Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: dlaczego nie ma pracy?

14.09.2011 23:06
pikolo
1
pikolo
77
Trójka

dlaczego nie ma pracy?

Jestem na ostatnim roku studiów magisterskich, pracuję w znanej i lubianej firmie jako doradca klienta mam dziecko mieszkam z żoną w akademiku. Mimo iż pracuję to ciągle szukam nowej pracy, która będzie powiązana z moim późniejszym wykształceniem.
Jako człowiek mam przyjazne i odpowiedzialne usposobienie.
Czy już naprawdę nie wystarczą dobre chęci i zaangażowanie aby znaleźć nową prace po studiach? Pracę oczywiście, która pokrywa się ze zdobytym wykształceniem? Czy trzeba mieć wujka dyrektora aby w ogóle móc pracować jako ten przysłowiowy specjalista? Denerwuje mnie i wkurza to, że mimo starań, zabiegów, poświęceń nie mogę zmienić tego zapyziałego akademika na chociażby kawalerkę. Co robić, życie...
Mimo wszystko ciągle wierzę i mam nadzieję w lepsze jutro.

[2]-> ochrona środowiska specjalność kształtowanie terenów zieleni

[3]> praca jest to wiadome. Jednak dlaczego następuje tzw. "produkcja" magistrów skoro rynek tych magistrów przyjmuje na zmywak do Maca i do układanie ciuchów w Galerii? Dlaczego uczelnia nie zapewni lub nie pośredniczy w znalezieniu pracy dla studenta a w następstwie dla absolwenta?

LOL? a co ty skończyłeś? :)

14.09.2011 23:08
2
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

A jaki kierunek studiujesz?

14.09.2011 23:09
wysiak
3
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Praca oczywiscie jest, i pokrywa sie czesto ze zdobytym wyksztalceniem. Tylko zdobyte wyksztalcenie niekoniecznie musi miec wiele wspolnego z tym, co ucza na studiach.

"ochrona środowiska specjalność ksztaltowanie terenów zieleni"
LOL.

14.09.2011 23:10
4
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

ciesz sie ze wogole masz prace

14.09.2011 23:14
czekers
5
odpowiedz
czekers
28
Legend

ochrona środowiska specjalność kształtowanie terenów zieleni

ok.

14.09.2011 23:15
Soulcatcher
6
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

pikolo ---> czyli jesteś ogrodnikiem (nie obrażaj się), zajmij się więc przydomowymi ogrodami, za kilka lat będzie cię stać na kawalerkę.

Takich doradców to na kopy co roku produkują, a o miłego i odpowiedzialnego człowieka który który potrafi zadbać o ogród jest trudno.

Weź sprawy w swoje ręce.

14.09.2011 23:20
HUtH
😃
7
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

wysiak, rzecz jasna, skończył najwyższą szkołę zajebistości, kierunek: lolologia, specjalność: wirtualne powiększanie e-penisa

14.09.2011 23:22
8
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Jak wyzej ([6]). Teraz kazdy praktycznie moze miec wyzsze jesli tylko zechce, wiec namnozylo sie nam dyplomowanych specjalistow od niczego, ktorzy nie potrafia sie wyslowic, napisac CV bez bledow, czy policzyc w pamieci ile to jest 17% od 35. A trafic na fachowego hydraulika... Mam takiego jednego, nawalila mi rura w lazience, dzwonie a on na to, ze ma terminy zaklepane na 2 tygodnie do przodu od rana do wieczora, ale ZE MNIE LUBI, to pojawi sie juz za 3 dni "a tamten niech se czeka". Pobyl, porobil z godzinke i z uwagi na to, ZE MNIE LUBI wzial za robote tylko 200 zl. Po odjeciu kosztow materialow itd. to ma zdaje sie stawke rzedu 150 zl/h.

Nie mowie tego, zeby z niego kpic itd. - po prostu DOBRY RZEMIESLNIK to teraz towar deficytowy, bo ci cwansi juz wyjechali, a reszta sie ceni. Wiec panowie, duma do kieszeni, nie kazdy musi byc "doradca w garniturze" - garniak se mozna wlozyc po pracy w kombinezonie - chocby i Armaniego, bo was bedzie na to stac.

Zadna praca zasadniczo nie hanbi, szczegolnie zas dobrze platna.

PS. Nie jestem teoretykiem, sie pracowalo "tymi recami" w zyciu latek pare.

14.09.2011 23:22
wysiak
😊
9
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

wysiak skonczyl inzynierie komputerowa.

A praca dla ogrodnikow jak najbardziej jest, jak juz napisal Soul. Tylko tytul naukowy do jej wykonywania jest zupelnie zbedny.

14.09.2011 23:24
Roxon
10
odpowiedz
Roxon
36
Wiecznie Znudzony

Dużo osób myśli że po studiach pracodawcy będą się bić o pracownika z odpowiednim wykształceniem. Teraz się przekonałeś że rzeczywistość jest zupełnie inna. Ciesz się że masz pracę, a nie jesteś jak większość studentów oficjalnie mianowanym na bezrobotnego.

Oczywiście nie twierdzę że każdy student po szkole jest bezrobotnym, ale zdecydowana większość nie pracuję w swoim kierunku lub po prostu nie ma pracy.

Edit:
Dodatkowo chciałbym zaznaczyć że kiedyś to osoby z wyższym wykształceniem były cenionym pracownikiem, ale dziś studia są otwarte dla "bydła" i praktycznie każdy ma na wyciągniecie ręki wyższą szkołę. Jakby zwiększyli minimum % zdania matury z 30% do 75% jak to się ma w egzaminach zawodowych to na moje oko 3/4 aktualnych studentów poszło by na śmietnik. Wróciły by czasy cenionych przyszłych pracowników z wysokim wykształceniem z racji tego że byłoby ich po prostu znacznie mniej, co z kolei działa na rynek pracy w którym byłoby więcej wolnych etatów dla takich osób.

Pozdrawiam

14.09.2011 23:26
Widzący
😉
11
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Zasadniczo nie hańbi, niestety kształtowanie terenów zielonych nie ma wiele wspólnego z byciem ogrodnikiem. To coś jak inżynieria sanitarna w odniesieniu do hydraulika.

14.09.2011 23:26
12
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

ochrona środowiska specjalność kształtowanie terenów zieleni
I co byś chciał po takich studiach robić? Bo dla mnie to brzmi jak wykształcenie osoby która zbiera liście i kosi trawę.
Trzeba było lepiej wybrać zawód kilka lat temu to byś teraz nie miał problemów z pracą.

14.09.2011 23:26
13
odpowiedz
zanonimizowany75883
110
Senator

Praca jest, Ci co mówią że nie mogą jej znaleźć albo są wybredni albo słabo szukają.

Inną sprawą jest to, że jest nadwyżka ludzi z wykształceniem wyższym, szczególnie w kierunkach które są mało perspektywiczne (głównie chodzi o kierunki humanistyczne). Uczelnie na potęgę kształcą ludzi, w kierunkach, na które nie ma zapotrzebowania.

