Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Among The Sleep Recenzja gry

Recenzja gry 29 maja 2014, 18:00

autor: Luc

Recenzja gry Among the Sleep - horror oglądany oczami dziecka

W horrorach wykorzystano już chyba każdy popularny motyw – od szpitali psychiatrycznych, aż po opuszczone miasta. W Among the Sleep studio Krillbite funduje nam jednak całkowicie nowy rodzaj koszmaru – widziany z perspektywy dziecka.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • oryginalna, ciekawa perspektywa;
  • trzymająca w napięciu oprawa dźwiękowa;
  • interesujący i mocno angażujący model sterowania;
  • intrygująco zaprojektowane lokacje;
  • doskonale ujęta esencja dzieciństwa;
  • świetne, a jednocześnie szokujące zakończenie.
MINUSY:
  • ograniczona interaktywność;
  • sporadyczne problemy z teksturami;
  • odrobinę zbyt krótka i liniowa.

Do Among the Sleep podchodziłem z dość dużym dystansem. Choć gra już od pierwszego zwiastuna zapowiadała się interesująco, powstawała dzięki środkom zebranym na Kickstarterze, a z jakością takich tworów bywa bardzo różnie. Fakt, mamy świetne Broken Age, Faster Than Light czy choćby The Banner Saga, ale z gatunku horrorów niczego wybitnego jeszcze nie ufundowano. Studio Krillbite roztaczało wprawdzie intrygującą, niezwykle świeżą wizję, wypuściło nawet świetne demo powstającego tytułu, ale moich wątpliwości odnośnie do jakości Among the Sleep nie udało im się rozwiać. Po odpaleniu gry szybko jednak okazało się, że były to obawy kompletnie bezzasadne. Bezzasadne nie były za to strach ani jednoczesny zachwyt, które towarzyszyły mi praktycznie do samego końca rozgrywki.

I kto to mówi?

O tym, że nie mamy znowu do czynienia z kolejnym, typowym horrorem, przekonujemy się już na samym początku. Bohaterem, w którego przyjdzie nam się wcielić, jest dwuletni malec. Niezbyt gadatliwy i stosunkowo spokojny zdaje się prowadzić przeciętne życie dorastającego brzdąca. Zmagania z pluszakami, jeżdżenie kolejką i wysłuchiwanie szczebiocącej podczas karmienia mamy – ot, codzienne wyzwania, z którymi musi się mierzyć dziecko w takim wieku. W dniu urodzin wszystko zaczyna się jednak wymykać spod kontroli. Po obowiązkowym kawałku tortu i otrzymaniu prezentu lądujemy we własnym drewnianym łóżeczku, z którego ucieczka stanowi zresztą drobny samouczek. Podczas dziecięcych harców po pokoju odkrywamy w końcu i nasz tajemniczy podarunek – misia o niezwykle oryginalnym imieniu Teddy. Jak na porządną zabawkę dwulatka przystało, pluszak oczywiście mówi, ucząc nas kolejnych przydatnych sztuczek. To jednak niejedyna niezwykła rzecz, która spotyka naszego bohatera.

Żadne urodziny nie mogą się obejść bez ciasta i niespodzianki.

Wyczerpani intensywnym dniem zamykamy w końcu oczy ukołysani ciepłymi słowami mamy, nasz spokojny sen zakłócają jednak dziwne hałasy oraz podejrzane ruchy łóżeczka, z którego ostatecznie wypadamy. Rozbudzeni tymi wydarzeniami, dodatkowo potęgowanymi przez moc dziecięcej fantazji, ruszamy po ciemku na zwiedzanie reszty mieszkania. Podążając za radami pluszaka, postanawiamy poszukać schronienia przed tajemniczymi hałasami w matczynych ramionach, kiedy jednak docieramy do sypialni, okazuje się, że nikogo w niej nie ma. Chyba każdy pamięta jak wielkim dramatem jest „zgubienie mamy”, nietrudno więc dziwić się malcowi, iż nie zważając na wszystko, zaczyna jej panicznie szukać.

Recenzja gry Among the Sleep - horror oglądany oczami dziecka - ilustracja #3

Choć gra koncentruje się na przygodach małego, bezbronnego dziecka, w Among the Sleep możemy umrzeć. Wprawdzie nie jest to śmierć dosłowna, bo większość akcji rozgrywa się w naszej wyobraźni, kiedy jednak złapie nas któryś z potworów lub spadniemy w otchłań, musimy zacząć rozgrywkę od ostatniego punktu kontrolnego.

W Among the Sleep, zamiast oklepanego przemierzania kolejnych mrocznych lokacji, wybieramy się w podróż po zakątkach dziecięcej wyobraźni, w której granica między snem a jawą zaciera się wyjątkowo często. Poszukiwania polegają na odzyskiwaniu wspomnień najpiękniejszych i najbardziej pamiętnych chwil, które spędziliśmy razem z mamą. Droga do ich odzyskania nie będzie jednak prosta. Dzielnemu malcowi przeszkodzą bowiem liczne zagadki, przerażające potwory oraz masa innych wyzwań, przy których niejeden dorosły krzyknąłby ze strachu. Na samym końcu podróży czeka nas zaś absolutnie rewelacyjne zakończenie, nie tylko sprawnie łączące wszystkie wątki, ale i pozostawiające w głębokim szoku. Jeszcze w kilka minut po napisach końcowych siedziałem przed ekranem, kiwając głową z niedowierzaniem – spodziewałem się wszystkiego, ale o takim finale nie pomyślałem nawet przez sekundę. A w grach tego typu zdarza mi się to naprawdę rzadko.

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

Danteveli_ Ekspert 6 grudnia 2015

(PS4) Jako dziecko widziałem świat kompletnie inaczej niż obecnie. Moje osiedle wydawało się być rozległym terenem pełnym przygód i tajemnic, które aż proszą się o odkrycie. Dwadzieścia kilka lat później gdy już zwiedziłem kawał kuli ziemskiej patrze na te same rzeczy trochę inaczej. Magia wyparowała a tajemnice i przygody zostały zastąpione przez rutynę życia codziennego. Na szczęście mamy gry wideo, dzięki którym mogę powrócić do dawnych lat.

7.0

sekret_mnicha Ekspert 29 kwietnia 2015

(PC) Pierwsza gra z takim małolatem w roli głównej i do tego horror? Among the Sleep jest oryginalnym, ciekawym produktem, który ma sporo mocnych stron, ale świata nie zawojuje.

7.0
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku

Recenzja gry

Czy to się mogło udać? Czy mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi The Inquisitor na motywach cyklu o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary mógł ostatecznie okazać się porządną grą? Niestety nie mam dobrych wieści.

Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema
Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema

Recenzja gry

Stanisław Lem długo – za długo – czekał na swój czas w świecie gier wideo. Myślę, że byłby rad widząc, jak polskie studio Starward Industries przeniosło jego Niezwyciężonego do interaktywnego medium. Co nie musi oznaczać, że to wybitna gra.

Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi
Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi

Recenzja gry

Return to Monkey Island to gra, w której w końcu, po tylu latach, wielu z nas odkryje sekret Małpiej Wyspy. Prowadzi do niego ciepła, kolorowa i nostalgiczna przygoda zamknięta w pomysłowej, świetnie napisanej, metatekstualnej przygodówce.