Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Znowu wóda

28.06.2011 11:44
😡
1
JÓZEK2
161
Generał

Znowu wóda

W ten weekend policaje zatrzymali ponad 2000 neje...ch szoferów. Od dawna mówi się o natychmiastowym karaniu tych potencjalnych zabójców. Ale widać, że kończy się na obietnicach, jak zwykle. Pytam się: ilu z nich straci prawko za chlanie? ilu z nich było ,,nietykalnych" /immunitet czy cóś/ ilu z nich zabiło na drogach ludzi i dostanie z bomby 25 lat, dowiemy się? Dlaczego sfilmowanemu przez TV bydlakowi po wódzie, zasłania się ryja? k...wa, pokazać gada publicznie i podać nazwisko...ale nie, musi się zgodzić prekurator, karwasz twarz.

28.06.2011 11:46
2
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

k...wa, pokazać gada publicznie i podać nazwisko...

A Ty się dobrze czujesz?

28.06.2011 11:49
tadzikg
3
odpowiedz
tadzikg
186
starszy brygadier

te statystyki to mozna sobie w rzyc wsadzic

28.06.2011 11:56
4
odpowiedz
zanonimizowany795847
32
Generał

Ładnie Cię media wytresowały widzę

28.06.2011 11:57
graf_0
5
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

To nie tylko wóda, ale miliony innych kierowców którzy robią wszystko aby zabić siebie lub współpodróżnych. Najgorzej jest właśnie w czasie długich wekendów, bo są na tyle długie aby opłacało się wyjechać dalej ale na tyle krótkie że trzeba dawać po garach aby zdążyć na czas, bo każdej godziny na kampingu/morzu/w górach szkoda - to nie 2 tygodniowy urlop na który mozna jechać powoli.
Ludzie się śpieszą.

Zresztą długość weekendu jest też powodem tylu złapanych pod wpływem alkoholu.
Piją w sobotę, piją dużo, bo czasu szkoda, a w sobotę nawet jak po południu wracają to ich trzyma.
Ot i cała magia.

28.06.2011 12:05
😉
6
odpowiedz
JÓZEK2
161
Generał

[2] i [4] bez komentarza, szkoda mi Was

28.06.2011 12:11
ElMundo.
7
odpowiedz
ElMundo.
64
Mr Lazy

Najgorzej jest właśnie w czasie długich wekendów, bo są na tyle długie aby opłacało się wyjechać dalej ale na tyle krótkie że trzeba dawać po garach aby zdążyć na czas, bo każdej godziny na kampingu/morzu/w górach szkoda - to nie 2 tygodniowy urlop na który mozna jechać powoli.

No to w takim razie trzeba zlikwidować długie weekendy i złączyć je w jeden, wielki 2-tygodniowy urlop dla Polaków to wtedy nie będą się spieszyć. Doprawdy, nie żartujmy :)

28.06.2011 12:18
graf_0
8
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Elmundo - a co mojej teorii ci nie pasuje? Dlaczego ludzie masowo zabijają się w weekendy, zwłaszcza te letnie, dłuższe, a im pogoda lepsza tym na drogach gorzej?

28.06.2011 12:29
9
odpowiedz
zanonimizowany627706
66
Senator

Piją w sobotę, piją dużo, bo czasu szkoda, a w sobotę nawet jak po południu wracają to ich trzyma.

I w taki oto sposób miałeś 1000/2000 osób pijanych. Reszta to pewnie ludzie w wieku 19-24 lata, którzy jechali po piwku do grilla. Może zostało 200 osób faktycznie pijanych, których trza zbesztać...

28.06.2011 12:35
Bukol88
10
odpowiedz
Bukol88
82
_-LORD VADER-_

Nie ma to jak oburzenie, wiadomo, że tego do końca nie da się wyczyścić (pijanych kierowców) to tak jakby plaga.

28.06.2011 12:35
11
odpowiedz
zanonimizowany641653
43
Generał

Czasami strach wyjść na ulicę, albo wsiąść za kółko, bo nie wiesz czy jadący przed tobą kierowca, to odpowiedzialny człowiek, czy też potencjalny morderca. Uważam, że wielu polskim kierowcom brakuje zwyczajnie rozumu - możemy odnieść to zresztą do każdego kierowcy na świecie. Człowiek pijany w samochodzie, to dla mnie człowiek nieodpowiedzialny i głupi. Nie ma dla takiego żadnego usprawiedliwienia. Dane dotyczą tylko tych złapanych, a ile było ich w rzeczywistości? Bóg raczy wiedzieć. Śmiem twierdzić, że tę liczbę możemy spokojnie kilkukrotnie przemnożyć.

Ostatni weekend pokazał też sensowność akcji takich jak "narodowy eksperyment bezpieczeństwa", który - no właśnie, co miał udowodnić? Jeśli była to wielka kompania informacyjna, mająca ostrzec kierowców, to zwyczajnie zakończyła się fiaskiem, a miliony poszły w błoto. Nie wiem, jak można bym tym ludziom przemówić do rozumu, zwyczajnie się chyba nie da. Możemy zacząć edukować tylko świeżych i przyszłych kierowców, bo obecnym mentalności nie zmienimy. A tym niereformowalnym wlepiać horrendalne kary.

28.06.2011 12:53
graf_0
12
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Kefirek - to nie tak. Zbesztać i ukarać trzeba wszystkim, ale jestem zdania że do 0,5 promila, zwłaszcza tego "wczorajszego" człowiek nie jest od razu urodzonym mordercą - mimo wszystko to nie to samo co 1,5 i więcej promila. Co nie zmienia faktu że nigdy nie wsiadłem za kierownicę w sytuacji w której miałem choć cień podejrzenia że jestem na procencie.

