Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 maja 2012, 10:07

autor: Grzegorz Bobrek

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 3 - Kolekcja 1 - dodatku z nowymi mapami i operacjami specjalnymi - Strona 2

Call of Duty: Modern Warfare 3 - Kolekcja 1 to pierwszy dodatek do najnowszej odsłony bestsellerowej strzelaniny. Czy cztery nowe mapy do trybu wieloosobowego i dwie operacje specjalne to dobry zakup dla fanów serii?

Ostatnia propozycja, Overwatch, na pierwszy rzut oka przypomina Highrise z Modern Warfare 2, ale. Overwatch ma znacznie ciekawszą strukturę, opartą na prostym pomyśle równoległych pięter niedokończonego biurowca dominujących nad wąską kładką i dwoma bardziej otwartymi obszarami na peryferiach lokacji. Dużo akcji toczy się w pełnym trójwymiarze – z niższych pozycji ostrzeliwujmy skradających się górą harcowników, natomiast kilka punktów widokowych stwarza pole do popisu dla snajperów przy rywalizacji, np. o najważniejsze punkty w trybie Dominacji. Wspomniany pomost, będący najkrótszą drogą pomiędzy skrajami mapy, to miejsce niebezpieczne – na widoku ze wszystkich poziomów budynku, ale także idealne do nagłych wypadów na tyły przeciwnika. Moim zdaniem Overwatch to mapa najtrudniejsza do opanowania, wymagająca kontroli nad tym, co dzieje się w wąskich gardłach na poszczególnych piętrach wieżowca, oraz jednoczesnej ostrożności przy atakach z dołu i z góry. Innymi słowy – kapitalnie zamyka pakiet.

Jedynym zgrzytem w całości jest wyraźny recykling pewnych pomysłów z poprzednich odsłon serii oraz – nawet bardziej widoczny – niezbyt oryginalny projekt graficzny, sprawiający wrażenie, jakby plansze te zlepiono z wykorzystanych już wielokrotnie klocków. I tak: motyw z wrakiem samolotu widzieliśmy już w Afghan z Modern Warfare 2, a Overwatch teksturami, kolorystyką i klimatem nie odbiega od wspomnianego Highrise. Nie jest to wielka wada, ale twórcom ewidentnie kończą się pomysły na całkowicie oryginalne otoczenie. W sumie nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę ilość map wydanych do Modern Warfare 2 oraz spory zestaw startowy w MW3.

Całość uzupełnia ciekawy dodatek – dwie operacje specjalne dla jednego gracza i kooperacji. Nie można ich traktować jako coś więcej niż miły bonus ze strony wydawcy: obie da się przejść w kilkanaście minut, choć windowanie wyników przedłuży maniakom ich żywotność. Podobnie jak w misjach z oryginału, tak i tutaj rzuceni jesteśmy w lekko zmodyfikowane otoczenie z kampanii fabularnej. W niezbyt porywającym „Czarnym Lodzie” rozpoczynamy od szaleńczego zjazdu skuterem, aby dostać się do rosyjskiego kompleksu i wysadzić go w powietrze. „Zakładnik” to już inna para kaloszy – musimy pędzić na złamanie karku, a przy tym wykazać się celnym okiem oraz nie lada refleksem, bo poza eliminacją wrogich komandosów trzeba także utrzymać przy życiu konkretną liczbę cywilów. W pewnych scenach zakładnicy rozstrzeliwani są z brutalną regularnością, więc misja toczy się w bezpardonowym tempie. Rewelacja.

W sumie Kolekcja 1 to ciekawa inicjatywa ze strony wydawcy oraz dobry zakup dla miłośników multiplayera w wydaniu Infinity Ward. Wszystkie nowe lokacje prezentują wysoki poziom i na każdym kroku pokazują, jak marna była większość aren z podstawowej wersji. Nadal w oczy kole mała skala starć – 12 graczy w meczu zapewnia optymalny balans – oraz inspirowanie się poprzednimi dokonaniami studia, głównie Modern Warfare 2. Mimo to dodatek jest godny polecenia, a dwie operacje dla fanów będą dodatkowym atutem, przemawiającym jeszcze na korzyść Kolekcji 1.

Grzegorz Bobrek | GRYOnline.pl