Wątek powstał w celu oczywistym. W związku z podziałem muzyki na kategorie: main-stream oraz nisza.
Gdyż albo dana grupa zyskała rozgłos, albo światu nie dane było słyszeć ich muzyki. Zainspirowany starszymi zespołami, które znalazłem godzinami wertując internet (często wspomagając się stroną last.fm), tudzież zupełnie przypadkowo, postanowiłem stworzyć taki wątek, bo wiemy nie od dzisiaj, iż co dwie głowy to nie jedna. A co mówić o kilkudziesięciu głowach? Nie chcąc specjalnie generalizować nie wprowadzam odgórnego gatunku muzycznego, w którym my forumowicze mamy się obracać z okazji tego wątku. Po prostu muzyka, muzyka piękna, ale nie znana, muzyka niszowa...
Oczywiście zachęcam do dyskusji. Jeśli wątek poleci tzn, że nie było sensu go tworzyć.
Na dobry początek:
http://www.youtube.com/watch?v=N-9F_z0B2TA
Ręka bardzo znanego Davida + Mott the Hoople - ciekawe połączenie.
Drugi kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=bFKgtD_rgBI
A3, zespół możemy kojarzyć z The Sopranos
Dycu
To ta, której słuchasz. ;)
Dobry wątek, tyle że różnorodność gatunkowa pewnie mnie zabije ;) No i chyba nie bardzo znam się na niszy, ale spróbujmy..
http://www.youtube.com/watch?v=AU25KVUmnkY&feature=related
John Kaada, znany głównie ze swojej współpracy z Wielkim Mike'm Pattonem, ale dokonania solowe tego pana są bardzo przyjemne - i niedoceniane.
Megera<---zdecydowałem się na ten ruch, aby przyciągnąć szersze gremium. Liczę jednak po cichu, iż nikt nie wyskoczy z popem, czy innym crapem, który już z założenie piękny być nie może.
Bardzo ciekawe, to co wkleiłeś. Takie filmowe, i dobrze. Różnorodność w granicach rozsądku jest czymś wskazanym. Przecież nie można w kółko słuchać tego samego.
Megera - A właśnie że dupa, bo to tak jak z tymi rozmowami o ambitnych filmach. Dla jednego ambitnym filmem będzie Efekt Motyla, dla drugiego historia człowieka rozkopującego ogródek motyką w Wienamie.
Whatson - Megera to kobieta : )
Dycu<--- niezbyt trafne porównanie. Film ambitny, a właściwie przymiotnik "ambitny" jest kwestią gustu z możnością różnorakiej interpretacji. Muzyka niszowa, to taka, która z różnych względów nie zyskała na rozgłosie. Abstrahujemy od tego, czy jest ambitna, czy nie bo jak już wspomniałem jest to kwestia gustu i określenie "ambitne" wcale nie musi iść w parze z "niszą". Tak samo jest w przypadku main'stream'u.
Megera<--- przepraszam najmocniej. Czasem nick nie wystarcza, aby popranie kogoś zidentyfikować.
Whatson - Więc inaczej, co to jest rozgłos? Ilu ludzi w ilu krajach musi czegoś słuchać aby to coś miało "rozgłos"? Żeby trafniej pokazać Ci o co chodzi posłużę się prostym "lastowym" przykładem, opartym na fakcie że - jak mniemam - uważasz że Doda to mainstream:
http://www.lastfm.pl/music/Doda?ac=doda
http://www.lastfm.pl/music/Alcest?ac=alcest
http://www.lastfm.pl/music/Svarti%2520Loghin?ac=svarti%20loghin
Zespoły dobrane praktycznie losowo, chodzi o ilość słuchaczy i odsłuchania : )
Jak mniemam trzeci z zespołów zaliczysz do pewnej niszy - no bo ledwo trzy tysiące słuchaczy z całego świata, to oczywiście nie dużo.
Dodę jak mniemam zaliczamy do mainstreamowego kiczu.
Natomiast co z zespołem Alcest? Teoretycznie znacznie bardziej znany od Dody, ale czy to jest mainstream czy już nisza? Zespół metalowy o którym nie pogadasz z długowłosym gościem z naszywką Iron Maiden na plecach. Mainstream czy nisza : )?
