autor: Dariusz Góralski
Battalia - recenzja gry
Gra strategiczna umożliwiająca graczom odtworzenie historycznych bitew z okresu 1700-1870. Jej autorem jest dr Turcan, twórca, który niegdyś zasłynął wśród zachodnich graczy takimi rewelacyjnymi tytułami jak: Wielka Armada, Borodino, Austerlitz...
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
„MOJE BOJE...”
Przed wielu laty jedynie niewielu polskich graczy było w stanie zagrać w rewelacyjne wówczas gry dr Turcana: Wielką Armadę, Borodino, Austerlitz, Waterloo i inne. Z tej prostej przyczyny, że komendy wpisywało się ręcznie, według ustalonego wzoru, po angielsku i przy wielkiej dozie wyobraźni. Bowiem gracz widział planszę tylko i wyłącznie oczami głównodowodzącego. Resztę trzeba było sobie dośpiewać z meldunków przekazywanych przez poszczególnych dowódców. To już było zbyt prawdziwe jak dla przyzwyczajonych do panowania nad wszystkim graczy.
Po latach dr Turcan powrócił. Nie wiadomo czy należy łączyć wydanie Battalie z działalnością Matrix Games, które wypuściły właśnie La Grande Armee At Austerlitz (grę bardzo podobną, w wielu miejscach wzorującą się na dawnych grach Turcana), czy była jakaś inna przyczyna? Dość powiedzieć, że nowa gra nie sprawia już graczowi żadnego problemu w sterowaniu. Mysz dzielnie przemierza kolejne menu, na planszy 2D widać wszystko, a w razie czego można przejść do trybu 3D by naocznie zorientować się jak przebiegają działania. Jakby tego było mało można zażądać meldunków o stratach i stanie oddziałów.
Battalia to w założeniu jeden wielki edytor dla graczy lubiących gry figurkowe i posiadających zarazem komputer. Zawiera nie tylko sam edytor jako taki, ale również w wersji shareware - 14 bitew i bitewek (oczywiście Austerlitz, Borodino, Waterloo, Gettysburg i inne). Autor zapowiada, że w pełnej wersji bitew będzie jeszcze więcej, a wszystkie figurki w grze będą najwyższej jakości (w wersji shareware to jakieś zbiory pikseli). W założeniu gra umożliwia odtworzenie bitew z okresu 1700-1870, ale autor zaleca okres 1757-1870. Hmmm – niestety doświadczenie uczy, że taki uniwersalny symulator pola walki jest dobry dla mniej wyrobionych graczy, którym wszystko jedno kto z kim walczy i jaka była rzeczywista skuteczność wojsk.
Gra została skonstruowana jako symulator dowódczy. Gracz pełni rolę naczelnego wodza, który w czasie rzeczywistym wydaje rozkazy podległym korpusom lub dywizjom. Pole walki, jak wspomniano, można oglądać dwojako: w trybie 2D jako zwykłą planszę podzieloną na kwadraty ze standardowymi kwadratowymi żetonami oddziałów lub w trybie 3D jako plastyczne pole walki z figurkami tworzącymi całe pododdziały i oddziały.
Powiedzmy to od razu: grafika i dźwięk są okropne. Nawet w najwyższych rozdzielczościach (ryzykujemy przy tym zapchanie RAM naszej karty graficznej) figurki wyglądają nieciekawie, a teren wygląda jak późne Atari. Tryb 2D nie mieści się w żadnych rankingach. Ale trzeba sobie powiedzieć, że nie to jest wszak istotą gry i nie powinno wpłynąć na opinię o niej. Nie powinien nas też przerażać zbyt głośny i niezbyt ładny dźwięk odgłosów pola bitwy.