Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 3 listopada 2011, 13:10

autor: Jerzy Bartoszewicz

Zabawki wkraczają do gry - recenzja Skylanders: Spyro's Adventure - Strona 3

Activision postanowiło podbić serca najmłodszych graczy i portfele ich rodziców. Atak ten może się udać – Skylanders: Spyro’s Adventure w ciekawy sposób łączy świat zabawek z wirtualną rzeczywistością.

Skylanders jest grą adresowaną do najmłodszych, więc nie odnajdziemy w niej wodotrysków graficznych na miarę topowych FPS-ów. Niemniej jednak oprawę audiowizualną należy uznać za mocną stronę tej produkcji. Pełen specyficznego uroku wystrój poszczególnych lokacji, połączony z rewelacyjną symfoniczną ścieżką dźwiękową, skomponowaną przez Hansa Zimmera, powoduje, że Skyland po prostu zapada w pamięć. Niezależnie, czy trafimy do steampunkowej lokacji pełnej parowych maszyn i kół zębatych, czy do zatoki piratów, magicznego lasu bądź fortecy cyklopów – każde z tych miejsc powita nas wyjątkową atmosferą i muzyką. Świat Skylanderów jest kolorowy, pełen detali i interaktywnych elementów.

Krajobrazy Skylands potrafią zachwycić.

Podczas zabawy natknąłem się, niestety, na kilka błędów, najczęściej związanych z lekko „głupiejącą” kamerą, której położenia gracz nie może kontrolować. Jednak najpoważniejszy problem objawił się w momencie, kiedy gra poinformowała, że umieszczona na portalu figurka jest najprawdopodobniej uszkodzona i należy skontaktować się z serwisem obsługi klienta. Niestety, wydawca uznał, że produkcja adresowana do dzieci nie musi mieć wyczerpującej instrukcji, dlatego byłem zmuszony szukać rozwiązania w Internecie. Ostatecznie udało mi się wyczytać, że usterka ta pojawia się rzadko w wersji na PC, a następnie rozwiązałem ją dość nietypową metodą odłączania i podłączania portalu, odnalezioną w sieci.

Zwolennicy dokładnego dobierania opcji graficznych mogą się rozczarować, ponieważ poza możliwością zmiany rozdzielczości ekranu Skylanders oferuje bardzo ograniczone pole wyboru ustawień. Żałowałem również, że nikt nie pokusił się o zapewnienie choćby kinowej polonizacji, mimo że ukończenie gry nie wymaga znajomości języka. Scenariusz napisali bowiem ludzie odpowiedzialni za fabułę Toy Story i trochę szkoda, że wiele zabawnych dialogów ujdzie uwadze polskich młodych graczy. Sam w kilku momentach szczerze się zaśmiałem.

Nie zabrakło zielonoskórych i ich maszyn.

Nowe przygody Spyro należy uznać za udane. Zakładając, że mali użytkownicy wciągną się w kolekcjonowanie figurek i odkrywanie wszystkich lokacji w grze, tytuł ten powinien zapewnić im zabawę na dłuższy czas. Odnajdując kolejne sekrety, czułem się trochę jak dziecko, bardzo przyjemnie spędzając czas, co świadczy o tym, że twórcy włożyli dużo pracy w to, by magiczny świat trafił do każdego odbiorcy.

Jerzy „Antares” Bartoszewicz

PLUSY:

  1. świetny design postaci i lokacji;
  2. wciągająca i wesoła przygoda;
  3. ciekawe połączenie świata zabawek i gry wideo;
  4. znakomita ścieżka dźwiękowa.

MINUSY:

  1. rozwiązanie wymuszające dokupywanie figurek;
  2. sporadyczne problemy z pracą kamery.