Na obrazku mistrz niedoceniany, Kaada, i Magiera, wspólny występ w barze przy jednej z polskich krajówek, na widowni z GOLowiczów obecny był, przejazdem, sam imć Morbus.
Dycu<---naprawdę bardzo się cieszę, że wkręciłeś się tak do tej rozmowy :)
Ja z kolei za przykład wezmę Tygers of Pan Tang (268 000 odtworzeń (26 336 słuchaczy))
IMO dość mało. Zespoły niszowe, jak dla mnie mają mniejszy rozgłos od topowych artystów albo jest on zupełnie znikomy. O tym, że jest to nisza decyduje, jak dla mnie fakt, że mało kto zna ten zespół, tudzież z kolegą o nim nie porozmawiam. Jedynie znawcy takiej muzyki mogą, ale nie muszą go znać. Alcest, jak sam powiedziałeś jest to zespół znany, aczkolwiek nie we wszystkich kręgach. Jednak nie to decyduje o jego niszowym charakterze. ToPT to przedstawiciel nurtu NWOBHM. Fakt, że w kręgach fanów tego gatunku mógłbym zabłysnąć wyskakując z zespołem zupełnie dla nich nieznanym świadczy o jego nie main-streamowym charakterze. To, że nie słyszałem o Dodzie nie świadczy, iż jest to nisza. Gdyby fani popu o niej nie słyszeli wtedy mówilibyśmy o niszy. Starałem się dość łopatologicznie przedstawić ideologię, która kieruje tym wątkiem. Mam nadzieję, że się udało :D
Liczę jednak po cichu, iż nikt nie wyskoczy z popem, czy innym crapem, który już z założenie piękny być nie może.
Czym jest ten inny crap?:)
Kubinho<--- Coś, czego esteta by nie tknął. Lepiej wytłumaczyć nie potrafię, resztę pozostawiam twojej ocenie... :)
kubinho12 >>> Na 100% techno.
;]
Jak techno, to najbardziej niszowy jest Moshic! Na pewno o nim nie słyszeliście! :)
ja nie rozumiem jak mozna sluchac muzyki elektronicznej, takie techno na przyklad nie ma zadnego przekazu, a np. rock i metal opowiadaja historie albo o tym co kto przezyl!!!
Lord Moshic, to nie Techno. :F
Techno! Przecież nie opowiada żadnych historii ani tego co kto przeżył! :))))
Kubinho<--- Coś, czego esteta by nie tknął. Lepiej wytłumaczyć nie potrafię, resztę pozostawiam twojej ocenie... :)
Łał, czuję się jakbyś do mnie mówił z 10 piętra. Z tego co wiem, nie tylko ja mam przeświadczenie, że każdy ma swój gust i kwestia estetyki jest indywidualna.
mery - :D
bzdury, techno uruchamia wyobraźnię, można dopisać swoją historie!
Whatson - Alcest, jak sam powiedziałeś jest to zespół znany, aczkolwiek nie we wszystkich kręgach. Jednak nie to decyduje o jego niszowym charakterze.
Czyli jeśli w pewnych kręgach zespół jest bardzo dobrze znany, wręcz legendarny, ale są to kręgi dosyć wąskie (bo i w sumie poza zespołami które każdy zna i które ciągle lecą w radiu i telewizji cała reszta to "kręgi wąskie" których trzeba szukać, żeby znaleźć) to już nisza, czy jeszcze nie : )?
Na ten przykład proste pytanie - czy muzyka niszowa musi być w jakiś sposób muzyką ekstremalną? Czy zespół grający covery metallici w garażu nazwiesz zespołem niszowym?
Lepszy przykład - Behemoth - zespół niszowy czy mainstream? Jest reprezentantem gatunku trafiającego do mniejszości, jednak sam zespół jak najbardziej jest częścią polskiej pop-kultury. Mainstream, czy nisza : )?
A ja tak z głupia frant zapytam... Jaki sens ma taki podział i jakie niesie przesłaniem, albo co ma udowodnić...?
Zarówno muzyka bardzo popularna grana non stop w radio może byc swietna jak i do dupy.
Analogicznie muzyka niszowa, alternatywna itp jakkolwiek to jeszcze nazwiemy.
