim zdaniem genialny. Raz czy dwa kogoś przyłapią i już do żadnego sklepu w swojej okolicy nie zostanie wpuszczony.
tygrysek -> Mógłbyś przytoczyć coś na poparcie prawa do degustacji wyrobów spożywczych bez pozwolenia sprzedawcy? Śmiem wątpić w jego istnienie.
Mało mnie obchodzi kto kradnie, ja nie, więc mnie wkurza to łażenie ochroniarzy, lansujących się jak gwiazdorzy, patrzący na ręce.
Problemu doszukiwałbym się w alkoholu, wszak każdy pijak to złodziej. A, że u nas się pije to chyba sprawa wiadoma...
http://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc
Ale to nie od dzisiaj ta polska tradycja:
http://www.youtube.com/watch?v=b9q78FiSUfc
Nie wchodźmy w takie generalizowanie, bo tak samo można by napisać, że Niemki robią się brzydsze do pierwiastku :). Shit happens. Może częściej u nas niż w niektórych krajach, ale chyba jeszcze nie ma dramatu. Co nie oznacza, że rozgrzeszam bocianożercę.
Artykuł świetny. Dokładnie odzwierciedla w jakim stanie jest polska. Boję się pomyśleć co będzie za 5 nie mowa 10 lat. Ludzie wszystko będą kraść i brać jak swoje.