Misja 2 - Oblężone miasto (cz.2) | Bitwa pod Falaise poradnik Company of Heroes: Chwała Bohaterom

Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016

Brodu na zachodzie strzegła kolejna 88-ka, dwa CKMy (jeden ściągnięty z okolicy pobliskiego punktu amunicyjnego, po zniszczeniu drewnianej kładki), sekcja moździerza, drużyna Luftlande i jakiejś pomniejszej piechotki (obie uzbrojone w panzerschrecki) oraz Puma ukryta za budynkiem, bokiem do pchających się tędy Aliantów. Organizując swoją obronę wyczerpałem chyba cały "limit populacji" dostępny w tym scenariuszu.

Nieprzyjaciel zajął prawie cały przeciwległy brzeg przejmując tamtejsze garnizony. Od czasu do czasu próbował przedrzeć się na moją stronę - oczywiście takie natarcia były dosyć szybko rozbijane. W pewnym momencie nastąpiła... cisza. I najprawdopodobniej będzie ona trwać dopóki sam nie zaatakujesz próbując odbić i utrzymać cały teren . Czym to zrobić? W okolicach brodów i mosty masz przecież spore siły, które nieźle się do tego nadają! Wystarczy zostawić skromniutkie wojska (armaty 88mm, których siłą rzeczy nie przemieścisz i po jednym CKMie) by strzegły brodów/mostu oraz punktu amunicyjnego na południowym wschodzie (CKM zostaw w bunkrze), a całą resztę przeprawić na drugi brzeg wysyłając w bój. Uderz oboma skrzydłami i w centrum planszy. Na flankach nie powinieneś napotkać większego oporu (jeśli w ogóle) szybko odbijając i przejmując pobliskie garnizony. Większe kłopoty możesz napotkać przeprawiając się przez główny most, jednak drużyna Luftlande, sekcje saperów i CKMu (lub nawet obu), a także Puma i Stug ściągnięte z okolic brodów na skrzydłach powinny poradzić sobie z wrogiem. Saperami i Luftlande naprawiaj (w ogniu walki!) swoje pojazdy, szybko rozstaw MG-42. Po wybiciu do nogi lub ucieczce Aliantów przejmij garnizon i ruszaj odbić następny.

W międzyczasie otrzymasz dodatkowe wytyczne: wybudowania umocnień obronnych w miejscach wskazywanych pomarańczowymi strzałeczkami (oba brody i główny most). Przyznam szczerze, że... nie mam pojęcia jak to dodatkowe zadanie wykonać. Dokładnie w tych miejscach wznosiłem stanowiska armat 88mm, kładłem miny i worki z piaskiem, budowałem zapory przeciwczołgowe, etc. - choćbym i całą "linię Zygfryda" postawił gra za Chiny Ludowe nie chciała mi tego zadania zaliczyć. W końcu zrezygnowany odpuściłem sobie jego realizację. Może Ty będziesz miał więcej szczęścia i uda ci się wpaść na pomysł co trzeba zrobić? Wydaje mi się jednak, że to po prostu błąd tej wersji gry... Acha, gdyby przypadkiem wrażemu lotnictwu udało się zbombardować główny most (utrudniając ci dosyłanie kolejnych jednostek na drugi brzeg) to sekcja Pionierów (niem. saperów) jest w stanie dosyć szybko go naprawić.

Odbijając garnizony na północnym brzegu stawiałbym na piechotę Luftlande uzbrojoną w panzerschrecki. mogącą nie tylko budować stanowiska armat 88mm (doskonałe przeciwko alianckim czołgom stanowiącym w tej misji twojego głównego przeciwnika), ale również przejmować poszczególne garnizony, dokonywać napraw dział i pojazdów i w końcu walczyć z aliancką piechotą i czołgami. Jeśli więc i ty stawiasz na tych piechurów to warto jak najwcześniej zamienić zdobyte punkty dowodzenia na ulepszenie motywacji żołnierzy. Odbite budynki garnizonów można szybko zaminować (stosowna umiejętność z "drzewka wsparcia") utrudniając Aliantom odbicie ich. Acha, dobrze jest nie umieszczać swojej piechoty bezpośrednio w budynku garnizonu. Jeśli bowiem zostanie on zniszczony ogniem wrażych czołgów to najprawdopodobniej równa się to utracie takiego garnizonu, nawet jeśli do końca pozostawał on w twoich rękach. Straty wśród piechoty można uzupełniać w pobliżu odzyskanych garnizonów.

W pewnym momencie niemieckie dowództwo wesprze twoje starania posiłkami w postaci kilku czołgów (w tym świetna Pantera), drużyn piechoty szturmowej, saperów i transportera opancerzonego, które wjadą na planszę drogą od południa. Trzeba sobie jednak od razu powiedzieć, że siły te wypadają nadzwyczaj skromnie w porównaniu do tych alianckich hord, które zapewne cisną cię na północy niemiłosiernie. Dlatego należy grać nimi bardzo uważnie, a dodatkowo najlepiej jest wcześniej osiągnąć "limit populacji" rekrutując do momentu zjawienia się posiłków maksimum wojska. Jako, że walczysz głównie z "puszkami" wroga (zdaje się, że poza cienkimi Shermanami widziałem również znacznie potężniej opancerzone i uzbrojone Pershingi, a także niemniej groźne niszczyciele czołgów Hellcat i M10), to warto załatwić sobie wsparcie samolotów szturmowych Henschel, przeznaczając na nie odpowiednią liczbę punktów dowodzenia. Samolot wykonuje kilka nalotów atakując wraże pojazdy we wskazanym rejonie - nie marnuj tego lotniczego wsparcia na pojedyncze "puszki" wroga!