28.06.2011 12:58
13
odpowiedz
zanonimizowany293901
40
Legend

"Pijany" kierowca w statystykach, to pijany, czyli taki co ma powyżej 0,6 promila alkoholu.
A do takiego wyniku wystarczy klika cukierków z odpowiednim nadzieniem, czy nawet z kilogram jabłek sfermentowanych w żołądku...

Oczywiście, że nie usprawiedliwiam chlania i wchodzenia za kółko, bo to kurewstwo, ale na serio statystyka, to tylko statystyka.
Gdyby na drogach było na serio co weekend ponad 2000 luda naprutych za kółkiem, to zwyczajnie byłoby więcej trupów...

28.06.2011 13:45
14
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@JÓZEK2
W ten weekend policaje zatrzymali ponad 2000 neje...ch szoferów.

To znaczy jakich konkretnie. Bo nie wiem, czy wiesz, ale z medycznego punktu widzenia w Polsce karalna może być nawet jazda na trzeźwo.

Od dawna mówi się o natychmiastowym karaniu tych potencjalnych zabójców.

Każdy wsiadający za kierownice jest "potencjalnym zabójcą", zwłaszcza ludzie zmęczeni i mający małe doświadczenie. W wielu krajach owi "potencjalni zabójcy" poruszają się samochodami bez żadnych ograniczeń, a wypadków per capita bywa tam mniej.

@meryphillia
("Pijany" kierowca w statystykach, to pijany, czyli taki co ma powyżej 0,6 promila alkoholu.
A do takiego wyniku wystarczy klika cukierków z odpowiednim nadzieniem, czy nawet z kilogram jabłek sfermentowanych w żołądku....

Stan upojenia definiuje się jako 0,05%, a dla przeciętnej osoby oznacza to co najmniej 35 gr czystego alkoholu (prawie 100 g wódki) na krótko przez jazdą. Z drugiej strony, nie zapominajmy, że karalne jest również prowadzenie "w stanie po spożyciu alkoholu", czyli w chwili, gdy poziom alkoholu we krwi przekracza 0,02% (do czego wystarczy 14 g czyli ćwierć litra przeciętnego piwa).

I nie zakładałbym się o to, czy statystyki mówiące o jeździe pod wpływem alkoholu nie wliczają wszystkich mających w chwili kontroli powyżej 0,02% alkoholu we krwi.

28.06.2011 14:13
😉
15
odpowiedz
siwCa
85
Legend

A do takiego wyniku wystarczy klika cukierków z odpowiednim nadzieniem, czy nawet z kilogram jabłek sfermentowanych w żołądku...
Kiedy przestaniecie powtarzać te pierdoły o sfermentowanych jabłkach.. Naprawdę, nie trzeba być Einsteinem, żeby samemu dojść do tego, że z kilograma jabłek w organizmie wytworzy ci się alkohol..

Dzikouak, wliczają się z tego co wiem.

28.06.2011 14:34
EMILL
👍
16
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

"Reszta to pewnie ludzie w wieku 19-24 lata, którzy jechali po piwku do grilla."

Uwielbiam to nasze usprawiedliwianie glupoty, ze "po jednym piwku to na pewno nic sie nie stanie"... :)

28.06.2011 14:52
👎
17
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Jesli zlapali 2000 to znaczy, ze bylo ich 20.000...

Ja bym takim od razu prawo jazdy na rok, a zlapany taki koles bez prawa jazdy - konfiskata samochodu.
Albo jakis mandat w wysokosci minimum 5000 zl, jakby byly problemy prawne z konfiskata (wspolny majatek i takie tam) z zamiana na areszt po 50 zl dziennie.

Zlapany po raz drugi na bani (nawet jak tamta kare odcierpial) - 3-5 lat bez prawka + 5000 zl.

I pewnie "po jednym piwku" by sie zwyczajnie przestalo oplacac.

28.06.2011 15:03
toaster
18
odpowiedz
toaster
63
EL PRESIDENTE

smuggler- znalazloby sie wielu, "Nie no na pewno mnie nie zlapia, az takiego pecha to nie mam. Przeciez to tylko pare kilometrow".

28.06.2011 15:16
19
odpowiedz
partyzant121
30
Centurion

JÓZEK 2 co ty jakiś abstynentem jesteś czy co ??

Od nie dawna mam prawko i żałuję że robiłem bo na każdej domowej imprezie u wujka lub dziadków rodzina mnie wykorzystuje żebym robił za kierowce i nic napić się nie mogę a na imprezach np. w klubie też siedzę o suchym pysku bo sie boję że gdzieś smerfy bedą stali i mnie zatrzymają i weź przez całe impreze nawet piwa sobie nie wypij czy to jest normalne ???

28.06.2011 15:22
20
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[18] Na pewno ale paru jednak by zakombinowalo "szwagra i kumpla dupneli, eeee... jednak sie nie napije dzisiaj". A i budzet by na tym zyskal. :)

[19] Po prostu sie ustala - dzis nie pije ja, nastepnym razem ty.

28.06.2011 15:23
ElMundo.
21
odpowiedz
ElMundo.
64
Mr Lazy

Dlaczego ludzie masowo zabijają się w weekendy, zwłaszcza te letnie, dłuższe, a im pogoda lepsza tym na drogach gorzej?

Dlatego że jest większy ruch - kiedy jest większa szansa, że coś się stanie - o 5 rano czy 5 po południu? To jest normalne i wszędzie tak się dzieje, nie tylko w Polsce, a tłumaczenie, że ludziom się spieszy to trochę bez sensu, szczególnie patrząc na przykład na zakopiankę podczas szczytu weekendowego, gdzie jedzie się 30 na godzinę.

