Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 4 marca 2014, 09:00

autor: Filip Grabski

Recenzja gry South Park: Kijek prawdy - szalone RPG twórców Fallout: New Vegas - Strona 2

Obsidian Entertainment wraz z twórcami South Parku stworzyli grę jedyną w swoim rodzaju. Miasteczko South Park zostało przekształcone w swój cyfrowy odpowiednik, a my sprawdzamy, jak bardzo się ta sztuka autorom udała.

Gra wygląda jak ożywiony serial.

Punktem wyjścia dla fabuły są wydarzenia z wzorowanej na Grze o tron odcinkowej trylogii z końcówki ostatniego sezonu serialu – chłopaki bawią się w wojnę fantasy. Cartman jest Królem Czarodziejem, władcą królestwa Kupa Keep (po jego stronie walczą m.in. księżniczka Kenny i paladyn Butters), zaś jego oponentem jest Kyle, król Elfów, posiadający w swej drużynie wojownika Stana i barda Jimmy'ego. Najbardziej pożądanym obiektem w królestwie jest tytułowy Kijek, dający właścicielowi moc kontrolowania Wszechświata. Gdy zaczynamy przygodę, nasza postać – Nowy, którego przybycie do miasteczka South Park zostało przepowiedziane w proroctwach – dołącza do Cartmana i musi pomóc chronić artefakt przed zakusami złych elfów. Kijek jednak zostaje skradziony, co tradycyjnie zostaje rozdmuchane do absolutnie absurdalnych proporcji (pojawiają się kosmici, agenci rządowi, gaciowe gnomy i masa innych cudownych głupot).

Trafiłem Cię, nie żyjesz!

W tym groteskowym świecie wszystko podporządkowane jest szalonym zasadom dziecięcych zabaw. Oręż o fantastycznej nazwie to tak naprawdę np. młotek taty, piłka do kosza czy brudna podpaska. Niesłychane moce w rodzaju „przyzwanie żywiołaka” to w istocie znana fanom serialu zabawa Kyle'a i Ike'a o nazwie „kopnij dzieciaka”. Mikstury leczące lub wzmacniające są przekąskami, a magiczne ataki bazują na mocy pierdnięć. Postać gracza zdobywa doświadczenie i staje się coraz potężniejsza, ale zawsze w ramach świata wyobraźni.

Przejrzysty facebookowy inwentarz.

Każdy poziom w górę to możliwość wykorzystania lepszego sprzętu (broń krótko i długodystansowa, hełm, zbroja, rękawice, a także dodatkowe ulepszenia do każdego z powyższych w postaci magicznych naszywek i naklejek) oraz wzmacnianie jednej z pięciu dostępnych dla każdej klasy mocy specjalnych. W żadnej innej grze nie można wcielić się w Żyda, naturalnie więc na potrzeby tego tekstu przeszedłem fabułę jako syn Izraela. Moja postać mogła korzystać z Procy Dawida (kamienia w skarpecie), Obrzekosy, Żyddżitsu, Wiru Zagłady (wirującego drejdla) i ostatecznej, najefektowniejszej mocy – Plag Egipskich. Każda moc ma 4 poziomy siły dodające kolejne efekty (krwawienie, przeskoczenie do innego celu itp.) i są to świetne narzędzia do „negocjacji” z wyjątkowo trudnymi przeciwnikami. Ale to nie wszystko – South Park zapewnia jeszcze cztery niezwykłe pierdzące czary oraz sposobność przywołania jednego z czterech poznanych w trakcie zabawy przyjaciół, którzy zadają kolosalne obrażenia (np. Jezus korzysta z dwóch karabinów M16, a pan Kim prezentuje straszliwy wojenny taniec), jednak nie można z nich korzystać podczas walk z bossami.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej