Star Wars na Blu-Rayu (w końcu ze szczegółami)
g40st---> Coś Ci powiem gwiezdne wojny mogą być wydane na najlepszym nośniku, jakie stworzył świat. Ale to nie będzie oryginalny film. Bo Han strzela pierwszy, Boba Fett nie mówi głosem Australijczyka, a na końcu
spoiler start
nie pokazuje się młody Anakin.
spoiler stop
Tego typu zmiany powodują, że chodź by nie wiem jak pięknie by wyglądał ten film to już nie biedzie to.
Ciekawe, kto o zdrowych zamysłach kupi nową trylogie.
Zawsze mnie bawili ortodoksi kurczowo trzymajacy sie bzdur typu Han nie strzelil pierwszy. QQ more :P
Ciekawe, kto o zdrowych zamysłach kupi nową trylogie.
pewnie pare milionow ludzi :P
Ortodoksi Indiany będą jeszcze gorsi, gdy zobaczą nową edycję RotLA.
http://www.youtube.com/watch?v=TQBLTB5f3j0
Scott P. - ja kupię, kwestie zmian są dla mnie drugorzędne. Nawet nową trylogię kupię, chociaż przychylam się do zdania, że jedynka mogłaby przepaść gdzieś w gardle sarlacca.
Boję się o polskie wydanie. Znając życie dostaniemy wykastrowany produkt, jak w przypadku większości filmów na BD w naszym kraju. W przypadku draki, trzeba będzie zamówić płytki od któregoś z naszych sąsiadów.
O jakość audio/video jestem spokojny. Przy nowej trylogii liczę na referencyjny produkt, który powinien zadowolić każde oko i ucho.
Może i jestem ortodoksem, który uważa, że filmów nie powinno się zmieniać i powinny pozostać w swojej pierwotnej postaci. Tyle tylko też taki był George Lucas. Był przeciwnikiem przerabiania filmów czarno-białych na kolorowe.
g40st uważaj żebyś nie dostał pocztą Pizza Roll.
NO a jakze, wyciagleli z DVD ile sie da... no i najwyzszy czas wypuscic wersje HD, bo przeciez George robi wersje 3D, wiec za 5 lat znow bedzie mozna wypuscic filmy kolejny raz zeby po raz kolejny zarobic na tym samym.
Ciekawe czy prawo nie reguluje jakos tego, ze jak juz kupie raz "licencje na film" kupujac DVD to potem moge "legalnie" upgradeowac, bo w koncu to ten sam film tylko inny nosnik ;D
ps. Zeby nie bylo, uwielbiam SW... wszystkie czesci.... te nowe na pohybel malkontentom tez... jak wyjdzie na BlueRayu to pewnie kupie, tak samo jak mam na DVD nie majac odtwarzacza DVD. Kopie SW trzymam i tak na dysku odtwarzacza multimedialnego, w wersji zgrywanej z bodajze laserdiscow czy jakos tak.
Jedno mnie tylko cieszy.... ze nie kupie wersji 3D za te pare lat.... bo uwazam ze filmy 3D to mozna ogladac TYLKO I WYLACZNIE w IMAX'ie. Zadne inne kino "pseudo 3D" ani TV nie nadaje sie do tego i EOT.
Lucas to geniusz - od trzydziestu lat z okładem sprzedaje ludziom ten sam film za ciężką kasę. Uważam, że odświeżenie na dwudziestolecie filmu wyszło na dobre, natomiast Christensena i nowej trylogii nie lubię.
Ja też jakoś nowej trylogii nie trawię ;/. IMO jedyne co jest warte w niej uwagi, to walki... Powinni wydać jedno DVD - "Potyczki z gwiezdnych wojen". Kupił bym i był bym bardziej zadowolony, niż gdybym wybulił na całą, nową trylogię ;). Bo niestety fabuła jest tam mocno przewidywalna i oczywista. Kreacje aktorskie (poza kilkoma wyjątkami) raczej przeciętne, chyba tylko muzyka i efekty trzymają poziom. A oglądając Jar Jara to człowiek autentycznie czuje zażenowanie i drapie się w głowę myśląc: "To jest SW?"...
Ja ciągle mam cichą nadzieję, że kiedyś będzie mi dane zobaczyć SW przypominające filmiki promocyjne z TORa - coś pięknego, IMO więcej w nich klimatu SW niż w całej, nowej trylogii...
A kogo obchodzi fabuła, obsada, rola aktorów, efekty specjalne, gra aktorska, kostiumy, głosy, dźwięki, jakość obrazu i inne pierdoły, przecież to Gwiezdne Wojny!!!
Acha, a tak w ogóle to nie ma czegoś takiego jak nowa trylogia i stara trylogia, ponieważ scenariusze zostały napisane przez Lucasa po kolei od Mrocznego Widma do Powrotu Jedi, a zaczęto kręcić od Nowej Nadziei ponieważ w tamtych czasach technika nie pozwalała aby stworzyć poprzednie części, prawdopodobnie chodziło o roboty i takie tam.
"A kogo obchodzi fabuła, obsada, rola aktorów, efekty specjalne, gra aktorska, kostiumy, głosy, dźwięki, jakość obrazu i inne pierdoły, przecież to Gwiezdne Wojny!!!"
To w takim razie co jest ważne? Co tworzy Gwiezdne Wojny? Napis na ekranie? Nazwisko Lucasa?
"Acha, a tak w ogóle to nie ma czegoś takiego jak nowa trylogia i stara trylogia, ponieważ scenariusze zostały napisane przez Lucasa po kolei od Mrocznego Widma do Powrotu Jedi, a zaczęto kręcić od Nowej Nadziei ponieważ w tamtych czasach technika nie pozwalała aby stworzyć poprzednie części, prawdopodobnie chodziło o roboty i takie tam."
Teoretycznie nie ma (tylko jest 6 częściowa saga). Ale w praktyce widać jak na dłoni (jak to potocznie się określa) wpływ starego i nowego Lucasa... Ja bym go porównał do Camerona i jego Avatara. Tez mówił że czekał z nakręceniem tego filmu (nie pamiętam, chyba ze 20 lat), no i co uważasz że było warto? Nie neguję że film niezły, ale czekać tyle czasu by móc stworzyć coś takiego jak Avatar - trochę bez sensu... Obaj napinają się nad nową technologią i obaj chyba zapomnieli co jest w kinematografii najważniejsze...
Cyber Rekin --->Zamiast pieprzyć głupoty poczytałbyś o tym jak powstały gwiezdne wojny (stara trylogia). Przynajmniej byś się dowiedział że George Lucas nie napisał scenariusza do wszystkich części.
To znaczy, że w '97 George pokazał fanom fucka i przerobił scenę w kantynie tak, aby Greedo strzelił pierwszy, żeby "nie przedstawiać Hana Solo jako zimnokrwistego zabójcę", mimo że właśnie takie szczegóły stanowiły o sile postaci.
Mr. Plinkett miał rację, kiedy mówił, że Lucas radził sobie najlepiej, kiedy musiał liczyć się ze zdaniem innych, a producenci trzymali nad nim bat. Nadmiar swobody twórczej wyraźnie mu nie służy, co na przestrzeni lat każdy już zdążył zauważyć.
Lucas w ogole nie napisal scenariusza do SW - a raczej nie napisal tych ktore zostaly sfilmowane. Jak ktos ma ochote to znajdzie w necie oryginaly piora Lucasa. Czytac sie tego nie da. :)
mattPiratt--> Tu masz filmik, który pokazuje niektóre zmiany wprowadzone w starej trylogii przez Georga.
http://www.youtube.com/watch?v=PFpNlycKrz8&feature=related
Świetne wytłumaczenie panowie. Dzięki :)
No to faktycznie. Han strzela pierwszy i takim go zapamiętam :)