A ty jak już Soul napisał, jesteś ogrodnikiem. Z tego co znam tą branżę (znajomy swego czasu w niej dorabiał), to ona opiera się na małych, kilkuosobowych firmach, w których jest kierownik (ty) + kilku roboli. Raczej mało prawdopodobne, aby ktoś Cię zatrudnił jako 2 kierownika. Staraj się o dofinansowanie i startuj z własną działalnością. Transporter albo Boxer w leasing, brony, szpadle w koszta i po jakimś czasie będzie Cie stać na zatrudnianie roboli i brak pracy fizycznej.

14.09.2011 23:36
pikolo
14
odpowiedz
pikolo
77
Trójka

Tak naprawdę Kształtowanie TZ to nie tylko ogrodnictwo. Nie chodzi o to aby zapierniczać łopatką po czyimś ogródku. Zawsze można starać się o pracę w urzędzie czy też w prywatnej firmie.
Generalnie ochrona środ. to dział, w którym ofert pracy jest b. mało. Cieszcie się i radujcie wy, którzy skończyliście informatykę, bo tu o pracę łatwiej i szybciej.

tą ofertę znalazłem w 2min. tylko kto po studiach ma takie doświadczenie?

spoiler start


Specjalistę ds. Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami
Miejsce pracy: Koziegłowy
Region: wielkopolskie
Wymagania:

wykształcenie wyższe kierunek: Ochrona Środowiska lub pokrewne
doświadczenie 5 lat
prawo jazdy kat. B

spoiler stop

Teraz przeglądając oferty w 80%przypadków dotyczą one Warszawy. Chyba zatem biorąc sprawy w swoje ręce przeprowadzimy się do Stolicy.

14.09.2011 23:37
😜
15
odpowiedz
zanonimizowany807046
4
Generał

przydałby ci się jakiś wujek w urzędzie miasta

14.09.2011 23:38
Paudyn
16
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Praca oczywiscie jest, i pokrywa sie czesto ze zdobytym wyksztalceniem. Tylko zdobyte wyksztalcenie niekoniecznie musi miec wiele wspolnego z tym, co ucza na studiach.

No i często pierwsza praca jest poniżej godności pana absolwenta. Obniż wymagania albo załóż własną działalność ogrodniczą/przestrzenno-przyrodniczą/czy czego wy się tam uczycie na tych studiach.

Generalnie ochrona środ. to dział, w którym ofert pracy jest b. mało.

Wszyscy znajomi po ochronie środowiska bez problemu znaleźli fajną pracę (fakt, - duże miasto). Często to nie praca w terenie, ale praca w normalnych firmach o różnych profilach działalności, ale muszących spełniać różnorakie wymogi dotyczące środowiska. Także nie jest aż tak źle.

Chyba zatem biorąc sprawy w swoje ręce przeprowadzimy się do Stolicy.

No i proszę, czyli da się, tylko trzeba podjąć bardziej stanowcze działania ;-)

14.09.2011 23:39
17
odpowiedz
zanonimizowany75883
110
Senator

pikolo - mój znajomy miał ofertę z laboratorium lotosu jeszcze w trakcie nauki w technikum ochrony środowiska. coś koło 3tys na start było.

Z tym że nie przyjmowali mgr, jedynie techników. Ci pierwsi byli przekwalifikowani.

14.09.2011 23:40
18
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

pikolo
Rozkrec firme, ktora zajmuje sie ogrodkami przydomowymi.

14.09.2011 23:45
pikolo
19
odpowiedz
pikolo
77
Trójka

o firmie też już myślałem. Trza mieć tylko "kapitał" :)

14.09.2011 23:47
20
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Jezeli ma sie dobry pomysl i szczere checi, zeby rozkrecic firme to sa i banki i anioly biznesu, wystarczy chciec panie, a nie czekac na posade dla kierunku launsu i baunsu

14.09.2011 23:51
21
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

najebało pseudo magistrow za 5 zl to nic dziwnego ze dla was roboty nie ma. nic nie macie poza papierkiem ktorym mozna dupe podetrzec. licza sie praktyczne umiejetnosci i wiedze, za darmo nikt 5 tys miesiecznego wynagrodzenia nie wylozy. poza tym załóż swoja firme jak taki cwaniak jestes bedziesz prezesem

14.09.2011 23:56
General E'qunix
22
odpowiedz
General E'qunix
110
Arena Master

Przez smugglera liczyłem w pamięci ile to jest 17% z 35...

14.09.2011 23:56
Soulcatcher
😁
23
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Widzący --->

"niestety kształtowanie terenów zielonych nie ma wiele wspólnego z byciem ogrodnikiem"

niestety ... nie masz o tym zielonego pojęcia

15.09.2011 00:13
24
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

To coś jak inżynieria sanitarna w odniesieniu do hydraulika.

Czym sie wiec zajmuje inzynier sanitarny?
Projektowaniem systemow sanitarnych?
Mam znajomego w US z masa patentow na rozne rzeczy sanitarne - rury i takie pierdy, jego wyksztalcenie nie ma nic wspolnego z patentowaniem pomyslow w tej branzy.

15.09.2011 04:01
😊
25
odpowiedz
zanonimizowany620918
22
Generał

A z wykształconego, czekającego na oferty pracy chcecie zrobić z niego prezesa własnej firmy, nie mającego pojęcia o prawie podatkowym, o formalnościach związanych z założeniem własnej dg, bez znajomości wiedzy z zakresu marketingu, czyli kolejnego Janusza z wonsem, któremu biznes nie wypali bo jest źle zarządzany.

15.09.2011 04:50
26
odpowiedz
zanonimizowany574238
37
Senator

Jakos niechce mi sie wierzyc, ze jesli jest praca to od znajomego lub kogos z rodziny albo zmywak w Mac'u. Nie ma niczego posredniego?
Tak np. w twojej specjalizacji najnizsze stanowisko ? Kucharz idzie na zmywak w pierwszych miesiacach. Po latach jest kucharzem, szefem kuchni lub wlascicielem restauracji. Fryzjer zamiata wlosy i sprzata zaklad zanim zostanie fryzjerem lub wlascicielem salonu, prawnik zanim zostanie prawnikiem odwala papierkowa robote w kancelarii adwokackiej, sprzata i podaje papiery przynoszac kawe.

Kazdy zaczyna od najnizszego stopnia sluzac bardziej doswiadczonym uczac sie od nich. Swierzak wyrwany ze studiow mysli ,ze bedzie od razu wlascicielem kancelarii adwokackiej lub wybitnym lekarzem. Bo wlasnie skonczyl studia. Ludzie cale zycie ciezko pracuja i nie osiagaja tego co ty bys chcial po prostu dostac.

Troszke dystansu do siebie. Zanim nauczysz sie swojego zawodu naucz sie najpierw pracowac. Bo po twoich wypocinach widze, ze pracowac nie umiesz, nie masz dystansu do siebie, nie podejmiesz sie kazdej pracy bo sie po prostu jej boisz.
Z miejsca bym ciebie nie zatrudnil. No chyba, ze ktos z moich ludzi potrzebowalby pomocnika

15.09.2011 06:42
😍
27
odpowiedz
zanonimizowany598398
49
Generał

Niestety nie sposob sie nie zgodzic z niektorymi postami tutaj, ze poziom szkolnictwa w Polsce lezy i kwiczy i stad wlasnie ogromna ilosc ludzi, ktorzy maja kupe papierkow a nie potrafia samodzielnie myslec co w konsekwencji powoduje, ze nadaja sie tylko i wylacznie do roboty fizycznej i to jeszcze pod nadzorem zeby sobie krzywdy nie zrobili. Widze to po firmie, w ktorej pracuje CV splywa cala masa, ale wylowic kogos wartego uwagi to prawdziwa sztuka - i nie zapowiada sie zeby mialo sie to zmienic skoro z kazdym rokiem wypuszcza sie na sile nowych absolwentow bo liczy sie tylko, ze jest z nich kasa a nie to, ze potem Ci ludzie maja cos pozytecznego robic. Do tego wiekszosc ma albo wyniesione z domu albo nabyte w procesie ksztalcenia przekonanie o swojej zajebistej wartosci i ze jest the best i oczekuje za robote na poziomie nie obrazajac nikogo ciecia kilku tysiecy... zenada i paraliz.