28.06.2011 15:38
22
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@EMILL
Uwielbiam to nasze usprawiedliwianie glupoty, ze "po jednym piwku to na pewno nic sie nie stanie"... :)

W większości krajów świata, w tym w całej Europie zachodniej prawodawcy doszli do wniosku, że "po jednym piwku na pewno się nic nie stanie". No, ale Polacy jak zwykle muszą być świętsi od papieża.

Nawiasem mówiąc, 91% wypadków powodowanych jest przez osoby całkowicie trzeźwe.

@siwCa
Dzikouak, wliczają się z tego co wiem.

Faktycznie, w raportach występują razem. No to w ogóle burdel na, nomen omen, kółkach.

28.06.2011 16:53
EMILL
23
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

Dzikouak - na zachodzie jest tez zupelnie inna kultura jazdy, przepuszczanie ludzi na pasach, trzymanie sie ograniczen predkosci, po centrach miast wygodniej i taniej sie jezdzi komunikacja miejska, itp. przyklady mozna mnozyc, tam tez po prostu po alkoholu za kolko sie NIE SIADA - bo tak i juz, gdyby u nas zezwolic na cos takiego... chociaz, eliminacja najglupszych jedostek to tez jakis sposob ;)

28.06.2011 16:59
Sizalus
24
odpowiedz
Sizalus
206
Legend

Jak to się nie siada? Siada się i to nagminnie, chociażby rozpowszechnione picie wina do posiłku we Francji, Włoszech czy Hiszpanii. Tak samo popularne w Anglii wypady do pubu na dwa piwa samochodem.

28.06.2011 17:03
25
odpowiedz
zanonimizowany543063
38
Generał

Swoją drogą ile trzeba wywalić na alkomat, żeby mieć pewność że jak widzę zero, to jest faktycznie zero? Trzymam się raczej zasady 24h, ale tak jak graf mówi, czasem jest wypad na 3 dni, 4 dnia rano się jedzie i człowiek się zastanawia czy nawet te dwa piwa po południu 3 dnia nie przechylą szalki.

28.06.2011 17:16
😁
26
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

tam tez po prostu po alkoholu za kolko sie NIE SIADA

Jakieś jeszcze życiowe prawdy o zachodzie : )?

28.06.2011 17:19
toaster
27
odpowiedz
toaster
63
EL PRESIDENTE

persik - idziesz na najblizszy komisariat i sie badasz alkomatem.

28.06.2011 17:22
28
odpowiedz
zanonimizowany543063
38
Generał

toaster - wiadomo, ale jak siedzisz w Bieszczadach w jakiś domkach, w małej wiosce albo nad jeziorkiem, to musiałbyś iść kilkadziesiąt kilometrów.

28.06.2011 17:34
EMILL
29
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

Dycu, Sizalus - a i owszem, w zadnym z tych krajow nie ma calkowicie zniesionego limitu, sa one jedynie troche wyzsze, ale za to kary za prowadzenie po pijanemu w porownaniu z naszymi horrendalnie wysokie - we Wloszech od 550 euro, w Hiszpanii od 300 euro, a w Anglii - o, tu to sie dopiero nie cackaja - 5 tys. funtow, w dodatku trzeba sie liczyc nawet z kara pol roku wiezienia :) nasze stawki przy tym wygladaja co najmniej zalosnie

28.06.2011 18:30
30
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

No i kolejny wątek Krzyżowców. Nie ma co usprawiedliwiać naprutych w try p*** szoferów, ale przestańcie wygadywać brednie o tym, jakie to piwko (to jeszcze rozumiem), czy - to już w ogóle śmieszne - pół jest groźne, jacy to z takich co w takim stanie jadą "zabójcy", czy "mordercy".

Przy odpowiednio małej dawce alkoholu zdolności manualne i przestrzenne ogarnięcie wręcz wzrastają. A jak ktoś nie wierzy, niech spróbuje pograć w jakiegoś Quake'a po połówce piwa, to się w praktyce przekona.

Oczywiście bywają wyjątki. Są ludzie przewrażliwieni na alkohol. Bywają zejścia śmiertelne po bardzo małych dawkach alkoholu. Ale wtedy - może wszystkim zakazać picia?

Nie upublicznia się wizerunków bez zgody odpowiednich organów z bardzo prostych względów. Chroni się w ten sposób jednostki przed nadużyciami władzy. Żądanie by było inaczej, to mentalność Inkwizycji, a nie poważnego człowieka.

EMILL --

Niech zgadnę - byłeś w Szwecji i przenosisz swoje "prawdy" na zachód? Bo jak kilku moich znajomych było, a część jest w UK, to większość z tego co piszesz - jak to wynika z rozmów z nimi - to wierutne bzdury.

28.06.2011 18:44
dave_mgs
31
odpowiedz
dave_mgs
85
Senator

No właśnie. Oglądając seriale hamerykańskiej produkcji często widzimy jak to jedzie się samochodem do pubu na piwo czy dwa. To taka serialowa bujda, czy częsta praktyka? Bo zawsze mnie to zastanawiało, szczególnie, że spotkałem się z tym we wielu produkcjach filmowych.

28.06.2011 18:58
😐
32
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

alpha ==> A ja bym chciał, żeby w końcu przestać wygadywać brednie o "tylko jednym piwku", "wzrastaniu zdolności manualnych" i wszystkich innych batonikach, wiśniach w czekoladzie i sfermentowanych jabłkach. Jeżeli "po jednym piwku nic się nie stanie" to... po co się pije jedno piwko? Nie lepiej soczku, wody albo herbaty? (z góry uprasza się o oszczędzenie wszelkich "dla smaku") A jeśli jednak jedno piwko jest "na rozluźnienie", to znaczy, że JEDNAK COŚ ONO ZMIENIA!
No więc?

28.06.2011 19:05
33
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

DEXiu --

Nie piję nigdy 1 piwka :P Nie mówiłem zresztą, że 1 piwo daje pozytywne efekty. To już zbyt dużo.

Mówiąc zaś z osobistego doświadczenia - zbyt dużo i zarazem zbyt mało. Człowiekowi po takiej ilości chce się spać. Po większej odechciewa, ale za to czuje się negatywny wpływ. Przy mniejszej - tak gdzieś pół piwa - można mówić o typowym uspokojeniu, wyluzowaniu, bez jakichś zauważalnych negatywnych objawów.

Niegdyś miałem okazję czytać kilka przynajmniej artykułów, które stwierdzały, że niewielka ilość alkoholu ma skutek odwrotny tj. ułatwia niektóre czynności, zwiększa skuteczność itd.

W każdym razie, co do meritum - mamy jedną z najbardziej restrykcyjnych regulacji w świecie zachodnim:

http://en.wikipedia.org/wiki/Blood_alcohol_content (paragraf: Legal Limits).

28.06.2011 19:08
EMILL
34
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

alpha_omega -> nie, w Niemczech, Czechach i na Slowacji (i nie byly to "wycieczki przejazdem").. poza tym, podpisuje sie pod postem DEXia, jesli ktos chce wypic "jedno piwko" - niech znajdzie sobie kierowce, idzie na nogach, wsiadzie w taksowke, albo autobus, mozliwosci jest mnostwo, amen

28.06.2011 19:11
35
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

EMILL --

Nikogo nie namawiam do picia i wsiadania za kółko. Chociażby dlatego, że raz czy dwa będzie to jedno piwo, a za następnym - bo przecież było ok. - 4. Jednak czynienie tutaj jakiejś paranoi i słowa w rodzaju "morderców", "zabójców", są żałosne.

Mamy i tak restrykcyjne regulacje (szczególnie w stosunku do zachodu), co możesz przeczytać pod powyższym linkiem. Trafiłeś akurat w większości państwa z wyjątkowymi regulacjami. Jak zresztą można tam przeczytać, bywa, że różnicuje się prawo względem wieku, lat doświadczeń za kółkiem, rodzaju pojazdów itp. M.in. w Niemczech (które limit mają ogólnie wyższy, niż u nas, bo 0.05, a nie 0.02).

Specjalnie dopisuję się w takich wątkach, bo nic mnie ostatnio tak nie odrzuca, jak Krzyżowcy. Tego powiesić, ten morderca, tego wychłostać publicznie, tego zakopać, tego upublicznić itd. Żal.

28.06.2011 19:20
EMILL
36
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

taka osoba nie jest byc moze morderca, ale z pewnoscia mozna ja nazwac bezmyslna i glupia :) a niestety niektorzy tej glupoty bronia i trzymaja sie rekami i nogami swojego prawa do "jednego piwa"... zreszta, swoje robi tez kiepska edukacja w tym zakresie, zapewne wielu sposrod zatrzymanych "pod wplywem" pilo poprzedniego dnia i jechali po prostu na kacu, nawet nie zdajac sobie z tego sprawy

28.06.2011 19:27
graf_0
37
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Niezależnie od wpływu alkoholu, 1 czy 3 piwek, 91% wypadków powodują trzeźwi jak świnie.

Zresztą warto by sprawdzić ostatni weekend - ile z 71 ofiar śmiertelnych to ofiary pijanych kierowców.
Podejrzewam że raptem kilka. Pozostałych zabili ci którym śpieszyło się za bardzo.

28.06.2011 19:28
38
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

EMILL --

Dokładnie - bezmyślną i głupią. Rzecz ludzka. Jak ktoś z tego powodu chce budować szubienice, to powinien się leczyć.

Problemem w tym całym zjawisku jest to, że pod wpływem alkoholu, ktoś może wsiąść w samochód zupełnie tego nieświadom, bo jest pod wpływem alkoholu. Innymi słowy - może odbić zupełnie porządnemu człowiekowi. Także nagonki, jak zresztą zawsze, są idiotyczne.

Należy raczej myśleć o regulacjach, które będą to jakoś w stanie oddać. Przede wszystkim szybko odsiać recydywistów, lub osoby o takiej psychologicznej konstytucji, która każe podejrzewać, że mogą wsiąść ponownie.

Można podejrzewać np. że ktoś kto jest alkoholikiem i ma samochód, będzie z niego po pijaku korzystał. Nie mówię, by od razu do końca życia pozbawiać kogoś prawka, tylko dlatego, że został złapany raz po pijaku (nie po piwku, czy pół, po pijaku), ale powinno się robić wtedy badanie, czy nie jest alkoholikiem, a jak jest, kierować na leczenie lub (jeśli odmawia) zabierać prawko (z możliwością odzyskania jedynie po zgłoszeniu się na leczenie - każde kontrolowane w przebiegu przez władze, by nie było tak łatwo lewych zaświadczeń). Również jakiś wywiad środowiskowy, czy to rzeczywiście był pierwszy raz.

28.06.2011 19:37
39
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

graf_0 --

Zgadza się. Ale tych pijanych jest znacząco mniej. Więc jak chce się liczyć prawdopodobieństwo wypadku po pijaku i na trzeźwo, trzeba uwzględnić te wagi. Jaki jest odsetek pijanych wśród sprawców wypadków, a jaki jest odsetek pijanych w ogólnej populacji kierowców.

28.06.2011 19:47
40
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Nic dziwnego, ze w Polsce sie lapie tylu "pijanych" za kierownica. Panstwo nasze drogie ma tendencje do bycia najbardziej represyjnym Panstwem na swiecie wsrod tych demokratycznych.

28.06.2011 20:06
41
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

BTW. Ja chciałbym - z czystej ciekawości - zobaczyć na własne oczy statystykę w tym względzie, ktoś ma?

Tj. szacunkową liczbę - na podstawie zatrzymań - kierowców z daną ilością alkoholu we krwi w ogólnej populacji kierowców i wśród sprawców wykroczeń i wypadków drogowych. W formie widełek. Np. kierowcy z ilością alkoholu w wydychanym odpowiadającą pół piwa, piwu itd. (o jakiejś określonej zawartości promili).

Oczywiście z Polski, a nie z innych krajów. Każdy naród ma inne predyspozycje do picia alkoholu i inną kulturę zachowań po wypiciu, również na drodze.

Oczywiście statystyka takowa (na podstawie zatrzymań) miałaby wiele wad (np. może osoby, które wypiły, ale wypiły mało, uważają, więc są rzadziej zatrzymywane, z kolei totalni pijacy odwrotnie), ale i tak byłaby pouczająca. Wad tych można by uniknąć, jeśli prowadzi się gdzieś losowe zatrzymania w celach badawczych tj. zatrzymuje tylko i wyłącznie przypadkowe osoby, bez zważania np. na prędkość itd.

28.06.2011 20:09
42
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[31] Raz, ze tam maja rozne normy alkoholu we krwii. Dwa, ze te ich piwa... prffff. Trzeba ze 3-4 wypic zeby byc jak po jednym europejskim. Trzy, ze tam maja prosta zasade: mozesz jechac majac niewielka ilosc promilow we krwi (te 0.2 czy ile tam) ale w razie spowodowania wypadku jest to okolicznosc obciazajaca, tzn. wowczas za to bekniesz.

28.06.2011 20:11
43
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

smuggler --

Masz, ujednolicone normy (paragraf: Legal Limits):

http://en.wikipedia.org/wiki/Blood_alcohol_content

Tj. wyrażone w tych samych jednostkach. A co do piw, to fakt, mają sikacze. Piwo nie należy do SI ;)

28.06.2011 20:16
graf_0
44
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Amerykański test trzeźwości, choć prymitywny (i nie wiem czy jeszcze stosowany), jest całkiem rozsądnym rozwiązaniem.

Jeśli będziesz w stanie wykonać polecania policjanta - iść po linii, zrobić jaskółkę, powiedzieć alfabet itp. to niezależnie od ilości wypitego alkoholu jesteś w stanie prowadzić samochód nie gorzej niż inni.
A przecież o to chodzi.

Proporcja pijanych i trzeźwych kierowców nie jest aż taka ważna. Bo wychodzi że nawet jeśli uniemożliwimy jazdę WSZYSTKIM jadącym pod wpływem to ilość wypadków śmiertelnych zmniejszy się o około 10%. O ileż lepiej jest wpływać na kierowców(to uproszczenie, bo w wielu przypadkach to piesi są winni swojej śmierci, nie kierowcy którzy ich zabili) powodujących pozostałe 90% ofiar.

28.06.2011 20:19
45
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

graf_0 --

Serio? Powiesz alfabet bez problemu od tyłu? ;)

A tak na poważnie - nic nie przeszkadza niwelować wypadki i w jednym i w drugim zbiorze. Wręcz się powinno.

Inna sprawa, że istnieją ludzie, co pierwsi krzyczą by wieszać pijanych kierowców, a sami uważają, że swoim służbowym samochodem maja prawo jechać 200km/h, bo przecież się śpieszą, a durne s*** łapią ich, którzy przecież wybitnie prowadzą, miast pijaków i niedzielnych kierowców.

Ale to inny temat.

28.06.2011 20:24
graf_0
46
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

alpha_omega - to teraz od tyłu trzeba mówić? :)

Swoją drogą to pewnie 80% grubych amerykanów na jaskółce odpadnie :D

I ludzie w służbówkach bo się spieszą, i ci którzy jadą po 16 godzin bez przerwy, i mamusie dziecko na tylnej kanapie zabawiające, i kobiety(i faceci) którym w stresie się pedały mieszają, i dziadki co już dawno nic nie widzą, ale okularów nie założą, i ludzie którzy nie mają wyobraźni, nie potrafią prowadzić i myślą że się zmieszczą, rozmawiający przez komórkę, ustawiający automapę, jedzący i odkręcający butelki. Po prostu zwykli ludzie się zabijają. Sam potrafię wymienić co najmniej kilka niebezpiecznych nawyków w moim prowadzeniu.

28.06.2011 20:27
47
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

graf_0 --

Nie wiem, czy jeszcze się w ogóle te testy stosuje, ale albo w jakimś filmie fabularnym, albo jakimś dokumentalnym o Policji w USA (nie pamiętam), kazali mówić od tyłu. A ja w szoku - na trzeźwo mam jazdę próbując ;) (tj. powiem, ale nie bez zająknięć)

Oczywiście, ludzie zabijają się z tysięcy powodów. Niemniej statystyka byłaby ciekawa np. pozwoliłaby stwierdzić, czy głoszenie prawd o 0.5 Żubra jako przyczynie wypadków, ma jakiekolwiek poparcie w faktach.

PS. Ciekawe, czy nie dałoby się skonstruować jakiegoś właśnie testu w stylu USA, ale popartego badaniami i elektronicznego. Jakaś gierka, jakieś pytania, jakieś zadanie do wykonania w określonym czasie, ogólnie takie badanie koncentracji, zdolności manualnych itp.

28.06.2011 20:39
gtx295xD
48
odpowiedz
gtx295xD
81
Szef Syntetycznej Mafii

Cóż zrobić , tak całą polska zbudowana.

28.06.2011 20:59
49
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

graf_0 ==> IMHO przesadziłeś. To nie jest tak, że jeżeli ktoś jest w stanie wykonać prosty "test amerykański", to może prowadzić samochód nie gorzej od innych (większej bzdury dawno nie słyszałem), tylko jeżeli NIE jesteś w stanie go wykonać, to znaczy, że jesteś brzydko mówiąc nawalony jak świnia i do samochodu nawet nie powinieneś wsiadać. (implikacja tylko w jedną stronę: nie wykonasz => nie możesz jechać. w drugą stronę to nie działa).
Poza tym wg mnie to trochę mit i nie chciałbym, żeby ktokolwiek w Polsce się tym zasugerował (zaraz byłoby pełno narąbanych w sztok idiotów, którzy myślą, że jak dotkną palcem nosa to mogą jechać :/ )

28.06.2011 21:08
EMILL
50
odpowiedz
EMILL
76
8 bit

alpha_omega -

"Dokładnie - bezmyślną i głupią. Rzecz ludzka. Jak ktoś z tego powodu chce budować szubienice, to powinien się leczyć."

dopoki ta glupota szkodzi tylko glupiemu - jego sprawa, niestety w przypadku kierowcow cierpia niewinni, sam znam przypadek osoby, ktora "musiala, pilnie" wsiasc za kolko na drugi dzien po piciu, na kacu, wyspala sie, zjadla pozywne sniadanie, etc - a jednak doszlo do wypadku - mozna stwierdzic, ze to byl przypadek, zbieg okolicznosci - byc moze, niestety zginal pieszy, kierowca trafil do wiezienia... kiedy chodzi o ludzkie zycie lepiej w zachowaniach prewencyjnych posunac sie o krok za daleko, niz czegos nie zrobic

28.06.2011 21:08
51
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

DEXiu --

Myślę jednak, że poświęciwszy na to miliony dałoby się opracować względnie rozstrzygający test. Jest tylko jeden problem, który naprawdę trudno byłoby obejść - to, że w danej chwili człowiek jest w stanie pełnej dyspozycji, nie oznacza, że będzie w tym samym stanie za 10 minut. Alkohol nie działa w ten sposób.

EMILL --

Głupota innych naraża ludzi w milionach sytuacji, a nie tylko na drodze. To powiedziawszy - prewencja jest zrozumiała. Nie jest zrozumiałe to, że ludzie nie rozumieją jej sensu i prowadzą jakieś inkwizycje. To dokładnie to samo zjawisko, co w wątku o piractwie. Zupełny brak zrozumienia tego, dlaczego istnieje jakieś prawo.

Jeśli kogoś zadowala prewencja, to powinien być za polityką 0. W ogóle nie można jeździć z jakimś promilem. W jaki sposób to zabezpiecza? Ot chociażby w taki, że - jak już mówiłem - raz po piwku, drugi raz po piwku i można wreszcie wsiąść po 6, bo się przyzwyczajenie narzuciło po pijaku. Jak nie można wcale, to wcale. I wtedy to ma - prawdopodobnie - prewencyjny sens.

Warto by jednak po pierwsze sprawdzić, jak się różne regulacje mają do wypadków w różnych krajach (przy uwzględnieniu wielu czynników np. jakości dróg itp.), nim się zacznie mówić, że polityka 0 w ogóle coś daje, czy nie jest np. tak, że ten kto ma wsiąść i tak wsiądzie, a kary odstraszają tylko tych, co jeszcze jakoś myślą, a więc po piwie nie wsiądą i przy wyższych limitach.

W każdym razie, póki co, w Polsce nie ma całkowitego zakazu. Co więcej - mówi się nam o tym, że limity są takie, a nie inne, bo od tych wysokości wzrastają jakieś prawdopodobieństwa. Trudno w to często uwierzyć. I nie dziwne, że niemal nikt w to nie wierzy.

Co mi z danych - zatrzymano tylu, a tylu pijanych kierowców. Jak nie wiem ilu z nich spowodowało wypadki, jak to się ma do ogólnej liczby wypadków, udziału pijanych w całkowitej liczbie kierowców, oraz nie wiem co to znaczy "pijanych", jak w statystykach można nim być po połówce piwa i po 10. Sprawdzam w minutę w necie i widzę, że na zachodzie limity są wyższe. Tym czasem każdy się u nas unosi, jak to w Polsce jest przyzwolenie na pijanych kierowców. Policja płacze, naznacza.

Debilizmem w Polsce jest po prostu to, że się ludziom wciska bzdury. Niech Policja to wreszcie ZMIERZY i udostępni, to na pewno prędzej ludzi przekona, niż paranoiczne nagonki, które - jak widać po tym forum - z ludzi też czynią paranoików i Krzyżowców. To jest szkodliwe. Psychologicznie, mentalnie szkodliwe. Robi się całe kampanie, wydaje miliony, a nie pomyśli o tym, że większość ludzi prędzej przekonają zwyczajne RACJE, wyłożone czarno na białym, statystycznie, niż - za przeproszeniem - p*******. To wręcz odnosi przeciwny skutek, szczególnie wśród młodzieży, rodzi kontrkulturę drogową.

