Mam niedlugo rozmowe kwalifikacyjna, wiem na 100% ze ubior w firmie to business casual, czy na rozmowe mimo wszystko idzie sie w takim wypadku w garniturze?
W garniturze zawsze to lepiej czlowiek wyglada na rozmowie kwalifikacyjnej :)
Tez tak uwazam, tylko troche to jest bezcelowe.
Ja uważam, że musisz sam zadecydować. Z jednej strony w garniturze możesz zostać odebrany nieco dziwnie skoro w firmie to business casual. Najlepsze rozwiązanie IMO to jeansy (albo inne normalne spodnie), jakieś w miarę eleganckie buty i koszula.
U nas w firmie przez dlugi czas chodzilo sie w jeansach i w t-shircie, a i tak na rozmowe przyszedlem w garniaku.
Dress code jaki bedzie pozniej dla mnie nie ma wiekszego znaczenia. Rozmowa o prace to jak egzamin, wiec na galowo trzeba ;)
czasami lepiej ubrac sie troche mniej elegancko ale gustownie i ładnie niz w garniturze ale byle jak.
osobiscie gdy rozmawiam z potencjalnym kandydatem do pracy u mnie to nie zwracam uwagi czy ktos ma garnitur czy spodnie plus elegancka koszula rozpieta pod kolnierzykiem ale bardziej czy jest *wyprasowany*, ma czysta koszule, czy czyste dlonie (paznokcie), czy jest ogolony itp.
ktos napisze, ze liczy sie to co czlowiek ma w papierach i to co potrafi przedstawic podczas rozmowy - nieprawda. ja zwracam duza uwage na wyglad czlowieka, nie mowie, ze to glowne krytetrium, ale sam mam szacunek do pracownika jako pracodawca i tak samo wymagam szacunku od pracownika, zeby na rozmowe o jego pracy, przyszlosci u mnie wlozyl minimum wysilku chociaz w wyglad.
czego mam sie spodziewac od pracownika, ktoremu nie chce sie nawet przeprasowac koszuli, wyczyscic butow czy umyc dloni (zastanawiajace jest jak czesto spotyka sie brudne paznokcie u facetow, ktorzy podaja mi reke). poza tym raza mnie w oczy takie rzeczy jak zle lezacy garnitur, zle zapiete guziki, zle dobrane skarpetki czy zle dobrana koszula.
dlatego osobiscie bardziej mi sie podoba kandydat, ktory przyjdzie bez marynarki i z podwinietymi rekawami ale ladnej i uprasowanej koszuli niz kandydat w wymietym, zle lezacym garniturze za 200zl ze studniowki (nie uwlaczajac takim garniturom).
podsumowujac - ja Ci radze wiecej postawic na higiene - czyste wlosy, ogolna twarz, swiezy oddech, ladny zapach (nie przesadz, zeby nie trzeba bylo okien otwierac :P) i wyprasowane i czyste ciuchy niz martwienie sie co wybrac czy garnitur czy sama koszule.
To co podales to rzeczy oczywiste ale dzieki. Trzeba pamietac jednak, ze inna sprawa jest mala firma ( odnioslem wrazenie, ze jestes wlascicielem) a korporacja gdzie niekoniecznie rozmawia sie z wlascicielem/managerem ale z kims od hr.
codeine - co rozumiesz przez business Casual, i na czym bedzie polegała praca?
Bo od tego zależy formalność wymaganego stroju. Ja bym ubrał pasujące spodnie i marynarkę, ale nie z jednego zestawu.
Spodnie(nie jeansy) + koszula(w spodnie) + buty skorzane.
http://en.wikipedia.org/wiki/Business_casual
a praca to psucie wzroku i zdrowia przed komputerem w biurze;)
Rozmowa o prace to jak egzamin, wiec na galowo trzeba ;)
Srutututu - pracowalem juz w kilku firmach, w tym korporacjach i na rozmowie w gajerze bylem raz. W banku.
No to ubrałbym się tak jak napisałem - ciemne spodnie, marynarka, koszula i krawat.
Rozmowa o prace, jako negocjacje, zobowiązuje do podniesienia stopnia formalności stroju.
Dla mnie idealna opcja (czyli ładna prezencja i wygoda) to ciemne, gładkie jeansy (ostatnio piękne odcienie były w Zarze i Reserved, ale to jeszcze podczas wyprzedaży w wakacje, może już nie ma ich), eleganckie buty, gładka koszulka w neutralnym kolorze i jakaś czarna/ grafitowa marynarka.
W garniaku nie czuje się dobrze, podczas rozmowy to też wychodzi z samego patrzenia czy ktoś się czuje spokojnie i komfortowo czy nie.
Nie jestes pewien co ubrac - ubierz garnitur. To, że możesz zostać odebrany dziwnie to bzdura, buisness casual JEST formalnym strojem, a Ty z zalożenia idziesz na nieznany sobie grunt, prowadzić negocjacje. Jeżeli masz w miarę dobry garnitur to ubranie go na pewno będzie bezpieczną opcją.
jaki stroj w firmie obowiazuje to ma moze ma znaczenie jak juz dostaniesz robote, ale na rozmowe to raczej jeden standard obowiazuje - formalnie.
na wszystkich rozmowach na jakich bylem ( w polsce i w UK) to zawsze bylo: spodnie + marynarka, plus koszula, czy to czarna czy stalowa czy biala. byly dwa wyjatki - raz jak jeszcze krawat dolozylem a drugi raz kiedy w koszuli z krotkim rekawem przyszedlem.
jesli sie okaze lepiej jest w marynarce to nic nie robisz, jesli stwierdzisz ze zbyt formalnie to zawsze mozesz zdjac marynarke :) i prawie za kazdym razem bylem najbardziej formalnie ubranym czlowiekem z tych ktorzy ze mna rozmawiali :D
Coz :) ja na wszystkie rozmowy kwalifikacyjne chodzilem "tak jak mi bylo wygodnie" duza bluza z kapturem + jeansy ale pozwolilem sobie na to jedynie z racji zawodu jaki wykonuje :) i jakos mnie zatrudniano raptem po wymianie kilkunastu zdan.
Wiec zgadzam sie z mirencjun :)
Marynarka + koszula + jeans.
Przynajmniej ja tak chodziłem :D
proponuję ci walnąć sobie setkę na rozluźnienie i dobrą gadkę i mówić na luzie z humorem, a ubiór zwykły ale w miare ładny.. i jak się będą o coś pytać to zawsze mów że sobie poradzisz! i nigdy nie mów że "nie wiesz", "może dam rade"..NIE... pokaż im że będziesz dobrym pracownikiem ;P
MiniWm --> Nawet nie wiesz jak irytuje mnie w pracy, jak dział IT łazi sobie w bluzach, koszulkach etc., a ja muszę wyprasowana koszula, marynarka, dobre spodnie + eleganckie buty :>
Zależy wiele od tego kto podejmuje decyzję o Twoim przyjęciu. Jeżeli to zwykły HR to zapewne lepiej wyjdzie garnitur. Jeżeli wpływ na Twoje zatrudnienie mają min pracownicy to ja bym jednak wybrał jeansy + koszulę (sam np. nie przepadam za osobami przychodzącymi na rozmowę w garniturach i od razu na dzien dobry mają u mnie chociażby -10 pkt :))
xanat0s --> Coz :) wychodze z zalozenia iz Placa mi za Myslenie, a ze eleganckie ( czytaj ciasne) ubranko w pracy psuje moje network fu ;)
Moge przyjsc do pracy zarosniety/skacowany z worami pod oczyma w wymietoszonej koszuli ;) tak dlugo jak czuje sie z tym dobrze i nie wplywa to na moja efektywnosc picia kawy ;)
Logadin --> Podzielam ow poglady ^^
Nawet nie wiesz jak irytuje mnie w pracy, jak dział IT łazi sobie w bluzach, koszulkach etc., a ja muszę wyprasowana koszula, marynarka, dobre spodnie + eleganckie buty
Od poniedziałku do piątku, na wszystkich spotkaniach firmowych, wyjazdach, uroczystościach, naradach, zebraniach, wizytach w szkole, świętach nawet na głupiej odprawie w poniedziałek obowiązuje mnie pełny mundur. Który zawsze wygląda tak samo zawsze z tą samą koszulą i krawatem więc mi tu nie mów jak ci źle : )
Jesli business casual, to raczej dzinsy odpadaja. nawet czarne czy ciemno granatowe. niektorzy sie kloca, ze niby mozna, ale nie maja racji. Spodnie typu "chinos" tylko i wylacznie.
Natomiast jesli ja ide na rozmowe kwalifikacyjna, to zawsze w garniturze i zawsze w krawacie. nawet jesli moj potencjalny pracodawca bedzie ubrany w dresy, to JA sie staram o robote u niego, a nie odwrotnie.
Gdy ludzie przychodza do mnie na rozmowe, to tez automatycznie dostaja kilka punktow za ladny i schludny ubior zgodny z przyjetymi normami (czyli business attire)
pamietajcie - ludzie zawsze beda was oceniac po pozorach i pierwszym wrazeniu. tak juz jestesmy skonstruowani i nie da sie z tym nic zrobic. wiec zawsze lepiej ubrac sie za elegancko, niz jak lachmaniarz.
Ważne to zrobić dobre pierwsze wrażenie. Tak jak napisał Boroova - to aplikujący stara się o pracę, a nie pracodawca. Lepiej więc przyjść w garniturze, bo może kilka punktów zawsze wpaść.
Brzoskwiniowy surdut, spodnie do kolan w kolorze kanarkowym, różowe pończochy i atłasowe buty ze złotymi sprzączkami.