http://allegro.pl/guma-donald-opakowanie-10-sztuk-i1620181710.html
Co wy na to ;)
co jak co ale kogoś ostro powaliło :)
820zł za 10 przeterminowanych gum... LOL
rozumiem, ze potem będzie miał temat do rozmów wśród znajomych "siema, wczoraj kupiłem gumy donald za ponad 8 stów, chcesz zobaczyć ? już przygotowałem podświetlaną szklaną gablotkę"
Niezłe :D.
To dla mnie impuls do zakonserwowania mojego Tazosa z Lordem Vaderem. Czuję, że za 20 lat Ciemny Pan będzie fundatorem wycieczki w tropiki.
Backside - Hmm moze gdybys miał chrupki z ktorych kiedys ciemnego pana wyciagnales :D
Nie chcę zapeszać ale, na strychu u mojej babci są buty z 1918, bo moim pra-pra dziadku (walczył na wojnie). myślę że za jakieś 20 lat raczej nie będę musiał pracować. Mój dziadek znalazł kiedyś sztylet z 1789(jest wyryte) roku, ma go dalej :D.
edit: poza tym, mam kompas z 1943 roku :D. Ło kurwa, mało tego, u mojego pra dziadka w stodole stoi motor z 1940 roku...
No to teraz pewnie będzie gość nieźle kozaczyć wśród kumpli z powodu , iż na pewno jest jedynym posiadaczem tak drogocennej gumy w okolicy....
Chociaż z drugiej strony zastanowić się trzeba, gdzie znajduje się granica ludzkiego rozsądku - zapłacić komuś za 10 przeterminowanych gum( może i budzących wspomnienia, będących swego rodzaju pamiątką z dawnych dziecięcych lat), ale kosztujących 800 zł....
Albo ten człowiek jest kolekcjonerem gumy balonowej, w co swoją drogą śmiem wątpić ;) , albo mimo wszystko ma nierówno pod sufitem i całą górę kapuchy pod kanapą.
Czasem naprawdę warto jest posiadać coś cennego, niespotykanego , ale zbiór paru niejadalnych balonówek, to chyba lekka przesada.
Co innego się tyczy takich perełek jak sprzęty wyżej wymienionego usera.
Te przedmioty podchodzą już pod miano elementów kultury , które znaczą "naprawdę" wiele i mogą być formą pamiątek rodzinnych lub też antycznych "gratów" ;) , które mogą znaleźć dogodne miejsce w gablotach wytrawnych kolekcjonerów.
Ale kiedy odróżnić rzecz bezcenną od bezwartościowej?
Na to pytanie chyba musi już odpowiedzieć sobie każdy sam :)
Nie dziwi mnie to. I tak u nas rynek na starocie jest słabo rozwinięty. W Stanach komiksy z lat 50 potrafią osiągać kosmiczne ceny. A że akurat gumy do żucia?? Ktoś widocznie ma kasę i duuuuuuży sentyment do tych gum...
[9] Mój dziadek wujeczny trzyma u siebie zdobycznego Zündappa KS 750. Jestem cholernie ciekaw ile takie oryginalne cuś może kosztować.
Mój dziadek gdzieś miał jeszcze paczkę "Sportów".