GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17

27.03.2010
20:29
smile
[1]

Bakermistrzu [ Pretorianin ]

Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17

Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz.17

Witajcie!

Oto pomocne informacje dla przyszłych kierowców:



Gdzie można sprawdzić, czy prawo jazdy jest już gotowe do odbioru?

https://www.kierowca.pwpw.pl/


Przydatne linki:


- egzamin
- ważne kwestie w pigułce
- artykuł instruktora
- do poczytania
- Credo: Prawko B

Prezentacja obsługi samochodu:
- Nissan Micra: |
- Opel Corsa:
- Fiat Punto:
- Yaris
- Różne:
- Różne:
- Renault Clio

Egzamin praktyczny na kategorię B:
cz.1:
cz.2:
cz.3:

"Gry":
- niemiecki symulator, dość dobry
- polski... właściwie to tyle o nim.
- symulatory różnych sytuacji we flashu




i linki do poprzednich części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9840344&N=1 (cz. 16)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9600299&N=1 (cz. 15)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9391238&N=1 (cz. 14)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9014572&N=1 (cz. 13)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8802960&N=1 (cz. 12)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8449252&N=1 (cz. 11)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8381796&N=1 (cz. 10)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8206451&N=1 (cz. 9 )

27.03.2010
20:55
smile
[2]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

To może mi ktoś powiedzieć co mam wpisać w tytule przelewu płacąc za egzamin?

28.03.2010
07:27
[3]

Mentor921 [ Konsul ]

No właśnie byłem w dzień zdania egzaminu w starostwie i mi powiedzieli, że oni teraz muszą czekać na papiery z WORDu, a za prawko zapłacę dopiero przy odbiorze.

Nie wiem czemu to tak długo trwa.

W poniedziałek zadzwonię i się wypytam co oni odwalają, bo nie widzi mi się teraz latanie autem bez prawka...


No to zadzwoń do niech i dopytaj ile to trwa. Najpierw papiery z WORDu powinny wpłynąć do starostwa/urzędu w przeciągu 3 dni. Jeżeli u Ciebie płaci się dopiero przy odbiorze to coś tu jest nie tak... Powinna być informacja na stronie, że sprawa jest w toku, lub, że dokument jest już do odbioru.

Mój kumpel miał tak samo, zdał prawo, czekał bardzo długo i musiał sam dzwonić i dowiadywać się czy jego papiery wpłynęły ( żadnych informacji na stronie ). Okazało się że dostali je dopiero po 11 dniach.

To może mi ktoś powiedzieć co mam wpisać w tytule przelewu płacąc za egzamin?

Nie boisz się płacić przelewem ? Może po prostu ''Egzamin kat. B''?

28.03.2010
21:57
smile
[4]

Romo69 [ nvidiagm ]

Dopiero zapisałem się na prawko. Mam chodzić na praktykę od 19 kwietnia lecz już teraz uczę się znaków i różnych zasad żeby mieć chociaż procent pojęcia o co chodzi :)

Ściągnąłem sobie 'Credo: Prawko B' i jest git, lecz może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi na tym obrazku i dla czego mam błąd ?

Czy to rondo czy nie rondo jest jak byk znak okrężny. Dałem odpowiedź B a poprawnymi odp. są A i C :| Jak można w ogóle z tej drogi nie ważne z jakiego pasa skręcić w lewo :| a tym bardziej jechać na 'wprost' jeśli tam jest wysepka a droga prowadzi ruchem okrężnym ? Nie wiem czy ja jestem ślepy czy to może jakiś błąd w tym programie . . .


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - Romo69
28.03.2010
22:12
[5]

Duriii [ Konsul ]

Jest dobrze, skręcając w lewo jedziesz po wewn. pasie ronda, czyli praktycznie musisz wjechać z lewego pasa. Na wprost oznacza drugi zjazd, czyli po prostu nie skręcasz w lewy i prawy zjazd :).

Trochę chaotycznie pewnie tłumaczę, dam ci obrazek, jak się powinno jeździć (znaleziony w internecie, gdzieś w podręczniku miałem lepszy).

EDIT: Instruktor mnie uczy (jeszcze :)), żebym przed wyjechaniem z ronda zmieniał pas na prawy, więc nie jestem pewien, czy to jest prawidłowy obrazek.


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - Duriii
28.03.2010
22:17
smile
[6]

Romo69 [ nvidiagm ]

Tak już rozumiem, dzięki :) Na moim rondzie nie ma zaznaczonych linii i dla tego zgłupiałem. Wyszło na to, że wziął bym sobie to do głowy i jechał jak dziecko lub pijak :D

29.03.2010
13:13
smile
[7]

Kubcyś! [ Pretorianin ]

Właśnie dzwoniłem do swojego starostwa i prawka nie ma...

Na pytanie czy chociaż dokumenty z WORDu przyszły, dostałem odpowiedź: "Paaaanie, pan mysli, ze ja bede teraz szukać?"

Możliwe, że jest już prawie 3 tygodnie od momentu kiedy zdałem prawko i WORD nie przesłał jeszcze papierów?

02.04.2010
12:31
[8]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

Dziś miałem egzamin, jechałem z egzaminatorką. Wszystko przez nią! Gupia suka, przez nią nie zdałem :/ Oblałem na łuku tyłem.

To tak w formie zrzutu z niektórych ludzi, którzy wszystko zwalają na egzaminatorów... :) Egzaminatorkę miałem miłą, fajną, przy samym łuku miałem nasrane w gaciach i sam nie wiem jak mogłem oblać na łuku, który wczoraj robiłem na ćwiczeniach bezbłędnie, na dwadzieścia przejazdów raz wjechałem na linię (nie przejechałem jej), a na egzaminie od razu. Po prostu nie mam słów do siebie, ale rada dla innych: stres jest drogi, kosztował mnie 112zł. Może następnym razem chociaż wyjadę z placu :D Pozdrawiam.

edit: Ciekawe jak jest ze zdawalnością w poszczególnych miastach. Da się gdzieś sprawdzić? Dziś na ok 20 osób, które się przewinęły na moich oczach, zdały aż(!) 2. Sporo nie wyjechało nawet z placu. Word Kielce.

06.04.2010
14:17
[9]

Mentor921 [ Konsul ]

(4/6/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

Sory, musiałem wkleić. Strasznie długo na to czekałem.

[8] - w każdym WORD-zie musi być taka sama zdawalność, inaczej, każdy indywidualnie wybierałby sobie poszczególny ośrodek.

tutaj zestawienie statystyczne :


A co do egzaminu. Nie wiem co powiedzieć, zdarza się. Fakt faktem, że opanowanie stresu to podstawa, pisałem to zresztą wyżej.

BTW. Kiedy następny termin ?

06.04.2010
14:35
[10]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

[8] - w każdym WORD-zie musi być taka sama zdawalność, inaczej, każdy indywidualnie wybierałby sobie poszczególny ośrodek.

Przecież można indywidualnie wybierać ośrodek i ludzie tak robią. Znam masę przypadków, gdzie kandydat do przeegzaminowania jechał do w miarę odległego miasta, bo tam zdawalność była znacznie większa :)

06.04.2010
14:40
[11]

Mentor921 [ Konsul ]

Może ze słyszenia typu '' w Gorzowie jest większa zdawalność, każdy mój znajomy tam zdał za 1 razem''. Mi instruktor powiedział, że w każdym WORD-zie musi być taka sama zdawalność ( oczywiście mniej - więcej ).

U mnie w grupie na 30 osób zdało 7.... po prostu wynik rewelacja. Świadomość tego że ponad 20 ludzi wróciło z niczym...

06.04.2010
14:50
[12]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Mentor921 --> bzdura, że musi być podobna, wiadomo, w wielu przypadkach tak jest bo to się reguluje samo, ale zdarzają się perełki, do których właśnie przyszli kierowcy walą drzwiami i oknami;) zobacz to zestawienie sprzed dwóch lat



na egzaminie praktycznym jest rozstrzał ponad 25% w różnicy zdawalności

06.04.2010
15:05
[13]

Mentor921 [ Konsul ]

Racja. Zdarzają się perełki. W większości jednak wyniki są porównywalne. Gdybym miał taką perełkę blisko Poznania, z pewnością bym się wybrał

na egzaminie teoretycznym jest rozstrzał ponad 25% w różnicy zdawalności

Co to ma do zdawalności w różnych ośrodkach ? My tu mówimy o egzaminie praktycznym. Teoretyczny wszędzie odbywa się tak samo, każdy ma takie same szanse. Na praktycznym - już nie bardzo.

BTW Chciałem też zwrócić uwagę, że z roku na rok, zdaje coraz mniej ludzi (kat B).

06.04.2010
15:10
[14]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

mój błąd, w poprzednim moim poście miało być, że ten rozstrzał 25% jest w praktycznym (poprawiłem błąd) a imho to jest sporo

zreszta na jednym z obrazków z Twojego linka jest doskonale pokazane czemu warszawiacy lubią jeździć na egzaminy do Ostrołęki ;)


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - Didier z Rivii
09.04.2010
13:06
[15]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

No i zdałem drugą kategorię, tym razem A. Było to moje pierwsze podejście do egzaminu na A, jednak już jeździłem wcześniej, więc wszystko poszło gładko, a nawet dostałem pochwałę od egzaminatora :) Gościu oblał mnie, kiedy pierwszy raz zadawałem na auto i wtedy nie był zbyt sympatyczny, a dzisiaj nawet troche pożartował :P Ogólnie większość zależy od humoru egzaminatora niż od samych umiejętności... niestety. Ja już swoje w WORDzie zrobiłem i nie zamierzam tam wracać. Życzę samych zdanych egzaminów :]

09.04.2010
13:16
[16]

Emil22 [ Generaďż˝ ]

[8] - w każdym WORD-zie musi być taka sama zdawalność, inaczej, każdy indywidualnie wybierałby sobie poszczególny ośrodek.


Przecież można wybrać indywidualnie ośrodek.Jesteś z Krawowa, to możesz nawet i w Gdańsku zdawać.I nie jest wszędzie taka sama zdawalność.Pamiętam jak cała masa osób lgneła z Łodzi do Piotrkowa bo nikt tam prawie egzaminu nie zdawał.A z Piotrkowa też sporo osób wędrowało do Częstochowy i prawie każdy zdawał, a w Piotrkowie nie mogli nawet przy 3 podejściach zaliczyć.WIęc to całe mniej więcej to można wsadzić mięzy bajki...

09.04.2010
13:22
[17]

Gary Szerokie Bary [ Centurion ]

Didier z Rivii - na tym twoim linku mozna zauwazyc ze przewaznie jak jest wyzsza zdawalnosc teoretycznych to tez jest wyzsza praktycznych, a tego wynika ze to nie zalezy od WORD-u tylko od zdajacych. Jak sie skumuluja idioci co na teorie 100 pytan sie nauczyc nie potrafia to automatycznie zanizaja tez srednia w praktycznych testach bo sa slabi.

10.04.2010
18:33
[18]

Snakepit [ aka Hohner ]

27.03.2010 prawko odzyskane :)

10.04.2010 samochód kupiony --->


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - Snakepit
10.04.2010
18:48
[19]

s1ntex [ Senator ]

To ten bez ABSu?

10.04.2010
19:39
[20]

Snakepit [ aka Hohner ]

tak

10.04.2010
19:45
[21]

Mentor921 [ Konsul ]

[18] - sorry, że tak bezpośrednio, ale czy nie jesteś przypadkiem z Poznania ? Ostatnio mój znajomy kupił taki samochód (dokładnie ten sam model,kolor) i właśnie niedawno odzyskał prawo jazdy.

10.04.2010
20:12
[22]

gentz [ Centurion ]

witam.
w piątek poszedłem do wordu zapisać się na egzamin i mam termin w tę środę, czyli znacznie szybciej niż się spodziewałem i trochę mnie to denerwuje, bo nie mam doszlifowanych pewnych elementów - szczególnie parkowanie.
może podzielicie się jakimiś wskazówkami albo podacie linki z jakimiś przydatnymi poradami? :) najgorzej idzie mi z parkowaniem prostopadłym po prawej stronie - zwykle staję za daleko. nie lepiej jest z parkowaniem tyłem, ale akurat tutaj boję się za wcześnie skręcać, bo mam wrażenie że zahaczę o samochód.
mało tego, mimo soboty to już zżera mnie stres i coraz częściej wyobrażam sobie, jak oblewam już na łuku albo przegapiam jakiś ważny znak po drodze. tak po prostu chciałem się wyżalić, pozdrawiam :)

10.04.2010
22:31
[23]

Snakepit [ aka Hohner ]

Mentor - WWA

10.04.2010
22:51
smile
[24]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

Gentz -> nawet jak nie zdasz to się nie załamuj. Ja miałem parkowanie na pustym parkingu, na którym stał tylko jeden samochód. Teraz uważam, że nie umiem parkować i wolę jeszcze poćwiczyć z bratem czy ojcem. Na egzaminie też bałem się parkowania, ale nie każdy egzaminator wybiera takie miejsca, żeby cię uwalić. Na rękawie musisz się skupić i robić to po swojemu, wtedy na pewno się uda. Nie zwracaj uwagi na egzaminatora i nie przejmuj się jak nic nie będzie mówił podczas jazdy. Troche to się różni od jazdy z instruktorem, więc jedź swoim rytmem. Uważaj na przejścia jednoetapowe i jak 3-4 osoby stoją przed pasami to ustąp im, niech przejdą, zawsze troche czasu mija. Patrz na znaki i obserwuj całe otoczenie drogi to zdasz :)

10.04.2010
23:15
[25]

frer [ God of Death ]

simson --> Ja na egzaminie też miałem dość proste parkowanie (ukośne, czyli chyba najprostsze możliwe) i też uważam, że pomimo zdania i tak nie nauczyłem się parkować. Zresztą na egzaminie o tym jakie parkowanie będzie często decyduje możliwość, bo różne warunki się zdarzają. Ja zdawałem wieczorem, to z 3-4 minuty zajęło mi znalezienie wolnego miejsca. Dobrze, że znalezienie miejsca na równoległe, to w centrum miasta praktycznie jak szukanie jednorożców w lesie. ;)

11.04.2010
08:57
[26]

Mentor921 [ Konsul ]

Ja parkowanie na egzaminie mogłem poprawić (stanąłem nieco za daleko).

15.04.2010
21:01
[27]

endrju771 [ Slim Shady ]

gentz -> Ja też nie umiałem parkować na jazdach, teraz od 3 miesięcy jestem kierowcą i nie parkuję na żaden schemat, tylko na czuja, jeśli chodzi o prostopadłe, bo skos to banał. Przez kopertę raz nie zdałem, dlatego z niej nie korzystam, a tyłem po prostu nie umiem, nikt mnie nie uczył.

No ale dobra, chcesz porady jak "poprawić". Prostopadle najprościej jest tak, stoisz za blisko tego po Twojej prawej. No to wsteczny, odkręcasz koła najpierw intuicyjnie w lewo i płynnie w prawo, a potem na prostych wjeżdżasz i stoisz równo.

19.04.2010
14:12
[28]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Właśnie wróciłem do domu - pierwsze podejście, pozytywny :) WORD Tychy, mit obalony.

Edit:
Czytając wasze rozważania, powiem tak - zdałem więc teraz czas nauczyć się jeździć.

21.04.2010
11:23
smile
[29]

LU2864J [ Konsul ]

Ja również właśnie wróciłem do domu.

WORD-Lublin, podejście szóste(tak wiem, wstyd się przyznawać ale teraz to już nie jest istotne! ;D)

WYNIK EGZAMINU: POZYTYWNY

21.04.2010
13:40
[30]

s1ntex [ Senator ]

[29]

Coś o tym wiem ^^ Gratuluję :)

24.04.2010
16:43
[31]

endrju771 [ Slim Shady ]

Słuchajcie, mam takie pytanie.

Czy w sytuacji pokazanej na rysunku sygnalizator mnie obowiązuje? Niektórzy stoją, niektórzy jadą (np. ja), no ale chcę się upewnić, żeby czasem mandatu nie dostać.

Nawrotka jest przed sygnalizacją, w dodatku światło to bezkolizyjny skręt w lewo, więc chyba ma się nijak do zawracania kilka metrów wcześniej przed światłami.


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - endrju771
24.04.2010
16:52
[32]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Nie obowiązuje, ustępujesz pierwszeństwa jadącym z naprzeciwka.

24.04.2010
17:01
[33]

Regis [ ]

Światła cię nie dotyczą. Tzn. jeśli tam jest zielona strzałka w lewo, to masz gwarancję, że możesz sobie bezkolizyjnie zawrócić, ale informację taką podsuwa logika, a nie sygnalizator ;)

24.04.2010
19:19
smile
[34]

Kubcyś! [ Pretorianin ]

No nareszcie :D

Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

Czyli ile muszę teraz mniej więcej czekać na odbiór?

24.04.2010
19:34
[35]

GumiS™ [ Veni, Vidi, Vici ]

[34]
Ja czekałem na prawko 10 dni, a termin jest chyba do 2 albo 3 tygodni.


No cóż ja miałem egzamin w lutym, za pierwszym razem udało się zdać ale dziad mi na egzaminie gasł :D

24.04.2010
19:37
[36]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

Panowie, jest taka sprawa. U mnie przenoszą wydział komunikacji i w tym czasie wydział jest nieczynny. Trwa to już dwa tygodnie, a troche ponad 2 tyg temu zdałem egzamin i WORD powinien wysłać papiery. Na stronce kierowca.pwpw.pl piszę, że "Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany." Dane są prawidłowe. Taki komunikat wyświetla mi się od czasu zdania egzaminu. Czy możliwe jest, że wydawanie prawo jazdy w moim mieście (Tczew) zostało wstrzymane na czas przenosin wydziału i dokument rozpocznie swoją wędrówkę po różnych instytucjach po wznowieniu prac wydziału, czy jest on już do odbioru, tyle że wydział nie uaktualnia statusu na czas przenosin ? Nie można się do nich dodzwonić, więc chce zapytać tutaj.

