gameplay.pl Blizzard gotów na film StarCraft, ale tylko z Cameronem

genialny komentarz autora na zakończenie obnażający jego ignorancję w temacie...
przecież nawet gdyby jakiś reżyser zabrał się za produkcję którejś z marek Blizzarda to w żaden sposób nie wpłynęłoby to na wydłużenie procesu produkcji gier... to co oni grafików i programistów ze studia zatrudnią jako statystów żeby iść po kosztach ? trochę pomyślunku

Coy2K ---> produkcja gier nie ogranicza się wyłącznie do programistów i grafików, a do całego sztabu ludzi (zaczynając od ludzi odpowiedzialnych za pierwsze szkice koncepcyjne, a kończąc na PR-owcach i specach od marketingu). Tworząc dobry film w świecie StarCrafta wymagałoby dużej współpracy z ludźmi odpowiedzialnymi za powstanie marki. Nowe przedsięwzięcie, to nowy ciężar.

Odpuszczę sobie przytoczenia Twoich ostatnich słów...

bzdura do kwadratu Panie Crash. To, że powstałby projekt w uniwersum SC nie oznaczałoby wcale że cała ekipa od tworzenia gier miałaby być w ten projekt zaangażowana.

Takie rozmowy prowadzone są z głównymi ludźmi odpowiedzialnymi za stworzenie marki. To że jakiś tam John Smith zaprojektował pojazdy w SC2 nie znaczy że zaraz go oderwą od biurka i będzie głównym konsultantem w sprawie filmu.

Szkice koncepcyjne, scenariusze, ścieżka dźwiękowa, cały PR - to wszystko robi ekipa fimowa, bo to oni od tego są. Ludzie od Blizzarda jedynie konsultują posunięcia filmowców i albo dają zielone światło, albo przedstawiana jest alternatywa, a to też nie zawsze bo zależy od stopnia zaangażowania się studia w projekt.

Moje ostatnie słowa - te o statystach - to był sarkazm. Słownik się kłania

Cameron i Starcraft? Ten film rozsadziłby wszechświat :)

Coy2K ---> polecam czytanie ze zrozumieniem. Wyraźnie w tekście jest napisane, że firma Blizzard brałaby w tym udział, tak samo jak bierze czynny udział w produkcji filmu WoW (który powstaje w super wolnym tempie, będąc jeszcze w fazie prac nad scenariuszem). Nie twierdzę, że wówczas prace nad grą stanęły by w miejscu, ale zdecydowanie opóźniłby się.
Możesz się Panie Coy2K nie zgadzać, ale nie zarzucaj mi ignorancji. A ostatnie twoje słowa to "trochę pomyślunku", czego zresztą Ci życzę.

Panie Crash ja nie tylko się nie zgadzam, ja także zarzucam ignorancję i nie zmienię zdania.
Skąd w ogóle ten śmieszny zarzut, że prace nad grami Blizzarda nagle zwolniły tempa, bo studio zaangażowało się w produkcję filmu ? to są tak rzetelne informacje jak te serwowane przez Fakt.

I zdaję sobie sprawę, że studio zaangażowałoby się w prace nad filmem SC, co wcale nie znaczy, że wszystkie osoby biorące udział w produkcji gry miałyby coś w tej kwestii do powiedzenia - zresztą rzadko mają. Wszystkie pomysły i rozwiązania zatwierdzane są przez samą górę, tak samo byłoby w przypadku filmu. Zwykły "szaraczek" robiący kolejne dodatki do SC2 pewnie nawet by nie odczuł, że równocześnie powstaje film w tym uniwersum.

A dlaczego nie chca Uwe Bolla? :P On ma przeciez doswiadczenie w robieniu filmow na podstawie gier :D

Coy2K ---> poziom rozmowy z Tobą jest naprawdę wysoki. Zaczynasz od obrażania, a kończysz na wmawianiu mi, że powiedziałem coś, co nigdy z moich ust nie wyszło (Skąd w ogóle ten śmieszny zarzut, że prace nad grami Blizzarda nagle zwolniły tempa, bo studio zaangażowało się w produkcję filmu ? - takiego zarzutu nie ma, polecam zatem przeczytać news/moje wypowiedzi raz jeszcze, tym razem ze zrozumieniem).

I zdaję sobie sprawę, że studio zaangażowałoby się w prace nad filmem SC, co wcale nie znaczy, że wszystkie osoby biorące udział w produkcji gry miałyby coś w tej kwestii do powiedzenia - zresztą rzadko mają. Wszystkie pomysły i rozwiązania zatwierdzane są przez samą górę, tak samo byłoby w przypadku filmu. Zwykły "szaraczek" robiący kolejne dodatki do SC2 pewnie nawet by nie odczuł, że równocześnie powstaje film w tym uniwersum.

Mówisz o czymś, o czym sam wspominałem w pierwszym poście (zresztą samemu spekulując pisząc "pewnie"). Poza tym, ja wciąż obstaję tylko przy tym, aby najpierw zakończyli to nad czym obecnie pracują, a dopiero później rozglądali się za nowymi inicjatywami.

Tez uwazam, ze realizacja filmu mialaby maly wplyw na czas powstawania gier. 'Czynny' udzial Blizzarda w proces tworzenia filmu WoW zapewne oznacza to, ze tworcy/pomyslodawcy/itp swiata Warcrafta pracuja nad scenariuszem razem z filmowcami a calosc ogranicza sie pewnie do dbalosci o jakosc i zgodnosc filmu z pierwowzorem.
Nie wiem jak wyglada proces tworzenia gier w Blizzardzie, ale wydaje mi sie, ze najpierw tworza cala fabule. Gdy ona jest gotowa wtedy 'pisarze' nie sa juz tak potrzebni. Biorac pod uwage czas powstawania gier, maja oni sporo czasu na inne zajecia.
Twierdzenie, ze tworzenie filmu na podstawie gry odciaga wszystkich od tworzenia nastepnej czesci jest tak samo glupie jak to, ze tworzenie gry na podstawie filmu wymaga obecnosci calej ekipy filmowej.

Dodatkowo, produkcja ktorej gry Blizzarda rozciagnela sie do nieskonczonosci, bo zadnej nie pamietam? Wszystkie projekty zostaly zakonczone w ciagu kilku lat od rozpoczecia prac.

Nie wiem czy Cameron to najlepszy rezyser, ale Avatarem pokazal, ze potrafi robic filmy CGI. Ja mam nadzieje na StarCraft The Movie wlasnie w calosci komputerowy, z wielkimi bitwami i mnostwem akcji. Epa epa epa ma sie lac z ekranow! :)

Gra zostala skasowana i to dosc szybko :P

Crash >>> ok czepiamy się słowek w takim razie proszę, niewielka korekta w moim zdaniu:

Skąd w ogóle ten śmieszny zarzut, że prace nad grami Blizzarda nagle zwolniłyby tempa, bo studio zaangażowało się w produkcję filmu ? to są tak rzetelne informacje jak te serwowane przez Fakt.

Tym bardziej, że piszesz o ich współtworzeniu scenariusza do WoW, a nie zauważyłem, by premiery Blizzardowych gier nagle były robione dłużej niż zwykle.

I proszę ...daruj sobie kawałki o obrażaniu kogokolwiek. Jak tak Cie razi porównanie do Faktu czy bycie w moich oczach ignorantem to może powinieneś się zająć czymś innym jak pisaniem artykułów, bo chyba jesteś zbyt wrażliwy na krytykę.

Tim Burton jest o wiele kreatywniejszy od Camerona