Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Kosmiczna rozkmina, czyli dlaczego Dead Space nie jest grą wybitną

28.01.2011 12:27
ROJO.
👍
1
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Ta piosenka to esencja klimatu. Dzięki Ci za nią eJay. Pozdro!

28.01.2011 12:29
Harry M
2
odpowiedz
Harry M
187
Master czaszka

Wszystko przez marker.

28.01.2011 12:29
eJay
😉
3
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Dokładnie, wszystko przez pieprzony marker!

28.01.2011 12:35
4
odpowiedz
zanonimizowany147619
5
Centurion

Dlaczego robi się ze mnie (za przeproszeniem) murzyna, który musi wszystko robić

Jesteś rasistą? Nie mogłeś użyć "chłopca na posyłki" na przykład?

28.01.2011 12:37
😱
5
odpowiedz
zanonimizowany507985
66
Legend
Image

[2] ---> WTF?! Jaki marker?! Taki? --------------------------------------------------------------->

spoiler start

W Dead Space grałem, więc wiem o co kaman :D

spoiler stop

28.01.2011 13:06
Chudy The Barbarian
6
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

Dead Space fabularnie to zrzynka z System Shocka 2, a Marker to odpowiednik Shodan :P

28.01.2011 13:35
😉
7
odpowiedz
zanonimizowany729504
24
Centurion

Większość zarzutów w recenzji, jest całkiem słuszna jednak osobiście mam kilka zastrzeżeń:

-"Kto instaluje na pokładzie magazyny, w których kupuje się broń?"
Okej rozumiem o co Ci chodzi, jednak uważam że, takie rozwiązanie ma służyć przede wszystkim gameplay'owi i dlatego magazyny zostały umieszczone w tej czy innej formie (bo w jaki inny sposób gracz mógłby zbierać broń w grze? Issac może nosić przy sobie maksymalnie 4 sztuki uzbrojenia naraz.)

-"To jedna z głównych wad, przez które Dead Space nie jest tym, czym mógłby być."
Przesadzasz.

-"Czas na kwas. Ishimura - umówmy się, statek w takiej postaci nie mógłby funkcjonować w przestrzeni."
Ja tam nie jestem żadnym projektantem/technikiem/inżynierem (a Ty??) w tej dziedzinie, więc nie zwracam na to uwagi. Po prostu statek miał być duży i oferować w miarę zróżnicowane lokacje. Jakby zrobili go w sposób "realistyczny" to pewnie byś marudził że, "wszystkie lokacje wyglądają tak samo" itd ;P

Po przeczytaniu recenzji odniosłem wrażenie że, czepiasz się trochę tej gry na siłę (chociaż może jest to spowodowane bardzo pozytywnymi ocenami i opiniami w prasie, które bardzo skutecznie zwiększyły Twoje oczekiwania w stosunku do Dead Space).

Osobiście u mnie gra ma 9/10 (Backtracking ble ).

28.01.2011 13:39
sekret_mnicha
8
odpowiedz
sekret_mnicha
254
fsm

GRYOnline.plTeam

Bo eJay uwielbia się czepiać :) Mi tam zwisają takie rzeczy, jak obecność magazynów z bronią czy durne umieszczenie przycisków. Akceptuję to i naparzam, jeśli gra satysfakcjonuje. A satysfakcjonuje. Ode mnie 8/10 (bo zgadzam się z eJayem, minus czepianie się pierdół :P)

28.01.2011 13:46
eJay
😊
9
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Okej rozumiem o co Ci chodzi, jednak uważam że, takie rozwiązanie ma służyć przede wszystkim gameplay'owi i dlatego magazyny zostały umieszczone w tej czy innej formie (bo w jaki inny sposób gracz mógłby zbierać broń w grze? Issac może nosić przy sobie maksymalnie 4 sztuki uzbrojenia naraz.)

To można było rozwiązać w banalny sposób. Isaac dozbrajałby się (uwaga!) na ciałach strażników statku, ewentualnie w jakichś pojedynczych zbrojowniach na kolejnych pokładach (nie wierzę, że taki bydlak jak Ishimura nie miał chociażby kilku posterunków z ochroną). Nic tak nie działa na wyobraźnię jak świadomość braku szerszego dostępu do broni podczas gdy za rogiem czyha wróg. Dead Space jednak pomija ten aspekt, pozwala dozbroić się po uszy i nie martwić o amunicję. Dlatego to dla mnie bardziej gra akcji, niż survival horror.

Przesadzasz.

Jak dla mnie to sprawa wygląda jasno i nie chcę się powtarzać ;)

28.01.2011 14:07
przeszczep21
10
odpowiedz
przeszczep21
22
Pretorianin

Ja bardzo miło wspominam Dead Speaca bo była to pierwsza gra którą odpaliłem w 3D. Do tego doszły dobre słuchawki i każdy wieczór był wyjątkowym przeżyciem :) Człowiek wtedy nawet nie pomyślał że ta gra ma jakieś wady.

28.01.2011 14:07
😜
11
odpowiedz
zanonimizowany729504
24
Centurion

"Isaac dozbrajałby się (uwaga!) na ciałach strażników statku, ewentualnie w jakichś pojedynczych zbrojowniach na kolejnych pokładach (nie wierzę, że taki bydlak jak Ishimura nie miał chociażby kilku posterunków z ochroną)."

Tylko tak naprawdę jedyną "prawdziwą" bronią jest karabin pulsacyjny (i może miotacz ognia, ale wygląda on bardziej na palnik), reszta "uzbrojenia" to narzędzia które, przecież powinny być w magazynie (Ishimura to przecież statek górniczy - czy np. w kopalniach nie ma magazynów z różnymi przydatnymi w górnictwie narzędziami??).

"Dlatego to dla mnie bardziej gra akcji, niż survival horror."
Ja mam słabe nerwy dlatego dla mnie to jest survival horror (i nie tylko dla mnie, ale jak to mówią "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"). O wiele wiele gorszy jest Resident Evil 5 który (dla mnie!) jest kupką łajna (bo ani nie straszy i nie daje frajdy z walki z zombie).

Wg mnie skupiłeś się na pierdołach które, tak naprawdę nie powinny mieć aż takiego wpływu na ocenę, zwłaszcza gdy, sam stwierdzasz że "Na statku jesteśmy skazani na siebie. Co chwilę otrzymujemy jakiś przekaz na hologramach (...) co kilkadziesiąt metrów natykamy się na ślady martwej załogi (...) nie ma szans, by gracz na chwilę zapomniał o tragicznych wydarzeniach na USG Ishimura.". Więc jednak, klimat gry podoba Ci się mimo że przez prawie cały tekst na niego narzekasz - czysty brak konsekwencji ;) Więc wytłumacz mi czemu gra dostała 75/100 - podczas gdy Ty narzekasz cały czas na jedno i to samo? ;PP

28.01.2011 14:08
_Luke_
12
odpowiedz
_Luke_
252
Death Incarnate

Czepianie sie bez sensu i na sile. W 99% gier sa bzdury nie majace pokrycia w rzeczywistosci, a juz szukanie dziury w grze sci-fi jest kompletnie kretynskie.

[6] Jesli juz to nie shodan tylko "the many"

28.01.2011 14:17
eJay
13
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Tylko tak naprawdę jedyną "prawdziwą" bronią jest karabin pulsacyjny (i może miotacz ognia, ale wygląda on bardziej na palnik), reszta "uzbrojenia" to narzędzia które, przecież powinny być w magazynie (Ishimura to przecież statek górniczy - czy np. w kopalniach nie ma magazynów z różnymi przydatnymi w górnictwie narzędziami??).

Może i są magazyny, ale nie w formie wysuwanej tabliczki z cenami ;)

Więc jednak, klimat gry podoba Ci się mimo że przez prawie cały tekst na niego narzekasz

Nie myl skutków z przyczynami. To, że klimat mi się podoba nie oznacza, że nie mógłby być on bardziej sugestywny, a przede wszystkim oparty na lepszym i logiczniejszym fundamencie. Łażenie samemu ma swój urok, ale jak wspomniałem - to głupotka (głupotka w sensie okoliczności, a nie obranego przez twórców gry pomysłu) zrobiona specjalnie pod grę. Jakby tak przeanalizować kolejne etapy DS to kwiatki będą wychodzić praktycznie co chwilę.

Więc wytłumacz mi czemu gra dostała 75/100 - podczas gdy Ty narzekasz cały czas na jedno i to samo? ;PP

Bo przy całej swojej ułomności dostarczyła mi 10h niezłej (acz tylko niezłej) zabawy, poza tym jest technicznie dopracowana (zero bugów, zero zwisów).

28.01.2011 14:35
😊
14
odpowiedz
zanonimizowany729504
24
Centurion

"Może i są magazyny, ale nie w formie wysuwanej tabliczki z cenami ;) "
Uważam że to dobre rozwiązanie (służy gameplay'owi). W pewien sposób zmusza do większej eksploracji lokacji w grze.

"Nie myl skutków z przyczynami."
Mój błąd.

"To, że klimat mi się podoba nie oznacza, że nie mógłby być on bardziej sugestywny, a przede wszystkim oparty na lepszym i logiczniejszym fundamencie."
Ale liczy się efekt prawda? Grając, cały czas widzisz że, na statku stało się coś okropnego, jesteś sam nikt ci nie pomoże - jednym słowem: wiesz że jesteś w du*ie i z każdej strony ktoś może cię zaatakować. A to że, przy kreowaniu takiego uczucia popełniono kilka błędów (głównie te magazyny, bo to że statek jest taki a nie inny, raczej na ten feeling wpływu nie ma) nie ma większego znaczenia bo jak napisałem wyżej - liczy się efekt.

"Jakby tak przeanalizować kolejne etapy DS to kwiatki będą wychodzić praktycznie co chwilę."
Można by tak zrobić - ale jaki ma sens doszukiwanie się błędów które, w niczym nie przeszkadzają? To gra a nie film. ;) Gameplay ponad wszystko.

"Bo przy całej swojej ułomności dostarczyła mi 10h niezłej (acz tylko niezłej) zabawy, poza tym jest technicznie dopracowana (zero bugów, zero zwisów)."

I chyba to jest najważniejsze. :)

28.01.2011 14:46
eJay
😊
15
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

No to jeżeli najważniejszy jest gameplay to w tekście znajdziesz odpowiednie zarzuty ;) Nie uważam jednak DS'a z słabiznę, to byłoby nie fair;>

28.01.2011 15:28
kwiść
16
odpowiedz
kwiść
129
Generał

A ja uważam za słabizne ;p Dopracowana, ładna, klimatyczna, ale NUDNA jak... DS ;P

Mysle jednak, że czepianie się pseudo realizmu jest troche bez sensu. Tak samo można powiedzieć, że God of War jest głupi, gdyż Kratos powinien np. leczyć się pijąc ambrozje, a nie zbierając jakieś zielone kulki ;] Podobnie ma się sprawa z survival horrorem. Oczekiwałeś szkoły przetrwania, a dostałeś straszącą strzelankę. Czy to wina twórców, że oczekiwałeś czegoś innego? ;) Gdybyś oczekiwał od God of Wara rozbudowanych dialogów i rozwoju postaci, to też być napisał, że to wada? :) Oczywiście nic nie mam do oceny, bo ja bym ocenił grę pewnie jeszcze niżej, trudno jednak zarzucać straszącej strzelance, że jest straszącą strzelanką i wymagać od niej żeby była czymś innym. Lepiej napisać, że jest nudna i tyle ;P

28.01.2011 15:43
😊
17
odpowiedz
zanonimizowany640063
0
Legend

eJay--->

Własnie tak jak obiecałem - kończę Dead Space'a. I po 10h gry(jestem bodaj w 10 rozdziale) i właśnie gra zadziałała na mnie odwrotnie. Nudziła niemiłosiernie na początku ale przy końcu tak się wkręcam w klimat, że poważnie zastanawiam się nad kupnem dwójki. I nie zgadzam się z niektórymi aspektami twojej oceny.

W Dead Space kierujemy jakimś robolem, który z miejsca staje się maszyną do zabijania

Maszyną do zabijania? Dead Space to jedna z nielicznych gier w których czuje nawet przy końcówce, że jestem w porównaniu z nekromorfami słaby. Czuje przed nimi respekt, strach. Gdy widzę, że lecą na mnie 3 potworki wiem, że musze nieźle się spręzyć żeby wyjść z tego cało, bardzo szybko można zginąc nawet na końcu z jedną z najlepszych zbroi(poziom piąty)...Także, nie stajemy się maszyną do zabijania...Przynajmniej ja tego nie czuje. Maszyną do zabijania to jest bohater w Darksiders albo Batman z Arkham Asylum ale nie Isaac.

Jeżeli jedne drzwi do byle pomieszczenia wymagają wciśnięcia kilku przycisków na piętrze niżej, to sorry - nie kupuję tego (backtracking fuuuuj).

Głowy se uciąc nie dam ale chyba przez to, że statek został opanowany przez nekromorfy powłączały się jakieś zabezpieczenia i blokady niektórych pomieszczeń. Stąd ten backtracking etc.

Co do fabuły IMO dodanie czegoś takiego jak Unitolodzy czy Marker to świetne zagranie. Gra nie robi się płytka jak fabuła Predatora(z całym szacunkiem dla klasyki gatunku, uwielbiam ten film) tylko nabiera trochę mistyki, głębi. Ale fakt faktem, twórcy słabo wykorzystali potencjał unitologów i markera i fabuła trochę przynudza.

Poza tym wysyłanie jedynego, kumatego gościa (zakładam, że inżynier Isaac zna się na tych wszystkich rzeczach, których dokonuje podczas eksploracji) bez obstawy to zakrawa na jakąś kpinę

Ale Isaac miał obstawe i to nie małą. Przypomnij sobie w jakim konwoju ruszaliśmy na początku. Potem wszyscy zginęli oprócz tego murzyna i tej kobiety która cały czas nam mówi co mamy robić. Oboje z resztą żeby było śmieszniej też giną w końcówce.

