Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Waluta w Egipcie

19.05.2011 17:49
1
zanonimizowany773549
45
Senator

Waluta w Egipcie

Pod koniec maja lecę do Egiptu. Nigdy wcześniej tam nie byłem, więc chciałbym się zapytać w jaką walutę najlepiej się zaopatrzyć? Wiele słyszałem o dolarach, ale w końcu w Egipcie mają swojego funta (?). Także, co ze sobą zabrać?

19.05.2011 17:52
2
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Dolary, ktore na miejscu zamienisz na funty egipskie, jeden dolar to ok 5 funtow egipskich, 1 euro to ok 7 funtow egipskich.

19.05.2011 17:54
😊
3
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Mam rozumieć, że amerykańskie? Oni tam złociszy nie wymieniają?

19.05.2011 18:42
😊
4
odpowiedz
Mark24
11
Legend
Image

złotówki, no rotfl.... równie dobrze możesz próbowac zapłacić zużytmi biletami MPK.

Na mieście zapłacisz każdą LICZĄCĄ się na świecie walutą - tj. dolary US, Euro, Funty brytyjskie chociaż czasami mają dziwne przeliczniki. No ale na mieście będziesz bywał rzadko - bo to żadna przyjemność odganiać się kolejnego araba który zaprasza Cię do swojego sklepiku na herbatkę... (po 3 naprawdę łapie wkurw, szczególnie, że odprawienie takiego natręta trwa trochę...)

W hotelu - to zależy od hotelu - ja byłem w takim exclusive dla brytyjczyków, więc obowiązującą walutą był funt brytyjski.

btw warto zostawić napiwek w pokoju dla sprzątaczy:

19.05.2011 18:52
5
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Tak, amerykanskie, na naganiaczy najlepiej reagowac slowem "la-a, szokran" (tak czytac), co znaczy nie, dziekuje. No i jak jedziesz z bialym mieskiem, tzn dziewczyna, to natarczywosc rosnie razy 3.

Mark24: W jakim byles? W sharmie?

19.05.2011 18:56
Backside
😊
6
odpowiedz
Backside
78
Senator

Oni w Egipcie wszystko verstehen ;).

A dolary i euro są wszędzie normalnie akceptowane - wycieczki, pamiątki, jedzenie.

19.05.2011 18:58
7
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

lepiej zamienic na walute egipska, oni nie zwracaja uwagi na to czy amerykanskie czy ich
no i pamietaj zeby sie targowac z kazdym i nie dawac zbyt duzo pieniedzy bo zamiast reszty dadza Ci jesze jakies niepotrzebne badziewie i tyle bedziesz mial z kasy :D

ale teksty juz znaja fajne, poznaja ze Polak to krzycza "u nas taniej niz w biedronce" np :D

19.05.2011 18:59
Hellmaker
😊
8
odpowiedz
Hellmaker
257
Legend

Biorąc pod uwagę ilość Polaków, którzy tam ciągle się pojawiają, to zwykłe "spie*dalaj" zapewne też jest świetnie rozumiane ;)

19.05.2011 19:02
9
odpowiedz
Mark24
11
Legend

Looz - tak w sharmie, dwa lata temu. W samej sharmie byliśmy raz z pół godziny, tzn. weszliśmy w jedną uliczkę, 30minut zajęło nam pozbycie się ~3 natarczywych arabów i wróciliśmy na przystanek gdzie podjeżdżały busy hotelowe. Straaaaszna męczarnia...

Imho Egipt to tylko morze - które jest prześliczne. Prawdziwe wielkie kolorowe czyściutkie akwarium.

19.05.2011 19:05
50groszy:)
10
odpowiedz
50groszy:)
54
Generał

moi rodzice byli w egipcie we wrześniu i jak przyjechali to mówili że tam wszystko to one dolar, one dolar. Dobry czas wybrałeś na Egipt bo teraz tam się zaczynają porządne upały :) a co do napiwku to potwierdzam, jak rano wychodzicie z hotelu zawsze zostawiaj na łóżku przysłowiowego one dolar.

edit. Tu taka mała ciekawostka, na ulicach już nie pamiętam jakiego miasta moi rodzice zauważyli... poloneza :D biały poldek, gdzieś mam zdjęcie nawet :P a co do języków to tam jest taka sprawa że tych przewodników wysyłają do krajów, z których turyści przyjeżdżają. U nich było tak że mieli egipcjanina co po polsku gadał bo był jakiś czas chyba w polsce specjalnie żeby języka się nauczyć. Polecam ci również ręczniki z egiptu, bardzo fajne :)

19.05.2011 19:06
11
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Mark24 --> Nie chodziło mi o kupowanie złotówkami, ale ich wymianę na miejscu :)

W każdym bądź razie dzięki za ogólne rady i czekam na więcej jak chcecie się podzielić własnymi doświadczeniami :)

50groszy:) --> Terminu nie było innego. Jestem, a raczej byłem uczniem także w grę wchodziło tylko pierwsze 10 dni czerwca. Przynajmniej nie środek lata, a ceny są jeszcze w miarę niskie :)

19.05.2011 19:12
12
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Mark24: A ktory hotel? ;) Moja znajoma pracuje w Sharmie jako polska animatorka, a ze pojechala z nami to gonila na butach prawie ze wszystkie 'one dolarow' ;) No i ja i znajomi to z tych ktorych kompletnie nie bawi "taniej niz w biedronce" czy "mucha rucha karalucha" wiec szybko byli "pacyfikowani" chociaz kolega lubil wdawac sie w dyskusje na temat tego jak bardzo tego nie lubimy ;)

19.05.2011 19:14
👍
13
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

aha, i Egipcjanie kochaja polska wodke

19.05.2011 19:16
14
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

I whisky, szkocka ;)

19.05.2011 19:17
15
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Ooo ja też zdecydowałem się jechać do Sharmy :) Może hotel nie jest najwyższych lotów, ale nie jesteśmy wymagający :)

Czy to prawda, że często ''lokalne napoje alkoholowe'' są tak naprawdę bezalkoholowe? Naprawdę nie można się nimi upić? Żeby nie było, to nie jest moim priorytetem :)

19.05.2011 19:20
jasonxxx
16
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Polecam przed wylotem solarium, będąc nieopalonym nie można się opędzić od naganiaczy. Ja byłem 2 razy, w Sharmie i Hurghadzie (zdecydowanie polecam tą druga opcję) i w zasadzie to nie ma na co tych dolarów tam wydawać (2 i 3 lata temu najbardziej się opłacaly właśnie dolary, miejscowej waluty nie mozna wywozić, więc trzeba wydać, przelicznik na euro był niekorzystny), z wyjątkiem paru wycieczek, no chyba że jesteś z dziewczyną/narzeczoną/żoną, która ma zamiłowanie do pierdół, które potem kurzą się w piwnicy :)

Co do napojów alkoholowych to boje się pomyśleć jak jest w tych "średnich" hotelach, w pięciu gwiadkach jest to ulepek cukru z odrobiną wody i procentów, MASAKRA, polecam się zaopatrzyć we własne trunki, bo ciężko tam przeżyć 2 tygodnie na miejscowych drinkach. A wsklepie nic nie kupisz procentowego, z wyjątkiem piwa-sikacza, więc jesteś zdany na to co serwuje hotel.

19.05.2011 19:21
17
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Polaco: A jaki hotel? ;) Piwo tam pilismy non stop od sniadania o 10 do 22, nie udalo sie nam nim upic. Lokalne specyfiki alkoholowe o posmaku nafty ochrzcilismy "paliwem rakietowym". No i kasy faktycznie nei ma raczej na co wydawac.

19.05.2011 19:23
18
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

Czy to prawda, że często ''lokalne napoje alkoholowe'' są tak naprawdę bezalkoholowe? Naprawdę nie można się nimi upić? Żeby nie było, to nie jest moim priorytetem :)

ich napoje alkoholowe wala benzyna, to wiem :D

19.05.2011 19:26
19
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Hotel Grand Plaza Resort - jedyny sensowny hotel do 2000zł w pasującym mi i moim znajomym terminie.

A jak wygląda kąpiel w morzu? Przy brzegu jest dosyć płytko, a potem zaczyna się głębia. Czy nie ma jakichś zakazów wypływania na głęboką wodę? Chciałbym jednak poczuć tego morza, a nie siedzieć po kolana i jedynie miziać wodę ;)

Jak z cenami europejskich trunków? Można trafić na polskie produkty? ;)

19.05.2011 19:29
20
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Na sporej czesci plaz jest plytkie zejscie az do glebiny, nie umiem plywac wiec wchodzilem spokojnie az po szyje kilkanascie metrow w glab, a to byl jeszcze kawalek do gwaltownego spadku, a juz widzialem pare raf ;)

19.05.2011 19:33
jasonxxx
21
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf
Image

O, to ja właśnie byłem w Grand Plazie :) -->

Największym bólem tego hotelu jest kompletny brak animacji, faworyzowanie Wlochów (Polacy zajmuja tą dalszą od morza część hotelu) i okropny alkohol :) Ale pokoje czyściutkie, eleganckie (łózko wygodne :P), i jedzenie in plus.

19.05.2011 19:37
22
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

co do napiwku to potwierdzam, jak rano wychodzicie z hotelu zawsze zostawiaj na łóżku przysłowiowego one dolar.

kelnerowi też warto dawać bakszysz - nie dość, że obsługa szybsza to w dodatku jest szansa na 'mocniejszego' drinka :)

A jak wygląda kąpiel w morzu?

Nietrudno jest trafić na odpływ, a wtedy bagienko zniechęca do taplania się w wodzie.

jakiego miasta moi rodzice zauważyli... poloneza :D

to faktycznie niespodzianka bo królują głównie Toyoty i samochody koreańskie.


jeden dolar to ok 5 funtow egipskich

Tak naprawdę to 1 dolar to ok. 5,65 funta egipskiego ale żeby łątwiej się przeliczało to zazwyczaj jest stosunek 1:5.

Miłego wypoczynku

(Polacy zajmuja tą dalszą od morza część hotelu)

a to nie nowość w egipskich hotelach

19.05.2011 19:40
23
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

[21]
No to fajnie, że ktoś z forum był w tym samym miejscu :)

Czytałem wiele dobrych opinii o sympatycznej i dobrze wypełniającej swoje obowiązki obsłudze, jedzeniu i pokojach.

Animacje? Hmm jakoś nie przywiązuje do tego największej uwagi. Jesteśmy młodzi także czas potrafimy sobie zorganizować, także myślę, że nie będzie to naszą bolączką :)

Plaża jest zastawiona parasolami z leżakami?

Dawałeś troszkę $$$ podczas zakwaterowania w recepcji? Czytałem na necie, że niektórzy dali trochę kasiorki w paszport to i ładne pokoje dostali czyt. w tej lepszej części resortu ;)

19.05.2011 19:43
24
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

weźcie duży zapas balsamów do opalania bo na miejscu są cholernie drogie (zwłaszcza Nivei)

19.05.2011 19:43
jasonxxx
25
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Dawałem, chyba dychę albo dwie ($), ale chyba przesądziła gadka z recepcjonistą - dostaliśmy jeden z lepszych pokojów.
Na plaży pełno leżaków i parasoli, ale Polacy mają to do siebie, że nastawiają budzik na 6:15 i zajmują leżaki ręcznikami, po tygodniu był mały protest mniejszej grupki gości i obsługa je usuwała, ale generalnie sam fakt był porażką...

Ja byłem sam z narzeczoną i animacje o ile fajne to naprawdę bardzo dobra rozrywka, szczególnie jak kończą się później zorganizowaną przez hotel impreza (dyskoteką) - jak to miało miejsce rok później w Hurghadzie.

