Pierwsza szkółka Barcelony w Europie zostanie otwarta w Warszawie!
Wow! Super! Tylko dlaczego nas właściwie kopnął taki zasczyt? Ze wszystkich miejsc w Europie - Warszawa! Jak to tak? Ano tak, że szkoły te po prostu nie są w Europie otwierane. Wystarczy popatrzeć sobie na dotychczasową listę: Dubaj, Katar, Hong-Kong, Tokio...w centrum piłkarskiego świata zauważono w końcu to, z czego większość osób w tym kraju od dawna zdawało sobie sprawę; Polska, przynajmniej piłkarsko, jest krajem azjatyckim. No i postanowili założyć sobie kolonię.
Objawia się to nie tylko tym, że reprezentacja gra kiepsko, ale przede wszystkim przez to, że większości ludzi bardziej interesuje wynik meczu Barcy czy Realu, niż ich lokalnej drużyny, zupełnie jak w jakimś Seulu czy Szanghaju. Geograficznie leżymy koło Niemiec, prawnie należymy do UEFY, ale takie drużyny jak Arsenal przyjeżdżają do nas tylko grać towarzyskie mecze za kasę, zupełnie jak w Azji.
Jesteśmy chyba ewenementem na skalę światową: jaki inny kilkudziesięciomilionowy kraj, w którym piłka jest de facto sportem narodowym, nie jest w stanie wychowac choćby jednego klasowego gracza z pola? Do niedawna mieliśmy może i braterski kraj w postaci Peru (też "futbolem interesują się praktycznie wszyscy, ale nie ma to żadnego, absolutnie żadnego przełożenia na wyniki", też mają swoją Escola Barcelona:)) ale nawet oni byli ostatnio w stanie zdobyć medal na Copa America.
Co jest z tym krajem nie tak? Czego tu nie ma, co jest wszędzie indziej?
Beton w PZPNnie? Bez przesady, wiecie jaki jest beton w takiej Argentynie, gdzie Grondona rządzi niepodzielnie od 1979?
Bieda? Nie ma co komentować, bez problemu znajdzie się kilkadziesiąt krajów biedniejszych od Polski, gdzie piłka stoi dużo lepiej.
Klimat? Taki sam, jak w Niemczech.
Mentalność? Ale jaka w zasadzie cecha przesądzałaby o braku możliwości wychowania przyzwoitych piłkarzy i czemu można to było robić w latach 70-tych? i znowu, są dziesiątki narodów powszechnie uważanych za bardziej leniwe i o gorszych umiejętnościach organizacyjnych od Polaków, które wciągaja nas nosem jesli chodzi o piłkę.
Cieszycie się z tego, że Barca być może wychowa nam piłkarzy, czy też radość tę zabija smutek z uświadomienia sobie, co to właściwie znaczy?
[2] - Dokładnie to samo pomyślałem :P A chodzi pewnie o tą szkółkę Barcy która ma zostać otwarta w Wawie?
Cieszycie się z tego, że Barca być może wychowa nam piłkarzy, czy też radość tę zabija smutek z uświadomienia sobie, co to właściwie znaczy?
A co to znaczy?
Nie dość, że nie mamy dostępu do morza, to jeszcze jesteśmy krajem azjatyckim! Czy tą UE już do reszty po********ło?
Bo tak naprawdę to wychowanie gwiazdy piłki nożnej nie jest łatwe i nie chodzi tutaj tylko o przygotowanie techniczne i sportowe, ale również cechy charakteru i osobowość. Poza tym są dobrzy i bardzo dobrzy polscy piłkarze grający w zagranicznych klubach, prawdziwe gwiazdy trafiają się raz na milion i każdy dobrze o tym wie. Mamy bardzo silne ekipy w piłce ręcznej i siatkowej, na nożną jeszcze przyjdzie pora :)
Ogólnie zgadzam się w większości z tym, co jest w poście pierwszym. Szkółka to dowód, że piłkarsko Polska wysoko nie stoi, ale szkółki są też w Meksyku, gdzie piłkarsko jest nieźle. Najważniejsze, żeby przyniosło to owoce, a nie tylko blichtr dla polskiej piłki.
[5]
Cieszycie się z tego, że Barca być może wychowa nam piłkarzy, czy też radość tę zabija smutek z uświadomienia sobie, co to właściwie znaczy?
A co to znaczy?
Że jesteśmy kolonią i trzeba nam pokazywać, jak się robi najprostsze rzeczy. Nie ma co płakać nad samym faktem otwarcia szkoły, tak jak Afrykanie nie powinni płakać, że im biali/Chińczycy budują linie kolejowe, bo najważniejsze, żeby te linie były, ale jest to symptom poważnej choroby.