29.04.2010
21:07
[37]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Wreszcie.. (4/28/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. Po 9 dniach od egzaminu. Pozostaje czekać :)

29.04.2010
21:10
smile
[38]

kong123 [ Legend ]

Ja jestem po 2 wykładach. Do tego 3 godziny wyjeździłem:) Zobaczymy jak będzie dalej:)

29.04.2010
21:18
smile
[39]

LU2864J [ Konsul ]

Nareszcie o 11.45 doczekałem się wspaniałego komunikatu

(4/29/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

Dokument oczywiście na chwile obecną spoczywa już w portfelu.

29.04.2010
21:52
[40]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

kong -> Po dwóch wykładach już zacząłeś jeździć? Szybko.. Osobiście wsiadłem do samochodu dopiero po skończeniu wszystkich wykładów. Jednak to był mój wybór - nie spieszyło mi się.
Będzie dobrze :) żadnej filozofii w kierowaniu pojazdem nie ma. Jedyną rzeczą, którą tak na prawdę trzeba się nauczyć, poza panowaniem nad pojazdem oczywiście, jest, że tak to nazwę - odnalezienie się na drodze. Umiejętność szybkiej decyzji i plastycznej interpretacji zaistniałej sytuacji, a na to nie ma schematów i podręczników :)

30.04.2010
08:11
[41]

kong123 [ Legend ]

Ja się tam do samochodu nie pchałem - instruktor sam zapisywał wszystkich z grupy. Powiedział ''Co się będziemy pieścić'' :D Większą część czasu jeździłem po mieście. I raz wracałem do domu to pozwolił przycisnąć do 90:)

30.04.2010
09:18
smile
[42]

Łyczek [ Legend ]

No to instruktor jest totalnym debilem. Jak można kogoś wpuścić za kierownicę jak nie ma bladego pojęcia o teorii (nie ważne czy kursant uważa, że zna ją) ... Od razu wprowadzać praktykę to trzeba być samobójcą.

I raz wracałem do domu to pozwolił przycisnąć do 90:)

Kolejny przykład debila instruktora ...

30.04.2010
09:24
smile
[43]

Michał Raven [ Jeremy Clarkson ]

kong --> Podaj jeszcze gdzie taka profesjonalna szkoła jazdy jest...

30.04.2010
11:14
[44]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

O ile wiem to prawo zabrania rozpoczęcia jazdy przed ukończeniem wszystkich wykładów. I jeszcze do 90 pozwolił przycisnąć? Trochę przesadza.

30.04.2010
11:50
[45]

Anarki [ Dead King ]

Wydaje mi się, że kong nieświadomie to napisał. Chciał się pochwalić lecz nie wyszło.

kong123 --> Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie wsiadaj za kółko. Powiedz mu, ze pierw chciałbyś skończyć teorie gdyż Twoje życie jest dla Ciebie ważniejsze.

30.04.2010
12:11
[46]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Znaczy się że uważacie że skoro nie byłem na żadnym z wykładów przed jazdami nie powinienem prowadzić samochodu? Toż ta teoria to kompletna bujda, bajka, żart i rzecz niepotrzebna.

30.04.2010
12:14
smile
[47]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

^
Jaasne, do momentu aż "przyciśniesz do 90" i nie zdążysz wyhamować przed matką z dzieckiem na pasach.

Nie wystarczą tylko manualne umiejętności, trzeba mieć jeszcze coś między uszami.

30.04.2010
13:33
[48]

l3miq [ Konsul ]

Lepiej w domu przegladnac samemu materialy niz sluchac jakiegos dziadka na wykladach. A takie podstawy jak zachowanie na drodze czy znaki to sie zna od kolyski.

30.04.2010
13:36
[49]

s1ntex [ Senator ]

A takie podstawy jak zachowanie na drodze czy znaki to sie zna od kolyski.

Chyba coś Cię szczypi.

30.04.2010
13:44
[50]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

No naprawdę, nie żyjemy już w społeczeństwie gdzie samochód to luksus, każdy ma conajmniej jeden i od małego w nim przesiaduje, widzi jak się jeździ i taka zwyczajna wiedza "Powyżej ograniczenia nie można" to jest już jakby od małego wpajana dzieciakowi.

A do ogarnięcia paru znaków i zasad nie trzeba 20 godzin (!) zajęć teoretycznych O_o

30.04.2010
13:48
[51]

s1ntex [ Senator ]

Dycu - nikt mi nie wmówi, że ktoś nauczy się "zachowania na drodze" tylko patrząc sobie jak ktoś jeździ i do tego, jeśli mówimy o dzieciach w wieku 6-15 lat.

30.04.2010
13:54
[52]

l3miq [ Konsul ]

Ja jedyny kontakt z nauka o ruchu drogowym mialem w podstawowce, przy karcie rowerowej, a gdy zaczalem rozwiazywac testy to w pytaniach ze znakami/skrzyzowaniami bledow nie popelnialem.
Oczywiscie o "zachowaniu na drodze" mowie tylko o teorii bo jak wsiadasz pierwszy raz do samochodu to chocbys wczesniej spedzil 100 godzin na wykladach to i tak sie pogubisz.

30.04.2010
13:55
[53]

Gandalf. [ Wizard ]

Jaasne, do momentu aż "przyciśniesz do 90" i nie zdążysz wyhamować przed matką z dzieckiem na pasach.

Od czego instruktor ma swój hamulec? W ogóle śmieszne rzeczy piszecie. Nie wiem jak w dużych miastach, ale u mnie nie było żadnych wcześniejszych wykładów, tylko od razu na pierwszej godzinie kursu wsiadało się za kółko i jadąc spokojnie powoli opanowywało się samochód. Instruktor cały czas wszystko tłumaczył, na skrzyżowaniach mówił kogo się przepuszcza, pomagał ze sprzęgłem, więc nie było mowy o stwarzaniu jakiegoś zagrożenia.

Zdałem prawko za pierwszym podejściem na pełnym luzie. Och, ten instruktor-debil, powinni go za to zamknąć!

30.04.2010
13:57
[54]

Lookash [ Legend ]

No naprawdę, nie żyjemy już w społeczeństwie gdzie samochód to luksus, każdy ma conajmniej jeden i od małego w nim przesiaduje.

Nie wiem, gdzie ty mieszkasz, ale to nie jest prawda, że każdy ma dziś samochód. Jest wiele całych rodzin, które nie korzystają z auta.

30.04.2010
14:09
[55]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Lookash - No i co z tego? Twoim zdaniem to oznacza że dostęp do samochodu jest luksusem?

Jest wiele rodzin które nie korzystają z prezerwatyw. No i co z tego? Czy jest jakiś problem z zakupem takowych?

30.04.2010
14:24
smile
[56]

kubinho12 [ Gooner ]

Ja byłem zadowolony ze swojego kursu :) Co prawda to już półtora roku temu było, ale wszystkie wykłady chyba zrobiliśmy w 4-5 dni, na luzie. Elokwentny, młody koleś opowiadał nam co i jak z tymi przepisami i wchodziło wszystko samo i z przyjemnością. Potem wewnętrzny i czas na jazdy, gdzie na pierwszej od razu śmigałem po mieście, po co się babrać w jakieś placyki. Co prawda zdałem za drugim podejściem, ale pierwszy egzamin trochę mnie zestresował za bardzo, gdzie kolejny to już był totalny luz :)

Według mnie trochę teorii się przydaje przed jazdami praktycznymi, bo nigdy nie wiadomo jak bardzo blady ktoś jest z przepisów.

30.04.2010
14:31
[57]

Gandalf. [ Wizard ]

Ale tak naprawdę jakie przepisy trzeba znać, żeby wyjechać pierwszy raz z instruktorem na miasto? Znak pierwszeństwa i ustąpienia, na czerwonym świetle stoimy, a na zielonym jedziemy, trzymamy się prawego pasa, w mieście jedziemy 50, poza miastem 90, chyba że znaki mówią inaczej... Coś więcej?

Naprawdę nie trzeba być super inteligentem, żeby zapamiętać takie podstawy.

30.04.2010
18:03
[58]

kong123 [ Legend ]

Jaasne, do momentu aż "przyciśniesz do 90" i nie zdążysz wyhamować przed matką z dzieckiem na pasach.


Skoro wracałem poza terenem zabudowanym, którego większa część to las to jakoś nie widzę problemu. Zwłaszcza, że ograniczeń nie było więc 90 to dozwolona prędkość.

Jak można kogoś wpuścić za kierownicę jak nie ma bladego pojęcia o teorii (nie ważne czy kursant uważa, że zna ją) ... Od razu wprowadzać praktykę to trzeba być samobójcą.


Oczywiście gdybym nie znał teorii to pewnie zaczynałbym na jakimś placu buraczanym etc. Mam pojęcie o teorii. To że jeszcze ćwiczę to co miałem na wykładach aby się utrwaliło to źle? Jeśli czegoś nie rozumiem to on po to jest aby nawet w czasie jazdy wytłumaczyć jak się zachować. Ludzie po mieście 40 jeżdżę przeważnie.


kong123 --> Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie wsiadaj za kółko. Powiedz mu, ze pierw chciałbyś skończyć teorie gdyż Twoje życie jest dla Ciebie ważniejsze.


Nigdy nie czułem się zagrożony wsiadając do pojazdu nauki jazdy. Tak jak wyżej napisałem. Czy to źle że dzień po wykładach ćwiczę to co na nich było? Ja nie widzę nic złego. Podstawa to zaufanie do instruktora, który nad wszystkim czuwa i w razie potrzeby zareaguje odpowiednio.

30.04.2010
21:40
smile
[59]

Łyczek [ Legend ]

Do tego 3 godziny wyjeździłem:)
I raz wracałem do domu to pozwolił przycisnąć do 90:)

Nie, nie jest to instruktor debil Gandalfie ... Chłopak jest na trzeciej godzinie jazdy i (stwierdzenie w stylu Dycu) za****dala 90km/h. Co z tego że ma panowanie nad hamulcem jak tutaj przy takiej prędkości liczy się ułamek sekundy, której instruktor nie wyłapie i może stać się tragedia.

30.04.2010
21:52
[60]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

Do informacji tych wszystkich, którzy po zdaniu prawka myślą, że pozjadali wszystkie umysły - to, że zdaliście - może i nawet za pierwszy razem, brawo - nie znaczy, że potraficie dobrze prowadzić samochód. Takie myślenie prowadzi właśnie do większości wypadków spowodowanych przez młodych kierowców.

Sam wiele lat nie mam, także prawko zrobione nie tak całkiem dawno, ale tacy "ścigacze" w starych Golfach, czy rajdowcy palący gumę na światłach - wywołują u mnie tylko cichy śmiech politowania. A jedźcie - zabijcie się, tylko nie uszkodźcie kogoś po drodze!

30.04.2010
21:54
smile
[61]

s1ntex [ Senator ]

Do informacji tych wszystkich, którzy po zdaniu prawka myślą, że pozjadali wszystkie umysły - to, że zdaliście - może i nawet za pierwszy razem, brawo - nie znaczy, że potraficie dobrze jeździć. Takie myślenie prowadzi właśnie do większości wypadków spowodowanych przez młodych kierowców.


jagged - sama prawda, ale.. do kogo to piszesz? ; - d Bo temat zdeczka inny i nikt tutaj się nie chwali o tym jak świetnie jeździ :>

05.05.2010
11:38
[62]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

Do informacji tych wszystkich, którzy po zdaniu prawka myślą, że pozjadali wszystkie umysły - to, że zdaliście - może i nawet za pierwszy razem, brawo - nie znaczy, że potraficie dobrze jeździć. Takie myślenie prowadzi właśnie do większości wypadków spowodowanych przez młodych kierowców.

W 100% się zgadzam. Sam zdałem, ale nie twierdzę, że umiem jeździć. Troche czuję się nieswojo za kółkiem i pewnie jeszcze lata miną, zanim się przekonam. Co innego na motocyklu. Jeżdżę na dwóch kołach już ponad 4 lata i tutaj ta pewność już jest. Poszaleć można, wszystko jest dla ludzi, ale trzeba wiedzieć, gdzie, kiedy i jak. Rozumiem, że autostrada to można przycisnąć, jak nie ma zbyt dużego tłoku, po prostu trzeba mieć wyobraźnie...

A dzisiaj w końcu odebrałem prawko, nawet kolejki nie było :)

10.05.2010
20:03
[63]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Czy ktoś zna NOWE pytania ? Podobno jest ich kilka .


czekam na odpowiedź

13.05.2010
19:30
smile
[64]

master53 [ Senator ]

Od dawna już obserwowałem ten wątek i wreszcie nastała pora, kiedy to i ja zaczynam przygodę z czterema kółkami :) W sobotę mam pierwszy wykład. W dwa weekendy zrobię całą teorię i pozostają już tylko upragnione jazdy. Nie mogę się doczekać :)

14.05.2010
13:34
smile
[65]

KIMBOo [ Centurion ]

Mam dylemat u mnie prawko kosztuje 1500zl a o 70-80km polozonym odemnie krakowie kosztuje 1000zl z tego co sie orientowalem to za 15 przejazdow w obie strony zaplace 200zl
i plus tego jest taki ze bede jezdzil po nowym miescie co teoretycznie ulatwi mi zdawanie , jak myslicie warto jezdzic i zaoszczedzic 300zl (jest to dla mnie duzo a za prawko place z wlasnej kieszeni) .Dobrze by bylo jak by ktos polecil mi dobra szkole w krk za 1000zl Pozdrawiam.

15.05.2010
14:06
[66]

PaputPP [ Pasazer ]

Orientuje się ktoś czy w Wołominie trzeba najpierw przelać kasę by ruszyło z wydawaniem prawka? Drugi tydzień się zaczyna jak brak spraw w toku, bla bla bla.

15.05.2010
14:23
[67]

Piotrek.K [ ... broken ... ]



Dla sprawdzenia, zrobilem sobie jeden tescik i bylo pytanie, ktorego te 8 miesiecy temu jak zdawalem na prawko nie bylo ;). Mysle wiec, ze wystarczy podejsc do ksiegarni, poprosic o testy i szukac tych najnowszych ;)

15.05.2010
15:42
[68]

KIMBOo [ Centurion ]

doradzcie cos moje pytanie 3 posty wyzej

15.05.2010
15:46
[69]

Regis [ ]

[65] Zdecydowanie warto jeździć tam, gdzie się zdaje egzamin, a zdawać egzamin warto w większym mieście, bo jak będziesz się uczył i egzaminował w jakiejś pipidówie, to potem masz sporą szansę zaliczyć dzwona na pierwszym lepszym większym skrzyżowaniu.

15.05.2010
16:03
[70]

KIMBOo [ Centurion ]

To jeszcze jak by ktos polecil dobra szkole w krk za 1000zl

17.05.2010
12:06
[71]

KIMBOo [ Centurion ]

up[[[[

19.05.2010
18:16
[72]

PaputPP [ Pasazer ]

Jest, w końcu mam!

20.05.2010
00:18
smile
[73]

Paweł Puzio [ Jaskiniowy Antykomunista ]

Ja też zdałem. Za 9 razem. W pierwszych kilku razach miałem pecha plus egzaminatora który na siłe szukał błedu, kolejne razy zawaliłem gdyż byłem mocno zestresowany i robiłem takie głupoty że się w pale nie mieści ( np: na łuku zamiast w prawo przy cofaniu skreciłem w lewo ). Ale wyjazd na majówke i egzamin dzien po powrocie zrobiło swoje. Mimo że ledwo chodziłem ( 3 dni w siodle ), ale za to zero stresu związanego z codziennością i w porządku egzamnator dały swoje :-)

20.05.2010
00:45
[74]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

KIMBOo--> Teraz dużo szkół oferuje prawko za 1000zł. Mogę powiedzieć tylko tyle żebyś NIE robił na ul. Piłsudskiego, bo cyrki się tam dzieją z właścicielem, a 70% jazd miałbyś z nim.

20.05.2010
01:23
smile
[75]

Marysia. [ Pretorianin ]

PaputPP--> gdzie robisz kurs w Wołominie? ile płacisz i jak Ci się podoba? bo szukam a wszyscy znajomi zrobili prawko kilka lat temu :P

20.05.2010
11:20
[76]

KIMBOo [ Centurion ]

zapomnialem_stary_login
Wlasnie wiem ze duzo jest skol za 1000zl i wlasnie nie chce trafic na jakas marna , nie mieszkam w krakowie wiec tez nie mam sie jak dowiedziec osobiscie , moze ktos zna szkole warta polecenia w krk?

20.05.2010
17:58
[77]

PaputPP [ Pasazer ]

Kursu nie robiłem w Wołominie, tylko Ząbki w których mieszkam należą do wołomińskiego starostwa, które mi wydawało prawko. Kurs robiłem na Marysinie w strefie-L, którą polecam.

24.05.2010
16:44
[78]

KIMBOo [ Centurion ]

nadal szukam dobrej szkoly jazdy w krakowie za 1000zl , doradzcie cos koledzy.

