Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 10 lipca 2013, 11:33

autor: Szymon Liebert

Recenzja gry Mortal Kombat na PC - fatality dla klawiatur - Strona 3

Mortal Kombat powraca na pecety w konwersji dziewiątej odsłony serii z 2011 roku. W recenzji udowadniamy, że chociaż nie jest to „flawless victory”, gra na pewno spodoba się fanom cyklu i zrobi „fatality” ich klawiaturom.

Pamiętajcie: łamanie w kościach to jeden z objawów rozwijającej się grypy! - 2013-07-10
Pamiętajcie: łamanie w kościach to jeden z objawów rozwijającej się grypy!
Recenzja gry Mortal Kombat na PC - fatality dla klawiatur - ilustracja #2

Przez lata pecety nie miała szczęścia nie tylko do cyklu Mortal Kombat, ale do bijatyk w ogóle. Dość powiedzieć, że ostatnia gra z pamiętnej serii ukazała się w 1998 roku, a była nią „czwórka”. Piętnaście lat to szmat czasu, ale dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej, niż choćby w 2011 roku. Rosnąca potęga Steama daje sporo do myślenia wydawcom, dzięki czemu coraz częściej typowo konsolowe hity konwertowane są na blaszaki.

Uczciwie trzeba przyznać, że Mortal Kombat nigdy nie było bijatyką szczególnie wyrafinowaną i to akurat się nie zmieniło. Gra jest szybka i płynna, ale w porównaniu z niektórymi seriami wręcz toporna – animacje ruchów często się przełamują, a niektóre akcje wyglądają nienaturalnie. Oczywiście autorzy trzymają system w ryzach, więc całość jest jak najbardziej grywalna. Pod tym względem konwersji nie można nic zarzucić, bo gra funkcjonuje identycznie jak na konsolach. Patrząc na sprawę szerzej – minusem systemu walki w Mortal Kombat jest to, że hardkorowi fani gatunku wciąż będą spoglądać na grę z góry. Plusem fakt, że przy produkcji studia NetherRealm mogą bawić się świetnie ci wszyscy, którzy są w stanie znieść absurdalnie wysoki poziom brutalności. Bo wyrywanie rąk, głów, kręgosłupów i serc jest tu na porządku dziennym. Mnie osobiście to nie przeszkadza, chociaż muszę wyznać, że powrót do gry wiązał się z pewnym zażenowaniem. Chodzi o to, jak wyglądają postacie kobiet – ich nienaturalnie olbrzymie biusty dzisiaj wydają mi się jeszcze głupszym pomysłem niż w roku 2011. Liczę na to, że w przyszłych odsłonach autorzy wezmą to pod uwagę i wyjdą odrobinę poza upodobania nabuzowanego hormonami nastolatka.

Ciężki czas dla klawiatur

Z perspektywy posiadacza peceta interesujące jest to, czy w Mortal Kombat da się zagrać na klawiaturze, niczym we wspomnianych latach 90. Zanim udzielę odpowiedzi na to pytanie, proszę fanów konsolowego podejścia do życia o ominięcie wzrokiem tego akapitu. Otóż – na klawiaturze grać się oczywiście da, bez żadnych problemów solo na średnim poziomie trudności. Dowodem niech będzie to, że przeszedłem sporą część trybu opowieści, wduszając spację, kiedy zamierzałem blokować, i znajdujące się nad nią przyciski, gdy chciałem atakować. Oczywiście w zabawie online lub na poziomie trudnym nawet wielofunkcyjna klawa przestaje być klawa, ale wtedy można podpiąć pad. Testowałem tylko najwygodniejsze od strony zaplecza softwarowego urządzenie z Xboksa 360 i jego obsługa okazała się bardzo wygodna. Do pełni szczęścia i uzyskania jak największej kontroli nad postaciami będziecie potrzebować tego wstrętnego ustrojstwa dodawanego do PlayStation 3 lub Xboksa 360. Jeśli jednak reprezentujecie z dumą autonomię pecetową, myślę, że na klawiaturze również dokopiecie w sieci komuś, kto używa pada.

Mortal Kombat to ciężka próba dla klawiatury. - 2013-07-10
Mortal Kombat to ciężka próba dla klawiatury.

Mniej ważną, ale jednak trochę irytującą sprawą jest obsługa interfejsu za pomocą klawiatury. Chodzi o to, że panele menu reagują tylko na określone przez autorów przyciski, zupełnie oderwane od tego, jakie są nasze ustawienia w walce. Grać możemy więc strzałkami, ale postać musimy wybrać „WSAD-em”. Wkurza także obecność bodajże dwóch różnych par klawiszy do zatwierdzania lub anulowania wyborów – raz trzeba wcisnąć Enter, innym razem G itd. Szczerze mówiąc, rozumiem, o co chodziło autorom, kiedy tworzyli ten element – problem wiąże się z funkcją, która sama w sobie jest świetna: w Mortal Kombat da się bawić się w cztery osoby na jednym sprzęcie, a każda z nich musi mieć przypisany jakiś przycisk dołączania do gry. I to wspaniała rzecz, dzięki której można odnowić parę przyjaźni (kto wpadnie pograć w Mortala jak za dawnych lat?). Niemniej, poruszanie się po różnych trybach rozgrywki na klawiaturze stanowi pewne wyzwanie.