28.01.2011 15:44
18
odpowiedz
zanonimizowany742735
21
Pretorianin

W mojej szkole jest MARKER!!!

28.01.2011 17:29
Scott P.
👍
19
odpowiedz
Scott P.
125
Generał

eJay, eJay, eJay czasami jak Ciebie czytam to mi się w kieszeni scyzoryk otwiera.
Programiści tworząc Ishimure nie myśleli o locie w kosmos. Jego budowa ma służyć miłej rozgrywce. To tak jakbym napisał po zagraniu w Prince of Persia WW. Kto tak buduje zamek przecież w ogóle nie da się w nim mieszkać muszę wbiec na ścianę by nacisnąć guzik otwierający drzwi WTF. Magazyny, w których kupuje się broń. A Resident Evil 4 i Panowie ze słynną kwestią: "co kupujesz co sprzedajesz" też byli nielogiczni. A co do robola który staje się maszyną do zabijania i poznaje historie Markera i Religii. Obcy: Ósmy pasażer Nostromo tam też zwykli robole stali się maszynami do zabijania i też polecieli na jakąś zapyziałą planetę chociaż im nikt nie kazał.
Kończąc jak ja miałbym za coś krytykować tą grę to to że Dead Space to nic innego jak Resident Evil 4 w kosmosie, ale nie będę tego robił a dlaczego to pisałem pod tym artykułem.

http://gameplay.pl/news.asp?ID=56679

28.01.2011 17:34
eJay
😁
20
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Ósmy pasażer Nostromo tam też zwykli robole stali się maszynami do zabijania i też polecieli na jakąś zapyziałą planetę chociaż im nikt nie kazał.

LOL, oglądałeś ten film? :)

28.01.2011 17:36
dzony600
21
odpowiedz
dzony600
41
ru ru ru rurkowców

Również uważam, że czepiasz się nieistotnych pierdół. Najważniejsze, że fajnie się grało.

28.01.2011 17:38
😊
22
odpowiedz
zanonimizowany640063
0
Legend

[20] Idżej nie brechtaj tylko przypomnij sobie jakie stanowisko na Nostromo miała Ripley...Może dosłownie robolem nie była ale była tylko oficerem transportowym i o ile w "jedynce" jeszcze było widać, że soldatem nie jest to w "dwójce" jest prawie jak Dutch Schaeffer z Predatora...

28.01.2011 17:51
eJay
23
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Qverty--->Sorry, ale nie będę porównywać Dead Space, gdzie robotnik Isaac zwalcza hordy za hordą do Obcego, w którym Ripley rozwala jednego wroga za pomocą konwencjonalnych metod, by w części drugiej skorzystać z doświadczenia i też rozwalić wroga za pomocą mecha do przeładunku. Ripley jest doskonałym przykładem na ukazanie rozwoju postaci (bez przesady, nie jest żadnym soldatem, to twarda babka która po prostu wie z jakim zagrożeniem ma do czynienia), czyli coś co w DS nie występuje bo główny bohater nie jest w stanie wydusić z siebie nawet jednej sylaby.

28.01.2011 17:54
Scott P.
24
odpowiedz
Scott P.
125
Generał

eJay-->Może nie maszynami do zabijania takimi jak Szwarceneger, ale żeby ubić ksenomorfa zmontowali miotacze ognia i próbowali go zabić, jeden z roboli nawet się na niego rzucił by ocalić swojego współtowarzysza. Po prostu doszli do wniosku, że albo Oni albo On. To, że nie udało im się upolować Obcego to zupełnie inna sprawa. Tak samo było w Dead Space Isaac Clarke doszedł do tego samego wniosku co załoga Nostromo. Albo zacznie ciąć obcych swoją piłą albo zginie.

28.01.2011 17:59
eJay
😊
25
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Tak samo było w Dead Space Isaac Clarke doszedł do tego samego wniosku co załoga Nostromo. Albo zacznie ciąć obcych swoją piłą albo zginie.

I jakbyś nie wiedział - nie mam tego grze za złe ;) Za złe mam coś zupełnie odwrotnego (mylicie przyczyny ze skutkami:)) - ze ciekawej opowieści o przetrwaniu robi się zwykła, monotonna, przewidywalna wyrzynka, która została wzbogacona o dodatkowe wątki, bez których mogłaby się obyć.

28.01.2011 18:13
😐
26
odpowiedz
zanonimizowany729504
24
Centurion

eJay za przeproszeniem pierdzielisz głupoty ;) "ze ciekawej opowieści o przetrwaniu robi się zwykła, monotonna, przewidywalna wyrzynka" przecież tak jest do końca (walko o przetrwanie a nie monotonna wyrzynka) - przypomnij sobie finalną sekwencję w grze (walkę z bossem i co po niej następuje + sposób w jaki nasz inżynier się zachowuje), w ogóle sposób w który Issac walczy, porusza się świetnie oddaje jego desperacką walkę o przetrwanie. Poza tym przecież Ishimura miała ponad tysiąc (!!!) członków załogi - i oczywistym jest że, większość załogi została przemieniona.

28.01.2011 18:22
eJay
27
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Quintii---->No ale ja właśnie o tym piszę. Zamiast w jakość twórcy poszli w ilość. Gra idzie według schematu *kolejka->korytarz->winda->sieć korytarzy (kilkunastu wrogów)->rzeź nr1->korytarz->rzeź nr2->winda->cel misji (obowiązkowa rzeź)->kolejka*. Z początku klimat mnie zaskoczył, całość wydawała się interesująca, ale potem wszystko było tak ograne i przewidywalne, że nie sposób było się przestraszyć czy bardzo dobrze bawić.

Jeszcze raz powtórzę - Dead Space to bardzo solidna gra. Jednak moja, subiektywna opinia o niej jest mniej pozytywna niż u większości użytkowników czy recenzentów. Mam nadzieję, że naprawi to pośrednio część druga.

28.01.2011 18:31
kwiść
28
odpowiedz
kwiść
129
Generał

Tematu argumentów eJaya odnoście realizmu nie będę już poruszał, ale co do samej rozgrywki, to moja przygoda z DSem wyglądała następująco:

5min - hmm fajnie się zapowiada
15min - AAAAAA!! Cholera co to było! ALE TA GRA JEST MEGA!
15min-1h - kurde cięzki ten DS. Wreszcie jakaś strzelanka z normalnym poziomem trudności. EXTRA!
2h - a tutaj za rogiem pojawi się potwór. iiiii jest! Tam będzie kolejny, a potem drugi zajdzie mnie od tyłu iiii znowu zgadłem.
3h - kill, kill, kill, save, kill, kill, kill, save, kill, kill, kill....
4h - odpalam Torchlighta i gram w niego przez kolejne 2 tygodnie.

Rozumiem, że wielu osobom gra się podobała, ale ja osobioście po 3h nudziłem się strasznie. Podobne wrażenia miałem po przejściu połowy Bioshocka. W rapture przynajmniej fabuła mnie wciągnęła, więc doszedłem do końca, a DS niestety szybko wyparował z dysku.

BTW
Ostatni boss w pierwszym BioShocku, to chyba jeden z najżałośniejszych i najprostszych last bossów jakich spotkałem ;)))

28.01.2011 18:35
maviozo
29
odpowiedz
maviozo
225
autor zdjęć

Trochę te wasze argumenty śmieszne - Twórcy zrobiliby o połowę mniej nekromorfów, to argument o sieczce by odpadł, za to byście jojczyli, że lokacje puste. I co by miało niby być inaczej? W grze, jak na dzisiejsze czasy gry po sznureczku i tak zdarzały się jakieś puste pomieszczenia.

Przecież KAŻDA gra sprowadza się do prostych schematów, tego raczej w żaden sposób nie da się uniknąć.

28.01.2011 18:38
Scott P.
30
odpowiedz
Scott P.
125
Generał

eJay masz racje Dead Space działa według schematu, ale jaka gra nie. Ja nie znam, (ale chętnie poznam) gry typu survival horror, która nie opierałaby się na schematach i po pewnym czasie nie robiłaby się monotonna.

28.01.2011 18:39
😊
31
odpowiedz
zanonimizowany653201
25
Legend

Ostatni boss w pierwszym BioShocku, to chyba jeden z najżałośniejszych i najprostszych last bossów jakich spotkałem

Nawet jeśli to BioShock i tak jest najlepszą grą w historii. ;)

28.01.2011 18:48
kong123
32
odpowiedz
kong123
119
Legend

Dodam trzy grosze od siebie bo w kilku miejscach się po prostu zgodzić nie mogę.

Jeżeli jedne drzwi do byle pomieszczenia wymagają wciśnięcia kilku przycisków na piętrze niżej, to sorry - nie kupuję tego (backtracking fuuuuj).

Warto zwrócić uwagę na fakt, że statek jest uszkodzony - nie wszystko działa w nim tak jak należy po tym jak statek opanowały wrogie stwory. Według mnie argument nie trafiony.

boisko do koszykówki FTW

Nie no jasne - po jaką cholerę pracownikom odrobina wytchnienia po pracy. Niech harują 24 godziny na dobę. Również niezbyt trafny argument.

Kto instaluje na pokładzie magazyny, w których kupuje się broń?

Przepraszam ale do broni z prawdziwego zdarzenia zalicza się jedynie karabin pulsacyjny oraz strzelba energetyczna - reszta to NARZĘDZIA GÓRNICZE. Zresztą w magazynie musi być jakaś broń skoro na pokładzie statku była ochrona - chyba musieli mieć jakieś giwery.

jak również feralny wątek z MARKEREM

Tutaj po części się zgodzę. Mi się osobiście spodobała cała historia odnośnie znaku ale poziomy, w których owy znak występował już nie. Bodajże ostatnie dwa poziomy polegały na ciąganiu tego znaku i otwieraniu kolejnych bram - to było nudne.

W Dead Space kierujemy jakimś robolem, który z miejsca staje się maszyną do zabijania.

On nie zmienia się w jakiegoś rasowego hitmana, który zabija wszystko co się rusza. Stara się przeżyć i walczy przede wszystkim o swoje życie. Walczyć wręcz też nie umie zbyt dobrze - praktycznie każdy napotkany przeciwnik potrafi zablokować jego ciosy.

Poza tym wysyłanie jedynego, kumatego gościa (zakładam, że inżynier Isaac zna się na tych wszystkich rzeczach, których dokonuje podczas eksploracji) bez obstawy to zakrawa na jakąś kpinę.

A skąd mieli wziąć obstawę - przeżyły 3 osoby - Issac, Kendra oraz Hammond to co mieli łazić za nim? Podejrzewam, że marni z nich wojacy.

Załóżmy, że nasz bohater ginie. Co wtedy?

No tak - gdybać sobie można. Takie błędy to każdej grze można wytykać.

Dead Space rozczarował mnie również jako survival-horror.

Tutaj się zgodzę. Było może ze dwa momenty, w których się przestraszyłem ale reszta to czysta gra akcji.

Może moja wypowiedź zabrzmi nieco fanbojsko(?) ale wymieniłem kilka rzeczy, z którymi się nie zgadzam bądź zgadzam.

Od siebie dodam jeszcze najgorszy moment w grze - strzelanie z działa do asteroid to była dla mnie porażka. Działko szybko się przegrzewało a asteroid było w uj. Nigdy nie udało mi się przejść tego etapu za pierwszym razem.

28.01.2011 18:56
j.a.c.k
33
odpowiedz
j.a.c.k
56
u wot m8

[31] Taa, chyba w historii sierpnia 2007 :)

28.01.2011 19:00
Miniu
34
odpowiedz
Miniu
190
Senator

Uwazam Dead Space za jedna z najlepszych gier akcji 2008 jednak zgodze sie z eJay ze jest slabym survival horrorem. Nekromorfy sa licznie wystepujacymi dosc slabymi przeciwnikami by na dluzej jak dla mnie utrzymac klimat zagrozenia tym bardziej ze gra szczodrze obdarowuje amunicja.

28.01.2011 19:32
35
odpowiedz
zanonimizowany640063
0
Legend

Nie no jasne - po jaką cholerę pracownikom odrobina wytchnienia po pracy. Niech harują 24 godziny na dobę. Również niezbyt trafny argument.

Warto dodać, że tu eJay zlamił bo pokazał nieznajomość lokacji w której się znajdiował(lol).

eJay-->Ishimura to nie jest statek roboczy(tzn. nie tylko). Na tym statku robotnicy musieli gdzieś mieszkać, spac, odprężać się, w grze występuje taka lokacja jak poziom mieszkalny, czyli pokoje, łazienki, bary i damdamdamdamdam - boisko do koszykówki. Wiadomo, że robotnicy musieli gdzieś spać, jeść, załatwiać się i od czasu do czasu(mój Boże, niesamowite) odpręzyc.

Żeby nie było. Funboyem nie jestem, Dead Space'a nie uważam za grę wybitną, ba nie jest nawet w moim top 10 ale trochę wybronić ją muszę bo niektóre argumenty wziałes za przeproszeństwem z dupy...

28.01.2011 19:36
eJay
😈
36
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Wideo

Qverty--->http://www.youtube.com/watch?v=QpdHjOGubNU - nie wiem jak ty, ale to mi (przynajmniej jeśli chodzi o nazwę) boiska do koszykówki nie przypomina ;) To raczej jakaś odmiana "speedbala 2343". No ale twócy usilnie wmawiają że to boisko do kosza;)

Warto dodać, że tu eJay zlamił bo pokazał nieznajomość lokacji w której się znajdiował(lol).

Lol, co niby zlamiłem?

28.01.2011 19:41
kwiść
37
odpowiedz
kwiść
129
Generał

@Scott
Zgoda. Prawie każda gra jest tworzona według jakiegos schematu, ale w przypadku DSa widocznie żle ten schemat wykonali (i ukryli;)).

