Jestem miłością
Nie mogę zrozumieć fenomenu Tildy. Jej wysławiana anielska bezpłciowość jest dla mnie zwyczajnie nieatrakcyjna jeśli nie wręcz odpychająca. Jako aktorka jest średnia i nie miała szansy zagrać jakiejś wspaniałej kreacji. Z chęcią posłucham Papryczko co może być w niej gorącego. Jeśli chodzi o "Jestem miłością" to niestety nie mam z kim pójść na ten melodramat.
Cóż, Tilda jest przede wszystkim świetną aktorką, a co do wyglądu, należy pamiętać, że nie to ładne, co ładne, lecz co się komu podoba :-) Na takie filmy najlepiej chodzi się samemu, więc nie przejmuj się, że nie masz z kim iść :-)
Fajne sformułowanie o urodzie. Jednak nie przekonałaś mnie co do jej aktorstwa. Z miłą chęcią zmienię o niej zdanie jeśli podasz mi tytuł, w którym udowadnia, że jest świetną aktorką jak twierdzisz. Nie jestem kinomanem więc mogłem przeoczyć ten film. "Jestem miłością" się nie liczy bo zdecydowałem zobaczyć go w domowym zaciszu dopiero po wydaniu dvd, a to pewnie nastąpi za jakiś czas.
Póki co, widziałam ją w Narnii, Broken Flowers, Curious Case of Benjamin Button, Michael Clayton i Constantine i w każdym filmie zagrała bardzo charakterystycznie. Na pewno, któryś z tych filmów widziałeś. Ale jeśli nadal Ci mało, koniecznie obejrzyj Jestem miłością, bo tutaj jest po prostu świetna. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli.
Widziałem wszystkie te filmy. Charakterystycznie zagrała moim zdaniem tylko w Narnii. Wychodzi na to, że mam wypaczony gust albo nie dostrzegam tego co ty. Pozostaje mi czekać na "Jestem miłością". Szkoda, że mamy tak ograniczone pole do dyskusji bo dawno nie miałem z kim zamienić paru słów o kinie. Pewnie dla tego mam dziwne wyobrażenia na temat aktorstwa. Pozdrawiam.