Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 20 lipca 2012, 12:39

autor: Jerzy Bartoszewicz

Recenzja Tony Hawk's Pro Skater HD - deska nie tylko dla skejtów - Strona 2

Stary dobry Tony Hawk powrócił we współczesnej oprawie za sprawą dystrybucji cyfrowej. Sprawdzamy, czy nadal jest w formie.

Od strony graficznej tytuł prezentuje się dobrze. Chociaż widać pewną „klockowatość” niektórych elementów otoczenia, co szczególnie odczuwa się, jeśli dużo czasu spędzaliśmy z realistyczną serią Skate, ogólnie zarówno modele skaterów, jak i plansze wyglądają przyzwoicie. Przyjemnie powraca się w znane miejsca, patrząc, jak wypadły w wysokiej rozdzielczości. Same lokacje przeszły raczej niewielkie zmiany – zostały odrobinę przeskalowane i wzbogacone o różne detale, jednak różnice nie są znaczne.

Tony Hawk’s Pro Skater HD jest grą przeznaczoną do sprzedaży wyłącznie w dystrybucji cyfrowej, co niestety trochę daje się zauważyć w kontekście zawartości gry. Po pierwsze – brak jakichkolwiek ukrytych map, do naszej dyspozycji oddano ich wyłącznie 7. W konsekwencji usunięto również edytor własnych skateparków oraz opcję wykreowania własnego bohatera. Warto wspomnieć, że THPS2 było pod tym względem bardzo rozbudowane, oferując wiele fryzur, typów ubrań itd. Zredukowano również liczbę dostępnych skaterów. Oczywiście możemy wcielić się w tytułowego Tony’ego Hawka, jednak z nazwisk obecnych w pierwowzorach najbardziej chyba odczuwa się nieobecność Chada Muski. W ramach urozmaicenia mamy natomiast możliwość zagrania swoim awatarem z Xbox LIVE.

Amerykański skater Anthony Frank Hawk, znany jako Tony Hawk, ma już 45 lat – urodził się w maju 1968 roku. W 1999 roku, jako pierwszy w historii skater wykonał legendarny obrót o 900 stopni (czyli dwa i pół obrotu wokół własnej osi) i poprawnie wylądował. Co ciekawe, Hawk nadal potrafi go wykonać, czym pochwalił się trzy lata temu na Twitterze pisząc „I'm 42 and I did a 900 today”.

Twórcy postarali się za to w kwestii doboru ścieżki dźwiękowej. Nie zabrakło kultowego „Supermana” grupy Goldfinger czy „When Worlds Collide” Powermana 5000 i „Bring The Noise” skomponowanego wspólnie przez Anthrax i Public Enemy. Nowe utwory również mają stosowny klimat, choć zastanawiające jest pominięcie typowo rapowych kawałków, które były obecne w oryginalnych soundtrackach. Zamiast tego pojawiły się zespoły zaliczane do gatunku indie rocka. Najbardziej boli jednak niemożność zmieniania piosenek. Jesteśmy skazani na to, co wylosuje gra, i szczerze mówiąc – zupełnie nie rozumiem zignorowania tej opcji.

Pod nóż poszedł także lokalny tryb multiplayer na podzielonym ekranie. Zamiast niego dostępna jest rozgrywka przez sieć, w której pojawiają się jednak znane zasady zabawy, takie jak klasyczny Trick Attack czy Graffiti Mode („przejmujemy” kolejne elementy planszy, przy pomocy których wykonujemy najlepsze ewolucje). Dodano również nowy, zabawny i trochę dziwaczny tryb, w którym musimy robić triki tak, by głowa naszego skatera nie nadęła się jak balon. Mimo wszystko brakuje jednak trochę klasycznego split-screena, bowiem partyjki w THPS dla wielu graczy były w swoim czasie nieodzownym elementem domowych imprez.

Pomimo moich obaw Tony Hawk’s Pro Skater HD okazało się naprawdę sympatyczną produkcją. Rozgrywka oparta na czysto zręcznościowym modelu jazdy dobrze zniosła próbę czasu, a nowoczesna oprawa nie pozostawia wiele do życzenia. Boli jedynie stosunkowo niewielka ilość zawartości. Z drugiej strony jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z tą legendarną serią, ta propozycja całkiem nieźle nadaje się na początek. Jeśli natomiast jesteście weteranami pierwszych jej odsłon, ta niepozorna produkcja zadziała niczym pełen nostalgii wehikuł czasu – wystarczyło kilka minut, bym poczuł się jak w latach świetności poczciwego PSX-a.

Jerzy Bartoszewicz | GRYOnline.pl