19.05.2011 19:45
26
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

z tego co zauważyłem to niektórzy w ogóle nie oddają plażowego ręcznika ;)

19.05.2011 19:49
27
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Ja ze znajomymi dostalismy mega dziadowskie pokoje w Beach Albatros (np nie dzialajaca klima...), ale zrobilismy taka afere o 5 rano (bo o tej przyjechalismy), ze od razu nam zamienili na jedne z lepszych ;)

19.05.2011 20:00
28
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

stanson --> A korzystałeś może z jakichś wycieczek tam na miejscu? Słyszałem, że "na mieście'' taniej w tej kwestii niż u rezydenta w hotelu.

Na plaży nie ma raczej mowy o typowo polskim rozłożeniu ręcznika na piasku z dala od parasoli? :P

19.05.2011 20:03
29
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

Polaco: raczej nie, plaze zawalone lezakami no i do baru daleko ;)

19.05.2011 20:04
Belert
30
odpowiedz
Belert
182
Legend

dolary ale uwazaj takie po 1996 roku.
Kelnerom lepiej nic nie dawaj bo cie bede maltretowac :) , w pokoju zostaw raz na dwa dni dolara i bedzie git.Rzuc czasem dolca gdzie niegdzie ale bez przesady bo potem zauwazysz ze te dolce ida dosc wartko :)
euro nie bierz tam , generalnie lepiej sie targowac w funtach bo maja taka mila przypadlosc ze zaokraglaja 5 funtow dolar a dolar kosztuje 5,86 czy jakos tak.
Generalnie targuj sie o wszystko , zreszta jak juz zplacisz te kase to i tak przeplaciles :) a i tak egipcjanie beda uwazali ze jest bogatym grubasem ktory nie chce sie podzielic swoja kasa .Jeden mi powiedzial co sie targujesz , co to dla ciebie 2-3 dolary.
Powiedzialem krotko for fun i obnizylem jeszcze cene ale sie wkurzyl i kazal mi wyjsc ze sklepu.
Dziwne to bylo bo w turcji uwielbiali sie targowac a tu egipcjanie momentami wygladali jakby byli urazeni ze nie chce kupic zonie torebki z podroby skory za 55 $.

19.05.2011 20:19
👍
31
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Dzięki wszystkim za naprawdę pomocne rady :)

Jak mi się coś przypomni to napiszę.

19.05.2011 20:32
😊
32
odpowiedz
bartek
9
Legend
Image

Sharm i Hurghada to wielka pomyłka, z naciskiem na tą drugą.

Ludzie walą do Egiptu, "byle tylko lecieć" a prawda jest taka, że wystarczy choć trochę się wysilić a można trafić do takiego hotelu **** na 2 tygodnie za 1400 zł z all inclusive: http://www.happylifehotel.com/virtualtour/reef.swf . Bez mijania 10 tys. turystów dziennie. Z takim transportem z i do lotniska >

Co ciekawe taka oferta wisiała na polskich stronach TUI, szczęściarze wyrżnęli to za 9 stów, ja się spóźniłem i zabuliłem całe 1100 zł bez all inclusive. Nie jestem miłośnikiem zorganizowanej turystyki, ale do Egiptu na własną rękę bym się jeszcze nie zabrał, tym bardziej z dziewczyną. No i kwestia czarteru.

Jak ostatnio na siłowni podsłuchałem gościa, co to jedzie z żoną na tydzień do Sharmu za 14 tys. zł, to myślałem, że kipnę. Dobra cena jak za złote klamki w zapchanym Disneylandzie.

Co do kasy, jeśli jedziesz pierwszy raz, to i tak Cię przewalą... ;)

19.05.2011 20:39
33
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Ja tam wole jechać z jakiegoś sprawdzonego biura turystycznego, dołożyć te kilka stówek, mieć pewność, że nie trafię do jakiejś dziury i tym samym nie do jakiegoś zgiełku. Tym bardziej, że to mój pierwszy wyjazd tak daleko (kiedyś byłem w Grecji na obozie, to nie to samo oczywiście), a w dodatku samodzielny wyjazd.

19.05.2011 21:05
😜
34
odpowiedz
Mark24
11
Legend

Ja byłem w tym hotelu:
http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g297555-d1656739-Reviews-Coral_Sea_Resort-Sharm_El_Sheikh_South_Sinai_Red_Sea_and_Sinai.html

jakieś biuro turystyczne w UK ma na niego exclusive (bodajże Thomas Cook) więc byli praktycznie sami angole. Podczas gdy 200m dalej napieprzeni ruscy/polacy staczali się z mola do wody (byl taki przypadek), my mieliśmy ciszę, spokój i kulturę :) Polecam.

Generalnie jeden z lepszych hoteli w jakich byłem.

W Egipcie trzeba nurkać - nawet niech nikt nie myśli o wyjezdzie bez nurkowania :P

19.05.2011 21:15
35
odpowiedz
bartek
9
Legend

Polaco, w Sharmie to albo masz 30 minut do wybrzeża busem, albo zgiełk... :) Chyba, że jedziesz siedzieć "na basenie" ;) Chociaż życzę Ci fajnej, wyłącznie hotelowej, plaży, gdzie będzie luźno, klimatycznie i rafiaście ;)

Mark24, dokładnie, też byłem zachwycony pobytem z samymi Niemcami (Polaków była cała czwórka włącznie ze mną i dziewczyną), w porównaniu z "naszymi" to po prostu poezja...

Co ciekawe TUI wymusiło na hotelu taką a nie inną "selekcję" gości, bo po prostu Niemcy nie lubią przebywać w towarzystwie Rosjan. Dziwiłem się, że nie Rosjan i Polaków, ale widać są lepsi od nas ;) Ewentualnie zachodni sąsiedzi nie chcieli mnie urazić.

19.05.2011 21:19
36
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Pewnie gdy będę bardziej doświadczony w zagranicznych wojażach, stanę się bardziej wybredny i zacznę zwracać uwagę na rzeczy, które teraz mam gdzieś :)

19.05.2011 21:24
jasonxxx
37
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Polaco --> wycieczki sa dużo tansze od miejscowych, rezydenci kuszą, że niby będzie gwarancja udanej wycieczki a tak naprawdę mają często dokładnie tą samą ofertę co miejscowi tylko oczywiście z doliczoną marżą biura.

19.05.2011 21:24
Widzący
😊
38
odpowiedz
Widzący
234
Legend

Polaco -> pewności nie masz żadnej, mogą Ci wszystko zmienić już na miejscu, przeczytaj dokładnie podpisaną umowę. Egipt oprócz rafy i starożytności to straszny syf, jak już raz zrobisz solidny objazd to kolejny wyjazd warto wybrać wyłącznie na nurkowanie. W zasadzie nie ma sensu wypełzać z hotelu, jeżeli trafi Ci się dobra kuchnia to zjesz lepiej jak na mieście a kupić nie ma specjalnie co. Barachło jak na ruskim targowisku tylko że gorsze, no i powszechne "one dolar", nawet patrzenie na zdechłe szczury też "one dolar". Są urokliwe miejsca ale to wyjątki, fajna knajpka w Luksorze z sokami ze świeżych owoców, kilka dziur do palenia sziszy i to by było, reszta to obdzieralnie turystów. Jak już Ci się zdarzy kupować coś w tych sklepikach to świetnie na nich działa luz i swoboda, ja za poradą pod koniec negocjacji brałem klienta na zewnątrz, pokazywałem mu ostatniego w rzędzie straganów i mówiłem że tamten to samo oferuje mi za (i tutaj suma która Ci wpadnie do głowy). Działało jak magiczna różdżka.
Wycieczki fakultatywne zwykle są warte uczestnictwa i zorganizowane są też na przyzwoitym poziomie, co do lokalnych alkoholi to od dawien dawna zawsze dbam o barmanów. Barmanowi wisi czy Ci naleje samej gorzały czy samej wody, jako że pracują tam prawie jak niewolnicy to zwykle nie zmieniają się przez długi czas, wybierasz sobie jednego w swoim barze i dajesz mu co pewien czas kilka dolców. Nasze drinki zwalały z nóg a większość klientów latała częściej sikać niż miała w czubie. To są biedni ludzie i ciężko pracują na te parę groszy więc dolar dziennie dla sprzątacza to dla Ciebie parę dych na cały pobyt a dla niego podstawa zarobków.

19.05.2011 21:59
Belert
39
odpowiedz
Belert
182
Legend

te tanie wyjazdy to horror , przynajmiej z opisow roznych ludzi .
Ja bylem w Ailiabie , polecam .Ale cena za 2 tyg to niewiele mniej niz dwa razy wiecej :)
Ale warto bylo.

19.05.2011 22:37
legrooch
40
odpowiedz
legrooch
230
MPO Squad Member

Ja z żonką wylądowaliśmy w Kiroseiz czy jak to się tam pisało :) 2x 1950zł za dwa tygodnie.
Co do wydawania - rzeczywiście nie ma na co oprócz shishy i Sakhary :)
Plaża to dwie różne sprawy - albo rafa, albo piasek sztucznie wysypany. Ja wołałem rafę - drabinka, maska i jazda :) No i woda jak zupa - moja uwielbiona temperatura wody :D
Wszędzie blisko. Polecam zapoznać się wieczorem z kulturą jazdy kierowców i ich zagrywkami :)

No i "Marius Pudzianowsky ys maj bodygard!", "Dobra dobra zupa z bobra" :)
Stary Sharm jest świetny, zwłaszcza wiszące mięso :)

19.05.2011 22:40
_Luke_
41
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

legrooch -> kiedy byliscie jesli mozna wiedziec? Tez odwiedzilem ten hotel bodajze 3 lata temu i bylismy z niego bardzo zadowoleni :)

19.05.2011 22:52
50groszy:)
42
odpowiedz
50groszy:)
54
Generał

znowu wróce do rodziców :) jak jechali chyba do doliny królów czy gdzieś tam to jak jechali busikiem, to pełna ochrona. W kazdym busiku był ochroniarz który co ileś tam minut musiał się meldować bo kiedyś podobno był jakiś atak :) Rodzice byli w albatrosie, podobno było tam świetnie, rodzice się zgadali nawet z jakimiś rosjanami i palili razem shisze więc ogólnie fajnie :) Byli na dyskotekach itp. Acha nie radze ci wchodzić na boczne ulczki... jak wejdziesz to nie uwierzysz jaki tam syf, bida, ubóstwo. Ale tak jak wcześniej wspominałem to polecam dolary, np. taka cola, one dolar. Wszystko one dolar :) być może będziesz miał szczęście i trafisz na przewodnika mówiącego naszym jakże trudnym językiem :P no cóż życze opalenizny i miłych chwil :)

19.05.2011 23:19
legrooch
43
odpowiedz
legrooch
230
MPO Squad Member

Luke ==> W 2007 :)

19.05.2011 23:22
_Luke_
😊
44
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

Czyli bylismy rok po Was, jak pisalem bardzo fajny hotel (m.in. tony rozmaitego zarcia) ale oczywiscie lapowka musiala byc dana na recepcji zebysmy dostali odpowiedni pokoj na parterze, przy basenie, w nowo wybudowanym skrzydle :-) W sumie to najwiekszy minus Egiptu jak dla mnie, kazdy chce ekstra kase za wszystko.

20.05.2011 02:12
Paul12
45
odpowiedz
Paul12
135
Buja

Sharm i Hurghada chowają się przy Marsa el Alam i tamtejszych rafach. Byłem w grudniu, polecam. I jak ktoś pisze, że Egipt to tylko morze - spróbujcie też rejsu po nilu. Prawdziwy falafel z ulicy, gołębie na kolacje w przytulnej knajpce, piwo na dachu budynku, szisza o 3 w nocy z samymi Arabami i hasz od kelnerów ze statku - tego nie da się przeżyć w żadnym hotelu na wybrzeżu :)

20.05.2011 07:10
legrooch
😊
46
odpowiedz
legrooch
230
MPO Squad Member

Luke ==> Dokładnie :) ale rozmowy ludzkie z Mohamedem przy basenie (młody chłopaczek z Kairu opowiedział mi któregoś wieczoru tak normalnie, jak w Egipcie wygląda życie), masa świetnego żarcia, kapitalne animacje oraz dwie plaże to jest to :)
No i pierwszy raz widziałem wtedy Toyoty Yaris w sedanie :)

20.05.2011 07:53
47
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

Sharm i Hurghada chowają się przy Marsa el Alam

Marsa jest fajna jak jedziesz głównie z nastawieniem na snurkowanie, jeśli chcesz się smażyć nad basenem to w Hurghadzie i Sahrmie jest większy wybór hoteli i można wybrzydzać ;)

20.05.2011 08:29
48
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[37] Nie "czesto" ale ZAWSZE. W Egipcie wycieczki robia tylko lokalne firmy, biura turstyczne tylko je podnajmuja, doliczajac sobie skromne 100% marzy. Nie dajcie sie nabrac jak rezydent bedze mowil, ze oni zapewniaja ubezpieczenie a Arabowie nie itd. Sciema. Ubezpiecznie jest ZAWSZE wliczone w koszt, takie sa przepisy egipskie. W Sharmie jest nawet biuro specjalnie dla Polakow, jest Egipcjanin mowiacy po polsku (i to niezle) i tam kupilem wszystkie bez wyjatku wycieczki. Polecam goscia, choc troszke cwaniaczkuje. :)

Ogolnie lepiej jechac do Hurghady niz Sharm, jesli juz wybierac pomiedzy tymi dwoma miastami - w Hurghadzie da sie zwyczajnie pochodzic po miescie, szczegolnie wieczorem, tam normalnie zyja Egipcjanie, Sharm to miejsce, gdzue miejscowu przyjezdzaja do pracy w uslugach turystycznych a poza tym to taka "pustynia". Np. chcialem zazdzownic do domu ale z telefonicznego automatu na karte - karte mozesz kupic ale w calym Sharmie NIE ZNALAZLEM ANI JEDNEGO AUTOMATU...

Napiwki. Ludzie, nie sępcie ich! Jak juz wydajcie xxx zl na te wycieczke to odzalujcie powiedzmy te 100-200 zl na napiwki w ciagu 2 tygodni. Raz, ze islam nakazuje sie dzielic z biedniejszymi, wiec ludzie po prostu oczekuja, ze bogaty turysta (a kazdy jest bogaty :P) nie bedzie sepil. Dwa, ze wiekszosc ludzi tam zarabia zalosnie malo - a czesc kelnerow w ogole nie dostaje pensji: wlasicciel daje im zakwaterowanie, wyzywienie i tyle - co zarobia to wlasnie na napiwkach. Wieczorem, jak zamawiasz piwko do obiadu, to odzaluj tego dolara. Sprzataczowi codziennie ze 3 funty na poscieli. Gosciowi przy basenie, jak wydaje reczniki itd. I co wazne - z usmiechem. To nie jest "masz chamie/brudasie, znaj pana". Szybko zobaczysz, ze maly napiwek radykalnie poprawia warunki obslugi. No i ogolnie - Egipcjanie po jakims czasie kojarza, ze ta nacja szczodra, ta sepi itd. Polacy kiedys byli traktowani jak dusigrosze, teraz to sie zmienia, rosnie szacunek i sympatia. Nie zmarnujcie tego - bo w efekcie dostajemy lepsze pokoje, itd. (A propos z 10 $ w paszporcie na pewno nie zaszkodzi, a czesto pomaga, gdy sie rejestrujesz w recepcji pierwszego dnia). Ogolnie, ludziska USMIECHAC SIE. To tez pomaga. Nie spinac, nie marszczy, nie kurwic, ze syf/brud itd. itp. To jest Egipt, kto chce miec sterylnie czysto niech jedzie do Szwajcarii. A w hotelach *** nie oczekujcie cudow. W miare niezle standardy oferuja hotele z **** i wiecej. Dlatego warto czasem odzalowac te pareset zlotych wiecej by kupic hotel o wyzszym standardzie.,\

Targowanie - kto sie nie targuje, ten cipa. Takie jest podejscie Arabow. I albo to trzeba polubic, albo bedziesz przeplacal, albo kupowal w nielicznych sklepach, gdzie ceny sa stale (i tez przeplacal :P). Targowanie to sztuka, ale prosta do opanowania. Pierwsza zasada - powiedz na poczatek tak 1/5 - 1/10 tego, co ci powie Arab. I nie przejmuj sie, ze zacznie machac rekami/lamentowac albo powie, ze masz wyjsc ze sklepu. On po prostu odgrywa przedstawienie, jak w teatrze. I jak np. zaczniesz wychodzic to natychmiast cie zatrzyma i "spesjal prajz for ju, bikoz maj brader hew Polisz łajf, aj law Polska, Polska dobra" i zaraz ci obnizy cene. Tez rob teatr a po pol godzinie powinienes zaplacic 1/3 tego co pierwotnie chcial wlasciciel a w najgorszym wypadku 1/2. Co oznacza tyle, ze na pewno i tak zarobil na tobie z 500% marzy. :)

Ktos powiedzial, ze Egipt to morze. Nie. To rafa koralowa, jesli juz. Morze jest po prostu cieple. Ale rafa............ koniecznie sprobujcie nurkowania na rafie, chocby w masce i z fajka. Ktos raz zobaczyl zywa rafe koralowa, zawsze bedzie chcial tam wrocic.
Ale Egipt to przede wszystkim wspaniale zabytki - i nie tylko piramidy i Sfinks.

Ogolnie ludzie dziela sie na tych, co po powrocie z Egiptu mowia "nigdy wiecej! Tam jest syf, Arabusy, inna kultura!" oraz tych, co mowia "kocham Egipt! Za to, ze jest!". Ja naleze do tych drugich. :)

20.05.2011 08:38
49
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Ja właśnie jadę do Egiptu z tym drugim nastawieniem, że "zauroczę" się w tej specyficznej kulturze, warunkach jakie tam panują i pięknie podwodnego świata :)

Kasy dla obsługi żałować nie będę. Z czystą przyjemnością dam im tego dolarka, aby mieć lepsze warunki pobytu, ale przede wszystkim dlatego, aby czuć satysfakcję, że pomogłem drugiej osobie :)

20.05.2011 08:45
Widzący
👍
50
odpowiedz
Widzący
234
Legend

Rejs po Nilu jest fajny, ale jednak wiele zależy od statku na jaki trafisz i od szczęścia. Można utknąć w śluzie na dłużej i wtedy robi się kicha, co prawda panorama Nilu z basenu na górnym pokładzie z zimnym drinkiem w dłoni warta jest trochę poświęcenia. Jednak po tygodniu spędzonym na statku, na wyprzódki lecieliśmy w Luksorze do MacDonalda napić się dobrej kawy i pożreć największego hamburgera. Zresztą samodzielne zwiedzanie chociażby takiego miasta jak Luksor daje zupełnie inne spojrzenie na prawdziwe życie. Emocji też można znaleźć co niemiara, na przykład przejazd taksówką, siedząc za kierowcą widziałem prawe przednie koło.

W Egipcie jak już zaliczysz starożytności to zostaje niewiele (no oczywiście rafa jest genialna w każdym miejscu). Zdecydowanie wolę Turcję Egejską, poziom bez porównania wyższy, kraj bardziej europejski i można znaleźć spokojne miejsca położone w otoczeniu lasów a nie, ni z juszki ni z pietruszki, na pustyni.

20.05.2011 09:01
51
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Gdybyśmy mieli więcej niż 2000zł do wydania to pewnie pojechalibyśmy do Turcji egejskiej, albo wschodniej Grecji. No ale w czerwcu biura podróży życzą sobie sporych pieniędzy (jak dla nas), a poza tym chcieliśmy mieć pewność, że nie zaskoczy nas deszcz.
Jak już wcześniej wspomniałem, miałem okazję spędzić 2 tygodnie w miejscowości Panteleimonos obok Platamonas (Platamon) na północny wschód od Larisy :) Mimo, że było to jeszcze za dzieciaka, to baaardzo miło wspominam ten wyjazd. Fajna miejscowość, bardzo zaciszna. Jedyni ludzie na ulicy to ci, którzy pracowali w sklepach. Na plaży zero tłoku. Śliczna woda bez żadnych kolczatek i innego syfu, a za mną pasmo Olimp ze swoim szczytem :)

Osobiście preferowałbym spędzanie wakacyjnego czasu w Europie. Czułbym się wtedy pewniej i "wśród swoich".

20.05.2011 09:03
52
odpowiedz
zanonimizowany775707
0
Generał

Pierwsze primo - należy wybrać hotel, w którym nie ma Polaków. Warto jest zapłacić więcej i mieszkać z Niemcami, niż rodakami z tipsami, grubym karkiem, łańcuchem-krowiakiem, skarpetami do sandałów i dziećmi o imionach Adrian, Patryk, Andżelika i Klaudia, którzy cały dzień smażą się na basenie, chleją i nawołują się na cały głos. Tanie wyjazdy do Egiptu z Polski to czarter i czterogodzinny lot w towarzystwie bydła naprutego już na lotnisku.

[48] Racja

Sharm jest obrzydliwym miejscem, składa się z hoteli lepszych (przy samym morzu) i gorszych, w brudzie i piachu, z basenem. Bardziej parszywa jest Safaga. Na plażę dowożą ewentualnie autobusami. W Sharm lepsze plaże są płatne albo należą do hoteli. Darmowe są brudne i zaśmiecone. Co do Hurghady nie wiem, Marsa Alam jest fajne do nurkowania. Właściwie jak się nie nurkuje, to wyjazd do miejscowości turystycznej po to, żeby leżeć nad basenem, do którego sikają bachory, jest totalnie bez sensu.
Wyjazd na nurkowanie to zupełnie inna historia - z reguły fajne towarzystwo (brak tipsiar), hotel nie ma takiego znaczenia, bo i tak się tam nie siedzi. Na nurkowanie dobrze jest pojechać do Dahab, chociaż z każdym rokiem rafa jest coraz bardziej zniszczona.
Na rafach hotelowych w Sharmie jest jeszcze gorzej, są zniszczone i rozdeptane. Najlepiej, nawet na snurkowanie, jest popłynąć z Sharmu na wycieczkę na Ras Mohammed, to jest park narodowy i rafy są jeszcze żywe.

Jeśli chodzi o wycieczki zorganizowane, to wyglądają w dużej części jak spęd bydła, zwłaszcza z Polakami i Ruskimi. Lepiej pojechać sobie samemu, zobaczy się dużo więcej. Ja pojechałem z Dahab do Kairu w czteroosobowej grupie, zwiedzaliśmy Kair przez 3 dni, kosztowało to 1/3 tego, co wycieczka zorganizowana a zobaczyliśmy mnóstwo rzeczy, których wycieczkom nie pokazują, np. słynne miasto umarłych czy dzielnicę koptyjską. Piramidy też, nie te turystyczne z kolejkami płacącymi po 100 funtów, żeby wleźć do tunelu w piramidzie Cheopsa (w której nie ma NICZEGO) tylko najstarsze piramidy w Egipcie, znajdujące się na pustyni kilkanaście km od Kairu, zupełnie bez turystów. Słynne piramidy oglądane na pocztówkach tak naprawdę są w centrum miasta, z jednego miejsca owszem, wydaje się, że na pustyni ale to kwestia fotografii.

Aaa, jak jechać w tamte rejony nie na nurkowanie, tylko na wypoczynek w kurorcie, to zamiast zafajdanego Sharm czy Hurghady o wiele, wiele lepiej jest pojechać do Izraela, do Eilatu. Morze to samo, miasto fajne, cywilizowane, brak beżowych. W ogóle polecam wyjazd do Izraela, niesamowity kraj dla kogoś, kto chce coś zobaczyć a nie tylko leżeć w hotelu.

20.05.2011 09:13
👍
53
odpowiedz
[Ivor]
64
Konsul

Ja byłem już w Egipcie trzy razy (Hurghada, Sharm, Marsa Alam). Należę zdecydowanie do tych drugich. Jestem płetwonurkiem. Egipt kocham za morze, za rafę. Walutę jaką najlepiej tam zabrać do USD. Euro lepiej nie brać bo w wielu przypadkach przeliczają 1Euro=1Dolar. Biznes is Biznes :).
Wymienić trochę na funty i ruszać w miasto. Ważne, aby wymienić z umiarem, bo teoretycznie ich waluty nie wolno wywozić z Egiptu. Co do targowania to zgadzam się z Smugglerem. Chociaż trzeba być ostrożnym. Targowałem się z taryfiarzem i wywiózł mnie zamiast na targ to na medinę, gdzie połowa arabów miała noże za pazuchami. Ja to pół biedy. Ale moja kobieta, blond włosy i błękitne oczy.

Egipt to przygoda. Trzeba pamiętać o ich kulturze. Bakszysz o którym wspominali przedmówcy - pieniądze rozwiązują wszelkie problemy. Śmierdzi Ci w łazience? nie masz ręczników? Najczęściej to brak dolara położonego na łóżko. Wystarczy dać parę dolarów facetowi od leżaków, a codziennie rano miałem w najlepszym miejscu zarezerwowane dwa miejsca przy basenie. Donosił nam drinki itp. I to co wspominali przedmówcy. Cały czas uśmiech - odwzajemnią tym samym.

P.S. Pamiętajcie o "odkażaniu". Należy zabrać Polską wódkę, a na problemy gastryczne (bardziej jelitowe ;P) kupcie na miejscu w aptece "ANTINAL". Jego wartość to kilka dolarów. Pamiętajmy, że nawet w aptece trzeba się targować :)

20.05.2011 09:16
54
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

A no właśnie jak jest z przewozem polskiego alkoholu w niewielkich ilościach czyt. butelka na łeb?
Wiecie, nigdy nie latałem samolotem także jestem zielony.

20.05.2011 09:20
55
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

Nie ma problemu.

P.S. Pamiętajcie o "odkażaniu". Należy zabrać Polską wódkę, a na problemy gastryczne (bardziej jelitowe ;P) kupcie na miejscu w aptece "ANTINAL". Jego wartość to kilka dolarów. Pamiętajmy, że nawet w aptece trzeba się targować :)

Ta cała 'zemsta' i problemy żołądkowe to dla mnie urban legend. Nigdy mi się nie przytrafiła a jadłem raczej wszystko i nie patrzyłem z jakiej wody jest lód.

20.05.2011 09:26
Bullzeye_NEO
😈
56
odpowiedz
Bullzeye_NEO
222
1977

Piwo tam pilismy non stop od sniadania o 10 do 22, nie udalo sie nam nim upic. Lokalne specyfiki alkoholowe o posmaku nafty ochrzcilismy "paliwem rakietowym".

no to wiem przynajmniej gdzie nie pojade

20.05.2011 09:32
57
odpowiedz
zanonimizowany775707
0
Generał

Piwo tam pilismy non stop od sniadania o 10 do 22, nie udalo sie nam nim upic

Ichniejsze piwa - Stella i chyba też Sakkara to browar Heinekena, to samo co Heineken tylko w innych flaszkach. Lokalne podróby alkoholi mocniejszych to faktycznie paskudztwo.

20.05.2011 09:33
58
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Sraczka dosc czesto dopada czlowieka, choc glownie dlatego, ze jedzenie jest w Egipcie szczodrze doprawiane oliwa i jak ktos nieprzyzywczajony, to go pogoni. Do tego nieco inna flora bakteryjna tez swoje robi. Ogolnie o ile nie dopadnie nas np. w czasie jazdy quadami po pustyni, to nie jest wielki problem - gora jeden dzien biegania do kibelka. BTW: jest taki nowy antybiotyk (Xe... jakos tak), ktory polecil mi lekarz medycy tropikalnej. Dziala miejscowo, zazywa sie profilaktycznie jedna tabletke dziennie i w efekcie praktycznie zerowe szanse na zoladkowe sensacje. Niestety jest dosc drogi (ok. 70 zl opakowanie).

Wodka jako odkazac to wlasnie "urban legend". Aby uzyskac w zoladku ilosc alloholu, ktora skutecznie wytluklaby bakterie to trzeba by wypic z pol litra naraz... No ale to jest dobry sposob, zeby sobie walnac lufe do poduszki bez gderania Lepszej Polowy. Bo przeciez to profilaktyka, kochanie.

PS. Egipski Antinal to jest dokladnie to samo co tez nasz lek na zatrucia pokarmowe (zapomnialem nazwy... nigdy nie mialem glowy do nazw lekarstw...) ale po prostu w 2x wiekszej dawce.

Warto z soba wziac Immodium czy inny Stoperan, pare opakowan wegla leczniczego i to cosik.

Gladious ma duzo racji w tym co pisze. Izrael fajny - ale na pewno drozszy niz Egipt, choc jesli ktos jest wrazliwy na twz. "culture shock" to faktycznie jest to inny - lepszy - swiat. Nie polecam tylko Ziemi Swietej - tzn. byc tam mozna ale nie oczekujcie mistycznych doznan, wszystko jest tam tak straszliwie skomercjalizowane i zatloczone, ze milo wspominam tylko Sciane Placzu, z Zydami w rytualnych strojach. Nalezy sie tylko nastawic na dosc ostre i nie bedace formalnoscia (jak w Egipcie) srodki bezpieczenstwa - tam bramki wykrywajace metal i straznicy przy nich nie sluza do dekoracji i bys czul sie bezpiecznie. Trzepia, szukaja, zagladaja. Ale trudno sie im dziwic...

Eilat polecam bardzo. Morze Martwe tez warto zaliczyc.

Co do Egiptu - milosnikom mocnych napitkow sugeruje by SZYBKO po przyjezdzie (do 48 h bodaj) udali sie do sklepow bezclowych i tam zakupili zapas - potem juz nie mozna, a co kupiles to ci wpisza do paszportu (fakt, ze tymi ich arabeskami) wiec nie bedzie za 2-3 dni uzupelniania zapasu.

20.05.2011 09:50
59
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Czyli nie można w walizkę zapakować "rodzimej" WŻG i sobie elegancko wypić potem w hotelu? Do paszportu wpisują, że kupiliśmy alkohol w sklepie bezcłowym? Jakie są ceny europejskich trunków w takich sklepach?

20.05.2011 09:51
Kyahn
60
odpowiedz
Kyahn
266
Rossonero

Antinal to jest to samo co Nifuroksazyd

Co do alkoholu to ja zawsze kupowałem kilka butli whisky, tak żeby mi starczyło na cały tydzień,
bo ichniejsze alkohole są do niczego w zasadzie.
Oczywiście jak na taką pogodę to ich piwo jest ekstra, ale wieczorkami gdy człowiek chce się napić czegoś mocniejszego to nie ma w czym wybierać, bo wszystko smakuje słabo,
no i ileż można pić drinki wódka + cola/sprite/sok

20.05.2011 09:58
61
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

[60]

Ale kupowałeś tu, u nas czy u już u nich? :)

20.05.2011 10:02
Widzący
😉
62
odpowiedz
Widzący
234
Legend

Niczego nie musisz pakować (ja do bagażu głównego wsadzam zawsze Dantzką (blaszana flaszka)), zakupy robisz w wolnocłowym już za bramkami na lotnisku wylotu i pakujesz do podręcznego, jesteś już po odprawie więc limity w kilogramach możesz olać. Jeszcze nikt niczego mi nie zakwestionował a zdarzało się że nie dało rady wytrąbić.

20.05.2011 10:03
63
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[59] 0.7 litra bez problemu ale jak wezmiesz cala walizke to moga sie czepiac. I naturalnie te flaszke to raczej bierz do bagazu glownego, nie podrecznego, bo ci polscy celnicy nie podaruja (nie wolno wnosic w podrecznym napojow o pojemnosci wiekszej niz 0,1 l - ale jak chcesz zlopac w czasie lotu to po przejsciu odprawy kupisz w sklepie bezclowym w Polsce i wtedyy mozna).

[60] O wlasnie, to jest to. Nifuroksazyd.

20.05.2011 10:06
64
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

No ok. Pytam się tak, bo nie chcę, aby ktokolwiek się do mnie przyczepił za to, że mam alkohol :)

20.05.2011 10:08
legrooch
65
odpowiedz
legrooch
230
MPO Squad Member

Przeczytaj przepisy lotniska związane z wnoszeniem jakichkolwiek własnych napoi na pokład.

20.05.2011 10:09
66
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

"biuro specjalnie dla Polakow, jest Egipcjanin mowiacy po polsku (i to niezle)"

Muhamed! Dobry ziomek ;) znajomy mojej znajomej, wiec sie nie krepowal i dobrze cisnol ruskim :)

Ogolnie bylo mi tam sympatyczniej z ta kultura niz myslalem, ze bedzie ;) A sympatia duzo wieksza do Polakow, niz do rosjan, ktorzy sa tam szczerze "nielubieni" ;)

Jazda taksowkami tam to temat do opisania w osobnym watku ;) ;) przezycie dostarczajace pelno emocji :)

[57]: W naszym hotelu lali nam butelkowany browar egipski ktorego nigdzie w sklepach nie widzielismy, a kolezanka ktora praktycznie mieszka w egipcie tez nigdy wczesniej go nie widziala, ale smakowalo ok, tylko nie kopalo ;)

My przywiezlismy po litrze Grantsa na glowe zakupionym na bezclowce na polskim lotnisku ;)

20.05.2011 10:14
67
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Pamietam w 2004 lot do Egiptu - wystarczylo 8-10 naprutych (glownie ze strachu przed lotem, co bylo widac - te glosne zarty o katastrofach, chichoty etc. jeszcze na lotnisku...) bym do dzis czul uczucie zazenowania, ze tez jestem Polakiem. Ten jeden jedyny raz naprawde sie tego wstydzilem. Pijane Polactwo + przeswiadczenie o wlasnej wyzszosci kulturalnej nad "brudasami" to bardzo paskudne polaczenie. Nie polecam. Na szczescie to byl tylko jeden taki wypadek... (Najgorsze bylo malzenstwo w wieku ok. 28-30 lat, on biznesmen z wasami i zlotym lancuchem, ona solarka - napruli sie w 3 dupy, a ich dwoje dzieci 5-6 lat szalalo po pokladzie calkiem bez kontroli).

20.05.2011 10:22
68
odpowiedz
akira23
74
Konsul

Mark24 [ gry online level: 9 - Legend ]
"Imho Egipt to tylko morze - które jest prześliczne. Prawdziwe wielkie kolorowe czyściutkie
akwarium."

Małe masz wymagania, jak 90% polskich turystów w Egipcie - basen,drinki,morze,palmy wycieczka pod piramidy i jazda na wielbłądzie i to wszytko. Wszytko w betonowej dżungli jak
Hurghada.

Chociaż Luxor i Aleksandrie sobie zobaczcie...

