gameplay.pl Szybka rozkmina #13 Oglądacie gameplaye?

Ja oglądam bo to co napiszą producenci, jak podrasują screeny w photoshopie i jakich to bajek nie naopowiadają może się mijać z prawdą (SGW najlepszą polską gra 2010). Wolę zobaczyć grę w akcji by nie zmarnować kaski

Na mój komputer i tak żadna gra nie wejdzie, to co mi szkodzi obejrzeć gameplaya gry, która mnie interesuje np. Wiedźmin 2, Risen 2, czy Skyrim. I nawet jeśli będą spojlery to do czasu, aż sam zagram być może o nich zapomnę.

trolololol. Harry M się zmienił? oO

Jeśli jakaś gra mnie nie interesuje nie sprawdzam w ogóle materiałów z niej, jeśli interesuje - oglądam bez zastanowienia. Gra na kilka godzin, a ja się mam przejmować że zobaczę 10 minut rozgrywki odrobinę wcześniej i w nieinteraktywnej formie? E tam.

Kiedyś (wstyd przyznać) obejrzałem ponad 40 gameplay'i z Batman: AA (jeśli się nie mylę to konsolowcy mieli ją jakieś 5 dni wcześniej). Gdy grałem myliłem fragmenty, które były na filmikach, a które sam rozegrałem. Nie mogłem tak przejść gry, ale zrozumcie, że byłem nahypeowany jak nigdy i po prostu musiałem. Już nigdy nie popełnię podobnego błędu (chyba :P). Teraz to podchodzę ostrożnie do wszystkiego i najwyżej 10 min. z gry, by zobaczyć "jak to działa".

Mi niestety trafiło się kilka razy zepsuć sobie zabawę oglądając jakiś gameplay i za każdym razem kiedy miało to miejsce obiecywałem sobie, że już nie będę oglądać gameplay'ów z gier, które mają jakąś ciekawą fabułę lub są po prostu bardzo rozbudowane. Niestety rzadko kiedy udaje mi się powstrzymać i gameplay'e pożeram jak świeże bułeczki ^^
Są oczywiście gry, których gameplay'e oglądam bez skrępowania np. najnowszy mortal kombat bo w końcu to sama walka i pokaz umiejętności graczy :)
Kiedyś zauroczony grą God Of War 3 wiedząc, że nie zagram w nią jako xboxer obejrzałem wszystkie części walktroughta :D

W moim przypadku jest różnie. Nie jestem pewny gry, to oglądam gameplaye/let's playe. Ale teraz sobie obiecałem, że nie będę oglądał żadnych gameplayów z L.A. Noire. Ta technologia to przełom, więc grę i tak kupię, a czy będzie zła, czy dobra chcę dowiedzieć się sam. Najgorsze jest to, że kiedy wchodzę na GOLa i jest informacja o jakimś nowym gameplayu z gry, która mnie ciekawi, to go oglądam. Raz tak było, że po oglądaniu filmów na youtubie zobaczyłem - gra fajna, poszedłem, kupiłem i okazało się, że kiszka i słabizna, zła optymalizacja, bądź cokolwiek innego.

Dla mnie nie jest to wyznacznikiem o jakości gry, ponieważ inaczej wygląda to na czyimś komputerze, inaczej z konsolami, bo tu daje to większe pole i gdy zastanawiam się, którą grę z dwóch(lub więcej)wybrać - wtedy oglądam, dlatego, bo wiem ile dany produkt ma elementów i na ile może mi starczyć. Grafika to już bardziej odrębna sprawa. Raz, że nie zobaczę jej dokładnie; dwa, że nie jest mi ona do czerpania radości z rozgrywki potrzebna.

No, jak widzę te kultowe komentarze Harrego M pod filmikami z Gramy! to mnie krew zalewa...
"hahahah Wiedźmin heh mieczyk lolololl hahah ale palant WTF" to chyba jakieś tworzenie komentarza na bieżąco oglądania filmiku.

Ja czasami obejrzę, ale tylko wtedy gdy cos już naprawdę mnie zainteresuje :)

Ja tak jak i większość kiedy bardzo oczekuje jakiegoś tytułu albo gra wychodzi od znanego, zaufanego wydawcy staram się omijać materiały żeby zostawić sobie fun na później... chociaż czasami zwycięża ciekawość ;].