Bart
Ale jakoś prawie każdemu się udaje, tylko Polacy mają pecha. Pytanie, dlaczego?
Jesteśmy dobrzy w sportach niszowych, pewnie właśnie dlatego, że są niszowe, ale to przynajmniej obala teorię, że Polac nie mogą odnieść sukcesu z powodów mentalnościowo-kultorowych. Tym bardziej zastanawia, że w najbardziej medialnym i najpopularnieszym sporcie w tym kraju nie potrafimy osiągnąć niczego.
Że co ? Taka atrakcja w Warszawie ? A to łotry ze stolicy, krawaciarze i cykliści ! Wszystko zabierają, a potem się szczycą, że u nich to Paris a u innych Gownois ... tak tak z tym urwiającym akcentem ! Jeszcze podkręcają wąsa i śmieją się w twarz innym. Elyciarze, co przybyli z dziur zabitych dechami do stolycy ... teraz się mienią panami i władcami ale zaprawdę powiadam wam, że zapłoną jeszcze stosy gdy nadejdzie czas wszelkiego urestwa i rozpasania.
Powszechnie wiadomo, że ta szkółka powinna być otwarta w POZnaniu*
Nie oddamy wam Starbucksa!
Typowy marudny Polak. Przecież ta szkółka w żadnym przypadku nie zaszkodzi polskiej piłce. A to że jesteśmy piłkarskim zerem? to przecież wiadomo od dawna. Ja nie wiem co za problem.
Ale jakoś prawie każdemu się udaje, tylko Polacy mają pecha. Pytanie, dlaczego?
http://www.youtube.com/watch?v=KIidw6FB9oo
http://www.youtube.com/watch?v=2eQLI-9g8UQ&feature=player_detailpage#t=28s
Naprawdę nie wiem dlaczego.
Slyszalem fragment wywiadu przedstawiciela Barcy. Byl sobie jakis mecz mlodych chlpcow z Polski z ich rowiesnikami z Hiszpanii. Obserwujac ten mecz byli zaszokowani niskim poziomem wyszkolenia prezentowanym przez nasze mlode talenty. I wtedy wlasnie pojawil sie pomysl by zalozyc ta szkolke w Polsce.
To jaki poziom szkolenia jest u nas dla nikogo, no moze poza PZPN i przedstawicielami polskiej szkoly trenerskiej, tajemnica nie bylo. Teraz odkryli to Hiszpanie i wpadli na genialny pomysl, ze nie trzeba szukac po swiecie dziury pilkarskiej jak tak potezna jest tuz obok ;)
Skoro przeciętny polski piłkarz myśli o tym ile żelu dziś nałożyć na głowę, a potem ile wódki wleje w siebie na weekend w klubie zamiast trenować żeby być maszyną, to jak mamy coś ugrać? Sodowa uderza do głowy i wszystko.
sinic - to była barca-legia u-11. dostali baty jak mało kto.
Barcelona tylko nosi na koszulkach logo Unicef, sama Barcelona to nie Unicef. Powodów pewnie jest kilka, zbliża się Euro więc piłkarski świat zwróci wzrok na Polskę więc to kolejna doskonała promocja dla klubu, koszt wcale nie taki wielki. W szkoleniu i piłkarsko pewnie jesteśmy postrzegani z Hiszpanii jako kraj na poziomie trzeciego świata, w zachodniej Europie szkolenie dzieciaków stoi o niebo wyżej, u nas nikt się tym na poważnie nie zajmuje, pojawia się miejsce i na misje, być może przetarcie przed podobnymi zamysłami w innych krajach tej części Europy. Dlaczego mają nie wynaleźć kilku przyszłych piłkarzy dzięki którym wyjdą co najmniej na zero, a przy odrobinie szczęścia może zarobią.
Polacy nie gęsi, swoje inicjatywy szkoleniowe też mają ;) Pod Gdańskiem powstaje Pomorskie Centrum Futbolu:
"Na terenie Centrum poza pięcioma pełnowymiarowymi boiskami piłkarskimi (w tym jednym głównym) ma się znaleźć m.in. internat, wiele mniejszych boisk do treningów, bieżnia sprinterska, tor do podbiegów, siłownia czy sala fitness, a w przyszłości również centrum medyczne i hotel."
http://www.lechia.pl/26664
http://ekstraklasa.net/zwycieski-projekt-akademii-pilkarskiej-lechii-gdansk-zdjecia,artykul.html?material_id=4e72007bb564daa22d000000
I co z tego, że otworzyli szkółkę jak trenerzy zapewne będą polscy i dzieci będą trenowane zgodnie z nasza myślą szkoleniową. No chyba, że cena czesnego obejmuje także szprycowanie sterydami i powstaną w Polsce nowe Messoanabole :)
Ptosiowe wywody durne jak diabli.