24.05.2010
17:01
[79]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Mnie całe prawo jazdy (kurs + badania + egzamin + wydanie prawa jazdy) wyszło jakieś 1780 zł... 1500 sam kurs..

24.05.2010
19:39
[80]

KIMBOo [ Centurion ]

w krakowie jest duzo szkol za 1000zl ale nie wiem ktora dobra ( u mnie tez kosztuje 1500zl ) dlatego chce zeby ktos polecil dobra szkole w krk za w/w cene

24.05.2010
19:53
[81]

Connor_ [ Are you still there? ]

Kurde...wypadałoby w końcu iść na to prawko. Jestem zielony w tych sprawach więc zadam nieskończenie głupie i idiotyczne pytanie - czy uczyliście się wszystkich znaków drogowych przed wybraniem się na kurs?

24.05.2010
19:58
smile
[82]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

obądź się stopniowo z ich widokiem, Connor_; nie problemem przecież przejrzenie ich już przed kursem. nie musisz się ich "uczyć", ale na pewno warto choćby orientować się w nich. spacerując czy jadąc busem zaczniesz w naturalny sposób zwracać na nie uwagę.

24.05.2010
20:03
[83]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Connor - Podstawa to rozróżnianie zakazów wjazdów, zakazów parkowania i postoju, znaki pierwszeństwa i ustąpienia, znak skrzyżowania równorzędnego, nakazy skrętu, zakazy skrętu, ograniczenia prędkości.

Chyba wszystko co istotne, reszta rozumie się sama z rysunku.

24.05.2010
21:01
[84]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Tak czy tak nauczyć znaków się trzeba. Chociaż nauczyć to w tym wypadku pojęcie względne - większość można rozpoznać po obrazkach. Tak więc czy zrobisz to teraz, czy później - większego znaczenia nie ma. Nie jest to wymagane, ale jak będziesz miał chwilę wolnego czasu, warto się temu przyjrzeć. Kto wie jak później będzie z wolnym czasem :)

Poza tym, tak jak napisał Dycu - większość zobaczysz tylko podczas nauki.. Jest kilka, które trzeba interpretować szybciej niż jesteś wstanie rozróżnić ich kolory. To prostu trzeba czuć, "z automatu". Reszta, jak choćby te związane z przewozem materiałów niebezpiecznych, w normalnej jeździe, przeciętnemu Kowalskiemu, nie są potrzebne.

24.05.2010
21:16
[85]

Gorillaz 2-D [ Miejsce Na Twoją Reklamę ]

Orientuje się ktoś jak wygląda sprawa cenowa jeśli będę robił A i B jednocześnie. Obowiązują jakieś zniżki czy jest to zależne od ośrodka ?

24.05.2010
21:17
[86]

zoloman [ Legend ]

Zależne od szkoły.

24.05.2010
21:18
[87]

Gorillaz 2-D [ Miejsce Na Twoją Reklamę ]

A jak wygląda plac manewrowy w przypadku kategorii A ? Ósemka ? Tarka ?

24.05.2010
21:26
[88]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Ósemka na pewno. Co więcej nie wiem. Kategorię A mam zamiar robić podczas wakacji/po wakacjach. Żałuję teraz, że nie zrobiłem razem z B.

24.05.2010
21:27
smile
[89]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

A jak wygląda plac manewrowy w przypadku kategorii A ? Ósemka ? Tarka ?

Najpierw ruszanie z miejsca, slalom, ósemka. Później ruszanie ze wzniesienia, zatrzymywanie się w wyznaczonym miejscu oraz hamowanie awaryjne.

Orientuje się ktoś jak wygląda sprawa cenowa jeśli będę robił A i B jednocześnie. Obowiązują jakieś zniżki czy jest to zależne od ośrodka ?

Ja miałem zniżkę 100zł.

24.05.2010
21:35
[90]

KIMBOo [ Centurion ]

a co z ta szkola w krakowie ? bo nie chce trafic na jakas wyjebke

25.05.2010
15:54
smile
[91]

KIMBOo [ Centurion ]

Doradzcie cos napewno zdawal ktos w krk , szkole do 1000zl bo jestem w kropce a chcialbym jak najszybciej sie zapisac na kurs ale nie chce sie przejechac na jakiejs fatalnej szkole

26.05.2010
20:08
smile
[92]

Piecia_____18 [ Generaďż˝ ]

Macie może jakieś sprawdzone metody na uczenie się testów egzaminacyjnych przed egzaminem teoretycznym?

26.05.2010
20:43
[93]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Dzisiaj 26.05.10r.

gepard206 - otrzymuje pozwolenie na podtrzymywanie szerokości - kat B


;)

26.05.2010
21:24
smile
[94]

l3miq [ Konsul ]

Piecia_____18 ściągi. To jest tak trudne że innego wyjścia nie widzę.

26.05.2010
21:31
smile
[95]

Big B [ Konsul ]

Moja babcia będzie zdawać(heh).

27.05.2010
12:52
smile
[96]

Lucky_ [ god ]

Sorry za offtopic, ale mam pytanie.
Jeżeli samochod jest ubezpieczony na inną osobę, a ja kierując nim spowoduje wypadek/kolizje, to to ubezpieczenie "daje rade"? Czy jeżeli osoba na ktorą jest samochod nie podała, że będzie on użytkowany przez innego kierowce, to jest kicha w razie jakiegos zdarzenia? Bo kurcze chce sobie kupic samochod, ale nie mam zniżek ubezpieczeniowych, PJ mam mniej niż rok i cena OC mnie przeraża. Dlatego chcial bym zarejestrowac i ubezpieczyć go na kogos innego.

27.05.2010
13:20
[97]

s1ntex [ Senator ]

Mozesz zabezpieczyc na siebie i na kogos. I masz znizki np ojca, nie wiem dokladnie jak to sie nazywa.

zaloz nowy watek, bo tu malo kto zaglada.

27.05.2010
14:01
[98]

Lucky_ [ god ]

s1ntex - No wiem, że można dać wspolwłasciciela, ale chcial bym wiedziec jak to jest w przypadku jaki opisałem wyżej.

30.05.2010
22:31
[99]

master53 [ Senator ]

Czy może mi ktoś wytłumaczyć, podpierając się sensownymi argumentami, dlaczego nie można dojeżdżać do świateł (w momencie gdy jest czerwone) na luzie?

30.05.2010
22:34
[100]

ksips [ Legend ]

Dojeżdżać można, ale podejrzewam, że chodzi o posiadanie ciągłej kontroli nad autem - w razie czego wciskasz gaz i uciekasz, a jak masz luz, to musisz najpierw bieg wrzucić ;)

30.05.2010
22:36
[101]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

Auto jadące na luzie staje się wielkim głazem na kołach, resztę dopowiedz sobie sam.

30.05.2010
22:47
[102]

DEXiu [ Senator ]

master53 ==> Mówi się, że nie można trzasnąć drzwiami obrotowymi, założyć hełmu na drugą stronę i otworzyć parasola w... no - wiadomo gdzie. Natomiast dojeżdżanie np. do świateł na "luzie" (fachowo: na biegu jałowym) nie tyle jest zabronione co raczej niezgodne i niepoprawne z punktu widzenia tzw. "dobrej praktyki drogowej". Po prostu nie daje to praktycznie żadnych korzyści, a ma kilka wad. Po pierwsze: zwiększa spalanie i zużycie hamulców (brak hamowania silnikiem). Po drugie: jest niebezpieczne, bo "w razie czego" nie możesz natychmiast przyspieszyć. Istnieje również (znikome, ale zawsze) ryzyko, że zgaśnie silnik. Wówczas tracisz wspomaganie kierownicy, a co gorsza - wspomaganie hamulca. I wtedy nie dość, że nie hamujesz silnikiem, to jeszcze hamulcem też niewiele możesz zdziałać (zostaje awaryjny, czyli tzw. ręczny). Jak nie wierzysz to spróbuj sobie kiedyś na jakimś lekkim wzniesieniu (ODLUDNYM!!!) wyłączony samochód rozpędzić na luzie do niewielkiej prędkości (ale naprawdę niewielkiej) i zahamować. Da się, ale nie jest to tak łatwe, jak przy włączonym silniku.
Z tych samych powodów (zwłaszcza dwóch ostatnich) niezbyt dobrym pomysłem (żeby nie użyć dobitniejszego określenia) jest wyłączanie silnika w czasie jazdy/dojeżdżania do świateł. Nie mówiłbym tego, gdybym na własne oczy nie widział kierowców, którzy tak robili. Na szczęście nic się nie stało, ale nadal nie rozumiem co było ich celem.

30.05.2010
23:00
smile
[103]

master53 [ Senator ]

DEXiu -> Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź.

Mam jeszcze jedno pytanko co do hamowania silnikiem. Zauważyłem, że jeśli jadę na czwórce i widzę zmieniające się światła na czerwone (w odległości na tyle dużej, że nie muszę jeszcze używać hamulców), to po redukcji biegu na trójkę obroty się zwiększają (to logiczne). Jednak wskazania komputera pokładowego dotyczące spalania chwilowego wskazują nieznaczne (często nawet zerowe) zużycie paliwa. Elektronika kłamie, czy rzeczywiście paliwo praktycznie nie jest dostarczane do silnika?

Sorry za takie n00bskie pytania, ale chcę uniknąć wyrabiania złych nawyków już na starcie :)

30.05.2010
23:06
[104]

hctkko. [ The Prodigy ]

master53 --> jeśli gaz nie jest wciśnięty, to silnik jest napędzany przez koła i nie jest spalane paliwo.

30.05.2010
23:14
[105]

DEXiu [ Senator ]

I dobrze, że chcesz sobie wyrabiać dobre nawyki już na starcie. Generalnie zaleca się, aby w nowych samochodach (czytaj: praktycznie wszystkich, które spotyka się obecnie na drodze) starać się jak najwięcej hamować silnikiem, a jak najmniej hamulcem "nożnym", czyli roboczym (oczywiście jak trzeba to trzeba i nie należy na siłę tego unikać - najważniejsze jest bezpieczeństwo). Chodzi tutaj po pierwsze o oszczędność samych hamulców (klocki, tarcze etc.), co jest istotne zwłaszcza w czasie zjeżdżania z długich górek (jeżeli jadąc gdzieś w terenie górzystym będziesz non stop hamował "pedałem", to niemal jak w banku zagotujesz płyn hamulcowy, a to już duży krok w stronę drzewa na poboczu).
Ale jest też inna korzyść - w nowych samochodach (czytaj: jak wyżej) w czasie hamowania silnikiem komputer odcina całkowicie dopływ paliwa do cylindrów. Wówczas spalanie wynosi 0 :) Dlatego właśnie jazda na luzie przy dojeżdżaniu jest wręcz mniej oszczędna od hamowania silnikiem, a gaszenie silnika nie daje żadnych korzyści. Zjawisko odcięcia paliwa będzie występowało tak długo, jak długo silnik (napędzany przez koła) będzie miał obroty powyżej około 1200-1500 obr/min (w różnych samochodach ta granica ma różną wartość, ale generalnie można przyjąć, że z grubsza tyle). Poniżej tych obrotów znów zacznie dostarczać paliwo, aby podtrzymać pracę silnika (tak jak na luzie). Dlatego właśnie teoretycznie najoptymalniej (z punktu widzenia spalania) jest wraz ze spadkiem prędkości zmieniać biegi na coraz niższe. Jednakże w mojej skromnej opinii trochę mija się to z celem (oszczędzimy jakieś grosze na paliwie, a szybciej zużyjemy sprzęgło). Wg mnie najlepiej jest po prostu zdjąć nogę z gazu i hamować (ewentualnie wspomagając się hamulcem roboczym), a kiedy prędkość (i obroty) już znacznie spadną, wcisnąć sprzęgło i albo wrzucić na luz (dohamowując jednocześnie aż do zatrzymania/pożądanej prędkości), albo co najwyżej raz zredukować bieg na niższy i powtórzyć procedurę (przeważnie będzie to redukcja z "5" na "4" lub "3" albo z "4" na "3" - przy niższych biegach nie widzę już za bardzo sensu mielić tym lewarkiem - po prostu sprzęgło/luz, w dalszym ciągu hamulec i zatrzymujemy się)

30.05.2010
23:24
smile
[106]

master53 [ Senator ]

Dzięki wielkie za ogromnie przydatne porady :)

15.06.2010
20:43
[107]

Hawkman [ Generaďż˝ ]

Nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie szczescie macie czekajac na egzamin pare/parenascie dni.

Ja zdalem za drugim razem ale...

-pierwszy egzamin - czekalem ponad miesiac
- drugi egzamin czekalem ponad 2 miesiace i tydzien

Jestem z GLiwic, ale zamkneli nam tutaj WORD, otworzyli w Rybniku.
Wiec nie dosc ze nie mamy szans uczyc sie jazdy w tym miescie (30 minut drogi), to jeszcze kolejki sa tak ogromne.

Ale zdalem ! ;)
teraz tylko szarpne jakiegos forda fieste i jazda.

28.06.2010
23:21
[108]

Korgan [ Kakało na ciepło ]

Ja mam pytanie do osób z Warszawy. Tak myślałem by zacząć jazdy wcześniej pod okiem ojca. Tak by takie absolutne podstawy zacząć jak najwcześniej. Niedługo zaczynam jazdy z kursu, ale chciałem je zacząć już coś tam potrafiąc. Dobra do sedna: poszukuje miejsca gdzie można by było poćwiczyć takie podstawowe rzeczy, jakiegoś placyku. Myślałem o parkingu przy realu na ursynowie. Dość duży i w sporej części pusty. Myślicie że da tam rade? Może ktoś polecić jakieś inne miejsce, stosunkowo niedaleko ursynowa?

30.06.2010
23:26
smile
[109]

Connor_ [ Are you still there? ]

Po dwóch wykładach już zacząłeś jeździć? Szybko..

Przepraszam bo to mnie zaintrygowało. Jakie wykłady? Ja wsiadłem za kółko na pierwszym spotkaniu z instruktorem, wypełniłem wniosek i odrazu jazda po mieście...Żadnych wykładów nie miałem :o

08.07.2010
09:23
smile
[110]

K4B4N0s [ Filthy One ]

No to dziś dołącze do grona uczących się, niedługo możecie bać się wychodzić na ulice stolicy :)

08.07.2010
09:31
[111]

k2o [ Senator ]

Ja już dołączyłem. Jestem już po teorii, 13.07 pierwsza jazda. Ciekawe czy wyjadę na miasto czy będę jeździł po placu?

Connor_ --> Ciekawe, ja musiałem męczyć się na wykładach z teorii, potem mogę jeździć.

08.07.2010
11:29
[112]

Midalan [ Dostojny ]

Po dwóch wykładach już zacząłeś jeździć? Szybko..

Zależy od szkoły i instruktora. Ja miałem 1 wykład, a na następny dzień jazda w miasto.

08.07.2010
15:35
[113]

master53 [ Senator ]

@k20

Ja już dołączyłem. Jestem już po teorii, 13.07 pierwsza jazda. Ciekawe czy wyjadę na miasto czy będę jeździł po placu?

Mój instruktor twierdzi, że nie ma sensu zaczynać od placu. Najpierw trzeba wyczuć samochód i jego gabaryty, a z samochodem najłatwiej jest się oswoić zaczynając od jazdy po ulicach. Wątpię, żeby jakiś instruktor zaczynał pierwsze jazdy od robienia łuku - tak można bardzo zniechęcić kursanta do jeżdżenia. Chyba, że Twoje jazdy zaczynają się na placu, no to można poćwiczyć sobie z 5-10 minut same ruszanie i wtedy dopiero na miasto.

@Connor_

Przepraszam bo to mnie zaintrygowało. Jakie wykłady? Ja wsiadłem za kółko na pierwszym spotkaniu z instruktorem, wypełniłem wniosek i odrazu jazda po mieście...Żadnych wykładów nie miałem :o

To jakaś skrajna głupota ze strony szkoły jazdy...

08.07.2010
15:52
smile
[114]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

master - Mówiąc "rozpocząć na placu" ma się na myśli właśnie ruszanie z miejsca, ogarnięcie hamulca i gałki skrzyni biegów - Wbrew pozorom są ludzie którym ruszenie sprawia tak kosmiczne trudności, że wyjeżdżanie z nimi na ulicę od razu nie ma kompletnie sensu.

Connor - Znaczy się nie znałeś znaków, nie wiedziałes co to zasada prawej ręki i generalnie nie miałeś zielonego pojęcia jak jazda wygląda w teorii i puścili Cię na ulicę : )?

08.07.2010
15:56
[115]

Lucky_ [ god ]

master53: "Mój instruktor twierdzi, że nie ma sensu zaczynać od placu."
Myślisz, że na placu można tylko łuk robić? Bo według mnie można też jeździć wte i wewte i o to chodziło k2o.

08.07.2010
16:00
[116]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

"To jakaś skrajna głupota ze strony szkoły jazdy..."

Nie tylko głupota, ale także łamanie prawa. Szkoła jazdy/instruktor może stracić uprawnienia do nauczania. Nawet jeśli posiada się już inną kategorię, to też wykłady trzeba odbębnić.

13.07.2010
22:13
[117]

Qverty™ [ Legend ]

Connor - Znaczy się nie znałeś znaków, nie wiedziałes co to zasada prawej ręki i generalnie nie miałeś zielonego pojęcia jak jazda wygląda w teorii i puścili Cię na ulicę : )?