Czy tak trudno powiedzieć np. mamy limit 0, albo 0,05 (w zależności jak wyjdzie z badań), chcesz Pan, to wsiadaj, tylko później nie płacz, jak stracisz prawko. My doskonale wiemy, że Pan możesz dobrze prowadzić i po 4 piwach (bo bywają takie osoby), ale prawo jest ogólne i nie może tego uwzględniać. Jak powstaną technologie, które będą umożliwiały jednostkowe badanie zdolności prowadzenia po danej ilości alkoholu, to je wprowadzimy. A póki co to Pan stracisz prawko i zapłacisz kilka tysia kary, więc rób jak chcesz. A oto statystyka wypadków, która skłoniła nas do takiej regulacji.

I tyle. A jak się ludzi traktuje jak idiotów, to będą się zachowywać jak idioci. Tak samo - jak się im wmawia, że ktoś kto jedzie po pół piwa jest "mordercą", to - przynajmniej samodzielnie myśląca część z nich - zacznie sympatyzować z tą połową piwa, bo nikt zdrowy na umyśle nie uwierzy, że pół piwa znacząco wpływa na zdolność prowadzenia samochodu.

A tak na marginesie - przydałoby się w szkołach, na matmie, więcej uczyć statystyki, bo ta gałąź jest w gruncie rzeczy bardziej przydatna w życiu, niż 90% tego, czego się w szkołach uczy.

28.06.2011 22:02
52
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@EMILL
Na zachodzie jest tez zupelnie inna kultura jazdy, przepuszczanie ludzi na pasach, trzymanie sie ograniczen predkosci

Jasne. Zwłaszcza we Francji i Włoszech. Szczególnie w tych ostatnich jest wesoło. W Niemczech albo Wielkiej Brytanii bywa lepiej, ale też można trafić na wariatów. Poważnych wypadków per capita wcale nie ma tak dużo mniej, a kolizji chyba nawet mają więcej niż u nas.

po centrach miast wygodniej i taniej sie jezdzi komunikacja miejska

Zależy od miasta.

tam tez po prostu po alkoholu za kolko sie NIE SIADA - bo tak i juz

Tak, jasne. Ludzie jak najbardziej jeżdżą po alkoholu, tyle że po małej ilości. Dlatego własnie napisałem, że za granicą prawodawcy uwzglednili to, że ktoś może wypić piwo albo kieliszek wina i normalnie jeździć. I tam to jest całkowicie normalne. Niemieccy kierowcy czasami nawet sprawdzają nie tyle poziom alkoholu, co sprawność psychoruchową. No, chyba że to nowy kierowca, wtedy nie dość, że limity są niskie (czasami zero, czasami 0,02%), to jeszcze są sprawdzane dość restrykcyjnie. I dobrze.

O USA nawet nie mówię, bo tam jazda pod niezbyt dużym wpływem (przypominam, mówimy o limicie czterokrotnie wyższym niż w Polsce) nie jest traktowana jako jakieś straszne przestępstwo. Jasne, można zapłacić spory mandat i stracić prawo jazdy, ale od "morderców" raczej nikt nie wyzywa. I ludzie jeżdżą po wyjściu z pubu. W ten sposób czlowiek wie, że po jednym piwku może spokojnie jechać, ale po czterech już nie.

a i owszem, w zadnym z tych krajow nie ma calkowicie zniesionego limitu, sa one jedynie troche wyzsze

Bagatela, od 2,5 do 4 razy wyższe. O tym też pisałem. W Polsce można zostać ukaranym za jazdę na trzeźwo, w większości krajów za limit przyjeta jest medyczna granica nietrzeźwości, czyli 0,05%. Swoją drogą, żeby we Wloszech [w których, jak słusznie mówisz, kary są wysokie] skonfiskowali samochód, trzeba przekroczyć 0,15% a to już okolice stanu, w którym koledzy muszą pomóc wsiąść do samochodu :8]

Od razu wyjaśniam, że rozumiem problem dynamiki zmian i podwyższenie limitów mogłoby zakończyć się mniejszą ostroznością "bo można pić". Dlatego nie lubię gadania głupot o "pijanych mordercach", bo ono jedynie przeszkadza we wprowadzeniu racjonalnych przepisów.

@dave_mgs

Zależy od stanu i hrabstwa. Są rejony, w których panuje prohibicja, ale na ogół limit wynosi 0,08% [czasami 0,05%] a kary nie sa szczególnie dotkliwe (zaczynają się od 300-400 USD, a żeby stracić prawo jazdy lub trafić do więzienia trzeba zwykle przekroczyć 0,15%). Prawo jazdy traci się też zwykle okresowo (na 6 lub 12 miesięcy). W wielu stanach dziala jednak prawo recydywy, tzn. człowiek złapany po raz kolejny w ciągu kilku lat karany jest znacznie surowiej (za trzecim razem w niektórych stanach można zapłacić ponad 6000 dolarów i stracić prawo jazdy na 10 lat).

@alpha_omega
Niegdyś miałem okazję czytać kilka przynajmniej artykułów, które stwierdzały, że niewielka ilość alkoholu ma skutek odwrotny

Alkohol w małych dawkach ma działanie stymulujące, ale mówimy tu o ilościach rzędu 10-15 g.

W każdym razie, co do meritum - mamy jedną z najbardziej restrykcyjnych regulacji w świecie zachodnim:

Są też kraje, w których nie wolno mieć w ogóle alkoholu we krwi (Czechy, Węgry, Rumunia, Austria), ale te przepisy są akurat bzdurne.