Jedna niezaprzeczalna korzysć ze szkółki może dla nas płynąć (o ile związkowy beton będzie potrafil sobie ją przyswoić) - całkowicie inna mentalność i folozofia kształcenia młodych wychowanków, trafnie przedstaiona w wywiadzie z dyrektorem ośrodka.
Kiedy u nas młodzi adepci są tłamszeni oczekiwaniami wyników (tak, nawet w juniorach jest to podstawową zasadą), młodziki Barcelony od podstaw uczą się, że piłka ma im dawać w pierwszej kolejności frajdę - bo czas na harówkę przyjdzie później.
I właśnie dlatego (co od lat wszyscy poza pzpnem wiedzą) nasi juniorzy sa mocniejsi fizycznie od rywali, ale kompletnie nie maja techniki, której w późniejszych latach nie da się już nauczyć. Bo zamiast bawić się pilką trenując rózne zagrania, harują od maleńkości kondycyjnie by póxniej stac się tepymi wyrobnikami.
smalczyk - czytaj uważniej, co napisałem. Nie narzekam na to, że szkółka powstaje, bo to akurat bardzo dobrze, próbuję raczej dociec, jak to się stało, że piłkarzy musi wychowywać nam Barca, a sami zupełnie nie umiemy. Co takiego różni Polskę od wszystkich innych krajów, w których to się udaje?
MAROLL - i co, tylko Polacy są wrażliwi na sodówę, a tacy Kameruńczycy to już nie?
A to że jesteśmy piłkarskim zerem? to przecież wiadomo od dawna.
Teraz już wiemy, że oni też wiedzą:)
Arsenal nie przyjechał grać za kasę. Towarzyski z Legią był jednym z elementów umowy o sprzedaży Fabiańskiego.
Soldamn - jaka to różnica? Nie przyjechali tu ani z dobrego serca, ani z uwagi na klasę rywala.
Ptosio - wymień mi choć jeden klub, który jeździ na towarzyskie z dobrego serca albo ze względu na klasę rywala. Mecze charytatywne się nie liczą.
Na towarzyskie ZAWSZE jeździ się po coś. Najczęściej:
a) dla pieniędzy
b) bo później gra się o coś z podobnym rywalem (najczęsciej dotyczy reprezentacji narodowych).
I to nie ma znaczenia, czy gra Wisła, Legia, Bayern czy Barcelona. No może poza tym, że te 2 ostatnie szybciej ktoś zaprosi za kasę.
Arsenal przyjechał, bo oba kluby były zadowolone - Wenger pewnie zbił trochę z ceny Fabiańskiego, a ITI miało rywala na otwarcie Pepsi Arena, na które i tak pewnie by kogoś musieli zaprosić.
jakie to typowo polskie - i tak zle , i tak niedobrze.
niedosyc ci, ze taka firma jak barcelona zaklada w naszym kraju pierwsza w europie szkolke pilkarska i zawsze musisz sobie ponarzekac bo zle ze w polsce? daj spokoj, czlowieku
Jakby komus malo bylo dowodow, to dzis doszedl kolejny. Mozemy nawet pokusic sie ozlokalizowanie Polski na mapie Azji: najblizej jest chyba Katar, w zasadzie wszystko pasuje. Szkolka Barcy jest? Jest! "Druzyna narodowa" oparta na zawodnikach-sprzedawczykach z importu jest? Jest! Prawo do organizacji mistrzostw zdobyte w niejasnych oklicznosciach jest? Jest! Oczywisce tam dzieje sie to z wiekszym rozmachem, ale u nas ponoc tez ma byc niedlugo gaz:p
@meczzarsenalem
No ja nie za kase? Byla to czesc targow przy sprzedazy Fabianskiego, Arsenal sobie umyslil, ze tanej przyjechac, niz doplacac twarda gotowka, czyli jak njbardziej za kase. Normalnie byloby wtedy, gdyby takie kluby przyjezdzaly tu w ramach regularnych rozgrywek UEFA (to sie skonczylo wraz z reforma Platiniego) albo traktowaly to jako czesc normalnych przygotowan do sezonu.
Co takiego różni Polskę od wszystkich innych krajów, w których to się udaje?
Jak to co? Idiobetony z PZPNu.
[1] I bardzo dobrze.