Zasadę prawej ręki to uczą już w 5 klasie podstawoówki na technice :) A znaki podstawowe znałem. Jakoś nie miałem najmniejszych problemów, fakt że już wcześniej trochę jeździłem z ojcem po ulicach na których jest mały ruch ale w moim mieście nie ma czegoś takiego jak wykłady przed jazdą, serio. Dostaje się książeczke ze znakami i krzyżówkami, przegląda się to i się wsiada i jedzie :) Stąd moje zdziwienie...

I nie wiem co masz na mysli mówiąc jazda w teorii. Sorry ale chyba każdy wie gdzie jest kierownica, co to sprzęgło i gdzie skrzynia biegów nie?

13.07.2010
22:40
smile
[118]

master53 [ Senator ]

Sorry ale chyba każdy wie gdzie jest kierownica, co to sprzęgło i gdzie skrzynia biegów nie?

Uwierz mi, że nie każdy...

16.07.2010
15:35
[119]

master53 [ Senator ]

Dzisiaj skończyłem kurs i od razu zapisałem się na egzamin. 11 sierpnia, Odlewnicza - to będzie sądny dzień :)

16.07.2010
16:19
[120]

Łyczek [ Legend ]

Odlewnicza swojego czasu była przyjaźniejsza niż Bemowo :) Ale nie wiem jak teraz jest, gdy powstał ośrodek na Radarowej.

16.07.2010
17:01
[121]

master53 [ Senator ]

Po zapisaniu się na egzamin usiadłem przy wejściu na plac i obserwowałem z pół godziny zdających. Przeraziło mnie to trochę, gdyż na ok. 20-25 osób tylko 3 wyjechały na miasto. Czyżby ludzie się tak stresowali, że nie mogą zaliczyć nawet najprostszego zadania jakim jest górka?

16.07.2010
17:25
[122]

zoor!n [ Legend ]

Łyczek
'Odlewnicza swojego czasu była przyjaźniejsza niż Bemowo :) Ale nie wiem jak teraz jest, gdy powstał ośrodek na Radarowej.'

Ja tam zawsze słyszałem, iż to Oblewnicza zapewnia najtrudniejsze trasy, a przez to niezapomniane wrażenia. Jeżdżąc sporo po Warszawie również odnoszę takie wrażenie, że jest to miejsce, gdzie najtrudniej zdać (może dlatego, że sam tam właśnie zdawałem, aczkolwiek udało się za pierwszym), choć trzeba przyznać, że wszystkie trasy są dość proste. Ogólnie, na trasach egzaminacyjnych nic nie jest w stanie zaskoczyć, oprócz oczywiście pieszych i rowerzystów, a teraz również właścicieli kosiarek.


Master53
'Po zapisaniu się na egzamin usiadłem przy wejściu na plac i obserwowałem z pół godziny zdających. Przeraziło mnie to trochę, gdyż na ok. 20-25 osób tylko 3 wyjechały na miasto. Czyżby ludzie się tak stresowali, że nie mogą zaliczyć nawet najprostszego zadania jakim jest górka?'

Nie wiem, jak Ty podchodzisz do tego egzaminu (który praktycznie nic w Twoim życiu nie znaczy), ale stres na placu jest. Dlatego, jak już ogarniesz łuk, to nie ma co się bawić w delikatne ruszanie pod górkę, ja ruszyłem z piskiem opon dla pewności, co by egzaminator nie uczepił się, że zjechałem 2-3 cm ;)
Na Odlewniczej jest o tyle dobrze, że ruch jest praktycznie znikomy, jeśli trafił Ci się egzamin w godzinach przedpołudniowych. Dodatkowo, zazwyczaj parkowanie trafia Ci się najłatwiejsze: skośne/prostopadłe przodem.
Będzie dobrze :)

16.07.2010
17:34
[123]

master53 [ Senator ]

Zoor!n

Na szczęście egzamin będę miał o 11:00, dlatego też liczę na mniejszy ruch na ulicach. Podchodzę do tego bardzo na luzie. Sam wiem po sobie, że gdy zaczynam się stresować, to mam skłonności do popełniania jakichś drobnych błędów. Zamierzam jechać tak, jakbym jechał z instruktorem... tyle, że mniej gadającym :) Co do łuku, to podczas kursu ani razu nie udało mi się go schrzanić. Byłaby duża przykrość, jakbym na tym (odpukać!) uwalił.

16.07.2010
17:50
[124]

zoor!n [ Legend ]

Master --> W takim razie ruch będzie naprawdę znikomy. Przy wyjeździe z Odlewniczej, jak skręcisz w prawo, warto uważać na tramwaje (to samo przy powrocie do ośrodka). Z bardziej praktycznych rad, pamiętaj o jedynym stopie, jaki jest na Bródnie (rozumiem, że wiesz, gdzie on się znajduje?). Poza tym, uważaj na prędkość (i nie mówię tu o nieprzekraczaniu 50 km/h). Na TT jest ograniczenie chyba do 80 km/h, więc jedź te 70 km/h, bo jak będziesz jechał 40-50 km/h zostanie uznane to za błąd. Warto też pamiętać, że na zielonej strzałce należy zatrzymać się przed sygnalizatorem nawet, jeśli np. stoisz drugi na światłach i już się raz zatrzymałeś.
Pamiętaj też, że przy parkowaniu możesz zrobić korektę (nie drugą próbę!). Nie warto więc na siłę się pchać, bo egzaminator może nie wytrzymać i depnie na hamulec.
Na łuku uważaj na chorągiewki, jest tam kilka torów i w stresie możesz je pomylić.
Ogólnie, nie ma się, czym stresować. Po pierwsze dlatego, że to prosta sprawa, a po drugie, to egzamin, który nie ma większego znaczenia - zawsze możesz próbować jeszcze raz. Życzę powodzenia.

16.07.2010
17:59
[125]

K4B4N0s [ Filthy One ]

master53-->Poinformuj od razu jak wyniki. Jak zdasz to też się tam zapiszę, choć bliżej mam na Bemowo.
Mniej więcej w tym samym okresie skończę praktykę.

16.07.2010
18:02
[126]

zoor!n [ Legend ]

K4B4N0s --> Moim zdaniem, na Bemowie jest łatwiej, więc nie ma co się pchać na Odlewniczą.

16.07.2010
18:09
smile
[127]

Qverty™ [ Legend ]

Czyżby ludzie się tak stresowali, że nie mogą zaliczyć nawet najprostszego zadania jakim jest górka?

Nie wiem jak dla reszty ale dla mnie najprostrze jest parkowanie po łuku ;p

16.07.2010
18:12
[128]

Michał Raven [ Jeremy Clarkson ]

Jedziesz 5km/h, patrzysz jak daleko masz do końca, jak jesteś blisko to zwalniasz i patrzysz na pachołki, które wyznaczają początek miejsca do zatrzymania, mijasz i stop.

I po sobie mogę powiedzieć, że jakiegoś takiego stresu nie ma dużego, chociaż to zależy od tego, na jakiego egzaminatora się trafi. :P

16.07.2010
18:17
smile
[129]

zoor!n [ Legend ]

Jest dokładnie tak, jak pisze Michał. Jako że na łuku siedzisz w aucie sam, nigdzie się nie spiesz, jedź te 5 km/h (możesz w sumie jechać na pół sprzęgle, żeby było bezpieczniej - w końcu to nie Twoje auto, a Twój egzamin). Ważne jest by się nie zatrzymać w trakcie wykonywania tego manewru.

Po sobie mogę stwierdzić, że stres występuje tylko na placu manewrowym. Jeśli jesteś dobrze przygotowany, to jazdę na mieście można nawet uznać za przyjemność :)

16.07.2010
19:06
[130]

master53 [ Senator ]

Zoor!n

Dzięki za porady :) Z wyjazdem z WORDu w prawo jest teraz o tyle dobrze, że wiadukt na Annopolu jest zamknięty (nie ma tam zupełnie przejazdu) i wszystkie egzaminacyjne eLki wyjeżdżają w lewo w stronę Marywilskiej. Z tamtej strony w zasadzie groźny jest jedynie zjazd z TT który ma pierwszeństwo. Stop na Ogińskiego jest oczywiście już w pełni opanowany. Korektę przy parkowaniu z pewnością wykorzystam, jeśli będę miał równoległe. Co do wielu chorągiewek, to właśnie zastanawiałem się nad tym i jadąc najbardziej wewnętrznym torem rzeczywiście może mi się to popieprzyć. Pociesza mnie jednak fakt, iż egzaminatorzy wykorzystują na ogół dwa zewnętrzne łuki (tak przynajmniej dzisiaj się odbywało).

Z pewnością ważną radą jest też zatrzymywanie się przed sygnalizatorem (o ile pokazuje czerwone światło) na rondzie Żaba i Łabiszyńska, a nie dojeżdżanie do krawędzi drogi poprzecznej. W przypadku ronda Żaba nie można też zapomnieć podczas skręcania w lewo jadąc ul. Odrowąża, żeby po wykonaniu skrętu zatrzymać się przed torami, przed linią warunkowego zatrzymania, jeśli na sygnalizatorze za torami jest czerwone. Podjechanie za tory jest błędem.

K4B4N0s

Po egzaminie z pewnością zdam relację - niezależnie od wyniku :)

16.07.2010
19:30
smile
[131]

zoor!n [ Legend ]

Master --> Wiem o remoncie wiaduktu na Annopolu, bo kilka dni temu nieopatrznie skręciłem z Kondratowicza w prawo w Rembielińską i musiałem zawracać. Cholernie mnie to wkurzyło, bo zawsze jadę tą trasą, by nie stać w korku na Marywilskiej lub TT, a później Modlińskiej. Myślałem jednak, że do sierpnia otworzą ten wiadukt, ale jak się okazuje, prace mają potrwać 6 tygodni.
Co do jazdy Marywilską, a później Wysockiego, to czy tam teraz da się pojechać prosto? Tzn. jechać Marywilską i nie wjeżdżać na TT? Strasznie tam wszystko pozmieniali i wydaje mi się, że przejazd jest zamknięty. Często jeżdżę z Wysockiego na TT w stronę Centrum, więc ciężko mi napisać to na pewno, bo w drugą stronę raczej nie jeżdżę.

Jeśli chodzi o chorągiewki, to spokojnie. Wystarczy być skoncentrowanym i będzie OK. Tak jak widziałeś, tory są oddalone od siebie o dobre parę metrów, więc ryzyko pomyłki przy odpowiednim skupieniu jest minimalne.

Z tego, co kojarzę, to na trasie egzaminacyjnej chyba najtrudniejszym elementem jest Rondo Żaba. Tak, jak piszesz, trzeba uważać na światła przed torami (żółte migające oznacza w praktyce zielone). Pamiętaj też o drogach jednokierunkowych i skręcaniu z lewej strony jezdni, na Bródnie jest pełno takich uliczek.
Rozumiem, że rondo przy Polonezie też jest opanowane? Tam też trzeba uważać na światła po drugiej stronie jezdni.

Przygotować możesz się również na hamowanie awaryjne, ale to nic trudnego. Oczywiście nie hamuj tak, by egzaminator stracił oddech przez pasy, ale zrób to zdecydowanie. I nie wierz w historie, że przy hamowaniu awaryjnym trzeba tylko do oporu naciskać hamulec i dać silnikowi zgasnąć. W odpowiednim momencie naciśnij sprzęgło by auto nie zgasło. Aczkolwiek, oczywistym błędem będzie wciśnięcie najpierw sprzęgła, a później hamulca.

Hmm, co jeszcze? Jest duża szansa, że parkować będziesz na Krasnobrodzkiej. Zwróć uwagę na pierwszeństwo na skrzyżowaniu Chodecka/Krasnobrodzka.

Warto się też dowiedzieć, czy możesz jechać w okularach przeciwsłonecznych. Przy takiej pogodzie z pewnością będą pomocne.

16.07.2010
23:43
smile
[132]

master53 [ Senator ]

Zoor!n --> Spokojnie można jechać prosto z Wysockiego na Marywilską. Trochę to wszystko pozmieniali, ale jest przejazd pod TT :)

Żabę już mam w pełni opanowaną :) Co do ronda Łabiszyńska, to jest o tyle problem, że obecnie średnio co 2-3 dni zmieniają organizację ruchu na tym skrzyżowaniu (budowa estakady nad rondem). Dobrze, że umówiłem się już z instruktorem na godzinę jazdy przed egzaminem, to od razu obczaję w jakim stanie będzie tego dnia to rondo.

A parkowanie na Krasnobrodzkiej w sumie chciałbym mieć. Sporo tam ćwiczyłem i jest wystarczająco dużo miejsca do komfortowego manewrowania. Jedyna problematyczna rzecz to wgłębienie przed miejscami parkingowymi w których można trochę utknąć :)

W sumie jedyne czego się obawiam na mieście, to ekstremalna sytuacja, typu wyłączenie sygnalizacji na dużym skrzyżowaniu i konieczność skręcania w lewo z ulicy podporządkowanej. Ale ogólnie jestem dobrej myśli :)

16.07.2010
23:59
[133]

zoor!n [ Legend ]

Sytuacje z wyłączaniem świateł się raczej nie zdarzają, chyba że jakieś auto zetnie słup :)
Ale jak wspomniałeś o światłach, to radzę do końca patrzeć na sygnalizator i raczej nastawić się na hamowanie, bo egzaminator później Ci sam pokaże, że dało się wyhamować :)
Ogólnie uważaj na autobusy, rowerzystów i pieszych. Tych ostatnich nie przepuszczaj na każdych pasach, a jedynie wtedy, gdy będzie wyraźny ruch z ich strony (trochę to chory przepis, ale co zrobić).
Jeszcze raz: powodzenia!

20.07.2010
18:45
[134]

zoor!n [ Legend ]

Master --> Na pewno jest możliwość jazdy prosto Marywilską by wjechać na Wysockiego? Wczoraj tamtędy jechałem i ten kawałek jest zamknięty, więc nie wiem, jak można tamtędy przejechać. Co prawda jechałem wieczorem, a poza tym nie chciałem tamować ruchu, więc jakoś specjalnie się nie przyglądałem :)
Wracając jeszcze do ronda przy Polonezie, wczoraj były tam wyłączone światła i jadąc ok. 22:00 był niezły młyn, więc miej nadzieję, że do sierpnia prace się tam skończą.

Edit:
Mam na myśli przedstawione obok miejsce.


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - zoor!n
20.07.2010
19:34
[135]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Skąd mogę ściągnąć aktualny zestaw pytań? Na egzamin teoretyczny

20.07.2010
21:10
[136]

master53 [ Senator ]

Zoor!n -> Jeszcze tydzień temu można było bez problemu przejechać. Jadąc od Marywilskiej robił się jeden pas tyle, że trochę pokręcony. Jadąc od Wysockiego prosto w Marywilską, prawy pas jest normalnie do jazdy prosto, lewy pas jest dla skręcających w TT (skręcający muszą przeciąć pas jadących z naprzeciwka od Marywilskiej).

boskijaro -> Wchodzisz na i wybierasz "Testy na kat. B". Masz za darmo pytania dla wszystkich kategorii.

20.07.2010
21:33
[137]

zoor!n [ Legend ]

Master --> Jeżdżę praktycznie tylko od Wysockiego na TT, więc akurat tę stronę znam. I teraz już, skręcając z Wysockiego na TT, przecinasz pas, ale nikogo już na nim nie napotkasz, bo stoją na nim barierki. Dlatego zastanawiam się, jak jadą Ci z Choszczówki dalej na Pragę, bo na wysokości TT na Marywilskiej nikogo nie widać.

20.07.2010
21:48
[138]

master53 [ Senator ]

Zoor!n -> W takim razie nie mam pojęcia. Odkąd nie jeżdżę eLką, nie poruszam się w tamtych okolicach. Ale skoro zamknięty jest Annopol i wyjazd od Marywilskiej, to ciekaw jestem jak przemieszczają się eLki egzaminacyjne na Bródno. Chyba tylko tym skrótem od Annopolu, który wodzi przez jakieś małe, białołęckie uliczki :)

28.07.2010
12:54
[139]

taki_sobie_gostek [ Pretorianin ]

A ja się zapytam o cofanie, bo zawsze mi się to myli - jak wrzucam wsteczny to tył samochodu skręca w tę stronę w którą kręcę kierownicą? Czy jak to jest?

28.07.2010
13:03
smile
[140]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

taki_sobie_gostku, tak
wyobraź sobie skręt kół w miejscu - i z tak skręconymi ruch samochodu do przodu i do tyłu

02.08.2010
19:59
smile
[141]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

No, forumowi drogowcy, mam nielichą zagadkę -

uliczka A jest jednokierunkowa, po światłach "przechodzi" w lewy pas (do ronda są trzy pasy, lewy prowadzi właśnie z tej uliczki). Ulica B to jest ta główna prowadząca do ronda. I teraz pytanie - wjeżdżając z tej uliczki na środkowy lub prawy pas, czy trzeba włączyć kierunkowskaz? Załóżmy, że chciałbym wjechać na środkowy pas (aby pojechać prosto przez rondo), wrzucę prawy kierunek (bo zmieniam pas), ale to mogłoby zmylić kierowców z tyłu chyba ? Sam nie wiem ...


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - boskijaro
02.08.2010
20:04
[142]

Qverty™ [ Legend ]

Zmylić? A dlaczego zmylić? Przy zmianie pasa ZAWSZE wrzucaj kierunek. Tak mnie uczy instruktor, tak jest w testach więc innej opcji nie widzę. A jak ktoś na środkowym pasie nagle by przyspieszył a ty mu wyjechał przed nosem bez kierunku? Chociaż głowy sobie nie dam uciac bo widziałem już takie krzyżówki i ronda że aż głowa dymi.

PS. Za jakieś 2 tygodnie egzamin...już czuje stres...

02.08.2010
20:11
[143]

Penetrator [ Generaďż˝ ]

Wtam
Ile kosztowały by prawo jazdy A+B razem ?

02.08.2010
20:19
[144]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

zawsze sygnalizuj kierunkowskazem zamiar zmiany pasa; migaj dopóty, dopóki pasa nie zmienisz.

na myśli boskijaro masz jak podejrzewam to, że zmylisz ich co do Twoich zamiarów - jedynie zmiany pasa, a nie skrętu w prawo na skrzyżowaniu. zwróć jednak uwagę - w przypadku tego skrzyżowania, czy za światłami pojedziesz prosto czy skręcisz w prawo niewiele innych uczestników drogi interesuje. natomiast na pewno zainteresuje ich to, czy masz zamiar zmienić pas na ten którym się poruszają. uważaj jeszcze na coś - wjeżdżając z kierunku A masz minimum miejsca na zmianę pasa ruchu na środkowy. zmieniając na prawy przejedziesz już z tego co widzę po podwójnej ciągłej. manewr może być ryzykowny, a na pewno uciążliwy, jeżeli staniesz matołem na środku skrzyżowania czekając aż ktoś Cię wpuści, równocześnie tamując ruch

02.08.2010
20:35
[145]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Dzięki fu-gee-la za wyjaśnienie. Będę miał to na uwadze to, że ryzykownym jest zjeżdżanie na prawy pas. Co ciekawe, obserwując to dzisiaj (robiąc zdjęcie) nikt wjeżdżając z uliczki A nie wrzucał kierunku ;) ale wiadomo, na egzaminie trzeba jechać poprawnie ...

02.08.2010
20:57
smile
[146]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

i po egzaminie warto jechać poprawnie, choć "poprawność" można różnie interpretować. ucz się obserwując innych kierowców, ale ich zachowania krytycznie analizuj. to nie akceptacja albo odrzucenie prawa drogowego, a rozsądna nad nim refleksja pozwoli Ci uniknąć postaw skrajnych po egzaminie i w przyszłości - bezsensownego zapatrzenia w każdy przepis tudzież bezsensownego odrzucenia ich zasadności w ogóle.

niejednemu wydaje się, że kierownicą kręci sam sobie; że jak mrugnie migaczem już w trakcie zmieniania pasa to zadośćuczyni "prawnemu obowiązkowi". tymczasem sygnalizacja własnych zamiarów na drodze jest bardzo istotna. i martwią mnie wciąż ludzie, pośród których odnajduję takich, którzy podczas jazdy w nocy na pustych drogach napominają mnie, żebym używał kierunkowskazów (czyżbym własnym pasażerom miał sygnalizować zamiar skrętu?), jak i takich, dla których migacz jest zbędny, bo przecież "widzą że mogą skręcić" (czyżby wszyscy zawsze widzieli? - innych mając za napędzane prostym skryptem automaty, których ruchy mogą być bezbłędnie przewidziane?).

02.08.2010
21:05
smile
[147]

Qverty™ [ Legend ]

po egzaminie warto jechać poprawnie

Warto ale nie wygodnie że tak powiem :p Niewielu jest dżedajów którzy kroczą jasną stroną mocy i stosują się sztywno do przepisów :p

02.08.2010
21:30
[148]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

oczywiście nie chcę pochopnie oceniać, ale być może o takich jak Ty, Qverty, mawia się, że są "zadowolonymi z siebie głupcami". jeżeli komentować posty - to ze zrozumieniem tekstu komentowanego. a jeżeli relatywizować zasady panujące na drogach - to z głową.

sztywnego stosowania się do przepisów nie realizuję w praktyce, nie popieram również "w teorii". nie podejrzewam, by ktoś mógł nie zrozumieć dokładnie odwrotnego niż ten przekazu z poprzedniego posta. starałem się wskazać wartość krytycznego namysłu nad cudzymi, a przede wszystkim własnymi nawykami.

02.08.2010
21:59
smile
[149]

master53 [ Senator ]

Mam pytanie dotyczące przepuszczania pieszych na pasach. Załóżmy, że jest przejście dla pieszych na szerokiej ulicy, gdzie nie ma żadnej wysepki. Jeśli ktoś wchodzi na pasy z prawej strony i ta osoba znajdzie się już na części jezdni dla przeciwnego kierunku lub nie mojego pasa ruchu, to czy mogę już ruszyć, czy mam czekać aż ta osoba zejdzie z jezdni?

Słyszałem różne teorie na ten temat, więc chciałbym się upewnić.

02.08.2010
22:10
smile
[150]

Qverty™ [ Legend ]

master--->z tego co mi instruktor mówił( bo sam go o to pytałem) to zasada jest taka że możesz ruszyć gdy pieszy zejdzie z twojego pasa ruchu a nie całkowicie z jezdni.

fu-gee-la --->nie wiem czy rozumiem dobrze komentowany w tym momencie przeze mnie post ale chyba za bardzo się napinasz. Ja napisałem mój poprzedni post w formie żartu, miałem na myśli dokładnie to że niewielu jest kierowców którzy po zdobyciu prawa jazdy na ten przykład na terenie zabudowanym jadą nie przekraczając 50tki, a na normalnych drogach 90tki(czyt. poza obszarem zabudowanym wyłaczając drogi expresowe i autostrady)...I nie, nie jestem zadowolonym z siebie głupcem, narazie to ja i tak musowo tych przepisów muszę przestrzegać bo egzamin dopiero za 2 tygodnie. I rada dla ciebie, mniej napinki :p

02.08.2010
22:22
smile
[151]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

jakże się mam napinać gdy jestem teraz w stanie błogiego piwnego upojenia; odniosłeś mylne wrażenie! - które być może nieintencjonalnie wywołałem reagując lekkim rozdrażnieniem na podnoszony przez Ciebie argument "wygody", który często niestety stawiany jest wyżej od "rozsądku". argumentu "wygody" w dyskusjach nad nawykami drogowym nie sposób czasem nie skojarzyć z "lenistwem" i "bezmyślnością", stąd takie moje do niego ustosunkowanie się.

tymczasem!

02.08.2010
23:08
smile
[152]

Penetrator [ Generaďż˝ ]

Jeszcze raz pytam.

Ile kosztowały by prawo jazdy A+B razem ?

02.08.2010
23:26
[153]

master53 [ Senator ]

A+B w mojej szkole w W-wie kosztuje 1990 zł.

02.08.2010
23:48
[154]

l3miq [ Konsul ]

Zapoznaj się z cennikiem w szkole jazdy którą sobie upatrzyłeś, później w tym wzorze za A podstaw cenę za kurs na kategorię A, a za B cenę kursu na kategorię B i poproś mamę żeby ci to zsumowała.

02.08.2010
23:59
[155]

Lucky_ [ god ]

A ja jestem po pierwszej stłuczce. Za szybko w lewym zakręcie jechałęm, było mokro, obróciło mnie i prawym tyłem walnełem w mur. Moj escorcik juz nie jest tak ładny jak wczesniej :( Dobrze, że nic nie jechało z przeciwka. Przesłanie dla wszystkich - na zakrętach wolniej, bo jak poślizg sie zacznie to juz niewiele można zrobić. Już jeżdże wolniej :)

03.08.2010
00:43
smile
[156]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

he, he Lucky_! ja swoją pierwszą kolizję (zupełnie podobną do Twojej!) raportowałem w części 7. tego wątku, 7 lipca dwa lata temu. podpisuję się pod przesłaniem, a niepokornym życzę równie "niepoważnych" w skutkach, ale "poważnie" skłaniających do rewizji własnych wyobrażeń przygód.

03.08.2010
09:47
[157]

Penetrator [ Generaďż˝ ]

l3miq----> Nie cwaniacz sie tak , bo jak robisz od razu A+B to jest jakas zniszka.

03.08.2010
16:45
[158]

l3miq [ Konsul ]

Zniżki masz tyle ile wytargujesz.

04.08.2010
19:01
smile
[159]

General E'qunix [ Arena Master ]

Jutro egzamin, podejście pierwsze i ostatnie :)

04.08.2010
20:20
[160]

<SEBEK> [ Centurion ]

no to powodzenia, a tak z innej beczki to prawko ma zdrożeć.

04.08.2010
20:23
smile
[161]

Qverty™ [ Legend ]

Jutro egzamin, podejście pierwsze i ostatnie :)

Dlaczego ostatnie(nie chce wykrakać ale...) a jeżeli nie zdasz za pierwszym? To zrezygnujesz z poprawki? I cała kasa pójdzie sie pierdzielić?

Ja tam będę podchodził aż zdam chociaż na 65% nie zdam za pierwszym, ja wam to mówię :)

04.08.2010
20:38
smile
[162]

Santarius [ Death knight ]

Ja dziś byłem na pierwszym wykładzie, który trwał 1h 40 min, trochę nudy... Wykłady mam dwa razy w tygodniu przez miesiąc, a Wy ile mieliście godzin wykładów i ile w tygodniu? Ja zdaję w Dobrej Szkole w Zamościu. :-)

04.08.2010
21:40
smile
[163]

Qverty™ [ Legend ]

Ja nie miałem wcale wykładów i jeżdżę...Przy zapisywaniu dostałem książeczkę z testami żebym się nauczył przepisów tak z grubsza i odrazu na pierwszej lekcji za kółko. Tylko mi się instruktor zapytał czy siedziałem za kółkiem już i czy znam takie podstawy jak biegi i czy wiem gdzie gaz, hamulec i sprzęgło i w miasto. Na początek drogi na których nie ma dużego ruchu a na 3 godzinie już na głęboką wodę. I żadnych problemów nie było, jeździć umiem.

04.08.2010
21:44
[164]

Snakepit [ aka Hohner ]

a Wy ile mieliście godzin wykładów i ile w tygodniu

u mnie wykład wygladal tak ze przyszedl facet, dal nam materialy, kazal przyjsc za tydzien, zrobil nam test, kazdy zaliczyl, teoria opanowana koniec wykladow ;P

I żadnych problemów nie było, jeździć umiem.

Wydaje Ci się, umiesz jechać na wprost nie przekraczając 50km/h nie powodując zbyt dużego zagrożenia dla innych użytkowników dróg. Będziesz umiał jeździć po przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów ;)

uliczka A jest jednokierunkowa, po światłach "przechodzi" w lewy pas (do ronda są trzy pasy, lewy prowadzi właśnie z tej uliczki). Ulica B to jest ta główna prowadząca do ronda. I teraz pytanie - wjeżdżając z tej uliczki na środkowy lub prawy pas, czy trzeba włączyć kierunkowskaz? Załóżmy, że chciałbym wjechać na środkowy pas (aby pojechać prosto przez rondo), wrzucę prawy kierunek (bo zmieniam pas), ale to mogłoby zmylić kierowców z tyłu chyba ? Sam nie wiem ...

kierunek obowiązkowo, dołączasz się do ruchu

04.08.2010
21:47
smile
[165]

Qverty™ [ Legend ]

Będziesz umiał jeździć po przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów ;)

Ojciec mówi mi to samo. Jest w tym ziarno prawdy...

04.08.2010
21:54
[166]

Snakepit [ aka Hohner ]

Ojciec mówi mi to samo. Jest w tym ziarno prawdy...

Wyrośnie plon po pierwszym awaryjnym hamowaniu bez ABSu (albo z, ale i tak nie pomoże bo droga dziurawa), obrzuceniu się bluzgami z jakimś starym kretynem co hamuje przed Tobą by wysadzić swoją starą grubą żonę, (prawie mu zaje*** bo wysiadłem na środku ulicy do niego, jechał 60km/h a ja 10m za nim a ten nagle prawie na maksa po heblach do 0...zeby zone zdazyc wysadzic przed skrzyzowaniem...) po sytuacji takiej, że serce Ci wskoczy do gardła jak nagle jakiś łysy pizdol w golfie przy 90km/h zmienia pas z 1 na 3 kilkanascie cm przed Twoim nosem bez kierunkowskazu jak Ty jedziesz na srodkowym pasie, po bólach brzucha ze stresu jak na trasie wielki TIR przejedzie 20cm od Ciebie bo omijał dziurę, po przejechaniu dalej przez pasy dla pieszych w momencie jak ktos inny ich przepuszcza bo się zagapisz i dziekowanie Bogu, że się nikogo nie potrąciło, po mówieniu sobie ze jest sie jak Holowczyc a wystarczy trochę deszczu lub śniegu byś musiał bulić 2000zł za naprawę wozu...po jechaniu 100km/h uliczką gdzie nikt niby nie jeździ, ale się okazuje akurat, że ten z prawej co właśnie wyjeżdża i go dopiero widzisz...ma pierwszeństwo...itd. Po tym wszystkim będziesz umiał jeździć i używał głowy za kółkiem jak należy.

04.08.2010
22:34
[167]

K4B4N0s [ Filthy One ]

no to powodzenia, a tak z innej beczki to prawko ma zdrożeć.

Nie tylko prawko, ale i wszelkie kursy(np. językowe). Od przyszłego roku przez lizanie tyłka UE, klient będzie płacił do każdego elementu składowego kursu 22% vatu...

05.08.2010
21:08
[168]

Qverty™ [ Legend ]

Mam pytanie co do egzaminu. Na placu wiem że jest sprawdzanie stanu technicznego samochodu i że się losuje chyba dwa elementy które trzeba przedstawić. Ale to losuje i mam np. właczenie świateł drogowych i sprawdzenie oleju silnikowego? Czy na jakiej to zasadzie jest? I niech mi ktoś powie bo są różne opinie a ja sam nigdy drogowych nie używałem. W Clio drogowe to jest lewa manetka na mijania i do siebie? Posługiwanie się wycieraczkami też mogę wylosować czy tego nie ma?

05.08.2010
21:11
[169]

zoloman [ Legend ]

losujesz jedne światła i jeden element silnika (bądź klakson - najlepiej :P). wycieraczki użyjesz tylko jeśli będzie padać :P

05.08.2010
21:20
[170]

Duriii [ Konsul ]

@Qverty™: U mnie musiałem wylosować jedną rzecz "spod maski" - czyli sprawdzenie oleju silnikowego, płynu hamulcowego, płynu chłodniczego i klaksonu (też do tej kategorii, jak to wylosujesz, to nawet maski nie musisz otwierać ;) ) i jedną rzecz ze świateł. Na egzaminie tylko po jednym z obu kategorii musiałem wymienić. Nie będziesz wśród tych pytań miał wycieraczek. Światła drogowe działają tylko jak masz włączone światła mijania, włącza się je albo ciągnąc dźwignię do siebie (tak miałem w egzaminacyjnym Fiacie Punto III), albo pchając do przodu (tak jest w samochodzie mamy, którym aktualnie jeźdzę).

EDIT: Widzę że ktoś był szybszy i wcale nie musiał się na ten temat rozpisywać, by to dobrze wytłumaczyć. W każdym bądź razie, raczej ci dobrze wytłumaczyliśmy ;)

07.08.2010
09:30
[171]

swietekkk [ Pretorianin ]

Może mi ktoś narysować jak będzie wyglądało zawracanie na takim skrzyżowaniu, jadąc ze strony która zaznaczyłem. -->


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - swietekkk
07.08.2010
09:31
[172]

swietekkk [ Pretorianin ]

Jeszcze takie -->


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - swietekkk
08.08.2010
13:57
[173]

Qverty™ [ Legend ]

Niech mi ktoś wytłumaczy jaka jest zasada wyprzedzania na drodze 3 pasmowej. Chodzi mi o to kiedy moge wyprzedzic pojazd z lewej i prawej strony a kiedy tylko z lewej bo już któryś raz z kolei się nadziałem na takie pytanie na teście z plytki i zrobiłem byka.

I jaka jest zasada zawracania? Kiedy można a kiedy nie wolno?

08.08.2010
14:01
[174]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

[173]
Zawracać można, gdy jest strzałka zawracania, albo są po prostu światła bez strzałek (ani przy światłach, ani na ziemii). Bo gdy na lewym pasie jest tylko strzałka skrętu w lewo, to zawracać nie wolno.

Wyprzedzać pojazd możesz zawsze z lewej strony (czyli tak jak zwykle się wyprzedza - łatwo zapamiętać), a z prawej strony na drodze 3 pasmowej, gdy nie ma znaku ostrzegającego o zbliżającym się zakręcie czy wzniesieniu czy czymkolwiek ;)

08.08.2010
14:05
[175]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Ad1.
10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi
pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
1) na jezdni jednokierunkowej;
2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

Ad.2
Ogólnie zawracanie jest dozwolone wszędzie tam gdzie nie jest zabronione;) A zawracania zabrania nam znak "zakaz zawracania" i "zakaz skrętu w lewo". Nie wolno też zawracać na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną, na których światło dla pasa skręcającego w lewo ma kształt "strzałki w lewo".

08.08.2010
15:05
[176]

|LoW|Snajper [ Senator ]

I kto pojedzie 1 , 2 i 3 ? Z gory dzieki za odpowiedz


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - |LoW|Snajper
08.08.2010
15:15
[177]

Sizalus [ Senator ]

123

Reguła wolnej prawej.

08.08.2010
15:32
[178]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

|LoW|Snajper --> wedle sztuki egzaminacyjnej sytuacja będzie wyglądać tak:

1 rusza pierwszy, bo ma prawą wolną i dojeżdża do środka skrzyżowania i tam się zatrzymuje bo ma wtedy po prawej 3. W tym momencie 2 ma prawą wolną wiec jedzie i opuszcza skrzyżowanie. Tym samym zwalnia się prawa strona 3, toteż 3 rusza i opuszcza skrzyżowanie. No i na koniec 1 ma prawą wolną więc może przejechać do końca.

