Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 7 grudnia 2013, 12:00

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Symulator farmy 2014 - szukamy zboża w stogu siana - Strona 2

Wirtualna farma powraca – tym razem porządek w zagrodzie zaprowadza polskie studio PlayWay. Czy zbiory będą lepsze niż w poprzednim roku?

Jazda na krawędzi

Niesamowicie frustruje brak tempomatu podczas jazdy ciągnikiem – stałe wciskanie gazu powoduje, że już po kilkunastu minutach zaczynamy odczuwać potężny dyskomfort wynikający z konieczności wduszania jednego klawisza. Żebyśmy czasami nie przysnęli podczas orki i nie zajęli się poletkiem sąsiada, twórcy co kilka sekund wymuszają korektę kursu jazdy, dzięki czemu dodatkowo trzeba się nieco wysilić, by utrzymać odpowiedni tor poruszania się. Ani nie jest to za bardzo realistyczne, bo traktor zawsze skręca w jedną stronę, ani też nie wiem, skąd biorą się te kłopoty z jazdą po prostej linii, bo okropnie ciężko wyczuć pod kołami nierówności, które wpływałyby na kierunek ruchu. Brak tempomatu w ciągnikach dziwi tym bardziej, że zainstalowano go w kombajnie, co zdecydowanie ułatwia przeprowadzanie żniw. Absolutnie nieprzydatny w przypadku traktorów jest również widok z kabiny – lusterka wsteczne to tylko atrapy i tak naprawdę ciężko stwierdzić, czy orzemy odpowiedni fragment pola, czy też zostawiamy jakiś nieobrobiony pas ziemi.

Co by tu posadzić... - 2013-12-07
Co by tu posadzić...

Okazji do zarobku w Symulatorze farmy 2014 jest kilka – oprócz oczywistej sprzedaży zebranych plonów twórcy przygotowali szereg misji zlecanych przez sąsiadów. Nie są to jednak prace, za sprawą których moglibyśmy dorobić się jakichś wielkich kokosów. Zazwyczaj polegają bowiem na zaoraniu pola czy też jego zasianiu, a w przypadku posiadania kombajnu – także na przeprowadzeniu żniw. Generalnie na samym początku kariery zawodowego farmera takie zlecenia można potraktować jako solidne dokapitalizowanie naszego budżetu, ale w dłuższej perspektywie pieniądze te wystarczają co najwyżej na worek pszenicy. No chyba, że borykamy się ze spłatą kredytów – wówczas każdy grosz się liczy, gdyż dotacji unijnych niestety brak!

Żywiec się nie buntuje!

Osobną działkę stanowią zwierzęta, a ich największą zaletą jest fakt, że są samowystarczalne. Same się odżywiają, same załatwiają swoje potrzeby, same na siebie zarabiają – po prostu istnieją i tym samym przynoszą nam godziwe pieniążki. Czy to krowy, kury czy kaczki – wszystkie napychają nam kabzę tylko dlatego, że żyją. Nasza w tym głowa, by w zagrodzie znalazło się ich jak najwięcej – w końcu po co rezygnować ze stałego, całorocznego źródła dochodu, niewymagającego żadnych nakładów finansowych poza kupnem? Najważniejsze, że zwierzęta nie zdychają, co potrafiło się zdarzyć we wcześniejszych tego typu produkcjach (Agrar Symulator 2013).

Więcej tu ciągników na drodze niż samochodów! - 2013-12-07
Więcej tu ciągników na drodze niż samochodów!

Z czasem zdecydowaną większość naszych obowiązków możemy przerzucić na pracowników, których zatrudniamy z poziomu głównego budynku w prowadzonym gospodarstwie. Choć to bardzo wygodna forma zarabiania pieniędzy i obrabiania ziemi, momentami naprawdę można złapać się na tym, że ciągniki zaczynają powoli rdzewieć, bo najemni parobkowie kompleksowo dbają o nasze włości. W późniejszym stadium rozgrywki tak naprawdę wcale nie musimy udawać się na pole, by ze spokojem obserwować dodatnie saldo i zyski na swoim koncie – trochę zabija to przyjemność z zabawy, ale z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, by siąść za kierownicą dowolnej maszyny i zabrać się za robotę. Takie wybory zawsze okazują się bardzo przyjemne!