20.05.2011 10:26
69
odpowiedz
zanonimizowany454521
60
Konsul

O co chodzi z tym napiwkiem i tym zdjeciem? Co to jest?

20.05.2011 10:28
70
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

W wypadku taksowek nalezy

a) WCZESNIEJ ustalic ile sie placi za kurs i w to W SUMIE, bo sie moze okazac, ze ta fajna cena jest od osoby.

b) nie zapinac pasow, bo to uraza uczucia kierowcy (ze niby taki slaby) a poza tym "jesli Allah chce zebysmy zgineli, to pasy nie pomoga, a jak chce zebysmy zyli, to po co zapinac"

c) chrzanic kierowce i zapiac pasy :)

d) modlic sie

e) obiecac sobie, ze nigdy wiecej :)

Ruskich nie lubia bo duzo chleja i daja odczuc swoja "kulturowa wyzszosc" - wiec mimo ze szastaja kasa, to Egipcjanie maja ich w pogardzie. Kase biora, bo czemu nie, ale wieje chlodem od nich.

Tez pierwszy raz jadac troszke sie balem, a musze przyznac ze choc staraja sie skubac czlowieka z kasy ile wlezie, to a) mila nacja, b) czulem sie BARDZO bezpiecznie, nawet wracajac o 3 rano z imprezy z zona i widzac na wprost siebie 4 mlodych Egipcjan. W Polsce bym sie juz zegnal z komorka i portfelem, a tu panowie zapytawszy skad jestesmy, troskliwie nas pod hotel odprowadzili i absolutnie nie chcieli bakszyszu...

PS. Kilka rad dla swiezakow

1. Szybko sie opalajcie, bo bialy = swiezak = frajer, nie zna cen itd.
2. Jak was pytaja z jakiego hotelu jestescie, podajcie nazwe jakiegos *** gwiazdkowego, bo zasada jest prosta: kazda gwiazdka wiecej to 100% wieksza cena wyjsciowa jaka ci podadza.
3. Tak, jestesmy Polakami, nie udawajcie innych nacji - raz, ze nas tam jakos lubia, dwa ze Niemiec/Ruski itd. dostaja i tak duzo bardziej wyzsze ceny na poczatek, bo sa bogatsi.
4. Targowac sie!!! Na bezczelnego.
5. Usmiechac sie.
6. Dawac bakszysze.
7. Pamietac, ze to Egipt - to MY sie mamy dostosowac do ich kultury, oni sa u siebie, a nie odwrotnie, wiec fochy "no jak to nie moge dostac schabowego?! Ch*** mnie obchodzi, ze oni nie jedza wieporzowiny, zaplacilem to chce!!!" sa bez sensu.
8. Warto poznac doslownie kilka slow po arabsku - docenia to, ze starasz sie poznac ich jezyk/kulture.
9. Nauczcie sie arabskich cyfr (te nasze wcale nie sa arabaskie tylko hinduskie). Czesto dla "swoich" sa wystawiane inne ceny, a nam mowia "turstyczne". jak kiedys pokazalem tabliczke i powiedzialem "ale tu pisze, ze to jest za 5 funtow a nie 70" to Arab na chwilke zaniemowil, po czym stwierdzil, ze "ale Egipcjanie sa biedni, a ty nie" ale zaraz z 70 sie zrobilo 40, z czego zjechalem do... 15,a tak to watpie czy stargowalbym z 70 do 30-40...
10. Ogolnie ciesz sie Egiptem, z jego wszystkimi wadami i zaletami. W tym przeciez cala radosc, ze jedziesz tam, gdzie jest INACZEJ...

20.05.2011 10:34
71
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

"Pamietam w 2004 lot do Egiptu"

Juz bez przesady, to bylo 7 lat temu ;) W "moim" samolocie, a lecialem niecale 3 tygodnie temu, wszystko spokojnie, zadnych panow z wasami, tylko paru starszych robilo słitaśne foteczki na fb/nk ;) Tak samo w hotelu, Polakow w sumie nieduzo, ale zachowywali sie ok, awanturowal sie nasz sasiad, rusek, ktory najebany wszedl do pokoju "z buta", ku "uciesze" swojej paroletniej corki ktora z histerycznym krzykiem gdzies pobiegla.

20.05.2011 10:39
72
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[69] Jesli pytasz o fotkne nr 4...

To jest tak - nie zostawisz napiwku sprzatajacemu (uwaga: kase kladziemy na posciel, bo jak lezy na biurku/stoliku to on nie ruszy, bo bedzie sie bal, ze mu zarzucisz kradziez i straci prace) to on ci posprzata. Tak po egipsku, czyli nei za starannie ale tez wystarczajaco zeby nie narzekac.

Zostawisz mu kase - posprzata staranniej, a do tego np. moze z recznikow czy zmienionej poscieli zrobic dla ciebie cos takiego jak na fotce. Tak w podziece za napiwek.

A napiwki w Egipcie to standard. Nawet ich religia w swoich przykazaniach ma, zeby bogatsi dzielili sie z biednymi czastka swego majatku. Dlatego tez warto wreczac te 3-5 funtow za drobne uslugi - przyniesienie kawy do stolika, podanie piwa (nawet jesli jest "ol inkluziw"), rozpalenie siszy itd. A nie "to jego praca". Pewnie ze tak. Ale dla ciebie 10 zl dziennie wydane na napiwki przez 2 tygodnie to nie majatek, a dla wielu Egipcjan, ktorzy zarabiaja 200-400 funtow miesiecznie (czyli 100-200 zl...) te pieniadze sa znaczaca pozycja w budzecie.

Ogolnie - skoro jestes szczesliwy, czyn szczescie wokol siebie. :) A to jeden z nielicznych krajow na swiecie gdy kelner w dobrym hotelu za 2 zl napiwek usmiechnie sie szczerze i szeeeroko.

PS. Jeszcze jedna uwaga: jak chcecie zeby zmieniono reczniki - rzuccie je na ziemie w lazience, inaczej chlopaki uznaja, ze niue potrzebujesz nowych.

[71] Zgadza sie, mowilem ze to byl jednostkowy przypadek ale do dzis jak sobie przypomne to naprawde zenua. Polacy na szczescie szybko nabieraja dobrych manier, a Egipt spowszednial o tyle, ze jadcy do niego nie czuje sie juz krolem zycia i nie okazuje tego wszem i wobec.

20.05.2011 10:39
Paul12
73
odpowiedz
Paul12
135
Buja
Image

[47] - czy ja wiem? W Marsa jest sporo hoteli więc każdy znajdzie coś dla siebie, w dodatku większość jest robiona pod Włochów, co za tym idzie - kuchnia stoi na wysokim poziomie. I tutaj naprawdę nie było na co narzekać - chyba najlepsze wyżywienie z jakim się do tej pory spotkałem. Pasta, pizza, kraby, ryby, owoce morza, grill - wszystko świetnie przyrządzone i serwowane kilka razy dziennie. Druga sprawa to to, że hotele są na odludziu, co akurat jest dla mnie dużym plusem. Zamykam się w hotelu na tydzień, snurkuję, smażę się na plaży i robię co mi się podoba, bez żadnego zgiełku za murem. W dodatku wynajęty kierowca zabierze mnie tam, gdzie mi się podoba. Widzieliście kiedyś takie obrazki w Egipcie? ->

20.05.2011 10:54
legrooch
74
odpowiedz
legrooch
230
MPO Squad Member

OOoo! Przypomniało mi się - rejs i nurkowanie z Sharmu na Tiran :)
Ach ten wrak.... :) Jak ja byłem, to stał jeszcze cały z dziurą na środku. Teraz się podobno złożył.

20.05.2011 11:43
jasonxxx
75
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Jeśli chodzi o jazdę samochodem to najlepiej zapamiętałem sposób pokonywania ronda przez miejscowych kierowców :P

Ponadto w Kairze zamiast zgiełku charakterystycznego dla miasta słychać jedno wielkie trąbienie. Z trzech pasów w jedną stronę robią pięć, w nocy jeżdżą na awaryjnych zamiast na światłach - masakra. O ile w miastach i przy hotelach są latarnie i coś kierowca jednak widzi, o tyle jazda *set kilometrów przez pustynię w nocy autokarem 120 km/h bez świateł (do Piramid - nie polecam formy lądowej, lepiej samolotem ale zdaje się, że da się tylko z Hurghady) - nie do zapomnienia :))

W efekcie jednak wydaje się, że pomimo braku zasad nam dobrze znanych - panuje tam kompletny brak chamstwa na ulicach, w przeciwieństwie do tego, jak "życzliwi" potrafią być kierowcy w PL.

BTW; problemów żołądkowych nigdy nie odnotowałem, a jadłem/piłem bez ograniczeń.

W sumie Egipt bardzo polecam, choć przyznam, że też zdarzyło mi się wstydzić za bycie Polakiem, jak sobie przypomnę co poniektórzy odwalali (już smuggler o podobnych sytuacjach wspomniał - pijani "byznesmeni" z brzuchami komentujący na cały autokar/bus "jakie to te brudasy pojeb@ane som"... ech...).

20.05.2011 11:47
76
odpowiedz
zanonimizowany775707
0
Generał

A'propos wraków, nie ma to jak Thistlegorm. Fajny jest też Salem Express, tylko trzeba pamiętać, że zginęło tam prawie 1000 osób...


Ponadto w Kairze zamiast zgiełku charakterystycznego dla miasta słychać jedno wielkie trąbienie. Z trzech pasów w jedną stronę robią pięć, w nocy jeżdżą na awaryjnych zamiast na światłach - masakra. O ile w miastach i przy hotelach są latarnie i coś kierowca jednak widzi, o tyle jazda *set kilometrów przez pustynię w nocy autokarem 120 km/h bez świateł (do Piramid - nie polecam formy lądowej, lepiej samolotem ale zdaje się, że da się tylko z Hurghady) - nie do zapomnienia :))

Trąbienie - to u nich sposób komunikacji, nie trąbią tak jak u nas, że się jakiś cham kładzie na kierownicy, tylko uprzejmie informują - uważaj, właśnie cię mijam. Co do jazdy bez świateł, to mijając się na drodze wzajemnie się oślepiają na chwilę długimi. Nie złośliwie, raczej chyba rodzaj pozdrowienia. Mówili mi, że bez świateł jeżdżą dlatego, że wzrok się lepiej przyzwyczaja, na pustyni noc jest dość jasna, a gdyby jechał na światłach, mógłby nie zauważyć np. wielbłąda na poboczu i w niego wjechać.

Z ciekawostek - mają niezwykle wysokie krawężniki, pod które można chyba tylko Hummerem podjechać :)

20.05.2011 11:47
😈
77
odpowiedz
bartek
9
Legend

Wszyscy narzekają na naprute Polactwo z wąsem robiące chlew, ale oczywiście pytań o to ile wódki można zabrać, kiedy i jakie alko kupować nie mogło zabraknąć.

Problemy żołądkowe jednych nie dotykają, innych masakrują, ja za pierwszym razem nic nie odczuwałem a za drugim niemal zesrałem się w nocy do łóżka, więc nie bagatelizujcie tematu. Jakby to kogoś dopadło podczas wycieczki, to jest po nim.

Żadne leki mi nie pomagały a miałem fest zestaw, bo teściowa jest lekarzem i wypisała recepty. Ichne też nie. 4 dni w dupę. Dlatego zdecydowanie odradzam wyjazdy na 7 dni.

20.05.2011 11:48
Belert
78
odpowiedz
Belert
182
Legend

warto dodac ze wypadki sa rzadkie , to nie polska :)
Zemsty faraona ani ja ani zona nie doswiadczylismy.Zadnych srodkow nie bralismy ani wodki w ilosciach hurtowych tez nie :)

20.05.2011 11:51
😊
79
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Wypić kulturalnie w gronie znajomych mocniejszy oraz lepszy (niż lokalny) alkohol i się dobrze bawić (w granicach rozsądku i kultury osobistej) to nic złego w porównaniu z darciem mordy panów z wąsami, w klapkach Kuboty i Wyborową schowaną za kurtką.