Ja dzielę muzykę na tąką, którą lubię, akceptuję, toleruję i nie cierpię.
Nie ma przy tym znaczenia, gatunek muzyczny a konkretny utwór, kawałek, piosenka.
Nie poddaję się modom, mam jakiś swój smak muzyczny i jest mi z tym całkiem dobrze.
Taki podział ma jedno dobre zastosowanie - można polecać sobie dobrą muzykę, na którą raczej się nie trafi, o ile nie siedzi się po uszy w jakimś gatunku. Inna sprawa, że często jest tak, że skoro się nie siedzi, to się nie doceni.
Hajle Selasje -----> z tym polecaniem to bardzo różnie bywa....
Takie cos akceptujesz? Dla mnie swietny kawałek!
http://www.youtube.com/watch?v=rT-FoZt95D4&feature=related
Ale czy warto polecić go zagorzałemu zwolennikowi hip-hopu...?
Dla mnie blues jest fantastyczny, najukochańszy, czy jest niszowy...? Chyba tak a jaka szkoda.
Gilmar---->
John Lee Hooker jest niszą chyba tylko dla ignorantów :)
Z tym hip-hopem to mi się narzuca inny przykład, dopiero co zmarłego Gila Scotta-Herona - jestem ciekaw, ilu uważających się za słuchaczy tego gatunku, wie kto to. I czy to spycha Scotta-Herona do niszy, czy raczej ich do grona wspomnianych ignorantów :)
To jest nisza? Czy już nie? http://www.youtube.com/watch?v=3u9jsNc2ESY
Czy dla estety to jest zbyt...elektroniczne?
Damn, muzyka z podziałami, to żadna muzyka.
Od siebie mogę polecić z muzyki elektronicznej Ratatat: http://www.youtube.com/watch?v=64liF2VuLxI
Nie wiem czy to zalicza się do zespołu niszowego, ale patrząc na ilość słuchaczy w porównaniu np z Coldplayem, jest dosyć skromna.
Później mi podziękujecie
Urban Dance Squad
http://www.youtube.com/watch?v=nd8l2ufBuoI
http://www.youtube.com/watch?v=fKYAkM4d3iM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=qw5Gl28Xe5o&feature=related
Senser
http://www.youtube.com/watch?v=OjA1Wi27Lk4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=rT2RjF3v99c&feature=related
Victims Family
http://www.youtube.com/watch?v=doMNxztTypU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=XKg7T1P3tKI&feature=related
Dycu<--
czy muzyka niszowa musi być w jakiś sposób muzyką ekstremalną? Czy zespół grający covery metallici w garażu nazwiesz zespołem niszowym?
Z tymże widzisz. Mi nie zależy na coverach metallici, a jeśli już mam na nie ochotę to sobie ich szukam. Wpisuję dany utwór, dodaję cover i wyskakują różne linki. Ale podchodźmy tak do tematu, bo zupełnie zbaczamy. Nie roztrząsajmy podziału nisza, czy main-stream, bo każdy dobrze wie o co chodzi. Behemoth to zespół dobrze znany. Jeśli kogoś interesuje death metal, black metal, czy co tam jeszcze to powinien znać Behemotha. Na tym przykładzie do niszy zaliczają się zespoły prezentujące również death metal, z tymże nieznane nawet zagorzałym fanom, tudzież znane, ale niewielkiej ich garstce. Wiesz o co mi chodzi?
Jest reprezentantem gatunku trafiającego do mniejszości
Relatywnie. Bo i tak jest to niesamowicie olbrzymia liczba ludzi, także...
Gilmar<---
Nikt nie mówi, że to, co mainstreamowe jest złe. Po co mamy sypać linkami do utworów Metallici, skoro każdy je zna? Nie ma to sensu. Dlatego w tym wątku zarzucamy linkami do zespołów, które nie są tak rozpowszechnione nawet w śród zwolenników gatunku muzycznego, jaki prezentują.
spamer<---Victims Family - Caged Bird
^ten utwór szczególnie mi się spodobał.
