Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 2 sierpnia 2002, 11:29

autor: Robert Sulisz

Crazy Taxi - recenzja gry

Crazy Taxi to zręcznościowa gra wyścigowa dla każdego i zarazem jedna z najlepszych konwersji z konsoli. Łączy w sobie najlepsze cechy samochodowych wyścigów miejskich z olbrzymią dawką humoru.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Kilka lat temu na platformę Sega Dreamcast pojawiła się gra Crazy Taxi, która już w kilka dni po swojej premierze okupywała pierwsze miejsca najchętniej kupowanych gier na konsole. Niestety przez długi okres czasu jedynie posiadaczom Dreamcast’a było dane cieszyć się tą grą. Sega widząc jak wielką furorę zrobiła ich żółta taksówka wśród posiadaczy Dreamcasta zdecydowała się nawet przenieść ją na PlayStation 2 oraz GameCube. I był to trafiony pomysł, gdyż posiadacze tych maszynek równie dobrze przyjęli grę co posiadacze konsoli Segi. Jak widać firma Sega nie spoczęła od razu na laurach i w dalszym ciągu stara się, aby gra Crazy Taxi trafiła do jak największej liczby odbiorców. Dzięki firmie Empire Interactive znanej między innymi z takich produktów jak Pepsi Max Extreme Sports czy Ford Racing gra pojawi się również i na nasze poczciwe PC.

W Crazy Taxi po wstępnym wyborze jednego z czterech taksówkarzy wyruszamy do wielkiego miasta pełnego przygód i niebezpieczeństw. Podczas wyboru musimy zwrócić szczególnie uwagę na specyfikację taksówek gdyż mają zróżnicowane przyspieszenie, maksymalną prędkość, przyczepność oraz wygląd. Założenia gry mogą wydawać się nadzwyczaj proste, gdyż nie powinniśmy mieć najmniejszego problemu z dowiezieniem naszego klienta do miejsca, do którego chce się dostać. Praktyka jednak okazuje się zupełnie inna. Problem w tym, że na ulicach roi się od niedzielnych kierowców a ponadto musimy przestrzegać znaków drogowych, nakazujących wolniejszą jazdę. Czasem jednak będziemy zmuszeni złamać większość przepisów drogowych, jeśli chcemy dowieźć naszego pasażera na czas. Im więcej pasażerów tym znacznie większy zysk. Podczas jazdy, na ulicach spotkamy księży, uczniów, bankierów a nawet punków, którzy na pewno będą chcieli nieraz skorzystać z naszych usług. Kolejną ciekawostką jest to, że każdego z nich cechuje zupełnie inny charakter. Przedstawia to się w taki sposób, że ksiądz poprosi nas o spokojną i płynną jazdę, podczas gdy punk żądny mocnych wrażeń zażyczy sobie maksymalnie brawurową przejażdżkę. Nam pozostaje tylko posłuchać żądań podróżnych i wypuścić ich z naszego pojazdu z uśmiechem na twarzy.

Czasem, jeśli nie dowieziemy klienta na czas, może on okazać otwarcie swoje niezadowolenie z naszych usług. Wtedy rozwścieczony klient może puścić w naszą stronę wiązankę wulgaryzmów lub obsypać piachem :). Niestety od czasu do czasu zdarzy się , iż szybka jazda nie zagwarantuje nam tego, że zdążymy do celu przed upłynięciem wyznaczonego czasu. Wtedy jesteśmy zmuszeni skorzystać z wszelkich objazdów, tuneli, skrótów itp. które przynajmniej częściowo pozwalają nam odrobić stracone sekundy.

Jak wspominałem na samym początku miasto przeraża swoim ogromem i złożonością. Znajdziemy w nim posterunki policji, stację kolejową, plaże, banki a nawet restauracje KFC i Pizza Hut. Budynków jest oczywiście o wiele, wiele więcej i nie sposób ich wszystkich wymienić, w dodatku prawie pod każdy z nich będziemy mieli okazję nie raz kogoś podwieźć. Dlatego przed zagubieniem się w tej wielkiej betonowej dżungli uratuje nas strzałka umieszczona nad samochodem, która będzie nam cały czas wskazywać odpowiedni tor jazdy. Przy jej niewielkiej pomocy na pewno wyjedziemy bez szwanku z labiryntu ulic i dotrzemy do wskazanego przez pasażera miejsca. W grze znajdziemy trzy tryby zabawy: Arcade, Original oraz Crazy Box. Pierwsze dwa właściwie są takie same. Pozwalają nam one jeździć przez 3, 5 lub dziesięć minut. Po ukończeniu jazdy wyświetla się nam specjalna tabela informująca ile zarobiliśmy pieniędzy oraz jaką zdobyliśmy licencję.

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.