Incubus na nowo. If Not Now, When?
Ja się spodziewałem takiej płyty i jestem zadowolony. Nawet nie chciałem aby "dawali do pieca". Wole ich takich. Od mocniejszego grania są inne zespoły. Oni wypełniają trochę obecną pustkę, gdyż dawno nie znalazłem żadnego zespołu grającego "lekkiego" rocka. Bo ileż można słuchać Johna Mayera i Bona Ivera. : )
O, ktoś skomentował :) Ja się takiej płyty nie spodziewałem, ale również jestem zadowolony. Tym niemniej uważam, że gdyby zamienić pierwsze 3 utwory na te b-sides (Surface to Air, Rebel Girls i Hold Me Down), album dużo by zyskał.
Ale teraz spójrz. Nie podobają Ci się pierwsze utwory. Te, które są najbardziej promowane i uważane za najlepsze. Cóż za paradoks, nieprawda? : )
Promowany był kawałek Adolescents (bardzo dobry numer), a teraz promowany jest singiel Promises, Promises (fajna melodia, ale gdybym mógł - wywaliłbym z albumu). O innych nie wiem :)
Co do "uważane za najlepsze" - zależy przez kogo. Jednym się podoba takie spokojne otwarcie płyty, ja wolałbym coś dynamiczniejszego. Czasy poprzednich płyt pewnie już nie wrócą, ale nowy album zyskuje od utworu numer 4 (według mnie) i trzyma bardzo solidny poziom.
Dla mnie i tak płytą roku bez wątpienia jest Wasting Light. : )