Druga sprawa, że głównym walorem DSa miał być klimat. Wyobraź sobie teraz, że wywalasz całą otoczkę stacji kosmicznej, samotności i mrocznych pomieszczeń. Co zostaje? Średniej jakości shooter, z mało różnorodnymi przeciwnikami, przeciętnie zaprojektowanymi poziomami i oklepaną fabułą. Tobie to nie przeszkadza, bo podoba ci się klimat. Dzięki niemu całość wygląda zupełnie inaczej i sprawia dużą frajdę. Ja tego klimatu nie czuje (m.in. ze względu na schematyczność rozgrywki), więc patrze na gre zupełnie inaczej :)

28.01.2011 19:42
😈
38
odpowiedz
zanonimizowany640063
0
Legend

eJay--->dobra, przyczep się teraz do nazwy. Jak zwał, tak zwał. Sam nazwałeś to "boiskiem do koszykówki" :)

Lol, co niby zlamiłem?

Błąd rzeczowy, uznałeś, że Ishimura to statek-górnik na którym mają prawo przebywac tylko robole-górnicy harujący 24/24 bez wolnej soboty...A to, że takie coś jak boisko "zero gravity" znajdowało się w części mieszkalnej statku to chyba dosyć naturalne, nie widze w tym "argumentu przeciw". Z tym zlamiłeś skarbie :*

Z technicznego punktu widzenia ten kolos jest skonstruowany możliwie najdziwniej jak się da (boisko do koszykówki FTW!).

No przeciez to boisko nie jest zrobione w kiblu nie?

28.01.2011 19:45
eJay
39
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

Sam nazwałeś to "boiskiem do koszykówki" :)

Nieprawda. Ta nazwa widnieje w grze. Nie wyssałem jej z palca.

Błąd rzeczowy, uznałeś, że Ishimura to statek-górnik na którym mają prawo przebywac tylko robole-górnicy harujący 24/24 bez wolnej soboty...

W którym poście tak stwierdziłem?

A to, że takie coś jak boisko "zero gravity" znajdowało się w części mieszkalnej statku to chyba dosyć naturalne, nie widze w tym "argumentu przeciw". Z tym zlamiłeś skarbie :*

Niech se będzie nawet w strefie uciech, ale niech przypomina boisko do koszykówki, a nie jakiś Speedballowy wytwór, w który mogą grać tylko Pacmany. I bez całusków, bo to jest....wiesz jakie.

BTW. Opis Ishimury z Dead Space Wikia - Built in 2446, the Ishimura was hailed as the savior of Earth and the colonies; a symbol of Mankind's innovation. It was created for mining and smelting entire planets and moons. It was also the first ship capable of the "scan and catch technique" for harvesting mineral-rich asteroids using huge gravity tethers. The Ishimura has the ability to lock onto asteroids and pull them into its massive collection bays for smelting. Despite being designed primarily as a mining vessel, the Ishimura also functioned as a medical research vessel. It had a dedicated medical wing, where research into virology, toxins and genetics was conducted.

Więc to nie jest turystyczny statek, tylko typowo badawczy, z mocnym nastawieniem na górnictwo.

28.01.2011 19:48
kong123
40
odpowiedz
kong123
119
Legend

boiska do koszykówki nie przypomina ;)

Po pierwsze sam to tak nazwałeś. Po drugie gra nie dzieje się w dzisiejszych czasach tylko w roku 2508 więc koszykówka mogła ulec zmianie a po trzecie rzecz dzieje się w kosmosie wiec to może być kosmiczna odmiana koszykówki ;) Nie pamiętam jak się to dokładnie nazywało - w grze było wyjaśnione bo był nawet dziennik z zasadami gry ;)

28.01.2011 19:49
41
odpowiedz
zanonimizowany640063
0
Legend

W którym poście tak stwierdziłem

W żadnym. Stwierdziłeś tak w artykule.

Z technicznego punktu widzenia ten kolos jest skonstruowany możliwie najdziwniej jak się da (boisko do koszykówki FTW!).

Co rozumiesz przez to zdanie? Bo ja rozumiem je jednoznacznie - masz pretensje o to, że na statku jest boisko do...jakiejś tam gry przyszłości. Wygląda to tak jakbys nie wiedział, że ludzie tam mieszkali i musieli mieć jakieś rozrywki.

Niech se będzie nawet w strefie uciech, ale niech przypomina boisko do koszykówki, a nie jakiś Speedballowy wytwór

Nie rozumiem cię. Ale to zaliczasz to wad gry? To ma aż taki wpływ, że między innymi za to trzeba było opuścić ocenę? Taką twórcy mają wizje, tak będzie wyglądała koszykówka przyszłości i hooy :)

Więc to nie jest turystyczny statek, tylko typowo badawczy, z mocnym nastawieniem na górnictwo.

Tutaj aż mnie korci żeby wstawić obrazek z facepalmem. Napisałem wyraźnie - na tym statku mieszkali ludzie, oni nie lecieli do domu po 8h roboty, oni wracali windą do strefy mieszkalnej, pili piwko w barze i grali w uber-future-no gravity-basketball...Nie napisałem, że to był statek turystyczny.

28.01.2011 19:59
eJay
😊
42
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

W żadnym. Stwierdziłeś tak w artykule.

Zacytuj słowa bo jakoś sobie nie przypominam, abym odnosił się do stylu życia załogi.

Co rozumiesz przez to zdanie?

To, że statek jest wręcz skonstruowany do bycia ofiarą zagłady. Przykładowo nie ma sensownego systemu ochrony, przymusowa kwarantanna powoduje, że wszystko z kanałów wentylacyjnych przedostaje się do pomieszczeń, na dodatek ogromne ładunki transportuje się na szynach. Jest rok 25xx, twórcy gry wymyślili Speedballa w zero-gravity, a zapomnieli wymyślić jakiegoś zero-gravity poda do załadunku markera? Bo po co ;) Lepiej dać szyny + 3 hordy wrogów do tego.

28.01.2011 20:08
kwiść
43
odpowiedz
kwiść
129
Generał

eJay nie brnij, bo to nie ma sensu ;) Równie dobrze można narzekać, że główny bohater nie je obiadów, nie wypróżnia się, nie ściąga kombinezonu i jakimś cudem wytrzymuje cały ten czas bez seksu. Nie ma cycków, nie ma klimatu ;p

28.01.2011 20:10
eJay
😊
44
odpowiedz
eJay
240
Quaritch

gameplay.pl

kwiść-->Mi się nie chce brnąc. Akurat budowa Ishimury to akurat najmniejszy ból tej gry, czort wie czemu przyczepili się akurat tego ;)

28.01.2011 20:13
kwiść
😁
45
odpowiedz
kwiść
129
Generał

eJay--> Tak to już jest jak sie krytykuje uwielbianą przez innych gre. Krwiożercze "bestie" znajdują słaby punkt przeciwnika i atakują ^^

28.01.2011 20:19
46
odpowiedz
zanonimizowany653201
25
Legend

[31] Taa, chyba w historii sierpnia 2007 :)

IMO to najlepsza gra w ogóle, takiego klimatu nie miała dotąd żadna produkcja. Chyba ,żeby System Shock 2 był lepszy bo w niego przyjemności zagrać nie miałem ,a to ponoć też genialna produkcja.

P.S. Na metacritic średnia BioShock'a wynosi 96% więc jest to jedna z najwyżej ocenianych produkcji w ogóle (bodajże RE4 i jakieś tam Mario ma 98%).

A co do DS'a i tekstu eJay'a to mam takie same zdanie jak większość tutaj. IMO za bardzo się czepia i większość jego argumentów jest przysłowiowo z dupy wzięta. Bez urazy. ;)

29.01.2011 00:33
Wyrok
47
odpowiedz
Wyrok
36
Pretorianin

Zapominacie, że Dead Space był swego rodzaju próbnikiem. Był jak ręka szukająca po omacku włącznika światła. Nie mieli pieniędzy i czasu aby dopieszczać w nieskończoność swojego produktu. Z części pomysłów musieli zrezygnować bo tak nakazał zarząd EA. Poza tym odkrywali od nowa gatunek survival-horror-science-fiction! Mogli czerpać garściami z literatury czy filmów ale nie z gier. Co z tego, że kiedyś jakieś wychodziły gdy teraz trzeba było stawiać nie tylko na klimat ale i na technologię. Już nie wspominając o trafieniu do jak najszerszego grona odbiorców - tu się kłania ta schematyczność stworzona aby jakiś grubas w Kentucky też miał frajdę i nie musiał za bardzo wysilać szarej masy. Fakt, kilka niedociągnięć było definitywnie do uniknięcia, ale to nie powinno negatywnie wpłynąć na pierwszy odbiór. To, że kupujesz broń gdzieś gdzie nie powinieneś zauważysz dopiero po głębokim zastanowieniu podczas drugiego czy trzeciego przejścia gry. Moim zdaniem oceny poniżej 8/10 to już gruba przesada, ja bym się obraził na miejscu twórców.

29.01.2011 01:50
Coy2K
😃
48
odpowiedz
Coy2K
112
Veteran

robol stający się maszyną do zabijania...coś mi to przypomina... aaa no tak, obie części Half-Life :)

sory, ale bardziej jestem w stanie uwierzyć, że mechanik pokładowy z przyszłości ma wieksze szanse zostania zabijaką zmutowanych pokrak niż siedzący w laboratorium Gordon Freeman, który nagle biegle włada całym wojskowym arsenałem począwszy od MP 5 na laserowo naprowadzanych wyrzutnikach rakiet skończywszy eliminując przy tym świetnie wyszkolonych komandosów, no ale biały fartuch i bryle robią swoje :)

gameplay.pl Kosmiczna rozkmina, czyli dlaczego Dead Space nie jest grą wybitną