Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 19 kwietnia 2012, 11:03

autor: Przemysław Zamęcki

Ile diabłów zmieści się na jednej płycie? Recenzja gry Devil May Cry HD Collection - Strona 2

Zgodnie z panującą modą Devil May Cry jest kolejną serią poddaną renowacji przez specjalistów od podbijania rozdzielczości. Czy warto ulec pokusie starego diabła?

Konwersja wszystkich gier do jakości HD nie wywołuje specjalnych zachwytów. Na dobrą sprawę jest to zaledwie robota poprawna, wykonana, by móc przypiąć całości odpowiedni znaczek i rzucić towar jeszcze raz na rynek. Oprawa graficzna nie została poddana żadnej dodatkowej obróbce, przynajmniej na moje oko, pamiętające oryginały na PlayStation 2. Żadnym modelom nie przybyło też wielokątów. Można się cieszyć, że otrzymujemy wspomniane produkcje dokładnie takimi, jakimi zapamiętały je miliony graczy (seria sprzedała się w ponad dziesięciomilionowym nakładzie), ale niedosyt pozostaje. Jedyną zmianą w stosunku do pierwowzorów jest dołożenie w części pierwszej i drugiej obrazu panoramicznego. Niestety, zapomniano obdzielić tym dobrem zarówno przerywniki filmowe, jak i wszystkie plansze menu. Poza tym w filmach pojawiają się piksele, co zdecydowanie nie stanowi powodu do radości.

W odróżnieniu od kolekcji God of War DMC nie może pochwalić się dynamiczną oprawą dźwiękową, mogącą burzyć ściany. Niemniej muzyka jest bardzo dobra, nastrojowa i wprowadza znakomity klimat zagrożenia.

To, że narzekam trochę na brak dodatków, nie oznacza, że w Devil May Cry gra się gorzej niż kiedyś czy bez emocji. Poprawna konwersja oznacza dokładnie to, co zamierzyli sobie jej autorzy. Przypomnienie i powrót magicznych chwil, kiedy siadało się dziesięć lat temu przed kineskopowym telewizorem i z przewodowym padem w dłoniach, by chłonąć wydarzenia na ekranie, bawić się interesującym systemem walki i wspólnie z bohaterem podziwiać majestatyczne lokacje. Te same odczucia będą niektórym towarzyszyć przy wersjach HD. Może poza opadem szczęki z powodu jakości wizualnej. Same projekty wciąż się jednak bronią i od czasu do czasu trafimy w miejsce zapierające swym rozmachem dech w piersiach.

W przeddzień premiery nowego DMC, które ma rozgrywać się w rzeczywistości równoległej, Devil May Cry HD Collection jest więc też całkiem przyzwoitym lepikiem reklamowym. Świetnie pozwala poczuć ducha serii. Niewątpliwie będzie to prowadzić także do porównań z nowym dziełem autorów Heavenly Sword i Enslaved, a więc gier o zupełnie innym klimacie. Ponadto kolekcja zawiera Trofea, więc maniacy pucharów będą mieli pełne ręce roboty. Śmiało mogę polecić jej zakup, ale raczej albo osobom chcącym poznać korzenie Dantego i pobawić się wciąż sprawiającą mnóstwo frajdy legendą slasherów, albo elektronicznym archeologom, którzy jakimś cudem przegapili czasy normalnych edycji. Zwykłych graczy może zniechęcić archaiczna względem współczesnych tytułów grafika.

Przemysław Zamęcki | GRYOnline.pl

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej