Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 grudnia 2000, 14:55

autor: Fajek

Colin McRae Rally 2.0 - recenzja gry - Strona 2

Rajdy samochodowe przyciągają tłumy wielbicieli „rajdówek” pędzących ślizgiem po szutrze z napędem na 4 koła. I właśnie dla tych ludzi stworzono grę Colin McRae Rally 2.0. Choć nie tylko dla nich...

Czas przejść do zasadniczego trybu gry jakim jest Championship. Do dyspozycji mamy następujące pojazdy: Ford Focus WRC, Mitsubishi Lancer Evo VI, Toyota Corolla WRC, Subaru Impreza WRC, Peugeot 206, Seat Cordoba WRC. Podczas gry starałem się wypróbować każdy z nich gdyż różnice są dość istotne. Niektóre samochody są mniej a niektóre bardziej zwrotne. Jedne mają lepsze parametry silnika (moc, moment obrotowy) co daję pewną przewagę w rywalizacji. Piszę o tym dlatego, ponieważ wszystkie te cechy samochodu mają ogromny wpływ na przebieg rajdu. Jeśli miałbym wybierać to zadecydowałbym się na Subaru Impreza, gdyż jest to samochód dość długi w porównaniu do np. Focusa, Corolli czy 206-tki, co daje dobrą stabilność i przyczepność a jednocześnie ma wystarczającą moc aby osiągać nim dobre czasy. Oczywiście każdy pojazd możemy ustawić pod daną trasę i konkretny rajd. Możemy manipulować podstawowymi parametrami samochodu takimi jak: wartość przełożenia, dyferencjał, opony, wysokość oraz twardość zawieszenia, siłę hamulców przednich i tylnich.

Czas przejść do miejsc w których przyjdzie nam się ścigać. A kolejno będą to: Finlandia, Grecja, Francja, Szwecja, Australia, Kenia, Włochy i Wielka Brytania. W zasadzie w rajdach tych mamy do czynienia z każdym rodzajem nawierzchni, więc każdy kierowca będzie mógł sprawdzić się w każdych warunkach, od błota i szutru zaczynając, poprzez żwir, piasek i asfalt a na śniegu i lodzie kończąc. Trasy są odwzorowane w sposób bardzo realistyczny. Można odnieść wrażenie, że naprawdę mkniemy górską drogą po zboczach austriackich gór, lub pędzimy przez australijską pustynię. Jeśli dodać do tego realizm jazdy to niewiele brakuje aby poczuć się jak prawdziwy kierowca. No właśnie – realizm. Jest on wizytówką tej gry. Muszę przyznać, że nigdy nie jeździłem samochodem rajdowym i nie wiem jak taki samochód się zachowuje na drodze , jednak mam pewne doświadczenie w prowadzeniu cywilnych pojazdów i szczerze powiedziawszy CMR 2 jest pod tym względem niesamowicie dopracowany. Jak wspomniałem wcześniej, specjalnie do tej gry zaopatrzyłem się w kierownicę z force feedback’iem. I nie żałuje tych kilkuset złotych, ponieważ efekt przekroczył moje najśmielsze oczekiwana. Nawet jadąc z zamkniętymi oczami mogłem rozpoznać po jakiej nawierzchni się aktualnie poruszam, na co wjechał mój samochód i w co uderzył. Oczywiście nie wszyscy mają zamiar nabyć kierownice do tej jednej gry, ja jednak jestem maniakiem szybkich samochodów i dlatego zdecydowałem się na taki krok. W każdym razie z kierownicą czy bez niej CMR 2 spowoduje, że poświecisz mu wiele godzin swojego wolnego (albo i nie) czasu. Istotna cechą tej gry jest to ,że będzie chodziła dobrze prawie na każdym sprzęcie dzięki wielu możliwościom dostosowania parametrów gry do posiadanego sprzętu, co zwiększa potencjalne grono użytkowników. Jednak muszę powiedzieć, że przy detalach, cieniowaniach, filtrowaniach i rozdzielczości ustawionej na maxa, mój komputer (Athlon 900, GeForce 2 GTS, 256MB RAM) ledwie dyszał. Wiem, że to brzmi śmiesznie ale tak naprawdę było. Na koniec pozostaje m jedynie rzec: grać! grać! grać! bo naprawdę warto. Jest to najlepsza gra z tego gatunku jaka kiedykolwiek pojawiła się w naszych domach. I chyba nie pomylę się zbytnio jeśli powiem, że tytułem mogącym coś zmienić będzie dopiero Colin McRae Rally 3.0.

Marcin „Fajek” Hajek