Zamieszanie wokół GOG.com - dzieło szatana czy marketingowy majstersztyk CD Projektu?
Backupuje gry i wynoszę się od nich, już nic tam nie kupię. Zostaję przy sprawdzonym steamie i może gamersgate bo wygląda ciekawe. Mam dość szykan z klienta jakie GOG odwala, kto wie czy nie zrobią tego samego za tydzień/miesiąc/rok?
I pewnie połowa świata robi podobnie, bo strona leży... Wbić się na nią, zalogować albo pobrać cokolwiek, graniczny z cudem. Rzeczywiście, chyba sami sobie strzelili w stopę. A tego BG1 to powinni za darmo w ramach przeprosin dać.
Viral marketing w najczystszej formie. Marudy pójda papa, a na ich miejsce przyjdą inni :)
Świetny pomysł. Nie wiem co tu więcej napisać. Nawet jeśli ułamek zainteresowanych kupi chociaż po jednej grze to będą do przodu.
Skoro serwery nie dają rady, to chyba znak, że akcja marketingowa zastała przeprowadzona na 6+.
Serwery nie daja rady bo wiekszosc, ktora cos u nich kupila robi pospieszny backup. Akcja ponizej krytyki.
Oczywiscie, WSZYSCY sie rzucili sciagac backupy w minucie kiedy wystartowal serwis :D Nie badzcie smieszni.