Coś dla fanów twórczości Pink Floyd. Niemiecka grupa wykonująca tzw. rock progresywny tudzież psychodeliczny. Naprawdę świetny zespół, który formą, bo nie tyle co wykonaniem' przypomina PF.
http://www.youtube.com/watch?v=Q8YIfrhEZjI&feature=fvst
Lepszy przykład - Behemoth - zespół niszowy czy mainstream? Jest reprezentantem gatunku trafiającego do mniejszości, jednak sam zespół jak najbardziej jest częścią polskiej pop-kultury. Mainstream, czy nisza : )?
Jako metal ekstremalny - mainstream. Jako muzyka w ogóle - nisza. Zapytasz kogoś na ulicy: Znasz Behemotha? Ta, chujowe. A zanucisz coś? Nie.
mef - Łał, pierwszy raz się z Tobą nie będę kłócił i w stu procentach muszę się zgodzić, bo idealnie ująłeś to o co mi chodziło i idealnie pokazałeś to jak ta swojsko nazwana "nisza" potrafi się przeplatać z "mainstreamem". Maj god, do czego to doszło ^^
Nie wiem, czy to się do tego zalicza, ale macie na wieczór.
http://www.youtube.com/watch?v=Rzi5vPcKWrU
Dobra, teraz zrozumiałem co to jest nisza, jak na koncert zespołu z Grecji przyszło 7 (słownie - siedem) osób. Nioh, to było smutne.
dzięki Orlando! na pochmurny początek dnia również miłe:)
Gatunkiem niszowym jest np. shoegaze. Przygotowałem specjalny wpis na Pokazywarce i dodałem na Wykop, jednak bez większego zainteresowania. Jak ktoś ma konto na Wykopie, to proszę o wykopanie wpisu.
http://pokazywarka.pl/shoegaze/
shoegaze to kiedys byl niszowy, teraz to masa ludzi sie jara the jesus and mary chain, slowdivem, sonic youth czy alcest
za to najbardziej hipsterski jest teraz witch house :D
http://www.youtube.com/watch?v=K1-JnOuIoWg
Wiem, wczoraj to wrzucałem do innego wątku, ale to naprawdę jest nisza.
http://www.youtube.com/watch?v=z5U78i7rBGQ&NR=1
Jeden z moich ulubionych przedstawicieli NWOBHM. Wokal miazga, utwór miazga, czego chcieć więcej?
Whatson, jeśli "Caged Bird" wpadł ci w ucho, polecam dwie znakomite płyty Victims Family - "White Bread Blues" i "Things I hate to admit". Muzyka zespołu początkowo wydaje się trudna w odbiorze, ale VF to jeden z niewielu zespołów w historii muzyki rozrywkowej, który stworzył swój unikalny, znakomity styl. Niestety, skomplikowana rytmika ich utworów odstrasza odbiorców i z tego powodu zespól nigdy nie zdobył dużej popularności. Wielka szkoda.
Bullzeye ----> Po pierwsze: Jesus and Mary Chain w latach 90-tych mieli na zachodzie status gwiazdy (zasłużenie zresztą - nagrywali b. dobre płyty - w tym genialne "Honey's dead"). Po drugie: Sonic Youth to nie shoegaze.
Z shoegaze'u polecam Curve z najseksowniejszą wokalistką w historii muzyki gitarowej - Toni Halliday:
http://www.youtube.com/watch?v=hyERK55GlFc
http://www.youtube.com/watch?v=_4xMR7mYPWU
I jeszcze w ramach cyklu "znakomite, ale niedocenione zespoły":
http://www.youtube.com/watch?v=VA6Vupvo9pY
http://www.youtube.com/watch?v=vBaRTHvkTLA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=JDcbzokvCWg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=IEa55A5i_Vo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=7PMUitVBoj4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=TFQz8UHn8wY&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=sbqRKVnlUtw&feature=related
Co by od czasu do czasu posłuchać czegoś innego.
Ostatnio przesłuchałem płytę Diamond Head - To Heaven From Hell i wystawiam solidne 10/10. Płyta jest genialna, naprawdę wspaniała kompilacja. Głupio tak oceniać składanki, no ale cóż...
Teraz będę przyglądał się bliżej Bonfire - Greatest Hits z 2007 z roku. Kapka lat 80 to coś, co tygryski i melomani lubią najbardziej.
przy zespolach muzyki niszowej koniecznie zawsze trzeba wstawiac date, bo to sie niestety za szybko zmienia.
