Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Counter-Strike: Global Offensive Recenzja gry

Recenzja gry 27 sierpnia 2012, 11:39

autor: Kamil "sathorn" Ostrowski

Recenzja gry Counter- Strike: Global Offensive - kultowa strzelanina w nowych szatach

Nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy zmian w Counter-Strike'u zdali sobie sprawę, że popularność ich ulubionej gry gaśnie. Czy nowe szaty i drobne zmiany w Global Offensive wystarczą, by przywrócić shooterowi Valve'a dawną świetność?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • fantastyczna grywalność;
  • kilka zmian w ekwipunku;
  • usprawnienia interfejsu.
MINUSY:
  • nowe tryby nie są konkurencją dla tradycyjnego 5v5;
  • grafika, delikatnie mówiąc, nie powala;
  • to w gruncie rzeczy stara gra w nowych szatach.

Couter-Strike przeżywa ciężki okres. Niegdyś niezwykle popularny „kanter” kończy się jako e-sport – w tym roku zrezygnowali z niego organizatorzy większości liczących się imprez i lig, m.in. Intel Extreme Masters i World Cyber Games. Dwie próby odświeżenia tego kultowego tytułu, rozpoczynającego swoją karierę jako mod do gry Half-Life, nie powiodły się – Counter-Strike: Condition Zero i Counter-Strike: Source pod względem popularności nie sięgały do pięt kultowej wersji 1.6. Global Offensive może być ostatnią deską ratunku dla tej marki.

Prawdziwi terroryści zawsze atakują w ciemnych okularach. Filmów nie oglądacie?

Co my tu mamy?

Gra tej chwili standardowo oferuje cztery warianty zabawy:

  • Wyścig zbrojeń – wariacja na temat deathmatchu drużynowego. Odradzamy się praktycznie od razu po śmierci, a kolejne bronie zdobywamy po każdym zabójstwie. Jest trochę chaosu, ale o dziwo – sprawdza się.
  • Demolka – połączenie wyścigu zbrojeń i klasycznego trybu wykonywania zadania (bomba do podłożenia lub zakładnicy do odbicia). Nie kupujemy broni, a za każde zabójstwo otrzymujemy w następnej rundzie nową pukawkę.
  • Klasyczny uproszczony – stare dobre „podłóż bombę/uwolnij zakładników” z ułatwieniami dla współczesnych „noobów”. Wyłączony ogień przyjacielski, mniejsze premie za zabójstwa, przenikanie się postaci, spotkanie jest krótsze.
  • Klasyczny turniejowy – absolutnie klasyczny tryb, esencja Counter-Strike’a. Tak grają zawodowcy, tak gra się na turniejach, tak grają prawdziwi mężczyźni i kobiety! Dziesięciu uczestników, mecz do szesnastu zwycięstw z zachowaniem dwóch punktów przewagi i zero litości dla słabeuszy.

Dwa pierwsze tryby to – jak widać na pierwszy rzut oka – „zapchajdziury”. Sprawdziłem z ciekawości, nawet sympatycznie spędziłem w nich kilkadziesiąt minut, ale powiem szczerze, że specjalnie dla nich gry bym nie włączył. Trzeci to rozgrzewka dla osób, które z CS-em nigdy nie miały styczności – miły ukłon w stronę początkujących, zatwardziali miłośnicy pierwowzoru z pewnością ominą go szerokim łukiem.

Każdy biega szybciej z nożem! Przecież to oczywiste!

Rzecz jasna do naszej dyspozycji są też samouczki i gry z botami. Nie zabrakło także wsparcia serwerów dedykowanych. Nie ma problemu, żeby każdy klan, klanik czy drużyna miał swoje miejsce do gry w Counter-Strike: Global Offensive. System automatycznego wyszukiwania ułatwia znacząco życie osobom, które nie posiadają stałych partnerów meczowych. Brakowało tego w poprzednich odsłonach – zazwyczaj, koniec końców, trafialiśmy na serwer, gdzie bez ładu i składu strzelało do siebie dwadzieścia postaci, a przecież nie o to chodzi.

Recenzja gry Redfall - lepsze wampiry znajdziecie w Zmierzchu
Recenzja gry Redfall - lepsze wampiry znajdziecie w Zmierzchu

Recenzja gry

Redfall miał być nowym, lepszym Left 4 Dead, ale wyszedł z tego raczej uboższy Far Cry. Tylko czasem daje się gdzieś dostrzec przebłysk geniuszu w budowaniu światów charakterystyczny dla Arkane, które tym razem poległo w nowym dla siebie gatunku.

Recenzja Dead Island 2 - warto było czekać 9 lat
Recenzja Dead Island 2 - warto było czekać 9 lat

Recenzja gry

Na Dead Island 2 czekaliśmy długo, ale warto było tyle poczekać. To nieskomplikowana, przeurocza rzeźnia zombie w luźnym stylu filmów akcji, która nie stawia przed moralnymi dylematami, stawia po prostu na dobrą zabawę!

Recenzja Resident Evil 4 Remake - arcydzieło zostało zredefiniowane
Recenzja Resident Evil 4 Remake - arcydzieło zostało zredefiniowane

Recenzja gry

Jedna z najważniejszych gier branży wraca po raz kolejny. Remake Resident Evila 4 przenosi nas na stare śmieci, ale robi to w tak świeży i fantastyczny sposób, że nikt nie powinien mieć mu tego za złe.