Poradniki do gier Kody i trainery Nowe poradniki Popularne Współpraca Nielimitowany dostęp
Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks
SPIS TREŚCI

Stillwater | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi poradnik Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi

Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2019

Stillwater to niewielkie miasteczko u podnóża Grey Mountains, skryte wiecznie pod śniegiem - jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Arcanum - Stillwater | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi - Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Stillwater to niewielkie miasteczko u podnóża Grey Mountains, skryte wiecznie pod śniegiem - jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Arcanum. Słynie ono ze swoich wyrobów kowalskich. Tutaj także urodził się i tu "opracował" swój silnik parowy Gilbert Bates. Znajduje się tu stosunkowo niewiele miejsc użyteczności podróżnej, niemniej jednak jest wśród nich knajpa - "The Thirsty Soul" (1) , sklep - "General Goods" (2) , gospoda - "The Bleeding Rose Inn" (3) i kowal - "The Falling Hammer" (4) .

Przede wszystkim udałem się do gospody (3) , gdzie miała czekać na Virgila wiadomość od Joachima . Tym razem była to cała książka tylko z dopiskiem nauczyciela. Joachim również się już dowiedział, że Molochean Hand byli zabójcami w zakonie Derian-Ka, a z jakiegoś powodu znowu nie mógł się z nami spotkać. tym razem nawet nas nigdzie nie skierował, lecz obiecał sam nas znaleźć. Z książki przekazanej nam przez Joachima dowiedziałem się ciut-ciut więcej o rozłamie w zakonie nieumarłych. Otóż, Trellian, ichni przywódca Molochean Hand, doczytał się prawdy o pracach Kerghana i był swoim odkryciem co najmniej zaszokowany. Nie umiał i nie chciał służyć jego potwornym ideom, a to w prostej linii doprowadziło do schizmy oraz do dalszych dramatycznych wydarzeń, o których wiedziałem już od Toriana Kel. Jasne dla mnie również było, że książka, na którą natrafił ongi Trellian była tymże samym dziennikiem, który udało mi się przeczytać w siedzibie Stonecutter Clanu.

Następnie skierowałem swe kroki do domu (7) , w którym mieszkał jedyny elf w miasteczku - Myrth - i tym samym moja jedyna nadzieja poznania lokacji starożytnej Quintarry. Myrth nawet nie starał się być mi pomocnym. Ponad wszystko inne uparł się nie odpowiadać na moje pytania szczególnie poważnie. "Wiesz, gdzie jest Quintarra?", "Wiem", "Gdzie?", "W lesie", "A dokładnie, gdzie w lesie?", "Pośród drzew" - oto próbka dialogu z nim. Dopiero, kiedy spytał, czy nie mam nic przeciwko, żeby mu wyjaśnić, czemu mi tak na dotarciu do Quintarry zależy, upatrzyłem szansę dla siebie. Odparłem, że nie mam nic przeciwko i dałem mu czekać na odpowiedź, aż się zniecierpliwił, a wówczas zyskałem sobie uznanie w jego oczach, jako godny kompan do dyskusji. Zgodził się zdradzić mi położenie Quintarry w zamian za skórę legendarnego giganta ze Stillwater [085] . Inną metodą zdobycia lokacji Quintarry było zwędzenie Myrthowi amuletu, który nosił na szyi - Amulet of N'Tala - za którego oddanie zielarka Gaylin ze Shrouded Hills również gotowa była udzielić mi tej informacji.

Teraz udałem się do chałupiny niejakiego Stanley'a Xaviera Hippingtona (8) , który uchodził za lokalnego znawcę tematu legendarnego potwora. Oznajmił mi, że wie, gdzie bestia się skrywa i zdradził mi genialny w swej prostocie plan złapania giganta. Po pierwsze muszę się rozebrać, po drugie skropić miłym dla potwora zapachem, po trzecie wykorzystać jego zdolność do zmieniania kształtów i nakryć go w jego legowisku, gdzie czując się bezpiecznym przybierze kształt niebieskiego króliczka, po czwarte zastawić pułapkę na króliczka. Całość tej konspiracji zdawała mi się mocno podejrzana i znacznie większą nadzieję pokładałem w sfałszowanej skórze giganta , znajdującej się na wystawie Parnella w Tarant, lecz nie mogłem nie dowiedzieć się, co dalej z niebieskim króliczkiem. Poszedłem do legowiska rzeczonego giganta (9) . Zrobiłem wszystko tak, jak mi Stanley kazał i złapałem zwierzątko. Na tym jednak nie był koniec badań naukowych Stanley'a, gdyż koniecznym okazało się zatwierdzenie znaleziska przez dra Tristana Fenwicka z Towarzystwa Zoologicznego w Tarant. Udałem się do Tarant niezwłocznie i z powagą, a nawet nie bez dumy wkroczyłem do gabinetu doktora, by pochwalić mu się swoją zdobyczą. Niestety doktor nie znalazł zrozumienia dla geniuszu Stanley'a i mnie wyśmiał. Tyle było na temat giganta. Zdruzgotany wstąpiłem po drodze na wystawę H. T. Parnella i buchnąłem mu nocą z gabloty jego podrobioną skórę . Myrth okazał się nie mieć nic przeciwko fałszywkom, a nawet mnie pochwalił za spryt. Podał mi nie tylko lokalizację Quintarry [/080] , lecz również stosownego przejścia prowadzącego na drugą stronę gór.

Zostało jeszcze 65% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie