Nowy soundtrack z Dragon Age w drodze
W dniu premiery szczęśliwy zakupiłem kolekcjonerską edycję Dragon Age, która zawierała między innymi soundtrack z gry. Szczęśliwy wróciłem do domu i zasiadłem do instalacji. W jej trakcie rozejrzałem się po internecie. Zaskoczony natrafiłem na 90% zawartości owej edycji kolekcjonerskiej udostępnianej za darmo. Tak cały urok padł a ja nawet nie włożyłem do czytnika mojego bonusowego dvd. Zastanawiam się od tamtej pory czy kupowanie rozszerzonych edycji bądź ścieżek dźwiękowych ma sens. Może gdyby te pozostałe 10% to była jakaś klimatyczna figurka a nie średniej jakości mapa na rozklekotanym materiale. Nie chcę tu wylewać żali czy coś podobnego, ot taka smutna i mało śmieszna facecja pośrednio związana z treścią wpisu.
Te same argumenty możesz przypiąć do czegokolwiek. Gra też już pewnie była wcześniej w sieci. Umniejszyło to fun płynący z gry, czy nie? :)
Nie umniejszyło. Z radością ukończyłem ją kilkukrotnie. Wiem, że moja argumentacja jest uniwersalna ale starałem się oddać ironię w jak najprostszy sposób. Twój punkt widzenia jest bardziej pozytywny i wystarczająco trafny dlatego nie będę roztrząsał wpływu piractwa a moralności legalnego nabywania. :-)