20.05.2011 11:51
wysiak
😊
80
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Tylko co do kierowcow - Egipcjanie (i inne kraje arabskie) to amatorzy w kwestii 'fantazji na drodze', w porownaniu do Hindusow. Nie ta liga:>

20.05.2011 11:54
jasonxxx
81
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Przypomniało mi się; za pierwszym razem jadąc z narzeczoną kupiliśmy sobie 0,5 litra. No i stało tak przez większą część wyjazdu, nie ruszane, a że w końcu stwierdziliśmy pod koniec, że i tak pewnie nie wypijemy, szkoda było wyrzucać. Akurat przyjechała "ekipa" - 5-6 spod Żyrardowa tak na moje oko, pili od rana do wieczora w ilościach hurtowych miejscowe specyfiki, robiąc przy tym hałas na pół hotelu - bydło w skrócie. No to myślę sobie, zrobię im numer: podchodzę zatem do jednego takiego karka, klepie go w ramie, on się odwraca ze spojrzeniem "czego kurw@, w ryj"? a ja mu na to: mistrzu, mam polskie pół litra, schłodzone, może macie ochotę, bo my ja z kobietą wyjeżdżamy i szkoda, żeby się zmarnowało".

Mina typa bezcenna:D
Pół litra zniknęło w 45 sekund - a do samego końca mi machali z drugiego końca hotelu i pozdrawiali, jakbym pozowolił to by nosili na rękach :P

Ot, polska młodzież na wyjeździe "za granicom" ;)

20.05.2011 11:58
82
odpowiedz
bartek
9
Legend

wysiak, jak już jest taki temat to powiedz jak Tobie się wakacje udały, pamiętam, że w zajebistych miejscach byłeś i pewnie od cholery ciekawych rzeczy widziałeś/możesz polecić.

Polaco, jak ktoś planuje ciągnąć ze sobą flachę wódki przez pół świata, to dla mnie to poziom kultury porównywalny do socks & sandals. Chyba, że na prezent.

Swoją drogą zobacz co stanson napisał, jak jedziesz na wakacje do całkowicie obcego kraju i zupełnie odmiennej kultury, to możesz nawet nie mieć chwili na "chlanie", istnieje duża szansa, że przez 2 tygodnie wyjdziesz z wody trzy razy na 20 minut (mam nadzieję, że maskę z rurką już masz, płetwy też byłyby mile widziane) ;)

20.05.2011 12:16
83
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Ja uważam, że alkohol jest dla wszystkich myślących i nie jest wyznacznikiem "chamstwa i wieśniactwa". Wolę zabrać 0,5l z Polski (na 3 osoby 0,5l to naprawdę mało...), chociażby na "nudny wieczór", tak w razie czego, aniżeli bawić się w Egipcie z ich lokalnymi trunkami o zapachu benzyny. A jak się nie wypije to się poczęstuje innych, albo odda w prezencie za miły pobyt.

20.05.2011 12:16
84
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Ja wzialem 0.25 zubrowki "na wsiakij sluczaj" jak mowia Rosjanie i glownie rozczestowalem wsrod Egipcjan, ktorym "szarlotka" baaaardzo podchodzila. Sam moze kielonka wypilem.

[83] Jeszcze nie byles a juz ulegasz stereotypom. Strzez sie ciemnej strony Mocy. :)
Wodki Arabowie faktycznie nie potrafia wytwarzac, ale juz mocne 40% "likiery" to calkiem calkiem, np. tunezyjski Thibarini z daktyli. Slodki ale dobry. Nie wszystko tam "jedzie benzyna". A najlepiej trzymac sie wina (dobre, szczegolnie czerwone) i piwa (moze byc).

20.05.2011 12:18
Belert
85
odpowiedz
Belert
182
Legend

napisalem o wodce poniewaz jest to jedna z metod wymieniana jako najpewniejsza przeciwko zemscie faraona.
A co do picia zbyt wiele to raz rosjanin byl za bardzo podpity i cos sie rzucal do spiewajcego na dancingu a poza tym bylo spokojnie.

20.05.2011 12:24
86
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

BTW: zwroccie uwage jak Rosjanie zamawiaja alkohol - mowia "wiski". I pamietm mine barmana jak gosciowi nalal miarke do szklankeczki a ten kiwa palcem "wiecej... wiecej..." i tak przy piatym przechyleniu butelki gosc chwycil szkalneczke, wlal w gardziolko i znow podstawil pod butelke. Mina barmana bezcenna.

20.05.2011 12:29
87
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

A jakie buty polecicie mi do chodzenia w wodzie?

20.05.2011 12:30
jasonxxx
88
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf
20.05.2011 12:32
89
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[87] Zapytaj Jezusa :)

A serio to po rafie sie nie chodzi (to jest przestepstwo...) a do piasku butow nie trzeba, wiec IMO mozna sie bez nich w Egipcie obejsc.

Zainwestuj moze w dobra maske do nurkowania, ktora swoja droga taniej kupic w Egipcie niz w Polsce. Tak markowa, jak i badziew typu "dwa tygodnie poplywam i wyrzuce". A fajke (do snorkowania) tam kupiona do dzisiaj mam i uzywam chetniej niz tych kupionych w Polsce za spora wieksza kase.

20.05.2011 12:44
Davidian
📄
90
odpowiedz
Davidian
188
Generalissimus

Byłem w 2007 roku okolicy Hurghada, raczej już tam nie wrócę.
Wspominam piwo Luxor (chyba na licencji Hainekena) było niezłe ale nigdy nie udało mi się nim zaprawić pomimo spożywania go w dużych ilościach.
Ogólnie od 7 rano palnik ale wcześnie się ciemni.
Polecam wyjazd quadami na Saharę.

Z dutty free zabraliśmy 1 litr Danzka i 1 litr Gorzkiej Żołądkowej. W naszym hotelu było sporo francuzów i trochę "ruskich".

Kasa idzie głównie na bakszysz i palenie shisha. Mając ofertę AL ciężko przemóc się do zjedzenia czegoś poza hotelem.

Nie wiem czy aktualnie przy każdym hotelu teraz są oddziały z bronią maszynową. Wiem tyle że do Kairu jechaliśmy w konwoju 200-250 autokarów.

20.05.2011 12:58
91
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Do Kairu zawsze sie jedzie w konwojach, a bialo odzianej policji turystycznej zawsze bylo multm, zreszta cholera wie po co.

20.05.2011 13:02
Davidian
92
odpowiedz
Davidian
188
Generalissimus

Nie zawsze tylko od czasu jak pod świątynią Hatszepsut Alkaida rozwaliła coś koło 50 zagranicznych turystów.
Tak samo te posterunki policyjno-wojskowe.
Turystyka to główny zastrzyk kasy dla ich gospodarki dlatego teraz dbają o bezpieczeństwo turystów.

Tutaj więcej coś na temat tych wydarzeń.

Punktem kulminacyjnym fali ataków stał się zamach z 17 listopada 1997 r. W pobliżu świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari koło Luksoru islamiści zamordowali z zimną krwią 58 turystów i 4 Egipcjan. Do zamachu przyznała się Dżamaa al-Islamija, a jego organizatorem był prawdopodobnie obecny numer 2 Al-Kaidy Aiman al-Zawahiri.

Po tym ataku rząd egipski wypowiedział wojnę terrorystom. W regularnych walkach z fundamentalistami zginęło ponad tysiąc osób. Często brutalne kontrakcje sił bezpieczeństwa sprawiły, że w 1998 r. Dżamaa al-Islamija zdecydowała się na jednostronne zawieszenie broni i wyrzeczenie się przemocy. Egipska turystyka potrzebowała kilku lat, by ozdrowieć po tej małej wojnie.

Po doświadczeniach lat 90. w branży turystycznej zaostrzono środki bezpieczeństwa. Przede wszystkim zamknięto dla turystów cały Egipt Środkowy – matecznik terrorystów. Wspaniałe groby w Beni Hassan, el-Amarna (stolica hetyckiego króla Echnatona i Nefertiti) czy świątynie Abydos można odtąd podziwiać jedynie na zdjęciach. Wszystkie inne miejsca odwiedzane przez turystów zostały poddane ścisłemu nadzorowi sił bezpieczeństwa i otoczone siecią umocnionych punktów kontroli.

Zasieki, barykady, samochody pancerne i uzbrojeni po zęby żołnierze w budkach strażniczych lub za płytami pancernymi stali się codziennym widokiem przy egipskich drogach. By zapobiec powtórce tragedii z 1997 r., na wzgórzach wokół Deir el-Bahari, Doliny Królów i Doliny Królowych zbudowano posterunki służb bezpieczeństwa, gotowych do natychmiastowej akcji w razie ataku. Bez okazania ważnej przepustki nie sposób minąć zapór przy wjeździe do Hurghady czy Luksoru. Kontroluje się też pasażerów autobusów, dowożących do ośrodków turystycznych personel hotelowy bądź mieszkańców. Autokary turystyczne mogą poruszać się między nadmorskimi kurortami a Luksorem, Asuanem czy Kairem jedynie w eskortowanych przez policję konwojach. Oczekują na zwiedzających turystów wyłącznie na strzeżonych parkingach. Przy wejściach do muzeów i hoteli ustawiono bramki z wykrywaczami metali. Bagaże wnoszone do muzeów są prześwietlane.

20.05.2011 13:02
93
odpowiedz
zanonimizowany775707
0
Generał

[91] nie zawsze, tylko turystycznym. Ja jechałem z Dahab do Kairu ichniejszym pekaesem z tubylcami. Zatrzymywał się przy barach dla tubylców, gdzie nie było ani jednego białego. W nocy leciał film, egipski. Coś w stylu komedii z Chaplinem, tylko w lokalnych kolorytach. Oczywiście po arabsku, jakieś wrzaski, ktoś kogoś kopnął w tyłek, ktoś dostał ciastem. Normalnie boki zrywać. O świcie puścili koran. W drodze powrotnej dałem kierowcy bakszysz w zamian za rezygnację z puszczania filmu, trochę się zdziwił ale przynajmniej był spokój.

20.05.2011 13:04
jasonxxx
94
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

Już nie ma konwojów, w 2008 roku z Sharmu nie było na pewno, wiem, bo jechałem, z tego co słyszałem od 2009 r. z Hurghady jest podobnie.

20.05.2011 13:08
95
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

"od zawsze" znaczylo mniej wiecej tyle co "odkad Polacy masowo jezdza do Egiptu". No i wiadomo, ze konwoje "turystyczne" - to bylo dla mnie tak oczywiste, ze nie doprecyzowalem.

Duzo wojska to zdaje sie tez efekt, ze w Egipcie jest/byl permanenty stan wyjatkowy, zamachy na turystow to zdaje sie byla juz wisienka na szczycie tortu.

20.05.2011 13:53
JihaaD
96
odpowiedz
JihaaD
172
Gosu

Polecam to biuro podróży podczas pobytu w Sharm. Byliśmy od nich z żoną w Kairze, Safari Abu Galum oraz nurkowanie w wielkiej dziurze (wypas).
Biuro jest w budynku obok dyskoteki CCCP .Trzeba zwrócić uwagę na nazwę biuro bo oba są "polskie" a za to drugie nie ręczę bo nie korzystałem.
Polecam również Hotel Noria (byliśmy z Triady-tydzień zwiedzanie Izraela oraz tydzień w Sharm).

http://www.e-sharm.pl/

20.05.2011 14:11
97
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

O tym wlasnie gosciu pisalem. :) przy CCCP.

