Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Guns N' Roses vs. Activision, czyli najdziwniejszy pozew sądowy w branży rozrywki

01.12.2010 20:08
1
zanonimizowany738588
11
Legionista

Slash nie ma szluga w ustach a ja czekam na Angusa Young'a widniejącego na okładce następnej części
i

01.12.2010 22:13
Morgul Maugoth
2
odpowiedz
Morgul Maugoth
165
Konsul

Nie rozumiem co tu smiesznego/dziwnego, jakby nie podpisali takiej umowy to by nie mieli zgody Axla. Zlamali warunki umowy i tyle, teraz beda sie sadzic.. a raczej zakonczy sie to ugoda.

01.12.2010 22:50
Radanos
3
odpowiedz
Radanos
116
Szczęść Boże

Akurat niedawno kupiłem GH3 i osobno gitarę z World Tour'a.

Umowa trochę dziwna moim zdaniem... żeby spychać na margines Slash'a, z powodu jakieś kłótni? Totalna głupota.

01.12.2010 22:58
czekers
4
odpowiedz
czekers
28
Legend

dawno nie czytałem tak źle zredagowanego... czegoś

01.12.2010 23:08
tommik85
👍
5
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

No tak, te zdania złożone, zawiła historia, itd. ;]

01.12.2010 23:29
6
odpowiedz
zanonimizowany62567
53
Konsul

Też nie widzę w tym żadnego absurdu. Była umowa, umowa złamana - jest pozew.

01.12.2010 23:40
7
odpowiedz
zanonimizowany170295
104
Legend

Axl bardzo dobrze robi. Została złamana umowa - trzeba ponieść konsekwencje.

02.12.2010 08:31
8
odpowiedz
Lukxxx
215
Generał

Umowa jak umowa, jeśli prawdziwa itd. to niech Atavision teraz płaci.

02.12.2010 09:38
9
odpowiedz
would
32
Pretorianin

Pacta sunt servanta. Nie widzę tutaj nic śmiesznego.

02.12.2010 10:30
Matekso
10
odpowiedz
Matekso
96
Generał

rzygać mi się chce gdy słyszę pozwy gwiazdeczek o złamanie umowy dotyczącej studia produkcji gier z motywami przewodnimi czyli muzyka, licencja, marka. Ten gościu choćby dostał 20 baniek poszedł by do dilera kupić wszystkie kolekcje dopalaczy i było by po sprawie. Niewiele się mówi o tych sprawach i dobrze, bo faktycznie są śmieszne, A jak pozwy do rockStara wygrał je tam ktoś dt GTA IV i hot caffee

02.12.2010 10:52
tommik85
11
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

I o to właśnie chodziło mi w powyższym felietonie - zastrzeżenia w umowach ("udostępnię wam muzykę jeśli zignorujecie kolesia, którego nienawidzę"), a potem proces w kilka lat po wydaniu gry. To jest właśnie śmieszne, bo nawet jeśli umowa rzeczywiście była, to była ona żałosna. Trzeba mieć naprawdę czelność, by odczekać parę lat i dopiero wtedy iść z tym do sądu.

02.12.2010 11:51
12
odpowiedz
would
32
Pretorianin

No widzisz, jedna osoba się z tobą zgodziła. Miałem pisać, że fajnie, że ktoś to zrobił to ci nie będzie przykro;] Prawda jest taka, że jak ktoś podpisuje umowę to zgadza się na jej idiotyczne postanowienia. Pozew można wnieść zawsze, najwyżej pozwany podniesie zarzut przedawnienia, o ile mu przysługuje. Jak ktoś nie chce przestrzegać zobowiązań to powinien zaspokoić roszczenie powoda i tyle. To nie prawo karne, tu nie ma subminimalnej szkodliwości społecznej która wyłącza winę.

02.12.2010 12:14
tommik85
13
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

Nie oczekuję, że ktoś będzie się ze mną zgadzał. To jest blog, więc opisałem fakt, przybliżyłem pewne wydarzenia, dodałem swoją opinię (tak, subiektywną) i puściłem w świat. Każdy może zrobić z tym, co tylko się spodoba :)

02.12.2010 12:26
14
odpowiedz
zanonimizowany410350
51
Generał

Takie tam pieprzenie. Sam w swoim zyciu mimo iz staram sie byc kolezenska i otwarta osoba to jednak poznalem te pare osob ktorych najzwyczajniej w swiecie nie potrafie scierpiec. I gdyby teraz okazalo sie iz moja praca znalazla szersze zainteresowanie a widnieje pod nia nazwisko jednej z tych osob to tez by mnie krew zalala. I tez bym sie zaczal procesowac w sadzie tymbardziej jesli zostaly zlamane warunki umowy.
Jak rozumiem autor nigdy jednak nie spotkal osoby ktorej by nie lubil i nie przeszkadzalo by mu to w najmniejszym stopniu.

03.12.2010 02:07
😈
15
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Może te 20 milionów jest nieco absurdalne (i pewnie tak dużej sumy nie dostanie), ale Axl ma IMO rację. Nienawidzi Slasha - jego problem, Activision zgodziło się na (być może i bzdurne) warunki umowy, i teraz musi beknąć skoro ma w dupie wywiązywanie się z zobowiązań ;). Ja jestem w pełni za Axl'em. Choć można odneść wrażenie że jest pazerną, zmanierowaną, kapryśną i (przygasającą już) gwiazdą (i bardzo się w tym nie pomylić) - to i tak uważam że w tej sytuacji ma rację, a Acti dodatkowo dostanie nauczkę. Wielka korporacja myśli że rządzi światem i olewa wszystko i wszystkich. Zwykły zjadacz chleba może im skoczyć, ale już taki Axl ma spore szanse utrzeć im nosa - bardzo dobrze.

03.12.2010 09:43
li_s
16
odpowiedz
li_s
30
Konsul

Ktoś na pewno na tym zarobi...

03.12.2010 11:40
17
odpowiedz
MrXX
90
Generał

Panie Autorze tekstu - skąd to zdziwienie u Pana? Wie Pan co to jest umowa? Rzecz święta. Activision powinno zapłacić...

03.12.2010 14:30
tommik85
18
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

Nie rozumiem, skąd te wszystkie krytyczne komentarze pod moim adresem. Przedstawiłem dokładnie całą sprawę, ale nie widzę powodu, by powątpiewać w to, że np. nie wiem, co to jest umowa, zacytuję nawet fragment końcówki:

"Nie sposób jednak zaprzeczyć, że Activision złamało umowę"

Dla mnie ta sprawa jest śmieszna, zresztą niejedną podobną akcję Axl wywinął już wcześniej. Jeżeli ktoś oczekuje, że będę się kajał za przedstawienie WŁASNEGO zdania, to niestety jest w błędzie. Ten serwis ma charakter blogowy, tak więc oprócz prezentowania faktów obiektywnych jest tu też miejsce na dzielenie się SUBIEKTYWNYM zdaniem. Jak już napisałem parę komentarzy wyżej - daję artykuł, Wy robicie z nim co chcecie.

03.12.2010 16:47
19
odpowiedz
would
32
Pretorianin

Chodzi o to, że nie powinno się przedstawiać w złym świetle osoby, która egzekwóje swoje prawa. Krytyka należy się tylko activision. Gdyby złamali umowę w okresie archaicznym w Rzymie pocięto by ich na kawałki, w klasycznym oddano w niewolę.

03.12.2010 16:51
20
odpowiedz
would
32
Pretorianin

PS. Wcześniej napisałem pacta sunt servanda. Możliwe, że nie pokusiłeś się o sprawdzenie znaczenia tego zwrotu.
Z wikipedii "Pacta sunt servanda (łac. umów należy dotrzymywać). Zasada wyrażająca się w tym, że osoba, która zawarła w sposób ważny umowę, musi ją wykonać. Instytucja wywodząca się z prawa rzymskiego - wyprowadzona przez średniowiecznych glosatorów i komentatorów. Opiera się na dobrej wierze stron stosunku zobowiązaniowego i jest fundamentalną zasadą w każdym systemie prawnym."

03.12.2010 17:06
tommik85
21
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

Nie musiałem sprawdzać tego zwrotu, bo poznałem go jakieś kilkanaście lat temu.

Jeśli chcesz trollować, to powodzenia, ale nie licz, że mnie to wciągniesz. Miłego popołudnia, pozdrawiam :)

P.S. Pisze się "egzekwUje", a nie "egzekwÓje", drogi autorytecie elokwencji i oczytania ;]

03.12.2010 21:55
22
odpowiedz
would
32
Pretorianin

Od kiedy stwierdzanie faktów to trolowanie? Przecież nie piszę tekstów typu "xbox to gówno", "ten blog jest ...", "PO/PiS/PLS/SLD to ...". Znajomość zwrotu pacta sunt servanda nie ma nic wspólnego z oczytaniem (a tym bardziej elokwencją...) - to efekt jeszcze licealnej edukacji. A sarkazm ci nie wychodzi;]
Dziwny natomiast jest fakt, że znając znaczenie wzmiankowanej paremii napisałeś powyższy artykuł. Widać znajomość /= zrozumienie.

03.12.2010 23:58
tommik85
23
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

Cokolwiek nie powiesz, masz rację, nawet jak nie masz racji.
A teraz wracaj do książek, wzbogacaj elokwencję, bo ja szykuję kolejne wpisy, więc będziesz miał się gdzie popisać... Tak oto połechtałem Ci ego, możesz spać spokojnie.

10.02.2013 11:56
tommik85
24
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line
10.02.2013 11:58
😁
25
odpowiedz
Child of Pain
178
Legend

No i bardzo dobrze, nalezalo sie Axl nie dosc, ze idiota to jeszcze buc.

gameplay.pl Guns N' Roses vs. Activision, czyli najdziwniejszy pozew sądowy w branży rozrywki