Ale by było pięknie całego Dragon Ball'a mieć z polski Dubbingiem:
http://www.youtube.com/watch?v=SRdt_pAk9RM
[2] Cieszę się ze twojego szczęścia.
Jeżeli DB to tylko z dubbingiem francuskim i polskim lektorem. Do takiej kombinacji się przyzwyczaiłem, później nie trawiłem GT z japońskim dubbingiem w tle...A polski dubbing też mi nie pasuje...
[2] Urzekła nas twoja historia...Ale co nas to obchodzi?
[3] - Dwa ostatnie filmy z cyklu DBZ są z dubbingiem polski:
Dragon Ball Z: Fuzja
Dragon Ball Z: Atak Smoka
o to chodzi, że dubbingi zabijają klimat, amerykanie poszli o krok dalej i razem z dubbem zrobili całkiem inną ścieżkę dźwiękową i jest to zupełnie inna produkcja, to już nie powinno się nazywać anime bo anime jest tylko i wyłącznie japońskie.
Ale opcja dubbu to opcja przede wszystkim dla leniwców, którym się nie chce albo uczyć języków albo czytać napisów i właśnie dlatego jest co raz bardziej popularna. Polska jak na razie opiera się temu trendowi, tak trzymać, całe szczęście db już nie zeszmacą tak czy siak bo już jest zbyt stare.
nie no .. błagam .. nie wyobrażam sobie Songa z takim beznadziejnym głosem .. jak jakiś 35 letni macho, albo jakiś Kosmiczny Marines ... to już dubbing w mass effectach lepszy ;/
Ja trawię tylko angielski dubbing, lub japoński oryginał. Nie lubię polskiego dubbingu, bo dziwnie często jest strasznie źle zrobiony (choć są wyjątki). Jeśli chodzi o Anime, to IMO żeby w pełni poczuć klimat, trzeba oglądać z dźwiękiem po japońsku. Oczywiście mogą być napisy, ewentualnie niezagłuszający lektor.
Jeśli chodzi o wszystkie seriale/filmy/anime - tylko oryginalny dźwięk. 99,9% dubbingów czy lektorów niszczy klimat i są też zazwyczaj kiepskie i nienaturalne... :/
A co do DB to tylko w j. japońskim. ;)