08.08.2010
15:44
[179]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Sizalus - Skoro uważasz że kolejność zjeżdżania ze skrzyżowania to 123, to doucz się zachowania na równorzędnym, bo komuś w bok wjedziesz.

Oczywiście Didier dobrze tłumaczy.

08.08.2010
15:56
[180]

k2o [ Senator ]

Może ktoś zerknąć na post [171] i [172]?

[176] w teorii tak jak mówi Didier z Rivii, a w praktyce jak będzie? Gdy 1 wjedzie na skrzyżowanie to zablokuje 2.

08.08.2010
16:18
[181]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

W praktyce najmądrzejszy z nich stoi w miejscu i pokazuje ręką drugiemu, żeby przejechał, wtedy robi się miejsce dla dwóch następnych i koniec.

08.08.2010
16:30
[182]

Mentor921 [ Konsul ]

Prawko zdane mam od marca, dzisiaj zrobiłem test tak z ciekawości i miałem 9/18. Z roku na rok będzie pewno coraz gorzej :P połowy pytań praktycznie już nie pamiętam.

08.08.2010
17:15
[183]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Dobra, cofam co powiedziałem i cofam też co powiedział Didier ; ) - Na miniaturce wydawało mi się że 3 jedzie prosto : )

W sytuacji takiej jak na rysunku jest jak mówi Sizalus - Jedzie 1, bo ma prawą wolną. Nie puszcza 3, bo ta też skręca, potem jedzie 2, a na końcu 3.

Gdyby 3 jechał prosto, to byłoby tak jak mówi Didier.

08.08.2010
20:53
smile
[184]

Piotrek.K [ ... broken ... ]

>>> Mentor 921
Prawko zdane w Pazdzierniku 2009. 16/18. Wywalilem sie tylko na tym co przekazuje stary wlasciciel auta nowemu i znaku:


08.08.2010
23:24
smile
[185]

master53 [ Senator ]

Strasznie szybko te 3,5 tygodni zleciało. W środę egzamin. Teorię właśnie przerobiłem - na wszystkie pytania udzieliłem poprawnych odpowiedzi, więc przynajmniej to mam z głowy. Lekki stresik zaczynam odczuwać, ale jestem pozytywnej myśli. Ćwiczyłem sobie parkowanie na Yarisie matki, więc to już mnie nie zaskoczy. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak trzeba :)

09.08.2010
01:06
smile
[186]

Valem [ Makaron Shakaron ]

1 rusza pierwszy, bo ma prawą wolną i dojeżdża do środka skrzyżowania i tam się zatrzymuje bo ma wtedy po prawej 3. W tym momencie 2 ma prawą wolną wiec jedzie i opuszcza skrzyżowanie. Tym samym zwalnia się prawa strona 3, toteż 3 rusza i opuszcza skrzyżowanie. No i na koniec 1 ma prawą wolną więc może przejechać do końca.

tym samym spowodowales stluczke 1 i 2

09.08.2010
01:08
smile
[187]

Qverty™ [ Legend ]

master--->ty, ja też mam w środę egzamin tylko że za tydzień :)

11.08.2010
22:26
smile
[188]

master53 [ Senator ]

No i stało się - zdałem za pierwszym na Odlewniczej :) Naprawdę egzamin nie jest straszny o ile człowiek się nadmiernie nie stresuje.

11.08.2010
22:27
[189]

Qverty™ [ Legend ]

A ja uświadomiłem sobie dzisiaj że nie potrafie parkowac prostopadle. Plac i testy to pryszcz ale jazdy to za pierwszym razem raczej nie zdam...

11.08.2010
22:28
smile
[190]

Łyczek [ Legend ]

master53 ---> Czyli tak jak napisałem, Odlewnicza była dla Ciebie miła ;) Gratuluję i szerokiej drogi.

11.08.2010
22:30
smile
[191]

zoor!n [ Legend ]

Master --> Gratulacje, mówiłem, że to pestka :)

11.08.2010
23:38
smile
[192]

master53 [ Senator ]

Ogólnie dzień zaczął mi się kiepsko. Umówiłem się ze swoim instruktorem na godzinę jazdy przed egzaminem, ale kompletnie mnie olał... No cóż, życie.
Poszedłem więc do WORDu na Odlewniczą popatrzeć sobie na zdających. 10:55 wszedłem do sali nr 2, w której oczekiwali już ludzie z mojej grupy na wejście do sali nr 1 (do której przechodzi się przez salę nr 2). Po 10-15 minutach ktoś poinformował przez głośnik, że grupa teoretyczno-praktyczna na 11:00 ma oczekiwać w sali nr 2. I tu mnie po prostu rozwaliło, jak jedna osoba wyszła z tej sali, a za nią praktycznie wszyscy. Z nerwów większość zapomniała, że od 15 minut siedzi właśnie w sali nr 2! Po kolejnych 10 minutach otworzyły się drzwi do sali nr 1 i wyszedł z nich egzaminator. Przydzielił wszystkim stanowiska i zaczął omawiać przebieg egzaminu teoretycznego. Strasznie z niego był wojskowy typ. Z deka nieprzyjemny, ale za to konkretnie wszystko omówił. Egzamin się rozpoczął. Test rozwiązałem po 3 minutach, ale jeszcze dwa razy sprawdziłem wszystkie odpowiedzi. Najbardziej rozwaliła mnie jedna dziewczyna, która po 5 minutach egzaminu zapytała się w jaki sposób ma zaznaczać odpowiedzi :D Egzaminator aż wpadł w furię. Po ok. 7 minutach zakończyłem egzamin - 0 błędów. Pozostało mi już tylko czekać na praktykę.
Czekałem mniej więcej 45 minut. Widziałem sporo oblanych egzaminów - tylko jedna dziewczyna przyjechała ze zwycięstwem. W końcu przez głośniki padło moje nazwisko. Chwilę później pojawił się egzaminator - starszy pan, sprawiający pozytywne wrażenie. Przedstawił się i poszliśmy do Yarisa nr 14. Tam też omówił przebieg egzaminu - następnie musiałem sprawdzić działanie świateł awaryjnych i poziom płynu hamulcowego. Pozostało mi jedynie przygotowanie się do jazdy - w tym czasie mój egzaminator rozmawiał z jakimś innym - to dało mi czas na ostateczne ochłonięcie. W końcu ruszyliśmy - podjechałem na łuk. Zrobiłem go bezbłędnie. Następnie górka, która poszła równie łatwo. Byłem zaskoczony stanem technicznym egzaminacyjnego autka. Wszystko chodziło jak w zegarku, ale nie dziwię się - samochód miał jedynie 1 900 km przebiegu! Po zjechaniu z górki, egzaminator wsiadł i omówił zasady egzaminu na mieście. Po zatwierdzeniu wszystkiego ruszyliśmy... i tu zonk - zgasł.
Wyjechaliśmy za szlaban i zatrzymaliśmy się przy wyjeździe z WORDu. Egzaminator nie był zdecydowany w którą stronę jechać, ale w końcu kazał skręcić w lewo. I tu zgasł mi po raz drugi. Tym razem jednak wyczułem już ostatecznie sprzęgło i od tego momentu nie zgasł mi ani razu. Dojechaliśmy do Marywilskiej. Tu standardowo skręciłem na światłach w lewo. Dalej prosto pod Trasą Toruńską i tu niespodzianka - myślałem, że będę skręcał w lewo w Bazyliańską, a tu nie - jedziemy prosto. No to w głowie już myśl jedna - atakujemy Rondo Żaba. Ale mój egzaminator okazał się być bardziej przebiegły - na skrzyżowaniu z Bartniczą kazał mi zawrócić. Tu troszkę się zdygał i jego noga już chciała wędrować na pedał hamulca, gdy zobaczył dojeżdżające do świateł samochody - miały już wyraźnie czerwone, ale on najwidoczniej nie był tego w 100% pewny :P Zawracanie na skrzyżowaniu z głowy. Następnie kazał mi się zatrzymać przed pasami przy skręcie w Poborzańską (tu zaliczone zatrzymywanie w wyznaczonym miejscu), a następnie w nią skręcić. Potem w prawo w Ogińskiego i słynny STOP. Dalej prosto i w Nadwiślańską w lewo. Tu chciał znaleźć mi jakieś miejsce do parkowania równoległego, ale akurat nie było niczego podchodzącego. Dojechaliśmy do końca ulicy i kazał mi skręcić w lewo. Tu popełniłem pierwszy błąd - dojechałem do prawej krawędzi jezdni, bo zapomniałem, że Nadwiślańska jest jednokierunkowa. Dojechaliśmy do Bartniczej, kazał mi skręcić w lewo i znowu w lewo w Ogińskiego. Pojechaliśmy za Nadwiślańską i kazał mi zaparkować prostopadłe w prawo. Następnie wyjechaliśmy tyłem w lewo i znowu w Nadwiślańską i znowu na jej końcu skręt w lewo - tym razem poprawnie. Dalej znowu w Bartniczą, ale tym razem w prawo, aż do Rembielińskiej, gdzie skręciłem w lewo. Po dojechaniu do Kondratowicza skręciłem w prawo. Następnie w lewo w Malborską, aż do Ostródzkiej. W miejscu gdzie jest sporo parkingów kazał mi zawrócić wykorzystując bramę wjazdową. Potem w Kowalskiego, aż do Krasnobrodzkiej. Dalej w Chodecką, Łojewską i Łabiszyńską. Prosto przez rondo i za rondem w lewo. Potem w Białołęcką i prosto aż do WORDu znaną przez wszystkich kursantów trasą przez Białołękę.
Po zaparkowaniu na placu, egzaminator stwierdził, że były jakieś drobne błędy, ale wynikają one z małego doświadczenia za kierownicą i nie stanowią zagrożenia dla ruchu drogowego. Jazda była dynamiczna i pewna, tak więc egzamin zakończyłem z wynikiem pozytywnym :) Sam egzaminator był w porządku - nie rozpraszał, na początku próbował rozluźnić atmosferę, wydawał polecenia odpowiednio wcześnie i nie czepiał się do byle drobiazgów.
Ważne jest to, aby jechać pewnie i dynamicznie. I przede wszystkim - nie stresować się - to nic strasznego!

12.08.2010
00:00
[193]

zoor!n [ Legend ]

Master
'Umówiłem się ze swoim instruktorem na godzinę jazdy przed egzaminem, ale kompletnie mnie olał...'

Co to za szkoła? Nie chciał chłop zarobić?

'Z nerwów większość zapomniała, że od 15 minut siedzi właśnie w sali nr 2!'

Z takich śmiesznych sytuacji z własnego egzaminu, to pamiętam jedną. Egzamin teoretyczny miałem w sali w piwnicy (nie wiem, który numer, idąc mijasz główne wejście do WORD-u i schodzisz na dół). Poczekalnia pełna, brak miejsc siedzących. Ogólnie nerwowa cisza. Nagle wchodzi jakiś koleś, widać, że niepewny, jakiś taki nierozgarnięty. Próbuje zaszyć się gdzieś w kącie i nagle z hukiem wali głową w metalową rurę wiszącą przy suficie. Hałas był pewnie słyszany i na zewnątrz, większości w tym momencie stres odpadł :)

'Najbardziej rozwaliła mnie jedna dziewczyna, która po 5 minutach egzaminu zapytała się w jaki sposób ma zaznaczać odpowiedzi :D'

To jeszcze nic. Na mojej teorii zjawiło się dwóch chłopaków, którzy pomylili termin egzaminu. Jeden miał szczęście, bo miał termin dzień później, drugi trochę gorzej, bo dzień wcześniej. Skąd się biorą tacy ludzie, to ja nie mam pojęcia.


Przy okazji zapytam, bo pewnie masz to na świeżo. Chodzi właśnie o sytuację na Rondzie Żaba. Mianowicie, jadąc od Odrowąża, skręcam w 11 listopada. Mijam pierwszy zjazd, później są tory tramwajowe, a przed nimi sygnalizator. W świetle przepisów mogę przejechać przez tory i zatrzymać się przed św. Wincentego, jeśli mam tam czerwone, a sygnalizator tramwajowy ma światło pulsujące? Osobiście zawsze tak robię, ale widzę, w mojej opinii kretynów, którzy boją się przejechać przez torowisko przy czerwonym świetle przy św. Wincentego. Co na ten temat mówią przepisy?

12.08.2010
00:09
smile
[194]

Qverty™ [ Legend ]

o zatwierdzeniu wszystkiego ruszyliśmy... i tu zonk - zgasł.
Wyjechaliśmy za szlaban i zatrzymaliśmy się przy wyjeździe z WORDu. Egzaminator nie był zdecydowany w którą stronę jechać, ale w końcu kazał skręcić w lewo. I tu zgasł mi po raz drugi


Też chce zdawać w Wawie...W moim mieście po takiej manianie miałbyś po egzaminie z tego co słyszałem...Zdarzały się takie akcje że egzamin zdany był wzorowo ale egzaminator powiedział że jeździł(a) pan/pani mało dynamicznie i szlus. Nie udowodnisz mu że jest w błędzie.

12.08.2010
00:17
[195]

master53 [ Senator ]

Zoorin

Wjeżdżając od Odrowąża na Żabę najpierw przecinamy jedne tory tramwajowe, przed którymi jest pulsujący na żółto sygnalizator. Przed nimi jest także linia warunkowego zatrzymania, która dotyczy pulsującego sygnalizatora. Jeśli pulsuje, można za niego jechać pomimo światła czerwonego na pełnym sygnalizatorze po drugiej stronie. Jeśli dalej skręcamy w lewo w Wincentego, to mamy przed torami linie warunkowego zatrzymania, ale nie ma przed nimi pulsującego sygnalizatora. Jest jedynie pełny sygnalizator za torami. Wg przepisów, jeśli na tym sygnalizatorze jest czerwone, to zabronione jest przejeżdżanie za tory nawet, jeśli jest tam miejsce. Jest to bezsens, ale w końcu w organizacji tego ronda maczał palce WORD - to istny poligon. Kolejna pułapka, to tak jakbyśmy dalej skręcali w lewo, a nie pojechali w Wincentego, to mamy sygnalizator po prawej stronie i pokazujący to samo światło, co sygnalizator za poprzeczną drogą. Większość dojeżdża do krawędzi ronda i tam oczekuje na zielone. Niestety przed wcześniejszym sygnalizatorem nie ma linii zatrzymania, a więc wszyscy powinni w linii prostej zatrzymać się tuż przed nim.

Qverty

Jeśli chodzi Ci o gaśnięcie, to chyba raczej nie oblewają za dwa zgaśnięcia w szczególności, że uczyłem się na Yarisie 5 biegowym, gdzie sprzęgło chodzi inaczej (o czym zresztą egzaminator został poinformowany). A co do niezdecydowania w którą stronę, to po prostu patrzył czy jest korek, czy nie ma :P

12.08.2010
00:59
[196]

zoor!n [ Legend ]

Qverty™
'Też chce zdawać w Wawie...W moim mieście po takiej manianie miałbyś po egzaminie z tego co słyszałem...Zdarzały się takie akcje że egzamin zdany był wzorowo ale egzaminator powiedział że jeździł(a) pan/pani mało dynamicznie i szlus. Nie udowodnisz mu że jest w błędzie.'

Taa, wierz dalej w te historie, to daleko zajedziesz. Niektórzy opowiadają anegdotki, jakoby egzaminator specjalnie nie domknął drzwi i w ogóle wyprawiał cuda na kiju. Pójdziesz sam na egzamin, to zobaczysz jak to wygląda.


Master

Czyli w gruncie rzeczy dobrze jeżdżę, choć przy skręcie w lewo też bym przejechał przez tory.
Widzę, że masz to rondo nieźle obcykane :) Ale dopiero teraz zobaczysz, że co innego jazda 'elką', a co innego jazda samemu. Przestaniesz zatrzymywać się na warunkowej strzałce w prawo, zaczniesz zmieniać po kilka pasów jednocześnie, szczególnie w Warszawie trzeba trochę pokombinować :)

12.08.2010
01:08
smile
[197]

master53 [ Senator ]

Zoorin

Z pewnością jazda bez eLki na dachu to zupełnie inna historia. Jeszcze będę musiał przejechać wiele, wiele kilometrów, żeby tak naprawdę nauczyć się jeździć w praktyce. A jazda w centrum, to już w ogóle hardcore :)

12.08.2010
16:53
[198]

zoor!n [ Legend ]

Master
'A jazda w centrum, to już w ogóle hardcore :)'

Ee tam, przesadzasz. Wystarczy trochę myśleć i jeździ się bez problemu ;) Tylko te ciągłe korki...

16.08.2010
18:56
smile
[199]

Qverty™ [ Legend ]

Extra, oczywiście w środę, w dzien mojego egzaminu w wielkopolsce opady deszczu. Nie ma to jak stres w samochodzie przy ulewie...

16.08.2010
19:25
[200]

Mentor921 [ Konsul ]

Extra, oczywiście w środę, w dzien mojego egzaminu w wielkopolsce opady deszczu. Nie ma to jak stres w samochodzie przy ulewie...

Poznański word ? Jak co to służę pomocą.

16.08.2010
19:28
smile
[201]

Qverty™ [ Legend ]

Poznański word ? Jak co to służę pomocą.

Na szczęście nie :p Ja z innej większej miejscowości...Tam przynajmniej tramwajów nie ma i to jest ten jedyny plus....

17.08.2010
00:04
smile
[202]

master53 [ Senator ]

Tam przynajmniej tramwajów nie ma

N00b :P

17.08.2010
14:28
[203]

golmann [ Generaďż˝ ]

Mam osiemnastkę 11 marca 2011
Czy mogę od września zacząć chodzić na kursy?
I jak to jest z egzaminami?Chodzi mi o to kiedy mam jazdy, egzaminy teoretyczne.

17.08.2010
15:35
[204]

master53 [ Senator ]

Golmann

Na kurs możesz się zapisać w momencie, kiedy masz ukończone 17 lat i 9 miesięcy. Do egzaminu możesz przystąpić gdy masz ukończone 18 lat.

17.08.2010
18:04
smile
[205]

Qverty™ [ Legend ]

Jutro, punkt 12:00 egzamin teoretyczny, zaraz potem plac i jazda(jak dożyje). Stres już zaczynam odczuwać...jakieś rady?

17.08.2010
18:13
[206]

LU2864J [ Konsul ]

Magnefar B6 na uspokojenie i koncentracje a przed egzaminem Snikers ;)

17.08.2010
22:30
smile
[207]

master53 [ Senator ]

@Qverty

Ja bym nie polecał brania żadnych środków na uspokojenie, bo mogą nieźle zamulić na drugi dzień. Trzeba się porządnie wyspać i wyluzować. Na egzamin najlepiej jest pojechać z kimś, kto będzie w stanie poprawić Ci humor - wtedy na pewno zapomnisz o stresie. Przed ruszeniem pamiętaj, żeby sprawdzić, czy hamulec ręczny nie jest zaciągnięty i czy światła mijania są włączone. Wyczuj sprzęgło - możesz dodawać na początku więcej gazu, żeby nie gasł. Łuk rób powoli - to nie wyścigi, a przy mniejszej prędkości masz zdecydowanie większe szanse na ewentualną korektę. Na mieście nie ociągaj się - jedź prawie tyle, ile jest dozwolone. Nie rób ryzykownych manewrów - często warto poczekać chwilę, aniżeli potem spierać się z egzaminatorem. Skupienie, oczy dookoła głowy. Życzę powodzenia :)

18.08.2010
15:55
smile
[208]

Qverty™ [ Legend ]

No i kur*a jego mać nie zdałem. Teoria bezbłędnie, przesiew był okrutny, na 12 zdających przez teorię przebiło sie pięcioro ludzi w tym i ja. Pewny swego wyszedłem przed budynek WORDU popatrzeć jak inni jeżdżą na placu. Gdy przyszła moja kolej ucieszyłem się bo trafił mi się naprawdę fajny egzaminator. Podczas OC(sprawdzanie poziomu płynu spryskiwaczy i światła drogowe) odwrócił się do mnie plecami i gadał z innym egzaminatorem. Nadszedł czas jazdy po łuku, zapiąłem pasy, ustawiłem lusterka, wrzuciłem jedynkę i jade. Podczas wjeżdżania do koperty niespodzianka - zgasł. No to ja panika, ale egzaminator podszedł do mnie z uśmiechem i powiedział że ustawi mi samochód i będzie druga ale już ostatnia próba. Podczas drugiej próby byłem zdziowiony że samochód tak cięzko jedzie. Znowu zgasł mi przy kopercie i to już był koniec marzeń. Co się okazało? Ja jak największy idiota...nie spuściłem ręcznego. Następny termin 30.08...Jestem w szoku jak mogłem zrobić taką głupote...Ale z drugiej strony ręczny był chyba niesprawny skoro mogłem spokojnie ruszyć z zaciagniętym...

18.08.2010
15:59
[209]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Ja jutro też mam o 12 ale od razu praktyczny, poprzednie razy nie zdawałem w sumie z nieuwagi i tym razem może się uda ... :P staram się nie stresować, poprzednimi razami byłem strasznie zestresowany, teraz staram się podejść na luzie :)

Qverty - ja pierwszy raz też nie zdałem na łuku ...

19.08.2010
15:14
smile
[210]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Lol zdałem XD nie wierzę w to

placyk bez problemu, na mieście zrobiłem kilka błędów ale egzaminator był taki lajtowy, poprawił mnie tylko i jechaliśmy dalej. Nawet tak bardzo się nie stresowałem, ani razu mi nie zgasł, jechałem generalnie poprawnie. Najlepszy tekst na koniec, egzaminator "Dobra, dość tego, wracamy" :D

teraz tylko muszę czekać i zgłosić się do urzędu ?

19.08.2010
21:00
[211]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

Czy w sytuacji na obrazku oba pojazdy powinny jechac w tym samym czasie czy którys któremus ustępuje, na duzych skrzyżowaniach jest miejsce, ale co z mniejszymi?


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - $Respect$
19.08.2010
21:05
smile
[212]

Regis [ ]

[211] Pytasz się o przepisy, czy o zachowanie na drodze? Wg. przepisów auta jadą równocześnie i zgrabnie się mijają. W rzeczywistości na 99% jeden z kierowców puści drugiego, albo - jeśli sytuacja na to pozwala - zrobią mijankę. Generalnie sytuacja jest mocno abstrakcyjna, jeśli rozpatruje się ją w oderwaniu od kultury jazdy i zdrowego rozsądku ;)

19.08.2010
21:07
[213]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

^
Nie ma potrzeby, żeby ich trasy przejazdu się krzyżowały. Jeśli skrzyżowanie byłoby na tyle małe, że dwa auta nie mieściłyby się w takiej sytuacji, to nie byłoby tam świateł tylko znaki i do nich należałoby się dostosować.

19.08.2010
21:09
[214]

kubinho12 [ Gooner ]

Ale z drugiej strony ręczny był chyba niesprawny skoro mogłem spokojnie ruszyć z zaciagniętym...


Ręczny pewnie sprawny, może źle zaciągnąłeś :> Da się ruszyć na zaciągniętym spokojnie, jakbyś ruszał z dwójki to już wtedy inna bajka :) Brak doświadczenia sprawił, że po prostu się nie zorientowałeś.

19.08.2010
21:35
smile
[215]

Qverty™ [ Legend ]

kubinho--->ja nie zaciagałem tylko egzaminator szczwana bestia mi psikusa zrobił i zaciągnął...że też nie patrzyłem na kontrolki z tego stresu...

19.08.2010
21:39
smile
[216]

kubinho12 [ Gooner ]

To teraz jest tak, że egzaminator podstawia samochód? Ja na placyku przed WORDem robiłem całą obsługę, ustawiałem wszytko i z nim wjeżdżałem na łuk. On wychodził i patrzył, co ja tam wyczyniałem. Nie martw się, najlepsi zdają za drugim razem.

22.08.2010
09:58
[217]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

ma ktoś może takie tablice z arysowanymi torami jazdy na skrzyżowaniach i przełączkach oraz przy zawracaniu z wyspą itp? Coś jak w postach 171 i 172

23.08.2010
20:08
smile
[218]

master53 [ Senator ]

Prawko odebrane! :D Dzisiaj już przejechałem z 50 km. Zdecydowanie lepiej się jeździ bez "pomagierów" na fotelu obok :)

23.08.2010
20:18
smile
[219]

Qverty™ [ Legend ]

A ja prawka jeszcze nie mam ale samochód już mam :D Właśnie dostałem mobilizujący prezent od rodziców, Daewoo Matiz to nie Aston Martin DB9 ale też ma 4 koła i jeździ :p Teraz do poprawki podchodze z olewką, nie będe tak spinał pośladów bo to na złe wychodzi czego przykładem mój oblany egzamin(ręczny - arghhhh)

23.08.2010
20:43
smile
[220]

kong123 [ Legend ]

Tak się zapytam - ile mniej więcej czeka się na odbiór? Bo dzisiaj zdałem i chciałbym wiedzieć, kiedy mogę się wybrać :)

23.08.2010
20:44
[221]

Qverty™ [ Legend ]

Około 2 tygodnie...było się zapytać w dziale obsługi...

23.08.2010
20:48
[222]

kong123 [ Legend ]

Heh - w szoku trochę byłem - odebrałem kartę egzaminacyjną, grzecznie podziękowałem, wysiadłem i do domu wróciłem ;) Ale też coś słyszałem, że do 2 tygodni

23.08.2010
20:54
[223]

Łyczek [ Legend ]

2-3 tygodnie to jest standard.

Tutaj możesz śledzić losy Twojego prawka:

24.08.2010
19:45
[224]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Heh u mnie już jest status na tej stronce, więc pewnie gdzieś za 2 tygodnie będzie. Szkoda, że nie mam samochodu bo bym sobie chętnie pojeździł :/

a teraz zagadka - kto wyjaśni o co chodzi w tym znaku?


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - boskijaro
24.08.2010
19:47
[225]

|kszaq| [ Legend ]

Ja czekałem tydzień.

24.08.2010
19:47
[226]

zoloman [ Legend ]

a teraz zagadka - kto wyjaśni o co chodzi w tym znaku?

a co tam jest niezrozumiałego?

24.08.2010
19:47
[227]

PaulPierce [ Generaďż˝ ]

[up]

Pokazują jak skręcić w lewo?

Ja takie pytanko od siebie bo już zapomniałem całkowicie, a często mi się to zdarza. Mogę zawrócić na nakazie skrętu w lewo? To samo pytanie w przypadku sygnalizacji ze strzałką w lewo:)?

24.08.2010
20:05
[228]

|kszaq| [ Legend ]

nvm, pomyliłem wątki

24.08.2010
20:27
[229]

Child of Bodom [ Woo Hoo! ]

PaulPierce

Znak - hmm, kumpel wzbudził u mnie wątpliwości.
Sygnalizator - nie możesz.

24.08.2010
20:38
smile
[230]

Marcinkiewiczius [ MMG Modding Group ]

Qverty --> Oo Matiz :) Który rocznik, wersja i kolor? Ja najprawdopodobniej też dostanę od rodziców samochód - Matiz z 2000", wersja "Friend" i złoty kolor :)).

24.08.2010
21:45
[231]

master53 [ Senator ]

@PaulPierce

Nakaz skrętu w lewo - nie można zawracać.
Sygnalizator kierunkowy w lewo - nie można zawracać.
Normalny sygnalizator z zieloną strzałką w lewo - można zawracać.

24.08.2010
21:47
smile
[232]

Qverty™ [ Legend ]

Martin--->rocznik 2000, kolorek niebieski, wersja "Life" :) Ojciec kupił Peugeota 307 sw a ja w spadku Matizka dostałem :)

24.08.2010
21:49
[233]

Regis [ ]

Uważajcie z tymi Matizami, bo kumpel ma i mówi, że jak jedzie drogą ekspresową i mija ciężarówkę, to dostaje taki podmuch w bok, że mu prawie kierownicę wyrywa. Piszę to zupełnie poważnie. Ja mam trochę większe auto i bardzo nie lubię tego uczucia, a w Matizie to już w ogóle jest pewnie ciekawie...

24.08.2010
22:17
[234]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Trzeba uważać, tak jak pisze Regis. Sam jeździłem już kilkunastoma samochodami (w tym pełnym dostawczakiem) i zawsze jakieś szarpnięcie jest. Matiza nie miałem jeszcze okazji wypróbować, ale słyszałem podobne wypowiedzi. Ostatnio za to mijałem się z potężnym tirem na motocyklu.. Wyskoczył mi na zakręcie i, że tak powiem - nie zdążyłem się przygotować. Oczywiście szyba w kasku podniesiona, nie jeżdżę szybko. Jak zawiało.. Poszarpało mną trochę.. Dawno tyle much nie miałem na twarzy..

Osobiście egzamin na prawo jazdy kat. B miałem, o ile dobrze pamiętam, 23 kwietnia. Zdałem za pierwszym razem :) choć nie obyło się bez przygód.. Tak czy tak, wróciłem z egzaminu na tarczy.. Wszystko poszło gładko, teoria bezbłędnie, sprawdzenie świateł, oleju, wszystko w porządku. Wsiadam do samochodu już w celu pokazania umiejętności jazdy. Fotel, zagłówek, pasy, światła - jadę. Dojechałem, zatrzymałem się, wsteczny.. Jadę, kończę zakręt, spojrzenie w lusterko - niebo.. Nie ustawiłem lusterek! A na nich uczyłem się robić łuk.. Pół sekundy paniki, więcej nie było czasu, spojrzenie przez tylną szybę i jazda "na czuja", nie mając najmniejszego pojęcia gdzie są linie.. Na szczęście udało się :) W czasie jazdy po mieście było w porządku :) chociaż raz koleś do mnie - "Proszę skręcić w prawo", a ja kierunkowskaz w lewo i skręciłem w lewo.. Pod sam koniec.. Ale nie zrobiłem żadnego błędu, nie licząc skrętu w złym kierunku, więc zawróciłem (trzeci raz podczas egzaminu) i pojechałem do ośrodka :) Jako, że gaduła ze mnie zawsze jest niesamowity, tym bardziej w momentach lekkiego stresu, to całą drogę bredziłem, opowiadałem kawały i szybko zleciało w miłej atmosferze :) Porozmawialiśmy o pogodzie, dziewczynach na pasach, studiach, pracy, samochodach terenowych (odnośnie kontekstu stanu polskich dróg) :)


Jeśli miałbym dawać złote rady na egzamin praktyczny - humor, obracanie błędów i zdenerwowania w żart, rozmowa. Zawsze inaczej spojrzy na Ciebie osoba, z którą się śmiałeś, niż ta, której boisz się "Dzień dobry" głośno powiedzieć. I nie denerwować się! Miałem egzamin i wiem jak to jest. Jedyny stres to poczekania i nieszczęsny brak lusterek na łuku. Poza tym - nie ma się czym denerwować :)

24.08.2010
22:22
smile
[235]

Qverty™ [ Legend ]

WIsz, ustawienie lusterek z ręczny to dwie różna sprawy. Na placu na którym oblałem nawet jak na maksa obniżylłem prawe lusterko to nie widziałem linii...Też jechałbym na czuja gdybym spuścił ten(tu klnie jak najęty, rzuca fotelem o ścianę i wali głową o podłogę @#$%) ręczny...poprawka w poniedziałek...mam nadzieje że pierwsza i ostatnia...

nie spuściłeś ręcznego :D?

No nie...zobaczysz jaki to jest stres jak na placu wsiądziesz do samochodu...:p

24.08.2010
22:23
[236]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

Qverty™ - nie spuściłeś ręcznego :D?

Mnie czeka egzamin za jakieś pewnie 3 tyg :)

24.08.2010
22:48
[237]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Ja musiałem czekać na praktyczny jakieś 40-50 minut, przez co stres zastąpił głód.. I choć teraz uważam, że to było głupie, powtarzałem sobie - "Mam gdzieś ten cholerny egzamin! Dajcie mi wreszcie stąd wyjść i coś zjeść!".. Jak usłyszałem swoje imię, trochę stresu wróciło, ale po chwili przeszło :) Głód zresztą też.. Za to po egzaminie.. Zjadłem dwa razy tyle co zazwyczaj, a i zazwyczaj dużo jem..

Wiadome, że ręczny, a lusterka to inna bajka, ale mogłem w bardzo głupi sposób oblać. Poza tym bałem się, że jak zacznę je poprawiać to mnie obleje.. I zanim wsiadł do dalszej jazdy zdążyłem ustawić lewe.. Lekko prawe, tak, że aby coś zobaczyć musiałem się lekko wychylić. A gdy odwrócił głowę - wewnętrzne..

Jak już będziesz maił prawo jazdy, i będziesz dużo jeździł, zobaczysz jakie "błędy" cię spotkają na drodze. Lusterka to notorycznie... Przez to, że samochodem jeździ też kobieta o wiele niższa ode mnie.. To jednak prosta sprawa, szybko można ustawić w trakcie jazdy nawet. Na ręcznym ruszyłem już co najmniej dwa razy.. I to przejechałem spory kawałek zanim się zorientowałem.. Inna sprawa, że ręczny mam słabiutki u siebie. Ostatnio na parkingu, na jedynce puściłem sprzęgło.. Spieszyłem się i zapomniałem wrzucić luz, jak zazwyczaj robię.. No i zdechł.. Takich sytuacji myślę, że każdy, nawet kierowcy ze stażem dłuższym niż moje krótkie życie, mają wiele :) Trzeba tylko ten nieszczęsny egzamin zdać!
W normalnym życiu, normalnej jeździe - zrzucisz ręczny i pojedziesz dalej bez żadnej szkody..

Panowie, tak czy tak - powodzenia. Uważajcie na takie pierdoły, bo przez nie oblanie najbardziej boli.

24.08.2010
23:17
[238]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

No nie...zobaczysz jaki to jest stres jak na placu wsiądziesz do samochodu...:p

Placu się nie boje, bardziej parkowania na mieście ^^

spoiler start
Wujek jest instruktorem, będę musiał z nim jeszcze poćwiczyć parkowaniem, bo czasem podchodzę do niego z 3-4 razy ;p
spoiler stop

24.08.2010
23:52
[239]

*-David-* [ Centurion ]

Jakie zaświadczenie potrzebuję, jeżeli chcę przystąpić do egzaminu z paszportem zamiast dowodu osobistego? Gdzie je mogę otrzymać?

Z góry dzięki!

25.08.2010
00:10
[240]

Qverty™ [ Legend ]

pr0-->ja tez się nie bałem placu...

25.08.2010
00:17
smile
[241]

Michał Raven [ Jeremy Clarkson ]

Dlatego ja się cieszę, że mam automatyczny hamulec postojowy i nie muszę się o niego martwić. :P

28.08.2010
08:53
[242]

kong123 [ Legend ]

pr0gh0st - parkowanie wcale takie straszne nie jest. Ile ja się na placu nerwów najadłem na łuku a parkowanie mimo, że najgorsze miałem (równoległe tyłem) wyszło bez problemu - sam się wtedy zdziwiłem. Bo jak egzaminator mi miejsce wskazał i powiedział, żeby równolegle zaparkować to już myślałem, że po wszystkim. Ale o dziwo wszyło.

A co do gaśnięcia samochodu to całkowita bajka o tym co gadają - że 2 razy zgaśnie i do domu. Na egzaminie zgasł mi 3 razy - raz na wyjeździe z WORDu, raz przy rondzie i raz w korku bo zapomniałem na luz wbić.


Qverty™ - nie spuściłeś ręcznego :D?


Nic w tym dziwnego. Ja w czasie prób jeszcze na kursie jeździłem po placu na ręcznym ;D

Ostatnio koleżanka moja nie zdała bo właśnie ręcznego nie zaciągnęła jak na kopertę wjechała.

Qverty™ - w poniedziałek dobrze się zdaje - sam w poniedziałek zdałem. Sporo jeszcze zależy od godziny - ja byłem zapisany na 12. Wyjechałem o 12:30. Obsługa w niecałe 2 minuty.

Tak jak patrzę na swoją kartę to tylko nie mam przejazdu przez tunel - z oczywistego względu - w mieście w którym zdawałem nie ma tuneli ;) Tramwajów też nie ale są za to tory i pociągi śmigają. A przy samym WORDzie są tory od wielu lat nieużytkowane ale znak stoi i trzeba do dwójki i pomachać głową bo inaczej po wszystkim ;)


Edit:

Mnie jedyne co martwi to fakt, że na tej stronce cały czas mam coś takiego jak na zdjęciu --->

Dane wpisane dobrze, już tydzień prawie miną i dalej brak spraw w toku ;/


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - kong123
28.08.2010
09:15
[243]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

kong --> Jeśli chodzi o dane na stronie, miałem tak samo. Bardzo długo czekałem, aż coś się tam pojawi. Ponad tydzień. Byłem nawet w urzędzie sprawdzić czy wszytko w porządku. Zdawałem w poniedziałek, a we wtorek czy środę przyszłego tygodnia pojawiła się notka. Potem kolejne, niecałe dwa tygodnie i prawo jazdy w kieszeni :)

31.08.2010
19:42
[244]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Dzisiaj odebrałem prawko ;) i zacząłem się zastanawiać po co jest międzynarodowe prawo jazdy? Na to jest osobny egzamin? Jest to gdzieś potrzebne w ogóle?

31.08.2010
19:54
smile
[245]

kong123 [ Legend ]

Międzynarodowe prawo jazdy jest dokumentem uniwersalnym, który przynajmniej w założeniu, powinien być honorowany na całym świecie.

W obrębie Unii Europejskiej obywatel kraju członkowskiego może posługiwać się prawem jazdy wydanym w kraju pochodzenia (lub w każdym innym kraju członkowskim). Stąd nie ma potrzeby uzyskiwania międzynarodowego prawa jazdy w przypadku poruszania się wyłącznie w Unii Europejskiej (ale też m.in. w Szwajcarii i innych państwach Europy zachodniej nie należących do struktur UE).

Co ciekawe międzynarodowe prawo jazdy nie jest niezbędne na obszarze Stanów Zjednoczonych- co więcej funkcjonariusze policji i przedstawiciele lokalnej administracji podchodzą do takiego dokumentu z pewną dozą nieufności i paradoksalnie lepiej jest korzystać z polskiego dokumentu.

Międzynarodowe prawo jazdy jest konieczne podczas podróży na wschód Europy- a także w celu poruszania się samochodem na innych kontynentach.



01.09.2010
23:12
[246]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Aha, czyli jeżeli kiedyś wybiorę się do Afryki samochodem to musze wyrobic :P

A mam też pytanie co do dowodu rejestracyjnego - można poruszać się samochodem, którego dowód rejestracyjny jest na inną osobę? A tej osoby nie ma w samochodzie?

01.09.2010
23:23
[247]

Sizalus [ Senator ]

Można.

01.09.2010
23:30
[248]

Shrike [ Generaďż˝ ]

Czy ktoś miał taki przypadek, że wpłacił pieniądze na prawo jazdy ale okazało się, że zaczęcie ich będzie musiał przełożyć na późniejszy okres. Po minięciu paru miesięcy okazuje się, że szkoła jazdy już nie istnieje? Co się dzieje z papierami, z pieniędzmi?

02.09.2010
15:41
[249]

K4B4N0s [ Filthy One ]

Wiem tyle, że papiery przekazywane są do starostwa powiatowego. Co z kasą... nie mam pojęcia.

02.09.2010
19:17
smile
[250]

kong123 [ Legend ]

Yeah - jutro odbieram nareszcie ;)


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - kong123
02.09.2010
22:06
smile
[251]

Piotrek.K [ ... broken ... ]

A nuz ktos bedzie wiedzial ;):



Chce przerejestrowac auto na siebie. Dane wlasciciela (lewy gorny rog) podaje te co sa OBECNIE w dowodzie czy juz raczej moje?

03.09.2010
00:31
[252]

marszym [ Senator ]

Cześć, nie udzielałem się w tym wątku (właściwie go zauważyłem pod koniec kursu :P), ale postanowiłem, że podzielę się z Wami dobrą nowiną. W poniedziałek miałem egzamin. Pierwsze podejście. Zdane ;)

03.09.2010
07:45
smile
[253]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

A ja od dzisiaj zaczynam jazdy.
Pierwsza jazda o 19 :)

19.09.2010
22:15
[254]

polak111 [ Legend ]

Witam GOLowiczów a raczej 'Prawojazdowiczów' ;)

Od 27 września będę mógł zacząć kurs (jeśli dobrze liczę) bo osiemnastka dopiero 27 grudnia...

No i mój dylemat tyczy się terminu zaczęcia kursu. Otóż czy zacząć go jakoś w listopadzie czy może już na luzie po maturze? Bardzo bym chciał mieć prawko na wakacje, aby plany wypaliły w 150%, ale z drugiej strony obawiam się, że na jesieni będą złe warunki atmosferyczne, szybko będzie się robić ciemno i do tego dochodzi nauka.

Co wybrać? Kurs na jesieni/zimie czy w maju/czerwcu? Co byście poradzili?

19.09.2010
22:17
[255]

napster92 [ Why so serious?! ]

[254]

Ja zaczynam po maturze.

19.09.2010
22:21
[256]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

polak - Kurs zabiera bardzo mało czasu wbrew pozorom. A poza tym - jak nie teraz to kiedy? Teraz nauka, potem matura, potem studia, potem praca, potem rodzina, potem dzieci : )

A warunki atmosferyczne nie robią moim zdaniem specjalnej różnicy - Ja zdawałem w zimie i kompletnie nie odczułem tego że zdawałem w zimie. Trzeba uważać, owszem, ale na kursie jeździsz jedynie 50 na godzinę, a przy takiej prędkości naprawdę trzeba by jechać po czystym lodzie, lub zdezelowanym wozem żeby mieć jakiekolwiek problemy z opanowaniem samochodu.

Dlatego tez zaczynaj jak najwcześniej, lepszego czasu nie będzie.

19.09.2010
22:27
[257]

matmafan [ Alexander Degtyarev ]

polak111, rocznikowo jesteś ode mnie o rok starszy, a licząc w dniach to równe 2 tygodnie :), kiedy zacząść robić prawko (A+B) jeżeli urodzinki mam 8 stycznia, ile miechów przed, 1, 2, 3?? Zależy mi by jak najszybciej zrobić.

19.09.2010
22:28
smile
[258]

Regis [ ]

[254] Lepiej uczyc sie jezdzic w zlych warunkach, a potem egzamin zdawac w dobrych, niz na odwrot ;) Z resztą, jak zauważył Dycu - to niewielka różnica. O ile nie ma zasp, to pora roku nie robi różnicy. Jedynie na kostce trzeba bardziej uważać, bo nawet przy 50 km/h można trochę się "przejechać" i poczuć ABS. Poza tym zaczynaj kiedy chcesz - ja robilem prawko na drugim roku studiow i nie robilo mi to zadnego problemu (w sensie, że za późno, czy coś takiego). Wczesniej bym i tak auta wlasnego nie mial, a cudzymi nie jezdze, jesli naprawde nie musze, bo nie lubie. Jesli bedziesz mial auto, albo chcesz jezdzic autem kogos z rodziny - startuj jak najszybciej. Maturą się nie przejmuj - i tak zaczniesz sie uczyc dopiero w lutym, nawet jesli teraz wydaje Ci sie, ze bedzie inaczej ;)

19.09.2010
23:18
[259]

polak111 [ Legend ]

A czy muszę mieć zgodę rodziców na rozpoczęcie kursu, jeśli nie mam skończonych 18 lat?

20.09.2010
16:59
smile
[260]

kong123 [ Legend ]

A czy muszę mieć zgodę rodziców na rozpoczęcie kursu, jeśli nie mam skończonych 18 lat?

O niczym takim mi nie wiadomo. Musisz mieć jakiś dokument, który potwierdzi tożsamość i datę urodzenia.


EspenLund

Serio? W takim razie sorry - mój błąd. Wydawało mi się, że takie coś nie jest potrzebne.

20.09.2010
17:03
[261]

EspenLund [ Senator ]

polak111 ->

Tak.

26.09.2010
22:01
[262]

qaq [ Kaka Demona ]

Witam. Moglibyście napisać, kiedy można zawracać (albo kiedy nie) na skrzyżowaniu (i poza nim)?

26.09.2010
22:08
[263]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

^
Ogólnie jak masz strzałkę, to musisz jechać tam, gdzie ona wskazuje. Czyli, jeśli masz strzałkę w lewo, to nie możesz zawracać, tylko jechać w lewo, a jeśli masz po prostu zielone światło - przy równoczesnym braku zakazu - możesz zawrócić.
Poza skrzyżowaniem możesz zawracać wszędzie tam, gdzie nie jest to zabronione przez np. ciągłą linię czy znak.


edit. Wszystkiego. Poza tym jak jest strzałka, to znaczy, że jadąc zgodnie z jej zwrotem nie istnieje kolizja z innymi uczestnikami ruchu (chyba, że jest to zielona strzałka przy czerwonym świetle), więc nie musisz nikogo puszczać, tylko sprawdzasz czy jakiś świr nie leci na czerwonym i jedziesz :)

26.09.2010
22:11
[264]

qaq [ Kaka Demona ]

"Ogólnie jak masz strzałkę, to musisz jechać tam, gdzie ona wskazuje." - dotyczy to strzałek kierunkowych na światłach, nakazów, poziomych znaków na drodze?

26.09.2010
22:12
[265]

Łyczek [ Legend ]

Jedynie co mi się kojarzy to nie można zawracać, gdy są takie znaki i takie sygnalizatory --->

[Edit] Oczywiście przy znaku zakaz skrętu w lewo również nie można zwracać.


Prawo Jazdy - Wątek Seryjny, cz. 17 - Łyczek
26.09.2010
22:13
[266]

Qverty™ [ Legend ]

Generalnie zawracać możesz tam gdzie nie jest to zabronione. Czyli zawracać nie możesz kiedy masz zakaz zawracania, zakaz skrętu w lewo, nakaz skrętu w lewo/prawo etc. i kiedy masz skrzyżowanie z sygnalizacją kierunkową...

01.10.2010
20:08
[267]

Marysia. [ Pretorianin ]

Witam
mam problem i proszę o rade :) sprawa wygląda tak: za tydzień mam testy, zdaje na Odlewniczej a pechowo wczoraj zdarzyło mi się zgubić dowód osobisty... jak poszłam dzisiaj na policje zgłosić to, to mi panowie tylko powiedzieli żebym zrobiła nowy, i taki mam zamiar... pytanie czy na egzamin będę mogła wejść za okazaniem legitymacji studenckiej?:)
może ktoś miał podobną sytuacje :)
Pozdrawiam

03.10.2010
21:40
smile
[268]

Bakermistrzu [ Pretorianin ]

z tego co wiem musisz pokazać dowód bo i porównują zdjęcie w dowodzie z twoją Twarzą :D a czy legitymacja jest poświadczeniem tożsamości to nie wiem... Może pójdź na policje albo do urzędu i poproś o jakieś potwierdzenie tego, ze nie posiadasz aktualnie dowodu i legitymujesz się czym innym. Egzaminator jak mu powiesz, że zgubiłaś dowód to od razu pomyśli, że coś kombinujesz.

aha i powodzenia na egzaminie :) (ja zdawałem na powstańców)

03.10.2010
21:57
[269]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Marysia - A nie masz paszportu? Nie sądzę żeby legitymacja studencka była ważnym dokumentem tożsamości, paszportem zaś możesz machać przed oczami każdemu.

04.10.2010
14:26
[270]

Gallain [ MPO Squad Member ]

Marysia. -> nie bedziesz mogla wejsc na egzamin, sam to przetestowalem. Prawdopodobnie nie uhonoruja Ci tez paszportu, ani prawka na inna kategorie (na 100% nie honoruja ich przy zapisach na egzamin). Dowodu w tydzien tez nie wyrobisz, bo czeka sie dluzej niz 2 tygodnie.

Jedyne co mozesz w takiej sytuacji zrobic, to pojsc do urzedu miejskiego do dzialu dowodow i wziac potwierdzenie o zameldowaniu (oplata skarbowa ok 17 pln) - jest to papierek z twoim imieniem i nazwiskiem, peselem, adresem i numerem dowodu ( i innymi pierdolami typu miejsce urodzenia). Jest to honorowane we wszystkich urzedach i instytucjach (banki itd), w ktorych wymagany jest dowod osobisty. Papierek ten ma waznosc 2 miesiace od daty wystawienia i aby go wziuac musisz miec inny dowod tozsamosci ze zdjeciem (prawko, paszport, legitymacja szkolna/studencka, ksiazeczka wojskowa itp).

Wiem, bo sam dokladnie to samo przerabialem - zgubilem dowod tuz przed zapisywaniem sie na kategorie A. Mam nadzieje, ze pomoglem. Pozdr.

04.10.2010
21:27
[271]

Marysia. [ Pretorianin ]

na kartce z informacją o terminie egzaminu jest że można wejść na test za okazaniem dowodu, paszportu albo karty pobytu... a paszportu nie mam :/
byłam dzisiaj w urzędzie miasta złożyć wniosek o nowy dowód i dostałam zaświadczenie o utracie starego dowodu, są tam w sumie wszystkie informacje z dowodu i nawet to ze teraz moim jedynym dokumentem tożsamości jest legitymacja studencka... na nowy dowód mam czekać do miesiaca:/
jedyne rozwiązanie na chwile dzisiejszą to zadzwonić na Odlewniczą i zapytać czy można z takim zaświadczeniem wejść a jak nie to próbować przełożyć egzamin... i pamiętać że dowodu pilnuje się jak oczka w głowie na drugi raz ;)
dziękuje za rady :)
Bakermistrzu--> nie dziękuje, za którym razem zdałeś?:)

06.10.2010
17:33
[272]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

kilka pytan:

1. Czy w czasie egzaminu praktycznego, po otworzeniu maski mam tylko pokazać miejsca w którym sa "zbiornik oleju, płynu chłodniczego etc" czy też musimy sprawdzić bagnetami jego poziom?

2. Prezentując światła zewnętrzne na egzaminie silnik musi być włączony? Jak mają być ustawione biegi (luz czy bieg) hamulec ręczny etc? Wiem, że pokazujac światła hamowania, prosze o pomoc egzaminatora, tak samo jest ze wstecznym? Czym sie różnią światła pozycyjne od postojowych?

3. Jakie elementy są do wylosowania podczas tej prezentacji?

06.10.2010
18:05
[273]

Duriii [ Konsul ]

1. Masz pokazać, gdzie się to sprawdza i ewentualnie powiedzieć, czy poziom jest prawidłowy. Na moim egzaminie miałem tylko pokazać gdzie się sprawdza, ale w innych ośrodkach może być inaczej :)

2. Silnik nie musi być włączony, wystarczy włączyć zasilanie poprzez przekręcenie kluczyka. Wrzuć luz i zaciągnij hamulec ręczny. Jak trzeba poproś egzaminatora, raczej samemu nie sprawdzisz świateł hamowania :) I tak, te światła są te same.

3. 1 element z oświetlenia (drogowe, postojowe, awaryjne, wsteczny) i 1 element "z spod maski" (olej, płyn chłodniczy, płyn hamulcowy, klakson)

EDIT: Sorry, nie są to te same światła. Postojowe włącza się tylko z jednej strony przy ograniczonej widoczności i podczas postoju. Pozycyjne włącza się przy normalnym postoju. Chyba było podobne pytanie w zestawach pytań.

06.10.2010
18:10
[274]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

dziękuje i przy okazji chciałbym dorzucić od siebie link, który znalazłem z prezentacją świateł i płynów w Clio: wiatla w Clio:

06.10.2010
21:25
smile
[275]

Bakermistrzu [ Pretorianin ]

Marysia ja za drugim niestety :( oblałem za przekroczenie prędkości

haha tak w ogóle to dzisiaj mija rok odkąd odebrałem plastik :D:D

06.10.2010
21:33
smile
[276]

Bakermistrzu [ Pretorianin ]

nowy wątek zapraszam https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10717258&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.