P.S. Nie obrazajac autora watku, chyba nie moge sie doczekac kiedy na studiach pojawi sie oficjalny kierunek pt. "Konserwator powierzchni plaskich" ze specjalizacja obsluga odkurzacza... powoli przestaje to byc smieszne...

15.09.2011 07:04
😐
28
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Z przykrością muszę stwierdzić, że dzisiejszym młodym ludziom rozpoczynającym karierę zawodową, chcących założyć rodzinę i mieszkać w samodzielnym mieszkaniu jest znacznie trudniej niż ich rodzicom czy dziadkom startujących w czasach komuny. "O take Polske my walczyli...".

Na początek proponowałbym ograniczyć pracę emerytom i rencistom. Urzędy to przechowalnia emerytów wojskowych i policyjnych, a także normalnych emerytów, chcących czytać gazety w gabinecie, za pieniądze zamiast w domu na emeryturze. Rencista powinien się leczyć, a nie pracować i być preferowanym w zatrudnianiu ze względu na składki.

"Tylko co trzeci młody Polak, który szuka pracy, może liczyć na zatrudnienie. Z tego aż 60 procent ma jedynie umowy tymczasowe.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba młodych osób z wyższym wykształceniem zarejestrowanych w urzędach pracy zwiększyła się w ciągu ubiegłego roku o blisko 30 procent. W maju 2010 ludzie między 18. a 34. rokiem życia stanowili ponad połowę zarejestrowanych bezrobotnych. Tylko 1/3 z tych, którym udało się wejść na rynek, podjęła pracę. Pozostali rozpoczęli szkolenia i staże albo podjęli nisko płatne prace społecznie użyteczne.

Jak wynika z rządowego raportu, mniej niż płacę minimalną lub płacę minimalną zarabiało w 2008 roku 30% nowo zatrudnionych.

Plagą wśród młodych pracowników są umowy tymczasowe. Dostaje je 60 procent nowo zatrudnionych.

15.09.2011 07:58
😁
29
odpowiedz
Mark24
11
Legend

[23] Soulcatcher - doczytaj sobie może najpierw kto to jest ogrodnik.

15.09.2011 08:05
Belert
30
odpowiedz
Belert
182
Legend

odpowiedz jest prosta , to wolny kraj i trzeba myslec a potem isc na studia.Uwazasz ze jesli pojdziesz na kierunek :stosunki spoleczne w Gornej Wolcie to ktos musi znalezc prace dla ciebie?
Trzeba bylo pojsc np na kierunek elektrotechnika lub informatyka i nie jojczalbys teraz.

Mirencjum:--> wez sie puknij w glowe .Piszesz glupoty , ja p... chlopie ty czasem wogole myslisz ?
BTW umowy smieciowe to Wasza wina nie trzeba sie na nie godzic .

15.09.2011 08:05
31
odpowiedz
ronn
121
Legend

ja znalazlem =]

studia to w 90% przypadkow tylko papier...

15.09.2011 08:16
32
odpowiedz
Mark24
11
Legend

mirencjum - tak naprawdę plagą w Polsce jest ogólne bezmózgowie gdy młodzi ludzie idą na studia. Wybierają studia jedynie dla papierka i idą tam gdzie nie trzeba się przemęczać. Dominuje właśnie ochrona środowiska, wszystkie marketingi i zarządzania czy jakieś religioznawstwa.
Po skończeniu studiów nagle okazuje się, że w dalszym ciągu tak jak 5 lat temu, 10 lat temu i 15 lat temu po tych kierunkach co najwyżej można wykładać towary w tesco lub wydawać hamburgery w McDonaldzie, a i to jak ma się znajomości.

Rozsądny człowiek, najpierw się zastonowi co chce w życiu robić, potem pod ten swój cel wybiera sobie odpowiednie studia dające mu jak najlpepszy start i największe szanse by otrzymać wymarzone stanowisko w wymarzonej firmie... Ale przecież to planowanie "długofalowe"...

15.09.2011 08:24
Belert
33
odpowiedz
Belert
182
Legend

Mark24 :--> no wlasnie ale to trzeba pomyslec i troche sie postarac.

15.09.2011 08:28
34
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Belert --> Mirencjum:--> wez sie puknij w glowe .Piszesz glupoty , ja p... chlopie ty czasem wogole myslisz ?

Niech może lepiej pukną się w głowę Ci co spowodowali ucieczkę 2 mln młodych ludzi z kraju, zlikwidowali przemysł i przerobili polaków na tanią siłę roboczą w montowniach, które dzisiaj są a jutro mogą je przenieść do Tajlandii. Następnie za ileś tam lat, Ty puknij się w głowę jak dotrze do Ciebie, że te umowy śmieciowe skazały Cię na wegetację.

15.09.2011 08:29
Morbus
😈
35
odpowiedz
Morbus
239
settler

w niektorych branzach zawsze jest problem ze znalezieniem pracy.. taki los.. takie studia.. kiedys moze sie zapisze na 100dia ale narazie brak czasu.. chcialbym je skonczyc dla wlasnej satysfakcji bo z papierka wiele korzysci nie plynie..

mnie tez pani w szkole straszyla ze jak sie nie wezme za nauke to skoncze na ulicy :D:D ;) no i wiecie co ? nie mylila sie ! ;) nie wspomniala tylko ile bede zarabial ;) i tu nasowa sie mi na mysl demotywator o koparce..

15.09.2011 08:34
36
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

totalnie zgadzam sie z ronn
papier i tylko papier, by poakzac w HR a czasem nawet i to nie bo w obecnej pracy nikt mi tego nie sprawdzil, wierza na slowo po prostu i sprawdzaja umiejetnosci
choc mam takich papierkow 3 (2 z ekonomii i 1 z informatyki) tak naprawde na zadnym z tych kierunkow nie nauczylem sie prawie niczego przydatnego do pracy (oprocz tego, ze musze sam sie uczyc bo inaczej bedzie kaplica)

a co do autora - znam kilka osob, ktore maja frmy i zajmuja sie np projektowaniem i wykonywaniem ogrodow
calkiem dobrze sobie radza, choc pewno nie bez znaczenia jest fakt, ze na starcie pomogli im rodzice...

Mark24 - ja jestem dosc rozsadny, a po liceum sam nie wiedzialem na 100% co chce robic, dopiero po skonczonym licencjacie doszlo do mnie ze to nie jest ekonomia i zaczalem 3letnia informatyke
nie wiem jaki % ludzi po liceum juz jest zdecydowanych co do calego swojego zycia, ale mysle ze nie jest to ogromna liczba...

ale troche racji masz, te dziesiatki tysiecy na pedagogikach raczej wiedza, ze nie maja szansy na dobra prace po tym, ale studia nie sa szcegolnie wymagajace to ida...

15.09.2011 09:23
Soulcatcher
37
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Mark24 ---> doczytałem sobie kto to jest ogrodnik i co dalej mam robić ?

15.09.2011 09:30
yasiu
38
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Soul - teraz powinieneś się wyłożyć w fotelu i rozmyślać. Ewentualnie obejrzenie jakiegoś filmu o ogrodnikach może być na miejscu.

Cóż, problem rzeczywiście jakiś istnieje, pytanie tylko, czy to wina systemu, czy ludzi którzy liczą na pracę w wymarzonym/wyuczonym zawodzie i nic ponad to. Autor wątku jest dorosły, dorosły łapie się tego, co daje mu rynek w tej chwili, a nie czeka na to, co by chciał - szczególnie jeśli ma dziecko. Może można jakoś pomostowo połączyć to, co robisz teraz z tym, co chciałbyś robić?

15.09.2011 09:42
Alba_Longa
😃
39
odpowiedz
Alba_Longa
88
Generał

@pikolo
Dlaczego uczelnia nie zapewni lub nie pośredniczy w znalezieniu pracy dla studenta a w następstwie dla absolwenta?

To się nazywa wolny rynek, dziki kapitalizm.

Dlaczego młodzi ludzie idą na studia nie patrząc co będzie po ich skończeniu.
W tym kraju nie wolno rozwijać zainteresowań.

Nie płacz - szukanie pracy to też praca.
Co do stolicy to nie wiem czy to do końca taki dobry pomysł.

Dlaczego nie ma pracy? Jest ale za psie pieniądze.
Dlaczego, bo przyjedzie paru wsioków i jak dostanie 1200zł netto
to jakby pana boga za nogi chwycił.
I tym z miasta pozostaje przeprowadzka do namiotów, bo nie mają na czynsz.

Pamiętajcie o jednym: szanujcie się i wołajcie o umowy o pracę,
nie tymczasowe, nie zlecenie, nie o dzieło.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości oraz dalszej chęci poprawy bytu materialnego.

15.09.2011 09:52
Aen
40
odpowiedz
Aen
232
Anesthetize

Nie chcę wyjść na aroganckiego buca, ale jak się wybrało taki kierunek, to się trzeba liczyć z konsekwencjami czyli z brakiem pracy. Tylko tyle i aż tyle. Jestem weterynarzem i roboty jest w bród, jednym z kryteriów wyboru takiego kierunku była właśnie praca, a nie zasilenie armii bezrobotnych Młodych I Wykształconych.

15.09.2011 09:57
41
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

Jedną z moim zdaniem większych zbrodni popełnionych przez ten system jest stworzenie ludziom mirażu, że o to każdy może pójść na studia (rzeczywiście może) a potem siądzie w białej koszulce za biurkiem i będzie przewalał papiery.
Pamiętam to przekonanie z czasów rządów AWS, że problemem Polski jest zbyt mała liczbą osób z wyższym wykształceniem. Czas właśnie pokazuje kogo na rynku pracy najbardziej potrzeba...

15.09.2011 10:08
👍
42
odpowiedz
Grzesiek
78
Legend

Dzisiaj w Polsce studia nie dają nic oprócz szczątkowej wiedzy i świstka papieru z tytułem.
Wiedza, którą posiadasz/posiądziesz zależy tylko od Ciebie - będziesz się sam rozwijać, to znajdziesz pracę albo założysz własną firmę i sobie poradzisz.
Jeśli liczysz tylko na to, że z tą marnej jakości teorią po studiach zawojujesz świat, to się grubo mylisz - pójdziesz właśnie na zmywak do McD :)

Studiowałem na Politechnice Krakowskiej i wg mnie 2.5 roku z 5 lat to był po prostu zmarnowany czas. Całą wiedzę do projektowania konstrukcji budowlanych można spokojnie zamknąć w 3 latach.
Zamiast wiedzy, uczelnie uczą cwaniactwa, matactwa, oszukiwania i leserstwa. Niestety ... System kształcenia sprzed 30 lat właśnie tym owocuje. Wykładowcy może i posiadają wiedzę, ale co z tego, skoro ich działalność często sprowadza się do nudnego 90-minutowego wykładu, przeprowadzenia egzaminu (pytania te same co rok, 2, 3, 4 ... X lat temu) i wpisaniu ocen do indeksu.
Zajęcia prowadzą albo ludzie, którzy leją na to, by studentów czegoś nauczyć i na takich, którzy za wszelką cenę chcą "udupić" jegomościa i wysłać na powtarzanie przedmiotu (a to kaska i dla prowadzącego). Mało na uczelniach jest wykładowców, którzy mają chęci, siły, wiedzę i podejście do studenta takie, jakie powinien mieć wykładowca wg definicji.

Skoro ktoś myśli, że jak pójdzie na studia i po 3-5 latach będzie mieć bankowo pracę za 3 tys. zł/m-c to od razu powinien iść na zmywak i awansować przez ten czas w hierarchii McD.

Tobie radziłbym albo szukać pracy w zawodzie albo szukać człowieka, który w tym robi i byłby chętny na rozkręcenie własnego biznesu. Też myślałem o firmie po studiach, ale brak doświadczenia i perspektywa pracy całe życie przy projektach domków jednorodzinnych i remontach zdemotywowała mnie - nie miałbym możliwości zdobyć doświadczenia w bardziej zaawansowanych projektach, bo po prostu bałbym się brać na siebie taką odpowiedzialność.
Udało mi się trafić do profesjonalnego biura konstrukcyjnego i jestem szczęśliwy i spokojny :)
Może uda się przepracować 4 lata do uprawnień i dopiero może wtedy będę znowu myśleć o swoim "biznesie".

[8]
Potwierdzam.
Ludzie przezabawne informacje wpisują w CV (stan cywilny: mąż), a listy motywacyjne to już kabaret. Pomijam fakt, iż ostatnio CV do biura przysłały dwie dziewczyny - dokumenty identyczne, różniły się jedynie zdjęciem i danymi osobowymi.

Ciężko o dobrą pracę, bo ciężko o dobrego pracownika.

[37,38]
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=16889 ;)

15.09.2011 10:14
graf_0
43
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Och, ilość studentów i ludzi z wyższym wykształceniem to nie był tylko miraż. To było po części zaplanowane.
Młodzi na studiach nie są bezrobotni - więc nie wchodzą do statystyki.

Można poczytać że jest kryzys i w Hiszpanii ponad 50% ludzi do 25 roku życia nie ma pracy...
U nas byłoby tak samo gdyby nie studia dla wszystkich. Dla absolutnie wszystkich z maturą.
U mnie w szczecinie sam tylko Uniwerek ma ponad 6 tysięcy miejsc na pierwszym roku. Podczas gdy w całym województwie było 11 tysięcy maturzystów(czy zdanych matur, wszystko jedno). Czyli ponad 50% wszystkich zmieściłoby się w jednej uczelni...