20.05.2011 14:56
98
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

Wszyscy narzekają na naprute Polactwo z wąsem robiące chlew

Zazwyczaj na różnych portalach ludzie narzekają na Rosjan ale to właśnie Polacy robią największą wiochę niestety...


W Marsa jest sporo hoteli więc każdy znajdzie coś dla siebie, w dodatku większość jest robiona pod Włochów, co za tym idzie - kuchnia stoi na wysokim poziomie. I tutaj naprawdę nie było na co narzekać -

Ale Marsa nie jest jeszcze tak oblegana przez turystów a zwłaszcza polskich, dla mnie to plus. Trochę taki 'dziewiczy' teren ;)

3. Tak, jestesmy Polakami, nie udawajcie innych nacji

i tak miejscowych nie oszukasz. Zazwyczaj bezbłędnie zgadują kto skąd przyjechał

20.05.2011 14:59
99
odpowiedz
LooZ^
111
Legend

[98]: Jasne, nas brali za Polakow, ruskow, anglikow, niemcow i wlochow :D

20.05.2011 15:06
Paul12
100
odpowiedz
Paul12
135
Buja

wysiak - co do hindusów i ich fantazji to się zgodzę, u nich też miałem fajne przygody typu łapanie motorynki na stopa i jazda we 3 :D

20.05.2011 15:24
wysiak
😊
101
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka
Image

Paul12 --> We trzech?:) Motor to przeciez pojazd rodzinny:>

Generalnie roznica miedzy krajami arabskimi a Indiami jest na przyklad taka, ze Arabowie jezdza bez swiatel po pustyni, a w Indiach generalnie znaja tylko dwa rodzaje swiatel - dlugie, albo wylaczone. I swietnie sie jedzie w deszczu po zmroku na zatloczonej drodze (bo tam zawsze jest spory ruch, plus wszedzie szwedaja sie zwierzeta i ludzie), gdy co drugie auto z naprzeciwka oslepia cie dlugimi, pozostale nie maja swiatel wcale, a miedzy nimi poginaja stada motocykli i skuterow (polowa tez oczywiscie bez swiatel). Po pobycie w Indiach, w Arabii generalnie jedyne co mnie zdziwilo, to dziwny nawyk zawracania na skrzyzowaniach z zewnetrznego pasa (przecinajac wszystkie pozostale), reszta byla juz 'prawie' jak w Europie:) Kierowcy nawet potrafili ustapic sobie pierwszenstwa, wpuscic kogos z drogi podporzadkowanej, przepuscic pieszego na pasach - w Indiach takie rzeczy to nie do pomyslenia:>

20.05.2011 16:01
102
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Tak czy siak ogldanie ruchu ulicznego w Kairze z duzej wysokosci (tzn. z 10 pietra :)) bylo ciekawym doswiadczeniem...

Ale w tym szalenstwie jest metoda, bo jak zauwazyl pewien Egipcjanin, ktorego pytalismy jak sobie daja rade "prawie kazdy samochod ma jakies rysy ale jednoczesnie prawie nie widac tu wypadkow". Po prostu kazdy wie, ze inni jezdza tak samo jak on i biora na to poprawke.

[98] Mimo wszystko pod wzgledem robienia wiochy to moj top jest

1. Rosjanie w wieku ok, 50 z corkami/kochankami w wieku lat 20 szpanujacy zlotem (oni) i cekinami (one)
2. Brytyjska klasa robotnicza na plazy (drinking & buraking a wieczorem vomiting after drinking :))
3. Niemieccy emeryci (zaklepywanei lezakow)

Polskie Wieski po pol litrze na lba typuje pomiedzy drugie i trzecie miejsce tak.

20.05.2011 16:12
Paul12
103
odpowiedz
Paul12
135
Buja

Każdy naród ma swoich wieśniaków, którzy rzucają się w oczy w hotelach - i my tu nie jesteśmy jakimś wyjątkiem, chociaż ruska swołocz zawsze jest najgorszym elementem w prawie każdym kurorcie. Przez rzucanie się w oczy rozumiem wszelkie zachowania, które bez większego czepialstwa można piętnować.

20.05.2011 18:11
Khe
104
odpowiedz
Khe
110
terrorysta lodówkowy

Prawie nie ma wypadkow, ale widzialem juz tam "swiezo" rozwalony samochod o skaly przy drodze i wypadek z udzialem trzech taksowek. "Taksowkowa mafia" - tak ich nazwal kierowca naszego busika ;)

Z tym przewozeniem roznych rzeczy to tez roznie bywa. Na jednym z ich lotnisk przeszedlem z ledwo napoczeta 1,5 litrowa butelka wody na rece przez cala odprawe a jedyne o co mnie jeden zapytal, to o odtwarzacz mp3 ;) Przez to cale zamieszanie na lotnisku dopiero przy sklepach wolnoclowych zorientowalem sie, ze cos tu nie gra ;)
W zeszlym roku w Air Italy mieli podniebna bezclowke, przez co przywiozlem do domu troche wiecej, niz mozna przewiezc. To tak, jakby komus jeszcze zostalo troche kasy ;)

Z wycieczek polecam jeszcze Gore Mojzesza. Piekne widoki, gwiazdy(!) przy czekaniu na szczycie i ten wschod slonca... Warto sie tam wdrapac. Ja mialem to szczescie, ze pojechalem 4-osobowa grupka, przez co mielismy swietna wycieczke w tempie, jakie nam odpowiadalo. Nasz przewodnik, choc znal doslownie kilka slow po angielsku (porozumiewalismy sie na migi), to swietnie wywiazal sie ze swojego zadania. W drodze powrotnej zabral nas na ten trudniejszy szlak (swietne widoki) i wybieral "skroty", zeby omijac inne, duze grupy ludzi. Tymi skrotami to moze i bylo blizej, ale tylko do szpitala ;) Nie narzekalismy, bo bylo ciekawiej. Dodatkowo pokazal nam pare fajnych miejsc, gdzie turysci normalnie nie moga wchodzic.

Powtorze za innymi - Marsa Alam jest swietne dla kogos, kto chce glownie plywac w morzu. To takie zadupie, gdzie poza pustynia i morzem wlasciwie nic nie ma, ale za to jest spokoj, mnostwo ryb i piekna rafa.

smuggler - ja bym powiedzial, ze wrecz trzeba tam wziac takie buty. No chyba,, ze ktos caly urlop chce spedzic nad basenem (a duzo takich). Nie bylem tam, gdzie Ty, ale w jednych miejscach takie buty sa bardzo przydatne, w innych wrecz wymagane. Na miejscu idzie w razie czego kupic, ale wolalem sobie kupic cos, co bede chcial a nie cos, co bedzie. Ja mam takie, jak jason podal. Bardzo dlugo mialem na stopach fajna "siateczkowa" opalenizne ;) ale to dla mnie nie bylo jakims problemem.

Na ceny u miejscowych ma wplyw wiele rzeczy. Poza tymi oczywistymi, czyli narodowosci i opalenizna, zwracaja tez uwage np. czy ktos ma zegarek na rece, jakies tatuaze itd. Ja na przyklad dostalem na wstepie nizsza cene, niz moj brat po dziesieciu minutach targowania w tym samym sklepie, choc wszedl piec minut po mnie.

20.05.2011 18:31
105
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

chociaż ruska swołocz zawsze jest najgorszym elementem w prawie każdym kurorcie.

To ja miałem chyba szczęście bo do zachowań Rosjan nie mam absolutnie żadnego zastrzeżenia, nie ich wyławiali z basenu.

20.05.2011 19:55
106
odpowiedz
Mark24
11
Legend

dlatego imho lepiej dopłacić te kilkaset złotych i wybrać naprawdę fajny hotel z daleka od "swołoczy" z polszy i rossiji.
Już sama jakość plaży naszego hotelu, a hotelu kilkaset metrów to była kolosalna różnica - u nas codziennie rano wysprzątana, większe kamyczki wyzbierane, całość zagrabiona, u polaków i ruskich - syf malaria, pety, plastikowe kubeczki, butelki po trunkach.
U nas cisza i spokój - kilkaset metrów dalej - tłok, hałas, nawałowywania z "kurwa" etc.

czym bogatsi polacy/ruscy tym większe bydło - typowy przykład włażenia na salony nie mając pojęcia jak się trzeba zachować - więc dodajemy sobie otuchy cwaniakowaniem, krzykiem i zwykłym chamstwem.
Jako przykład totalnie z innej bajki - Doda i jej świta. Ostatnio miałem "przyjemność" lecieć z tym buractwem do londynu.. Sama Doda zachowywała się OK, ale jej męska część świty musiała się wykazać nonszalanctwem i wdupiemaniemzasad popijając wniesiony na pokład samolotu alkohol. Uwagi obsługi do nich oczywiście nie docierały - wstyd, ale co zrobić... państwo leci...

23.05.2011 02:25
Paul12
107
odpowiedz
Paul12
135
Buja

Mark24 - w biurze podróży nie powiedzą Ci z kim będziesz w hotelu, a Ruscy są wszędzie. Sam piszesz, że czym bogatsi polacy/ruscy tym większe bydło, w takim razie takich stać na to, żeby dopłacić te kilkaset złotych i wybrać naprawdę fajny hotel. Koło się zamyka, IMO trzeba mieć pecha albo szczęście, żeby dobrze trafić.

29.05.2011 14:48
108
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Dobra, wylot już we wtorek rano, a ja nie bardzo się orientuję jak to wszystko wygląda na tym lotnisku. Nigdy w życiu nie leciałem samolotem.

Jak na razie jedyne co wiem, to jest to, że mój bagaż nie może przekraczać 20kg, a podręczny 5kg. Co powinienem jeszcze zrobić, aby odprawa przebiegła bez problemów i o czym powinienem pamiętać? Jak to wszystko wygląda? Co mogę wziąć na pokład samolotu, a czego nie?

29.05.2011 14:53
109
odpowiedz
zanonimizowany758387
10
Konsul

W Egipcie można płacić za pomocą dolarów i za pomocą funtów Egipskich których nie można wymienić później na inną walutę dlatego lepiej zaopatrzyć się w dolary

29.05.2011 15:01
110
odpowiedz
bartek
9
Legend

Nie ładuj do podręcznego płynów (alko i napoje kupisz na bezcłówce już za bramką), zapalniczek, aerozoli, ogólnie kosmetyków, kremów, past do zębów itd., szczególnie powyżej 100 ml.

Noży, maczet i nożyczek też nie wniesiesz.

Najlepiej w podręczny wziąć laptopa, aparat, kamerę, jakieś ubrania.

Jak coś będzie nie tak, to z niedozwolonymi przedmiotami rozstaniesz się raz na zawsze, nikt Cię do lochów nie wtrąci za próbę wniesienia nożyczek na pokład, więc relax.

Jeśli masz bardzo mocną chorobę lokomocyjną, to polecam wrzucić jakiś Aviomarin przed lotem, choroba lokomocyjna rzadko atakuje na pokładzie, ale jak już się to stanie, to jest niewesoło.

Stestuj kibel w samolocie w trakcie lotu, szczególnie spłukiwanie robi wrażenie ]:-> :D

Nie wiem skąd lecisz, ale w skrócie najpierw przy taśmie zdajesz bagaż (do 20 kg), z podręcznym idziesz do celników, wszystko skanują, przechodzisz przez wykrywacz metalu, i już jesteś w części bezcłowej, z której są bezpośrednio "rękawy" do samolotów, robisz zakupy jak masz czas, idziesz do odpowiedniej bramki i potulnie czekasz aż samolot podjedzie i stewardessy zaczną zapraszać na pokład i sprawdzać bilety.