Można podejrzewać np. że ktoś kto jest alkoholikiem i ma samochód, będzie z niego po pijaku korzystał.

A z tym to akurat bywa różnie. Alkoholicy, którzy wiedzą, że są alkoholikami (np.: podejmują leczenie etc.) zwykle trzymają się z dala od prowadzenia pojazdów. Najgorzej jest z ludźmi nadmiernie pewnymi siebie, bo oni na trzeźwo czują się władcami szos, a po pijaku zmieniają się w cudowne dzieci Senny i Knievela.

Czy nie dałoby się skonstruować jakiegoś właśnie testu w stylu USA, ale popartego badaniami i elektronicznego.

Studenci neuropsychologii z UW coś w tym temacie rzeźbią, chociaż wątpię, żeby u nas się to przyjęło. Nasze limity są na to za niskie. Swoją drogą - testy sprawności, o których mówisz, są stosowane także w Niemczech. :8]

Tak swoją drogą - w praktyce, "polowe testy trzeźwości" często są stosowane odwrotnie, tj. w sytuacjach, w których kierowca teoretycznie nie przekroczył dopuszczonego stężenia alkoholu we krwi (szczególnie kiedy jest całkowicie trzeźwy) ale wykazuje podejrzaną niezborność ruchów lub mowy. Nierzadko w ten sposób łapie się ludzi pod wpływem innych narkotyków.

@smuggler
Dwa, ze te ich piwa... prffff. Trzeba ze 3-4 wypic zeby byc jak po jednym europejskim.

Wiesz, akurat spora część piw amerykańskich to odpowiedniki piw zachodnioeuropejskich, czyli mających uczciwe 3-4% alkoholu, a nie 7,8% jak co cięższe polskie grzmoty. Inna sprawa, że Amerykanie czesto mieszają (chociaż wtedy za kółko siadają już raczej ryzykanci).

@graf_0
Z raportów policyjnych wynika, że najczęściej zabijają siebie (lub innych) ludzie w wieku 20-29 lat, mający prawo jazdy od 1 do 3 lat. Czyli dzieciaki, które myślą, że są mistrzami kierownicy. Dlatego też w wielu krajach świeżo upieczeni kierowcy często podlegają dużo surowszym przepisowm i karom niż zwykli. Rozsądne i pragmatyczne, moim zdaniem.

28.06.2011 22:21
53
odpowiedz
zanonimizowany649466
114
Senator

No ostatnio to coś z wódą przeginają . jak to jeden dziennikarz powiedział można by było śmiało ogłosić żałobę narodową , A z Polakami to jest tak że jak wypije to myśli sobie : ,"a co mi tam tylu ludzi jeździ za kierownicą to ,na pewno mnie akurat nie zatrzymają" no i ryzykują ,Polacy są po prostu mało stanowczy

28.06.2011 22:45
54
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Dzikouak --

Alkohol w małych dawkach ma działanie stymulujące, ale mówimy tu o ilościach rzędu 10-15 g

Co się doskonale zgadza z moimi obserwacjami wyniesionymi z doświadczenia, że w przypadku ilości odpowiadającej mniej więcej 1/2 piwa, obserwujemy takie właśnie skutki (moim zdaniem wynikają one z tego, że następuje nerwowe uspokojenie, przy braku jeszcze - przy takiej ilości - negatywnych skutków spożycia; może więc nie tyle stymulacja, co wygaszanie czynników hamujących zdolność).

Są też kraje, w których nie wolno mieć w ogóle alkoholu we krwi (Czechy, Węgry, Rumunia, Austria), ale te przepisy są akurat bzdurne.

Tak, w linku jaki podawałem mamy wymienione takie kraje.

Studenci neuropsychologii z UW coś w tym temacie rzeźbią, chociaż wątpię, żeby u nas się to przyjęło.

Ciekawe, że u nas ktoś nad tym akurat pracuje :)

Dlatego nie lubię gadania głupot o "pijanych mordercach", bo ono jedynie przeszkadza we wprowadzeniu racjonalnych przepisów.

Popieram. To wręcz niektórych zachęca do rozumowań i działań "na przekór". Ludzie nienawidzą jak się z nich robi idiotów (wciska rzeczy bez poparcia danymi, traktuje jak pacynki, wyolbrzymia, a wręcz kłamie), a taki styl kampanii społecznych się w Polsce niestety przyjął. Najgorsze, że takie podejście kalkują następnie "zwykli" ludzie. Trzeba zwalczać to wszędzie, gdzie jest to możliwe. Inaczej nie będzie w Polsce mowy o racjonalnej dyspucie.

29.06.2011 09:09
😉
55
odpowiedz
JÓZEK2
161
Generał

[19] Tak, nie piję w ogóle. Świętym nie byłem ale w pewnym momencie przestała mi się zapalać czerwona lampka ostrzegawcza przy gorzale i powiedziałem dość! Ja już swoje spożyłem w życiu ale widzę, że inni nadrabiają za mnie. Alkohol, jak i wszystko, jest dla ludzi ale jak wypiłeś, nawet tylko malunie piweniunio, to kuźwa nie siadaj za fajerę. < Ale pierdykłem spowiedź, ja cie!!>

29.06.2011 09:18
56
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Józek - Ale jak jestem po całonocnej imprezie na której nie piłem, tylko po prostu nie spałem całą noc, to po jebnięciu sobie kawy o szóstej nad ranem mogę śmiało za kierownicę siadać, no nie? W końcu trzeźwy jadę.

Strasznie Ci te przepisy zaćmiły zdrowy rozsądek stary.

Forum: Znowu wóda