A dlaczego pikolo nie ma pracy?
Bo nie robi nic co byłoby potrzebne OD RĘKI (czytaj zatrudnienie na dzień dobry) i nie ma kontaktów i znajomości (nie mówię tu o nepotyzmie) które pozwoliłyby złapać kontakt z kimś kto jego umiejętności potrzebuje. I nie zamierza rozpoczynać własnej działalności w swojej branży i szukać samemu klientów.

Tylko tyle i aż tyle.

15.09.2011 10:45
erton
44
odpowiedz
erton
63
Fink

Nie chce sie wymadrzac, bo mnie tez znalezienie pracy kosztowalo sporo czasu i nerwow, ale niestety coraz bardziej sie przekonuje, ze najwieksza przeszkoda jest mentalnosc. Autentycznie sa osoby o mentalnosci bezrobotnego, o bardzo podobnym sposobie myslenia. Juz samo zadawanie pytania "dlaczego nie ma dla mnie pracy" o czyms swiadczy. Powinienes pytac dlaczego nie ma rynku na ktorym moglbys sprzedac swoje umiejetnosci, dlaczego ten i tamten nie chce Cie zatrudnic, dlaczego swoja prace sprzedajesz tak tanio i co powinienes zrobic zeby sprzedac ja drozej.

Zamiast tego wolisz sie zalic, ze uczelnia produkuje (sic!) zbednych magistrow i nie pomaga im w zobyciu pracy. Ktos Cie zmuszal do pojscia na studia? Wsadzili Cie tam, nauczyli chronic srodowisko, a teraz nie ma pracy chociaz jestes spokojny i sympatyczny. Co za okrutny swiat.

15.09.2011 10:51
Arturro1987
45
odpowiedz
Arturro1987
73
Konsul

"Pamiętajcie o jednym: szanujcie się i wołajcie o umowy o pracę,
nie tymczasowe, nie zlecenie, nie o dzieło. "

Alba_Longa - żeby to było takie proste.
Ja pracuję od kwietnia na zleceniu.
I tylko co pół roku dają paru osobom umowę o pracę... ostatnio 3 gości dostało w czerwcu... do końca tego roku. Reszta osób - 60 na tym wydziale ma umowę zlecenie.
Jest szansa, że w październiku komuś dadzą umowę o pracę... Ale to tylko takie w kółko gadanie...
Czasem warto dumę schować do kieszeni i chociaż to 1600zł netto zarobić niż siedzieć w domu i narzekać, że pracy nie ma. Mam kumpla który po studiach siedzi dopiero parę miesięcy i już chciałby zarabiać 2000 zł netto minimum. Jest po kierunku "Zarządzanie".

Drugi kumpel potrafi wyciągnąć bez studiów na rękę 2500-2800zł netto, stoi i sprzedaje TV w koszuli itd. A jak nie ma popytu w miesiącu na TV to ma te 1500zł.

No tak żadna praca nie hańbi, ale już wynagrodzenie tak...

15.09.2011 11:00
erton
46
odpowiedz
erton
63
Fink

Fetyszyzowanie umowy o prace na czas nieokresony tez jest zabawne. Jasne ma sie nieco lepsze prawa, mozna dostac kredyt, ale poza tym co z tego? Na prawde chcecie pracowac tylko dlatego, ze prawnie trudniej was zwolnic? Albo wykonujesz prace i jestes w niej potrzebny, albo nie. Jesli jestes to sami beda sie martwic zeby Cie nie stracic. Jesli jestes tylko robotem to trudno i tak nie ma co tej pracy zalowac. Oczywiscie takie zasady obowiazuja tylko w miejscach gdzie dziala zdrowa rynkowa logika i rachunek wymiernych kosztow i strat, a nie np w urzedach.

15.09.2011 12:20
Morbus
😒
47
odpowiedz
Morbus
239
settler

i to mnie w polsce najbardziej boli.. praca za 1200zl :( to jest tragedia doslownie "na waciki" niewyobrazam sobie jak ludzie moga miec rodizny i tak funkcjonowac dlatego gratuluje wszystkim ktorzy sobie radza moze keidys przyjda lepsze czasy..
mam nadzije ze zdrowie mi pozwoli jeszcze troszke pojezdzic.. moze juz zapal nie ten ale przynajmiej wiem ze zyje... mimo ze to zycie weekendowe.. smutna polska rzeczywistosc...

15.09.2011 15:40
48
odpowiedz
laki87
74
Pretorianin

Mam znajomego, który niedawno skończył technikum i nie wybiera się na studia lecz szuka pracy (w końcu nie każdy musi być magistrem). Szuka pracy w zasadzie jakiekolwiek, byle nie na budowie. Może to być praca "na produkcji", w magazynie czy jakikolwiek inny pracownik fizyczny. Centrum Polski, miasto ~50 tyś. mieszkańców i od dwóch miesięcy nie może nic znaleźć. Nie ma też wygórowanych wymagań finansowych, ba 1500 zł to byłaby dla niego dobra pensja. Jak pojawia się jakiś cień nadziei na pracę, to pojawia się śpiewka: "potrzebujemy kogoś starszego, z doświadczeniem".

Nie uważam, że praca mu się należy, bo tak i koniec. Zdaję sobie sprawę, że nie ma żadnych wybitnych kwalifikacji, ale zastanawiam się co taka osoba może zrobić?

15.09.2011 15:58
49
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

laki87 - wyjechac niestety, chocby i na zmywak

15.09.2011 16:08
50
odpowiedz
laki87
74
Pretorianin

el.kocyk > masz na myśli większe miasto czy wyjazd za granicę?

15.09.2011 16:11
DiabloManiak
51
odpowiedz
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

Dlaczego jak zobaczyłem temat, to myślałem że albo Mirencjum albo Pikolo.. nawet zgadłem :D

Zastanówmy się dlaczego, bo kierunek średni a i orłem z niego nie byłeś (kojarzysz mi się tylko z narzekaniem że pani doktor była taka zła i naciągnęła oceny na 3), a zamiast po drodze poszukać praktyk (nawet darmowych) to postarałeś się o dziecko?

A teraz marudzenie że pracy nie ma, że nie załatwiają .. - własne ręce masz, głowę też, było kombinować po drodze.. bo nawet w Warszawie nie przewiduje ci kariery w zawodzie, bo tu konkurencja większa...

15.09.2011 16:11
HUtH
52
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

laki <- w 50tys mieście na pewno jest gorzej z taką pracą w produkcji itp za te 1500zł od razu, bo nie ma zakładów, ale w dużych miastach, żaden problem, każda agencja pracy ma takie oferty niemal zawsze...

15.09.2011 16:25
53
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

To ja może a propos tych gloryfikowanych przez Mirka umów 'nie-śmieciowych' i związanych z nimi 'przywilejami' pracowniczymi.
Normą jest, że pracowników zatrudnianych na miejsce zwalnianych potrzebuje się 'od zaraz' - czyli w praktyce od przyszłego miesiaca. Dlatego 3-miesieczny okres wypowiedzenia jaki mają pracownicy z nieco tylko dłuższym stażem pracy u jednego pracodaqcy, już na starcie jest dla nich mega obciążeniem w oczach pracodawcy (wiem co mówię bo sam miałem z tym nielichy kłopot). I nie pomaga tu zapewnianie, że z obecnym pracodawca da się dogadac kwestię wcześniejszego zwolnienia - kodeskowy okres 3 miesięcy jest w obecnych czasach zdecydowanym ciężarem, a nie przywilejem pracownika - bo częściej to pracownik chce się zwolnić niż jest zwalniany.

I dlatego też kibicuje pomysłom skrócenia okresu wypowiedzenia do jednego miesiaca - sensowny termin dla obu stron.

15.09.2011 16:29
graf_0
54
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

smalczyk - oczywiście.
W Polsce jest tak wiele "śmieciowych", czy raczej nielegalnych umów na zlecenie bo najwyraźniej pracownikowi na etat przysługują za duże przywileje.
Jeśli przywileje te i koszty nieco zmniejszyć, to ilość ludzi z etatami wzrośnie i ogólny poziom bezpieczeństwa i pewności pracy wzrośnie (wbrew pozorom to BARDZO istotny czynnik w kwestii czerpania satysfakcji z życia).

15.09.2011 16:42
inssaane
55
odpowiedz
inssaane
69
panda

pieprzenie, zwykła zawiść i brak zrozumienia.
ci po średnim i zawodowym będą zawsze się cisnąć z tymi z wyższym i na odwrót.
nie wiem po co. zwykła zawiść.
to prawda, że mgr teraz na pęczki, że zwykłych roboli brakuje, ale koleś ma teraz cofnąć czas i pójść na mechanika, żeby kawalerkę zdobyć? mówi się trudno, bez znajomości lub znalezienia się w odpowiednim czasie i miejscu, nie znajdziesz db pracy. czasy się zmieniły, to nie komuna, że po LO byłeś bogiem i miałeś minimum trzy propozycje pracy.
nie zmienia to jednak faktu, że ścisłowcom idzie lepiej w poszukiwaniu roboty, a najbardziej db jest teraz nie posyłać dzieci na studia, a już na pewno nie na dzienne, a jedynie jak się ma syna, to wysłać go do zawodówki, albo technikum i pomóc w założeniu działalności. Dlatego założycielu wątku, z jakąkolwiek ksywą, nie zmienisz już swojego losu, ciśnij więc swoje dzieci w przyszłości, by im byo lepiej. nie dziwię się, że wysiak się sadzi, bo nikomu nie ubliżając zawód związany z kompami i informatyką, zawsze się bardziej opyla, niż ogrodnik, ale to nie powód by zaraz kimś pomiatać i go dołować.

15.09.2011 17:06
56
odpowiedz
laki87
74
Pretorianin

HUtH > Pewnie jest tak jak mówisz, jednak jeżeli on znajdzie pracę np. w Warszawie za 1500 zł to w ogóle go to nie urządza, bo jak odliczy koszty transportu, to zostanie mu może z 1000 zł, a praca z dojazdem zajmie cały dzień od 6 do 19.

15.09.2011 17:30
HUtH
57
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

inssaance <- mądrze prawisz

laki <- więc musiałby się niestety(lub stety, bo pewnie wyjdzie na dobre) przeprowadzić, czyli także koszty i problemy.
50tyś miasto nie jest znów takie małe, gdzieś na pewno da się złapać robotę fizyczną...

15.09.2011 17:36
twostupiddogs
58
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

"wysiak skonczyl inzynierie komputerowa.

A praca dla ogrodnikow jak najbardziej jest, jak juz napisal Soul. Tylko tytul naukowy do jej wykonywania jest zupelnie zbedny."

Ciekawych rzeczy się można zatem od inżyniera komputerowego dowiedzieć.

15.09.2011 17:53
wysiak
59
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Skoro sie myle, to sprostuj. Albo przestan trolowac.

15.09.2011 18:24
twostupiddogs
60
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

wysiak

Stary już jestem, czasy się zmieniają, ale ojciec uczył, a matka mu przytakiwała, że magister to tytuł zawodowy.

15.09.2011 18:29
Milka^_^
61
odpowiedz
Milka^_^
232
Zjem ci chleb

To może i ja coś napisze od siebie.

Skończyłem studia, ekonomia specjalność europejska integracja gospodarcza (fajna nazwa, niestety gówno się po tym umie, z czego zdaję sobie sprawę), dzisiaj złożyłem wypowiedzenie - umowa o pracę (2 tyg wypowiedzenia, miodzio) w McD na Podkarpaciu i przeprowadzam się do Wrocławia, całkiem w ciemno, będę miał gdzie mieszkać, mogę szukać pracy i prawdopodobnie na początku wyląduje w jakimś McD, jako iż mam w tym spore doświadczenie, a potem zacznę szukać czegoś normalniejszego, podnosić w międzyczasie kwalifikacje, douczyć się jakiegoś języka z kategorii egzotyków. Co z tego wyjdzie to się zobaczy.

W ogóle jakie są perspektywy pracy we Wrocku, dla ludzi bez jakiegoś specjalnego doświadczenia, ale za to kumatych, niegłupich, szybko przyswajających wiedzę praktyczną?

15.09.2011 18:31
wysiak
😊
62
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

... i oczywiscie jest niezbedny do wykonywania pracy ogrodnika?

Tak myslalem, ze masz tylko ochote przypieprzyc sie do nieistotnego szczegolu, a na temat - nic. Na zdrowie, skoro lubisz.

15.09.2011 18:48
twostupiddogs
😊
63
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

wysiak

Nie wiem czy jest niezbędny czy nie. Nie uzurpuję sobie prawa do wiedzenia wszystkiego w przeciwieństwie do Ciebie. Być może jest, być może nie.
Dziwi mnie natomiast, że o przydatności poszczególnych kierunków kształcenia kategorycznie wypowiada się ktoś kto nie rozróżnia podstaw w postaci tytułów zawodowych i naukowych.

15.09.2011 18:54
wysiak
😊
64
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Mnie natomiast wcale nie dziwi, ze nadal nie napisales nic na temat. Sprostuj te koszmarne bledy rzeczowe, ktore powypisywalem z powodu niezwrocenia uwagi na tak wielce istotny szczegol, jak to czy magister ochrony srodowiska jest tytulem zawodowym czy naukowym - zapraszam. Skoro wypowiadam sie na temat, o ktorym najwyrazniej - twoim zdaniem - nie mam pojecia, to popraw te bzdury, ktore niechybnie z tej ignorancji popelnilem. Zawsze chetnie sie ucze nowych rzeczy.

15.09.2011 19:04
twostupiddogs
😊
65
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

wysiak

Po prostu nadal nie rozumiesz. Precyzja wypowiedzi to rzecz cenna. Nikt tak na dobrą sprawę , z autorem włącznie nie sprecyzował co ma na myśli mówiąc praca powiązana z późniejszym wykształceniem
To, że sobie przyjąłeś z niewiadomych mi powodów, a raczej z wiadomych - patrz taki sam poziom wiedzy i wszechwiedzy swojego jestestwa jak w przypadku tytułów naukowych, że po tym kierunku studiów można zostać wyłącznie ogrodnikiem doskonale to obrazuje.

15.09.2011 19:19
wysiak
😊
66
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

2sd --> Alez skad, majac skonczone takie studia mozna zostac projektantem parkow, szefem wlasnej firmy ogrodniczej, designerem ogrodkow przydomowych, itp, itd. Tylko ze zadnej z tego typu posad nikt nie da swiezemu absolwentowi, tylko dlatego ze ma on tytul zawodowy magistra ochrony srodowiska o specjalizacji ksztaltowanie terenow zieleni. Zaczac to on moze co najwyzej od pracy w ktorejs z takich firm, i najpewniej na poczatku przynajmniej bedzie to praca fizyczna. A co smieszniejsze, gdy za pare lat delikwent juz sie dorobi wlasnej firmy, i bedzie za biureczkiem projektowal ogrodki - to i tak zaden potencjalny prywatny klient nie bedzie sie go pytal jakim tytulem zawodowym dysponuje, a co najwyzej jakim dorobkiem i doswiadczeniem moze sie pochwalic. Tak samo zreszta jest i w informatyce, wprawdzie od poczatku siedzi sie przy kompie i odpada etap pracy fizycznej, ale od pewnego poziomu doswiadczenia i umiejetnosci nikogo juz nie interesuja posiadane papierki ze szkol i tytuly zawodowe.
I zdradz jeszcze jakie znaczenie dla samego sensu wypowiedzi mial fakt, ze uzylem slowa 'naukowy' zamiast 'zawodowy', i czy wniosloby to jakakolwiek roznice, gdybym po prostu napisal tam 'tytul' bez przymiotnika.

A, zapomnialbym, zeby wykonywac ktorakolwiek z wymienionych prac, rowniez w informatyce, mozna miec rownie dobrze wyksztalcenie i tytuly naukowe i zawodowe zupelnie z innej beczki, chocby doktora filozofii.

15.09.2011 19:28
twostupiddogs
67
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

A nie przyszło Ci do głowy, zwolenniku Janusza Korwina Mikke i liberalizmu, że równie dobrze może zostać szefem swojej firmy i wykształcenie mu się jednak jak najbardziej przyda? Jakbyś sobie zadał choć chwilę trudu i spojrzał w podstawy programowe tej specjalności, przedmioty w trakcie studiów być może czegoś byś się dowiedział. Próżne jednak moje wysiłki. Przecież wiesz najlepiej. Tak już na marginesie - co ciekawe z opisów tej specjalności wcale nie wynika, że obrana specjalność przygotowuje do pracy wyłącznie w ogrodnictwie.

I tak już na marginesie, zapomniałbym. Fetysz doświadczenia jest równie niebezpieczny jak fetysz wykształcenia.

15.09.2011 19:34
wysiak
😊
68
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Moze twoje wysilki nie bylyby prozne, gdybys choc troche sie wysilil, i napisal choc raz wreszcie cos konkretnego, zamiast pozowac na wszystkowiedzacego, odsylajacego innych 'do zrodel'. Kurde, tyle rzekomo wiesz o tej dziedzinie, i naprawde nie jestes w stanie NIC napisac, ani slowa na temat, i stac cie tylko na personalne przywalanie sie do mnie? To nie tylko ja pisalem o ogrodnictwie, uswiadom nas wszystkich, o miszczu. Juz ci wyzej napisalem, ze osobiscie zawsze chetnie ucze sie nowych rzeczy.
Choc chyba watek bedzie musial dobic tak do 200 postow, zeby sie doczekac, skoro przez pierwszych piec byles tylko w stanie pisac o wielkim bledzie nazwania tytulu zawodowego - naukowym.

15.09.2011 19:43
twostupiddogs
69
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

wysiak

Po prostu pokazuję Ci, że w poście nr 3 okazałeś się takim samym trolem jak ja, co mi notabene zarzucasz w poście 59. Nie podjąłeś żadnych czynności zmierzających do wyjaśnienia czegokolwiek. Tak na marginesie LOL masz na stałe w schowku?

"Moze twoje wysilki nie bylyby prozne, gdybys choc troche sie wysilil, i napisal choc raz wreszcie cos konkretnego, zamiast pozowac na wszystkowiedzacego, odsylajacego innych 'do zrodel'. Kurde, tyle rzekomo wiesz o tej dziedzinie, i naprawde nie jestes w stanie NIC napisac, ani slowa na temat, i stac cie tylko na personalne przywalanie sie do mnie? To nie tylko ja pisalem o ogrodnictwie, uswiadom nas wszystkich, o miszczu. Juz ci wyzej napisalem, ze osobiscie zawsze chetnie ucze sie nowych rzeczy. "

Przykro mi bardzo, ale jeśli ktoś stawia jakąś tezę, a to Ty postawiłeś tezę o ogrodniku na nim spoczywa ciężar dowodowy. I nie jestem wszechwiedzący o czym piszę wcześniej, natomiast zanim zacząłem dyskusję, zadałem sobie trud przejrzenia paru stron internetowych o tej specjalności. Udowodnić mogę Ci, że tytuł magistra nie jest tytułem naukowym, bo taką tezę postawiłem.

15.09.2011 19:46
jiser
70
odpowiedz
jiser
94
generał-major Zajcef

Tak trudno sprawdzić nawet w wikipedii? Tytuł naukowy to profesor zwyczajny. Wszystko poniżej jest tylko stanowiskiem. Tylko "profesor nominowany" jest przynależny Tobie jako tytuł. Choć w czasach współczesnych często jednak ludzie podpierają się stopniem na uczelni, dodając sobie do nazwiska.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tytuł_naukowy

15.09.2011 19:51
wysiak
😊
71
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

2sd --> Ale to, ze sie pomylilem w kwestii zakwalifikowania tytulu magistra, to juz dawno przyznalem, choc nadal uwazam to za nieistotny szczegol - i nadal pytam czy mialo to jakiekolwiek znaczenie dla reszty posta. Szkoda, ze dalej nie jestes w stanie wypowiedziec sie na temat, mimo, ze zapoznales sie z nim rzekomo. Skoro z twoich znalezionych zrodel wynika, ze specjalnosc ta nie przygotowuje "przygotowuje do pracy wyłącznie w ogrodnictwie" to moze odpowiedz autorowi na pytanie z tematu watku, wyjasnij mu gdzie powinien szukac pracy, zeby ja znalezc, skoro nie w ogrodnictwie, slowem - przydaj sie na cos.
Albo kontynuuj bezsensowne przelewanie z pustego w prozne. Skoro lubisz - troll hard.

15.09.2011 19:59
😊
72
odpowiedz
nurz
5
Legionista

wysiak to taki mefysbill tyle, ze w przyszlosci. Mr. Know-it-all, z ktorym ciezko nawiazac sympatyczna wymiane zdan. Albo mu przytakniesz albo musisz sie przygotowac, ze bedzie Ci odpisywal przez nastepne pietnascie postow udowadniajac swoje racje, najczesniej poprzez srednio logiczne proby odebrania rozmowcy jego wiarygodnosci badz tez odwracanie kota ogonem. Oczywiscie mowie teraz o plaszczyznie internetu, na codzien na pewno jest najmilszym kolesiem jakiego znaja jego znajomi. Nie smiem w to watpic.

a tak bardziej serio... wysiu wez sie tak nie spinaj. Sposob (ton?) w jaki sie wypowiadasz na GOLu kreuje Cie na strasznego buraka (buraki sa smaczne, zdrowe i ogolnie spoko, wiec sie nie obrazaj!) Oczywiscie doskonale wiem, ze masz to w dupie, a te pare zdan wzbudzi w Tobie smiech.. sam zareagowalbym tak samo na jakies wypociny na swoj temat w internecie.
Po prostu wpadlo mi skojarzenie mefsybil --20lat--> wysiu i znudow postanowilem je rozwinac. Wez no nie badz taki zgorzknialy! :D Martwie sie o Ciebie!
bys poczul sie lepiej dodaje Twoja ulubiona emotikonke przy poscie!

15.09.2011 20:03
twostupiddogs
73
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

wysiak

Ależ ja już się wypowiedziałem na temat. Tylko, że nie w sposób tak kategoryczny jak Ty. Ja rozumiem, że wnioski pewne są bardzo nośne w obecnych czasach, bo takich żądają media, a ludzie łykając je, też je stosują, ale zgodnie z logiką rozumowanie, w którym wniosek wynika z przesłanek w sposób pewny zdarza się rzadko.

15.09.2011 20:38
piokos
😃
74
odpowiedz
piokos
108
27 do 1

twostupiddogs => skończ, pana misia-wysia-pysia nie przegadasz. Ma swoją wizję, obrany kierunek i nawet gdyby się waliło i paliło to będzie dążył swą ścieżką :). Można go stawiać na równi z mirencjum, to ta sama liga.

[edit]
zaraz pewnie napisze, że wiedział, że się przywlokę i mnie nazwie po swojemu :D

[edit2]
aaa, i że nie mam nic do powiedzenia związanego z tematem. Widzę, że też to już z nim przerabiałeś :)

15.09.2011 21:44
wysiak
😊
75
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

nurz --> Wybacz, po prostu nie lubie, gdy sie trole czepiaja moich nogawek - reaguje kopniakiem:) Slowa "ogrodnik" uzyly poza mna jeszcze 2 (na upartego 3) osoby, ale czy to wazne? Otoz niewazne, bo nie chodzi przeciez o temat - chodzi tylko o to, by sie przypierdzielic do wysia, niewazne z jakiego powodu - czy sie pomylil gdzies w faktach, czy wprowadza ludzi w blad? Nie, nazwal magistra tytulem naukowym a nie zawodowym, co zdaniem trola przekresla sens calej reszty wypowiedzi. Do teraz nie dowiedzielismy sie wlasciwie dlaczego przekresla, co jest nieprawdziwego w tym co pisalem, i jaki jest stan faktyczny (ktorego zdradzenie akurat mogloby sie przydac autorowi watku, i wniesc cos do rozmowy). Nie, trol woli pisac ogolnikami by sugerowac swoja wyzszosc, ale nic konkretnego przeciez nie jest w stanie wystukac - bo w koncu w calym wystepie nie chodzilo o wlaczenie sie do dyskusji, a tylko o dosranie wysiowi. Mam niestety kilku takich fanow, ktorzy od czasu do czasu urzadzaja podobne wystepy, zobacz sobie zachowanie piokosa - trololoza czystej wody, ten nawet nie probuje udawac, ze dopisuje sie w temacie. Nie zebym sie nimi przejmowal.

Tak czy owak, na personalne zaczepki nie mam juz zamiaru tu reagowac, co najwyzej jesli dyskusja na temat jeszcze sie ewentualnie rozwinie:)

14.10.2011 21:26
Alba_Longa
😊
76
odpowiedz
Alba_Longa
88
Generał

@Arturro1987 - Wybacz, ale ty pierdolisz głupoty!
jeszcze nie widziałem żeby kogoś zwolnili za upominanie się o swoje,
za alkohol tak, ale jak ktoś robi swoje to nie.
Ale jak są same pizdy w pracy, płeć żeńska jak i męska to tak jest.
Może się mylę i niesprawiedliwie oceniam ludzi i sytuację.

To już nie wolno mówić w pracy?
Jak ci każą pracować przy -25 °C to też się nie odezwiesz , bo zwolnią.
Wiem, że się łatwo mówi, ale jak mają zwolnić to i tak zwolnią.
To się nazywa nie przejmuj się zbytnio rolą. bo i tak cię kiedyś z pracy wypi**olą.

Całe te rozmowy kwalifikacyjne, pisanie CV, listów motywacyjnych, wypełnianie ankiet
przed rozmową to jest jedno wielkie pranie mózgu.
Chcą podczas rozmowy wybadać za jak najniższą stawkę człowiek zgodzi się pracować.
Jak kogoś potrzebują to idzie zamienić parę zdań z potencjalnym pracownikiem i wiadomo
czy będzie przydatny.
Następny etap to sprawdzenie na stanowisku pracy i są następne etapy
- ze specjalistą w danej dziedzinie itd.

Ja powiem inaczej co mi z pracy za 4500zł miesięcznie skoro praca na dwa miesiące, a potem koniec.
To lepiej jest mieć te 1600 regularnie przez dwa lata.

Następna sprawa, to przed podjęciem pracy powinno się nas poinformować
dlaczego nas przyjmują na to stanowisko, dlaczego ten etat się zwolnił.
Czy gość poszedł na chorobowe i za 2 miesiące nam podziękują.
Praca jest wypadkowa i ciągle ktoś ulega wypadkowi.
Lub są złe warunki, gorąco, zapylenie (malarnia proszkowa)

"
Mam kumpla który po studiach siedzi dopiero parę miesięcy
i już chciałby zarabiać 2000 zł netto minimum. Jest po kierunku "Zarządzanie".
"

I bardzo dobrze dzisiaj - ceny, koszty życia, to minimum ludzie powinni zarabiać 2100zł netto
najzwyklejszy robol.
Jak ktoś woli po czasie przeprowadzić się na pole namiotowe to proszę bardzo.
Należy dbać o siebie i pilnować własnego nosa.
Ludzie są skłóceni w pracy, a w jedności siła i też nie idzie przez to nic uzyskać.
Są tacy co przychodzą do pracy niby na 6:00, a zaczynają pracę o 5:20
podnosząc przez to normę.

Jakby kolega skończył uczelnię liczącą się w Polsce lub w świecie to by zarabiał 10 000zł.
A tak pseudo-studia, 5 lat jest człowiek w plecy kasę łoży i 5 lat mało zarabia,
dorabiając na studiach.

Najgorsze jest to, że w większości przypadków nie liczy się wykształcenie, doświadczenie zawodowe,
A to jak qrvva wypadniesz na rozmowie kwalifikacyjnej i znajomości.
Bo jaki zakład ciągle się ogłasza? Tam gdzie jest duża rotacja i ludzie ciągle odchodzą.

Należy się cieszyć z tego co jest, a mając pracę szukać lepszej.
Pozdrawiam, życzę powodzenia i tego żeby obudzić się kiedyś w lepszej Polsce.

14.10.2011 22:02
The Joker
77
odpowiedz
The Joker
122
Legent

Oj ludzie ludzie, połowa nie ma pojęcia co się tam studiuje, reszta jak usłyszy jakiś inny kierunek niż informatyka/medycyna/prawo czy co tam jeszcze to mówią że studia bez sensu. Ja ostatnio miałem klienta, właśnie gościa od kształtowania terenów zieleni - gościu ma firmę i buduje ogrody/ zagospodarowuje parki, tereny przy zakładach. I byście się zdziwili bo za jedną realizację bierze koło 50k a robi ich w roku kilkanaście. Wiadomo, odchodzą koszty wynagrodzeń, itd, ale raczej biedy nie ma.

Forum: dlaczego nie ma pracy?