Rozdział IX: Ostrze Mrozu | Kampania Ludzi | Warcraft III Reign of Chaos poradnik Warcraft III: Reign of Chaos

Ostatnia aktualizacja: 22 sierpnia 2019

i. Rozdział dziewiąty: Ostrze Mrozu.

- Odnaleźć Ostrze Mrozu. Arthas i Muradin muszą przeżyć.

Niedługą wyprawę po fatalny miecz można śmiało odbyć nie troszcząc się o swoją bazę - obroni się sama przed mało kłopotliwymi atakami nieumarłych. Po drodze zaś po Ostrze Mrozu uda się zdobyć na jednych wilkach pieścień ochronny (+3), na drugich naszyjnik dodający 100 punktów życia. Na wendigo zaś księgę podnoszącą na stałe zręczność o 1 oraz dużą miksturę many. Stwory na cmentarzu rzucają na drużynę klątwę, ale nie ma się co przejmować, gdyż za chwilę minie. Samego miecza broni dość potężny strażnik wraz ze świtą. Atak należy skoncentrować tylko na nim, gdyż razem z nim zginie i reszta jego pomagierów. Ponieważ Muradin ginie w chwili, gdy Arthas bierze przeklęty miecz, nie warto zostawiać krasnoludowi szczególnie cennych przedmiotów.

- Pokonać Mal'Ganisa.

Wychodzi na to, że najtrudniejszą misją jak dotychczas był piąty rozdział ludzkiej kampanii. Pokonanie bowiem samego Mal'Ganisa również jest od tamtej znacznie łatwiejsze i wymagające o wiele mniej kliknięć myszą. A robi się to tak... Obóz Arthasa jest już kompletny. Należy jedynie doprodukować chłopów (5 do kopalni, 5 do lasu, 2-4 do robót pomocniczych) i wybudować z ich pomocą wieżyczki obronne tak, by wszystkie trzy wyjścia z obozu (północne, północno-wschodnie oraz wschodnie) były strzeżone przez 5 wieżyczek każde. Znowu nie ma sensu inwestować w armaty, gdyż po pierwsze ataki nieumarłych są wyjątkowo wątłe, a po drugie często przeprowadzane są z pomocą stworzeń latających. W zasadzie te oddziały, które są od samego początku doskonale sobie z obroną bazy poradzą - czasem można je jedynie podleczyć, a wieżyczki wyreperować.

Można więc od razu zabrać się za wytrenowanie swojej za chwilę zwycięskiej armii, której trzon tym razem stanowić będą siły lotnicze - dobrze, jeśli będzie się składać z Arthasa oraz jedenastu gryfich jeźdźców. Aby powietrzni jeźdźcy byli skuteczniejsi, należy zadbać o stosowne upgrade'y: w kuźni bronie aż do mithrilowych i zbroje aż do smoczej skóry; w koszarach oswajanie gryfów; w ich wylęgarni zaś wynaleźć należy młoty burzy. I można lecieć.

Nie zaszkodzi zniszczyć obozu nieumarłych na wschodzie. Nie zaszkodzi wytępić trolli na północ od wspomnianego obozu i zdobyć na nich leczniczy kamień, który przyspiesza szybkość regeneracji zdrowia u herosa - rzecz już na tym etapie rozwoju Arthasa w sumie mało przydatna. Po drodze do obozu Mal'Ganisa można jeszcze przytępić sobie miecze na pająkach (mikstura many oraz trzy sztuki leczących znaków) i na kolejnych trollach (mikstura uzdrawiająca).

Atak na bazę Mal'Ganisa również okaże się wyjątkowo prosty, aczkowliek potrwa dłuższą chwilę, gdyż baza ta do małych nie należy. Tłuc należy w pierwszej kolejności pająki, gdyż potrafią one zciągać gryfy na ziemię. Gdy pojawi się Mal'Ganis to oczywiście należy go ubić priorytetowo. W dalszej kolejności przyda się wyburzyć wszystkie strzelające budynki - cały czas nie zapominając o tym, by Arthas leczył rannych na bieżąco. Wprawdzie kanonierzy daliby sobie nieco lepiej radę z wyburzaniem, lecz nie ma sensu ich trenować do tej tylko roboty, gdyż gryfi jeźdźcy również spisują się znakomicie. Zasada ataku z brzegu wroga i niepakowania się w środek wrogich umocnień pozostaje cały czas aktualna. I to wszystko jeśli chodzi o ludzi - pierwsza część edukacji Arthasa została zakończona.