Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 13 marca 2002, 10:42

autor: Adam Bilczewski

Wizardry 8 - recenzja gry - Strona 4

Wizardry 8 to kolejna część legendarnej już serii cRPG. Tym razem przenosimy się na tajemniczą planetę Dominus, miejsce powstania potężnego artefaktu Astral Dominae i domu Kosmicznych Lordów.

Scenariusz jest ciekawy, ale jak na mój gust trochę zbyt liniowy. W zasadzie możemy wędrować bez przeszkód po prawie całym świecie Dominusa (pod warunkiem, że pokonamy potężnych przeciwników, którzy staną na naszej drodze ;-)), ale alternatywnych dróg ukończenia gry nie ma za dużo. W tym punkcie chyba najbardziej widoczny jest brak ręki Bradleya. Za mało też mamy pobocznych zadań do wykonania, a niektóre z nich wymagają od nas niezłego łamania głowy. Co prawda przy Wizardry 7 jest to gra śmiesznie łatwa, dlatego myślę, że te zagadki raczej nie powinny zniechęcić prawdziwych miłośników tej serii.

Ogólna ocena, na jaką sobie Wizardry 8 zasłużyły jest bardzo wysoka. Jak dla mnie, to chyba najlepszy cRPG jaki ukazał się w ubiegłym roku. Lepszy nawet od Arcanum, nie mówiąc o Pool of Radiance 2, czy Throne of Darkness. Wiem, że wielu wielbicieli wymienionych przeze mnie tytułów na pewno się z tym nie zgodzi, ale każdy prawdziwy miłośnik starych dobrych role-play’ów w trybie FPP tylko mi przyklaśnie. Grając w nią na myśl przychodziły mi właśnie takie gry, jak Dungeon Master, Eye of the Beholder, czy znakomita poprzednia siódma część Wizardry. Atmosfera gry, walki i zagadki przypominają tamte stare, niezapomniane produkcje, a dzięki nowym rozwiązaniom graficznym, rozbudowanym opcjom i olbrzymiej grywalności, powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom tego gatunku gier komputerowych.

Mam wiele słów uznania dla CD Projektu za to, że zdecydował się wydać tę grę w polskiej wersji językowej, zwłaszcza że zostawił oryginalną ścieżkę dźwiękową. Jakoś nasi aktorzy nie potrafią wczuć się w rolę przy nagrywaniu głosów do gier komputerowych i większość tekstów przez nich czytanych brzmi bardzo infantylnie. Jeszcze większe słowa uznania należą się za to, że wraz z grą otrzymaliśmy w prezencie siódmą część Wizardrów w wersji Gold. Zdaję sobie sprawę, że spora ilość graczy wychowanych na Baldur’s Gate, czy Diablo, rzuci ją w kąt i szybko o niej zapomni, ale na pewno znajdzie się niejeden miłośnik starszych cRPGów, który z wypiekami na twarzy poświęci kilka miesięcy życia, żeby ją ukończyć, bo naprawdę jest tego warta. Niestety te wszystkie peany na cześć CD Projektu muszę jednak przyprawić łyżeczką dziegciu. Rozumiem, że pośpiech, aby dotrzymać kolejnego przesuniętego terminu spowodował różne błędy, zarówno w tłumaczeniu, jak występujące w trakcie rozgrywki, ale brak polskich czcionek może praktycznie uniemożliwić ukończenie gry. Wydaje mi się, że większość graczy wolałaby poczekać nawet jeszcze tydzień, czy dwa, niż przeżywać tego typu przygody w trakcie gry. Mam nadzieję, że jak najszybciej zostanie wypuszczony patch poprawiający te błędy i zostaną wyciągnięte właściwe wnioski z tej wpadki. Chciałbym, żeby CD Projekt nadal był postrzegany jako najlepszy polski dystrybutor gier komputerowych a zwłaszcza cRPGów, ale to już nie ode mnie zależy.

Adamus