HINT: jak już zacznie się odprawa przy bramce, to 150 Polaków ustawi się w kolejce i będą stać przez 20 minut. Myślący ludzie w tym czasie siedzą i śmieją się z tego widoku.

29.05.2011 15:03
111
odpowiedz
zanonimizowany758387
10
Konsul

Uważaj na Arabów jak byłem w Egipcie trzy lata temu to należało mi się 2 dolary reszty a ten chciał mi dać 2 złote

29.05.2011 15:36
112
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

A jak jest z jedzeniem i fabrycznie zakręconymi napojami? Też zabierają z podręcznego?

29.05.2011 16:46
113
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

up

29.05.2011 16:51
wysiak
114
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Tak, fabrycznie zamknietych plynow tez nie wolno przenosic w bagazu podrecznym (maksymalnie pojemniki bodaj do 60 czy 100 mililitrow, zalezy od lotniska).

29.05.2011 16:55
115
odpowiedz
Mark24
11
Legend

Wez jakąś książkę do podręcznego bagażu - z UK do Egiptu lot trwał 6h - myślałem, że jajko zniosę :/

29.05.2011 16:57
wysiak
116
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Mark --> Co to za dziadowska linia leciales, ze nawet filmow nie bylo do ogladania?

29.05.2011 17:02
117
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

A leciał ktoś może Nesma Airlines lub Travel Service? Co możecie powiedzieć o tych liniach?

29.05.2011 19:38
118
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

up

30.05.2011 22:31
😊
119
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Gdzie na Okęciu jest jakieś duże lustro weneckie?

31.05.2011 00:10
👍
120
odpowiedz
zanonimizowany248027
94
Senator

jedzenie do samolotu bez lipy możesz wziąć, jednak płyny , KREMY ! , kosmetyki w podręcznym nie przewieziesz, chyba ze w sklepach bezcłowych zakupisz.

Byłem w Egipcie w 2007, w lutym jakoś tak.
Hotel przy morzu, także spoko jedzenie włoskie plus szwedzki stół na śniadanie i kolacje.
Polecam wycieczkę do Kairu, dodam tylko ,że spory smog i jak lekko się zboczy to widać tę biedę.
Co do wypadów na miasto, warto się wybrać w większej grupie , trzymać się razem, bo różnie może być, jednak balety całkiem fajne , z arabkami też się bawiło ;] Jednak te najlepsze kluby, są drogie, ale warto. Widok śpiącego policjanta na wielbłądzie przy piramidzie bezcenny ;]

02.08.2011 12:24
121
odpowiedz
siwCa
85
Legend

dzisiaj wylatuję więc jeszcze zapytam o jedną rzecz.

..mianowicie zamierzam skorzystać z polecanego przez Was biura podróży
http://www.e-sharm.pl/
i nurtuje mnie tylko jedna rzecz, bo do biura z hotelu będziemy mieli koło 20 km, a na stronie jest info "Jeśli nie możecie Państwo odwiedzić nas w biurze, lub Wasz hotel znajduje się daleko od centrum Naama Bay - po przylocie do Sharm el Sheikh prosimy wysłać smsa pod numer
+ 20 10 479 87 41 (1,5 PLN)
o treści: E-SHARM i podać swój hotel, nr pokoju, liczbę osób i wybrane wycieczki"
i co potem? ktoś do nas przyjedzie czy jak to wygląda ze wszystkimi formalnościami i dojazdem na punkt "zbiorczy" wycieczki.

02.08.2011 12:55
122
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Wiesz, po prostu zadzwon i sie dogadaj, toz nawet po polsku mowia. SMS tez mozesz wyslac ale upewnij sie, ze dostali itd.

I jeszcze cos - jak czekasz na busik czy cos, co cie ma zabrac na wycieczke, to nie panikuj, ze "ciagle ich nie ma". Pol godziny spoznienia to norma, taka kultura, oni nie zyja wedle minut. Jak z godzine ich nie bedzie, mozesz sie zaczac niepokoic i dzwonic. :)

02.08.2011 12:58
Belert
123
odpowiedz
Belert
182
Legend

proste zadzwon do nich , w kazdym hotelu za pare zlotych mozesz kupic karte i zadzwonic z automatu .
Lepiej jednak brac wycieczki z biura z ktorego lecisz.
Do egiptu tylko dolary i plac im w funtach egipskich ofc.Oni lubia dolary ale swietnie na roznicy kursowej kantuja.
No i ma racje smuggler : pol godziny to zadne spoznienie.
Plus zabieraj wode chyba ze w opisie wycieczki pisza ze all inclusive tzn po egipcie.Co prawda nie wyobrazam sobie w sierpniu wlazic do doliny krolow czy na pustynie kolo poludnia ale... jak jestes masochista to milej zabawy.I lepiej miej biala czapke na glowie ;)

02.08.2011 13:02
124
odpowiedz
siwCa
85
Legend

Rzeczywiście lepiej będzie, jak w Egipcie już na spokojnie podzwonię i się wszystkiego dowiem. Czyli mogę liczyć na odbiór z hotelu przed wycieczką i odwózkę po ?

Dolary na funty w kantorach najlepiej wymieniać w Sharmie ? Na lotnisku chyba kurs nie będzie za dobry, prawda to ?

[e] Belert - nie, nie chodzi mi o Kair - bardziej o quady i statek na Tiran lub Ras Mohammed. Btw gdzie będzie ciekawiej ? :]

02.08.2011 13:15
Love&Pain...
125
odpowiedz
Love&Pain...
101
Generał

na lotnisku będzie to nieopłacalne,ja wymieniałem w Hurgadzie gdzieś pomiędzy centrum gdzie kurs wyższy a pomiędzy szemranymi kantorami które lubią zmieniać kurs wedle własnego widzimisię.
Taka tam mentalność że na wszystkim chcą dorobić :)
Będąc w Egipcie na 7 dni, 6 miałem wykupione wycieczki fakultatywne i z całej rzeszy opcji nurkowanie byłą czymś co jeszcze zamierzam spróbować i quady na których prawie odszedłem z tego świata;)

P.S pytaj póki możesz bo to zeszłoroczny wyjazd i wprawdzie przez ten rok tam trochę sie działo ale informacje stosunkowo świeże :)

02.08.2011 13:15
😊
126
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

Przyjadą po ciebie i cię odwiozą do hotelu. Przynajmniej ja tak miałem jak jechałem na nurkowanie :)

Pieniądze możesz wymienić w najbliższym banku.

Nurkowałem koło wyspy Tiran (na rafie przy wraku) i wspomnienia niezapomniane. Polecam!

edit: Jak będziesz jechał busem, to nie bądź zaskoczony jak kierowca będzie jechał 120km/h na zakrętach, które ze względu na prędkość będzie ścinał i w tym samym momencie będzie pisał smsy :) A jedyna klimatyzacja to wysoka prędkość + wszystkie okna na oścież.

02.08.2011 13:30
127
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

O 3.30 w nocy stalem i czekalem az mnie wezma do Kairu na 2 dni (w Hurghadzie) i troszke zaczynalem juz tracic wiare w ludzi (bo wszystko bylo "na telefon" a odjazd mial byc o 3...) ale zajechali. A wina jest glownie po stronie,,, turystow, bo sie spozniaja na "odjazd" albo po 100 metrach "0 matko, wracamy, zona nie wziela paszportu". Zalezy tez od tego skad wyjezdzaja - bo jesli zbieraja cie na samym koncu listy to wiadomo, ze 3 minuty tu, 5 tam i te pol godziny sie nazbiera albo i 3 kwadranse. Dont' panic, bardzo rzadko im sie zdarza zapomniec/nawalic.

Mozna wymieniac kase w hotelowych kantorach.

[126] Widze, ze byles i przezyles :) Z busami nie przesadzajmy, wszystko zalezy od kierowcy, standard busa tez, sa i z klima i jezdzacymi (jak na Egipcjan) statecznie wrecz. :)

02.08.2011 14:10
jasonxxx
128
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

siwCa --> poSmsa jak wyślesz na bank się odezwą, o to się nie martw.
Zawsze przyjeżdżają po wycieczkowiczów pod hotel busikiem (zapewne będzie to Toyota Hiace :P).
I nie dawaj się nabrać na paplaninę rezydentów, że w miejscowych biurach jest niebezpiecznie, nie ma ubezpieczenia, itp - to bzdury, wszystko jest identycznie. Polskie biura większą część swoich zysków mają nie z samych wycieczek do danego kraju, tylko włąśnie z marży na wycieczkach lokalnych, więc mocno o to zabiegają, aby u nich kupować.

Zyczę udanych wakacji :)

02.08.2011 14:12
Bullzeye_NEO
129
odpowiedz
Bullzeye_NEO
222
1977

hehehe jedzmy do egiptu elitarni polacy all inclusive pincet zlotych super urlop!!!:):)

02.08.2011 14:12
jasonxxx
130
odpowiedz
jasonxxx
148
Szeryf

A powiedz gdzie ty się wybierasz, Bullzeye?

02.08.2011 14:14
131
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[128] Exactly. Czesto nawet kupuja w tym samym biurze co ty, dodajac drobne 100 % marzy. Pojechalem do Kairu na 2 dni (z wliczonym noclegiem i posilkiem i to w hotelu z widokiem na piramidy - ale mi kopara opadla jak rozsunalem zaslony...) za tyle, co rezydentka sprzedawala jednodniowke do Kairu, a trzeba pamietac, ze z Hurghady do Kairu jest z 10 h w jedna strone, wiec ta jednodniowka oznacza tak 4-5 godzin (2 h na muzem, 2 h piramidy) i wiooo do domu. Zdecydowanie lepiej jest wziac dwudniowke - duzo wolniejsze tempo wedrowki, wiecej zwiedzisz, no i noc w Kairze - bezcenna, a wschod slonca nad piramidami - to sie pamieta cale zycie. :)).

Bullzeye - a gdyby nawet to coz z tego? Jezdzilem juz na wycieczki duzo "ekskluzywniejsze" i duzo dalej, ale Egipt wspominam bardzo milo, bo a) swietny kraj, b) swietni ludzie, c) naprawde jest co zobaczyc, gdy sie nie chce tylko siedziec na "allinkluziw" basenie.

Teraz niektorzy sie dowartosciowuja "Egipt jest dla PLEPSU" :) - a Egipt jest dla ludzi. I mozna tam pojechac za 1500 albo za 9800 od osoby, ale piramidy tak czy siak sa te same, a slonce tak samo swieci.

02.08.2011 14:19
.:Jj:.
😁
132
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

hehehe jedzmy do egiptu elitarni polacy all inclusive pincet zlotych super urlop!!!:):)

ed: dziś mam fazę na żarty o Panach Marianach oklupujących jajka na twardo pod piramidami więc będę monitorował wątek :D

02.08.2011 14:20
Bullzeye_NEO
😁
133
odpowiedz
Bullzeye_NEO
222
1977

hahaha sorry panowie, musialem

Teraz niektorzy sie dowartosciowuja "Egipt jest dla PLEPSU" :) - a Egipt jest dla ludzi. I mozna tam pojechac za 1500 albo za 9800 od osoby, ale piramidy tak czy siak sa te same, a slonce tak samo swieci.

i sandaly tez te same, dla wszystkich!!!:):):)
tylko wasy rozne... :(:(

02.08.2011 14:29
😉
134
odpowiedz
zanonimizowany773549
45
Senator

nie wolno zapomnieć o "mor łyski end kola" i picie na hejnał przy barze

02.08.2011 14:39
😊
135
odpowiedz
siwCa
85
Legend

dzięki Panowie za przydatne rady.

pozdrawiam!

Forum: Waluta w Egipcie