Najciekawsze materiały do: Gothic II

Gra na 9/10 w mojej ocenie(oceniam wedle wspomnień z dzieciństwa które mogą być z deczka przekłamane przez różowe szkło, takie uroki bycia dzieciakiem gdzie wszystko wydaje się nieco lepsze niż patrzenie na to z perspektywy starszej osoby :). Poczyniła znaczny progres będąc wydana jedynie ROK! po premierze G1. Najlepsza część którą wzbogaca dodatek noc kruka zmieniający w nietypowy sposób rozgrywkę.Mam do tej części OGROMNY sentyment. Świetne tło fabularne, muzyka,dubbing, rozwój postaci i różnice w sterowaniu na zdecydowany plus w stosunku do Gothica 1. Wtopiłem się w to na bardzo długi czas ci którzy jeszcze nie zagrali powinni sobie to dostosować modami do obecnych standardów i dać szansę tej części. Polecam

Pamiętam jak dzisiaj, pierwszy kontakt z tą grą i w ogóle mój pierwszy kontakt z pełnoprawną grą cRPG, wcześniej grało się tylko w jakieś pseudo RPG MMO, typu Tibia czy Silkroad, i w zasadzie na tym opierał się mój cały pogląd na ten gatunek. Więc gdy znajomy kupił czystego G2, i powiedział w dużym uproszczeniu, że to taki Silkroad tylko dla jednego gracza, Ja już miałem całą tą grę, cały jej wygląd zarysowany w głowie. Zdziwienie, jakie ogarnęło mnie po rozmowie z Xardasem i wyjściem z wieży pamiętam do dzisiaj. Niesamowite uczucie, dla mnie osobiście najcenniejsze w mojej gamingowej przygodzie. Wolność którą oferowała ta gra, była nie do opisania. Ćwierkające ptaki wydawały, i przygrywająca muzyka tylko potęgowały to uczucie. Gdy jakiś czas potem, po dostaniu się do miasta, dowiedziałem się że można zostać myśliwym, i skórować zwierzęta, i za to dostawać pieniądze... A potem dołączyć do straży miejskiej... Cokolwiek powiecie o tej grze, że drewno, że kiepska walka, dla mnie ta gra stała się wzorem gry RPG, nic już potem nie było w stanie wywrzeć na mnie takiego wrażenia, jak pierwszy kontakt z tym arcydziełem. Do dzisiaj wracam, co prawda już do wersji z dodatkiem, bo jednak usprawniał i dodawał ok. 15 godzinowy wątek w Jarkendarze, i czuję że nie długo znowu przejdę, tym razem po bożemu, jako dzielny wojownik w służbie Innosa.

Może się naraże ale moim zdaniem Gothic czy Gothic 2 nie potrzebuje żadnego remake'u. W nowej odsłonie dużo by straciła. Stare Gothici mają to "coś" a remake tylko by popsuł legendarną serie.

Kiedy grałem w Gothica 2 pierwszy raz nie miałem doświadczenia z rpg. Grałem wcześniej w jedynke i wiedziałem czego sie spodziewać i dwójka mnie nie zawiodła. Myślałem tylko że wszystkie nadchodzące rpg już będą takei jak Gothic ... i dupa. Pomyliłem się .

Grę kupiłem w kiosku wiele lat temu, pewnie wielu fanów w tym kraju zaczynało właśnie z taką wersją, zakładając że chcieli się bawić w kupowanie oryginałów co wtedy nie było taką normą jak dzisiaj.

Byłem ciekawy różnicy w balansie. I nie jest lepiej.

I tak - w drugim akcie biegłem do zamku sprzedać nagromadzone graty Sengathowi, potem do łowcy na klifie ubranego w pancerz z płytek pełzacza by dostać taki sam od Wilka.
Jego statystyki (jak i innych pancerzy) są gorsze niż w NK ale i tak to najlepsze co możesz dostać w Akcie 2 i przez część III w zależności od tego ile chcesz wydać na nowy pancerz.

Rozwój postaci pokręcony - nie da się zrobić postać walczącą wręcz + dystansowe bo ucząc się np. broni jednoręcznej to w pewnym momencie następuje „wyrównanie" gdzie płacisz 10 punktów nauki i podnosi ci 1-ręczne o 5% i 2-ręczne o 5, grę kończymy z 1- i 2-ręcznym na Mistrza (100% i 60%). W walce na dystans pomaga Święta Strzała (5mana za 150 DMG, które nie działają na każdego wroga).
By zwiększyć pulę many trzeba poświęcić 2pkt nauki na 1pkt many.
Koszta oprawiania zwierząt duże - 5pkt nauki za część, w NK mogłem brać wszystko a w G2 już uczyłem się wybranych części.
Miałem też mylne wrażenie, że paladyni mogą się nauczyć pierwszych kręgów magii, ci jednak są ograniczeni do swoich run. Przez to nie mogłem użyć runy leczenia z obozu orków na przełęczy, zamiast tego musiałem odczekać na paladynowy odpowiednik dużo później.
Jednak w G2NK lepiej to zrobili.
Może poza kosztem many w runach leczących średnie i duże rany, tutaj nadal lepiej spamować leczenie lekkich ran.

Technicznie też nie za ciekawie - niby miałem System Packa i inne ale nadal tekstury potrafiły się psuć czy gra się wieszała. Nie mówiąc już o problemach z kolizją. Wygląda to tak jakby coś nas wciągało za naszymi plecami, szczególnie dokuczliwe gdy gonią nas przeciwnicy.

A ja wróciłem niedawno i jednak nostalgia odgrywa dużą rolę. Kiedyś G2 wydawał się genialny, teraz jak tak patrzę to jest jedynie dobry. O wiele Bardziej cenię sobie G1 za klimat i lepsza historię.

Ta gra jest zbyt łatwa, to jej najważniejsze wady. Poza tym zła niejest. Wciąga bardzo. No ale żeby tak niezachwalac to ma też drugą wadę. Bohater biega jakby miał zaraz porobić w spodnie. W sensie jakby miał pręt w dupie. Ktoś to pisał - Robocop.

Niesamowita nostalgia łapie na samą wzmiankę o tej grze. Szczególnie doceniona w Polsce. Chociaż raz na rok trzeba przejść ponownie. Z Dodatkiem Noc Kruka jedna z najlepszych gier RPG wszechczasów.

kroniki myrtany tez maja ten mroczny klimat ktory wylewa sie z ekranu i tez zaczynamy z patykiem w reku i trzeba uwazac gdzie sie chodzi i co mowi, za to lubie gothica
Szkoda ze wiekszosc rpgow jest robionych pod zachodniego odbiorce i swiat musi byc cukierkowy a nasz bohater po godzinie gry zbawca swiata

Skrzydlaty, no weź zagraj PoroSad

Są takie gry, które powalają swoją grywalnością i klimatem, nawet jeśli zdarzają im się drobne... wpadki. Gothic II nie wyrzekł się wszystkich błędów z jedynki. Historia, choć piekielnie wciągająca, chcąc nie chcąc przypomina kino co najmniej klasy B z oczywistymi zwrotami akcji. Ostatni rozdział jest mimo wszystko fabularną wpadką. Nie dzieje się tam za wiele, wszystko podąża w oczywistym kierunku a szybka walka końcowa i króciutki filmik kończący grę chyba nie do końca rekompensują kilkadziesiąt godzin gry, jakie należy przejść, aby do tego zakończenia dotrzeć (u mnie było to ponad 50h).

A jednak dycha... rzadko mi się zdarza żeby dawać dychę grze, w której widzę jakieś niedociągnięcia. Po prostu klimat i ten gameplay, który tak bardzo wciąga są wręcz niepowtarzalne. Piranha Bytes stworzyła dzieło iście epickie. Poza tym, może miałem farta, ale przez te ponad 50 godzin gry chyba nie zdarzył mi się żaden bug, który utrudniałby rozgrywkę (co w jedynce zdarzyło się nie raz). Gothic II robi wszystko to, co poprzednik, ale na jeszcze większą skalę, poza tym odrobinę rozbodowując możliwości dla gracza. Mapy są rozleglejsze, więcej jest zadań, przeciwników, i tak dalej i tak dalej. Natomiast to, co się nie zmieniło, to to, jak przyjemny jest rozwój postaci. W mało której grze tak dobrze oddano progresję swojej postaci. Na początku na prawdę nie jest łatwo i trzeba się trochę natrudzić żeby zgromadzić odpowiedni ekwipunek, żeby trochę zarobić lub zainwestować w rozwijanie swoich umiejętności. To od nas zależy w jakim kierunku pójdzie rozwój postaci. Czy będziemy woleli walczyć w zwarciu czy z dystansu, czy zostaniemy wojownikiem, czy może magiem. Niezależnie od wyboru, wydaje się, że każda z tych ścieżek wydaje się ekscytująca. Zadań jest naprawdę sporo i co najważniejsze, są ciekawe, nie wyglądają jakby wypluł je jakiś generator.

Niezależnie jednak od tego wszystkiego, to co jest największą siłą Gothica jest klimat. Ten świat naprawdę żyje. Oglądamy jak NPC poruszają się, rozmawiają i wykonują swoje czynności życiowe. Zmieniają się pory dnia, a to wszystko w towarzystwie malowniczych widoków. Oczywiście, dziś można powiedzieć, że grafika jest kanciasta, ale wbrew pozorom to udało się tu wykreować świat, który praktycznie się nie zestarzał. Mam wrażenie, że taka gra jak Gothic II nigdy się nie zestarzeje. Ah.. koniecznie jeszcze muszę wspomnieć, jak piękna jest muzyka, która doskonale komponuje się z tym światem.

Gra dla ludzi ceniących sobie magie i klimat świata. Dwójka dużo bardziej mi się podoba od jedynki. Muzyka jest mega klimatyczna. Ale Gothic ma bardzo wysoki próg wejścia i na początku byle wieśniak stanowi duże zagrożenie. Dodatek Noc Kruka ma super muzykę i jest jeszcze moim zdaniem lepszy od podstawki.