Znacie może jakiegoś dobrego Kebaba, gdzie można usiąść zjeść, wypić (niedrogie piwo) w okolicach Włoch, ew. może być Śródmieście :D
Polećcie coś, bo ja już nie wiem :D
Nie jestem miłośnikiem tego typu jedzenia, właściwie w ogóle tego nie jadam, ale dobrą opinię ma 'sieć' Amrit. Najbliżej podanej przez Ciebie lokalizacji będzie ten przy Grójeckiej.
Sahara wymiata!
Ludzie chwalą również Amrita, ale jakoś nie udało mi się ichniego "kebsa".
Amrit na Grójeckiej, Kebab King (mistrz) na Jerozolimskich przy Smyku albo na Jana Pawła w pawilonach.
W sobotę w jednymz kebabów wymienionych już w tym wątku byłem świadkiem ciekawego zajścia. Było już jakoś przed 4, kumple otrzymali właśnie żarcie, mieliśmy wychodzić. Wtedy kasjer nie mógł się dogadać z klientem. Trzy razy spytał go jaki sos chce, po czym wymierzył mu lepę ;). Do akcji wszedł ochroniarz, który stwierdził, że niedoszły klient ma opuścić lokal ;). Wniosek taki, że trzeba się szybko decydować jaki chce się sos ;).
Ja najbardziej lubię Efez na Francuskiej, ale to już jest druga strona Wisły. Ze ścisłego centrum polecam Saharę na Kruczej. Dobre są też na Solcu przy al. 3 maja kebab w filarze mostu poniatowskiego i Urfa (sosy i dodatki) naprzeciwko szpitala na Solcu (cebula!!!). Radę daje też Kebab King (pomiędzy Rotundą a Kruczą).
Na Grójeckiej (w odległości 200 metrów) są dwa kebaby dobre: Amrit (blisko przystanku Ochota Ratusz) oraz Arados (blisko przystanku plac Narutowicza) ... Jednak Arados bardziej mi smakuje niż Amrit, słodka sałata mi nie smakuje.
[Edit] Oba kebaby znajdują się 1-2 przystanki do Śródmieścia (3-4 przystanki od Centralnego, a 4-5 od metra Centrum).
Sahara
Jesli na Włochach to Zeeshan na pkp Włochy... inny kebab na Włochach jaki znam to juz bardziej na okeciu skrzyz grójeckiej z hynka. Są takie małe 2 budy obok siebie ale nie jadlem wiec nie wiem jak tam jest. Sporo jest za to w ursusie a to doslownie kilka minut od Włoch.
Najlepszy kebab w Warszawie jadam tylko i wyłącznie w Amricie. Sahara, Kebab King są w porządku, ale jeśli miałbym porównać, to Amrit jest przy nich jak Kliczko przy Adamku, nie ta liga. Amrity to już dla mnie prawie jak kebabowe restauracyjki (warto chociaż obejrzeć wystrój). Oferują w menu znacznie więcej ciekawych dań.
Sławny kebab na Francuskiej w opinii wielu ludzi bardzo się zepsuł i nie odbiega poziomem od przeciętnej, ludzie narzekają na lokal, na obsługę, na jakość jedzenia. Dlatego nigdy nawet mnie tam nie ciągnęło.
A Amrit zdobył w ogóle laur najlepszego warszawskiego kebaba w sondażu portalu gastronauci.pl, a to serwis z dupy nie jest :)
Amrit jest w miarę spoko, ale od Kebab Kinga wara jak najdalej :D
Gdzieś w okolicach Korotyńskiego, albo Dickensa, był niezły kebab(mała budka), ale już nawet nie pamiętam gdzie dokładnie.
Lookash---> Jakoś na początku roku jeszcze trzymał formę, ale po drugiej stronie wisły ogólnie lepszy jest wiatrak :)
Najlepszy kebab jest na Placu Wilsona zaraz po wyjściu ze stacji metra i przejściu na drugą stronę ulicy.
[15]
I czy to nie jest właśnie Amrit? :D
Janczes >>> Budy już zlikwidowane, a i sam kebab był tam niezbyt smaczny, usiąść tez gdzie nie było (chyba że na przystanku autobusowym), a wypic piwa to już tym bardziej.
Za to Zeeshan nawet dobry. Dość często tam się stołuję, usiąść można i w środku i na zewnątrz, jest piwo i kibelek, gdy stołuje się dłużej i klika piw poleci. ;)
Arados przy pl. Narutowicza wymiata (przynajmniej ze 2 lata temu wymiatał bo teraz już nie jadam kebabów). Mają zajebisty sos, bardzo aromatyczne pieczywo i dobrze doprawione mięso.