Zrób mi Martini - czyli za co kocham nowego Xboxa 360 Slim
bez jaj po jaka cholere wam 3 xboxy na chacie. Jeden zrozumiem , dwa - jesli byly kupowane osobno i jeszcze nie mieszkaliscie razem , ale trzeci to juz glupota-.-
siwa, skundlona klacz vs. kruczoczarny mustang.
ha ha, dobre. Bardzo fajny felieton.
Niestety piano black ma również minusy (i to spore). Owszem fajnie wygląda, ale jakieś 5 minut po wyjęciu z pudła.
Jak ktoś jest estetą, jak ja, to ten materiał może doprowadzać do szału :P
Felieton świetny i fajna rzecz z niego wynika ze Batalia i Lordareon sa para
Nie, nie piszcie już o slimce... Mam już xbox'a ale jak widzę slimke to mam ochotę ją kupić.
Jako że jestem fanboy'em PS3, nie gram na innej platformie a piec to tylko moja tuba propagandowa piszę " Nie, xbox nie remisuje z ps3 tym że wyszła jego nowa wersja, to istne MYDLENIE OCZU!". A tak na poważnie bez ironii to konsol nigdy za wiele ;) Myślę że opłaca się kupić tego xboxa chociażby dla WiFi, o ile oczywiście komuś finanse na to pozwalają. BTW. zawszę się zastanawiałem czy grająca dziewczyna to przekleństwo czy błogosławieństwo ?
Te zdjęcia oprócz pierwszego wyglądają jakby były robione w warunkach polowych :D.