Przyznam szczerze, że trochę mnie wpis zaskoczył, bo ja osobiście nie postrzegałem nigdy oglądania gameplayów jako coś złego, co mi popsuje zabawę i po czym będę miał wyrzuty sumienia. Oczywiście nie zawsze je oglądam np. gdy chcę kupić kontynuację jakiejś gry, która mi się bardzo podobała to wtedy praktycznie kupuję w ciemno (co różnie się kończy :P) ale jeżeli mowa o jakimś nowym tytule, który zachęca pozytywnymi recenzjami i ocenami, to przed kupnem zwykle wolę rzucić okiem na gameplay by uniknąć rozczarowania (bo jednak nie każda wysoko oceniona gra musi MNIE się podobać :P). Gdy już oglądam taki gameplay to staram się wybrać fragment z bardziej zaawansowanego stadium gry, żeby mniej więcej zobaczyć czego mogę oczekiwać po danym tytule (chodzi mi głównie o to jak prowadzona jest rozgrywka, jaka w grze jest mechanika, grafika, muzyka etc.) i dzięki temu też nie zdradzę sobie fabuły z początku i końca gry, a obejrzenie takiego fragmentu ze środka nie psuje mi zabawy, a nawet wręcz przeciwnie, bo grając później w dany tytuł, jak już dojdę do oglądanego wcześniej etapu to przychodzi myśl w stylu "o fajnie, poznaję ten fragment, widziałem go na gameplayu" :) Weźmy też pod uwagę, że kiedyś takiej wygody jak obejrzenie gameplaya nie było. Wtedy to jedynym źródłem informacji o grach były czasopisma komputerowe i jedyne na co trzeba było się zdać to wiara w rzetelność dziennikarzy i ich ocen oraz malutkie screeny na stronach czasopisma. Dziś mamy internet i dzięki gameplayom (i nie tylko :P) możemy bardzo dokładnie zapoznać się z praktycznie każdym tytułem (i uniknąć spojlerów fabuły jeśli wybierzemy gameplay z głową :P), co pomaga przy decyzji między kupnem a zachowaniem pieniążków ;) Uważam, że skoro dano nam taką możliwość to czemu mielibyśmy z niej nie korzystać? Takie jest moje zdanie na ten temat. Pozdrawiam :)

U mnie działa to w dwie strony - może zniechęcić (lub przesunąć w czasie i cenie kupno) albo pozwala odkryć ciekawe perełki, niespotykane w mainstreamie, jednakże nadgryzione zębem czasu.

Choć częściej niż gameplaye oglądam wszelkie "Zagrajmy w..." czy "Let's Play". Hail to the King, czereśniaki! :D

Widzę że mam inaczej niż większość graczy ;). Jeżeli jakaś gra mnie interesuje, to oglądam/czytam/badam każdy materiał (jej dotyczący) jaki wpadnie mi w ręce.
Jeżeli chodzi o mechanikę czy jakieś "ficzery" samej rozgrywki, to z tym nie mam najmniejszych problemów. Jakoś nigdy nie jarało mnie odkrywanie tego samodzielnie, wolę dokładnie poznać te elementy przed zakupem, by potem nie żałować (zwłaszcza że już kilka razy byłem w takiej sytuacji, iż dany aspekt gry wydawał się super-hiper na papierze, a w rzeczywistości wręcz przeciwnie).
Co do fabuły. Może raz mi się zdarzyło, że filmik ujawnił coś co chciałbym odkryć sam. Głównie dlatego że moim zdaniem współczesne gry są baaardzo przewidywalne, a fabularnie: płytkie, uproszczone i infantylne. Ostatni taki solidny "twist fabularny", który spowodował że zbierałem szczękę z podłogi (i zabił bym gdyby ktoś mi to pokazał na filmiku), pamiętam z pierwszego KOTORa jakieś 10 lat temu... No dobra podobna sztuczka była też w pierwszym Stalkerze, ale to jednak nie to samo.
Na koniec warto wspomnieć o różnych "fajnych momentach", które pojawiają się na filmikach typu gameplay. Nie mają (zwzwyczaj) większego znaczenia dla opowieści (a więc nie są zbytnimi spoilerami), niemniej często prezentują jakieś ciekawe i widowiskowe sceny. Pamiętam filmik ukazujący atomówkę w pierwszym CoDzie. Trochę mi było szkoda że zobaczyłem to na małym ekraniku YouTube zamiast na własnym, panoramicznym monitorze w wysokiej rozdzielczości. Z drugiej strony nie traktuję tego też jakoś zbyt poważnie - ot fajny efekt, nic więcej.

U mnie decydujący głos ma moja czacha. Robię sobie taki protokół rozbierzności niczym w sporze zbiorowym i tak sobie czasami dumam... Zepsuć sobie gameplay, czy też nie? Ale tak w ogóle co to znaczy?Kiedy on występuje? Kiedy zobaczymy coś, czego naprawdę nie chcieliśmy? Dla jednego czymś takim będzie kawałek fabuły, dla drugiego jakaś ważna postać, a dla jeszcze innego po prostu jakiś najzwyklejszy screen... Kwestia gustu.Tak więc po co oglądamy w ogóle gameplaye? Aby wyczuć grę, zobaczyć jaka ona jest, o co w niej chodzi... Według mnie to jest jak przepraszam tu za porównanie, narkotyk- kiedy zaczynamy interesować się jakąś produkcją wchłaniamy coraz więcej i więcej informacji, aż w końcu następuje przedawkowanie i wtedy dopiero stwierdzamy że cały FUN poszedł sobie w długą... Tak więc dla mnie wybór jest prosty-jeżeli jakaś produkcja interesuje mnie to już sam fakt ten wskazuje na to, że będę zapewne chciał ją kupić, ale jeśli kogoś kręci poznawanie wszystkich bebechów gry przed jej przejściem, to drogę ma wolną, co nie? :) Ode mnie tyle w temacie.