Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 lutego 2014, 10:17

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Banished, czyli The Settlers w skali mikro - Strona 4

Średniowieczna walka o przetrwanie – ten opis pasuje raczej do efektownej gry akcji osadzonej przed wiekami, tymczasem walka o życie i śmierć to motyw przewodni Banished: bardzo ciekawej strategii ekonomicznej.

Początek to rzadko tak idylliczny widok. - 2017-07-12
Początek to rzadko tak idylliczny widok.

Banished to sandbox pełną gębą – nie znajdziemy tutaj kampanii czy misji z uprzednio wyznaczonymi celami. Korzystając z kilkunastu mapek stworzonych przez autora definiujemy najważniejsze czynniki, takie jak poziom trudności, rozmiar terenu oraz jego ukształtowanie i po prostu przechodzimy do rozgrywki: prosto, szybko i przyjemnie. Cel jest jeden i klarowny – walka o przetrwanie i w takich ramach gra sprawdza się po prostu bardzo dobrze. Brakuje tu może różnorodnych udziwnień i mechanizmów, które pozwoliłyby na większe pole manewru i szersze możliwości w zakresie zróżnicowania rozgrywki, ale też trudno było oczekiwać by jednoosobowe studio porywało się z motyką na słońce. Polak postawił na dopracowanie stworzonych przez siebie konceptów rozgrywki i wydaje się, że było to zdecydowanie słuszne rozwiązanie.

Włości pod kontrolą

W kwestii technicznej trudno oczekiwać od tej produkcji wielkiego wizualnego przepychu, ale trzeba przyznać, że na poczynania naszych podopiecznych patrzy się po prostu przyjemnie. Wioski są pełne krzątających się tu i ówdzie ludzi, z kominów domostw wydobywają się kłęby dymu, na miejscu ściętych drzew pojawiają się nowe sadzonki, a wzrost upraw okazuje się doskonale widoczny. Bez zarzutu funkcjonuje system zmiennych pór roku – warunki atmosferyczne panujące w grze znajdują odzwierciedlenie w potrzebach mieszkańców i wymagają od nas dodatkowej gimnastyki. Trzeba również pochwalić autora za bardzo schludny i przejrzysty interfejs, pozwalający w trymiga dotrzeć do wszystkich potrzebnych budynków i funkcji, jak również oferujący nam szereg różnych istotnych informacji. Nie można także niczego zarzucić grze w kwestii jej optymalizacji – produkcja działa bez zarzutów i oferuje rozgrywkę pozbawioną szeregu błędów, na które przecież możemy napotkać w przypadku zdecydowanie głośniejszych, kasowych hitów.

Idzie zima. - 2017-07-12
Idzie zima.

Banished to kolejny przykład na to, że nie trzeba milionów na koncie i armii ludzi, by stworzyć naprawdę wciągającą grę, opartą co prawda na sprawdzonych mechanizmach, ale wzbogaconą o oryginalne pomysły i przede wszystkim sprawnie zrealizowaną. Dzieło Shining Rock Studios – choć może nie poraża skalą i skomplikowaniem – daje długie godziny ciekawej i początkowo bardzo wymagającej rozgrywki osadzonej w tak bardzo lubianych przez graczy realiach. Produkt jest czytelny w swoich zasadach, acz momentami lekko nieprzewidywalny w związku z dynamicznie zmieniającymi się warunkami pogodowymi i różnego rodzaju klęskami nieurodzaju. Co najważniejsze – tworzenie osady i jej ustawiczny rozwój potrafi momentalnie niemiłosiernie wciągnąć, zwłaszcza podczas fazy intensywnej rozbudowy, i dać masę satysfakcji z zapewniania własnym poddanym wiktu i opierunku. Mamy do czynienia z jednym z najmilszych zaskoczeń początku tego roku i to nie tylko dlatego, że odpowiedzialny za tę produkcję jest Polak. To prostu bardzo solidna gra, która poprzez sukcesywną rozbudowę możliwości ma szansę stać się jeszcze lepsza. Jak doskonale widać nie potrzeba wielkich oblężeń, ogromnych manufaktur i zarządzania w skali makro by dobrze się bawić – ten tytuł jest tego najlepszym potwierdzeniem.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl