Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 24 maja 2011, 13:27

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry Fable III na PC - ile erpega jest w przygodówce? - Strona 3

Wydanie edycji pecetowej Fable III jest okazją do przeredagowania poglądów na temat tej gry. Ile erpega jest w przygodówce i ile przygodówki w erpegu? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Komnaty te pełnią w zasadzie rolę bardzo rozbudowanego menu. W niepamięć idą więc dziesiątki zakładek znane z poprzednich odsłon, co akurat trzeba traktować jako jeden z największych plusów Fable III. Teraz wszystko jest widoczne w wyeksponowanej postaci, zamiast nic niemówiących nam nazw widzimy po prostu przedmioty, czy to w gablotach, czy na manekinach. O ile kiedyś mogłem mieć wątpliwości co do funkcjonalności tak zaprojektowanego menu, o tyle teraz, również dzięki dodatkowym klawiszom skrótów, bardzo podoba mi się to rozwiązanie.

Nie mogę nie wspomnieć tu największej wtopy, jaką zaliczyła gra. Przed premierą dużo nasłuchaliśmy się o odpowiedzialności bycia monarchą, tymczasem praktyka zweryfikowała te obietnice do zwyczajnego pustosłowia. Rządzenie Albionem sprowadza się do podjęcia kilku decyzji, z których jedna jest zła z punktu widzenia królewskiego skarbnika i stanu skarbca, zaś druga wpływa na powiększenie majątku, ale jednocześnie przykręca śrubę poddanym. W ramach rządzenia decydujemy się także na jeszcze jedną podróż na Aurorę, jakbyśmy nie mogli wysłać tam plutonu żołnierzy, a samemu oddać się grzaniu tronu.

Ten niespecjalnie duży fragment gry sprawia bardzo dziwne wrażenie przygotowywanego na chybcika, byle tylko móc pochwalić się nowymi opcjami. W rzeczywistości całe to rządzenie jest bardzo męczące, choć w rezultacie ma jedynie wpływ na finał rozgrywki. O ile zabawa po zakończeniu głównego wątku będzie jeszcze kogoś interesowała.

Komnata bohaterów, będąc jednocześnie menu gry, pozwala szybko dotrzeć do wszystkich odkrytych miejsc.

Edycja pecetowa pod względem graficznym została przygotowana nieco bardziej starannie, choć czasem miałem wrażenie, że to tylko zasługa podbitej rozdzielczości, ponieważ nie wszystkie tekstury zostały poprawione. Gra jest w miarę ładna, a byłaby z pewnością dużo ładniejsza, gdyby trafiła od razu na PC. I nie musicie do tego dorabiać ideologii, to po prostu stwierdzenie faktu.

Klawiszologia w wersji PC została całkiem nieźle zaprojektowana. Do najważniejszych przycisków można dotrzeć palcami lewej ręki bez jej przesuwania. Ja jednak mimo wszystko polecam grę na padzie. Jest dużo wygodniejsza, w końcu pierwotnie właśnie taki był zamysł twórców. Na plus zaliczam fakt, że całość przełącza się automatycznie, włącznie z oznaczeniami na ekranie. Wystarczy jedynie nacisnąć którykolwiek guzik na którymś z kontrolerów. Drugi plus to fakt zintegrowania dodatków z pełną wersją, dzięki czemu nie trzeba za nie osobno płacić.

Fable III, powtórzę to jak mantrę, jest dobrą produkcją, ale nie wszyscy będą się przy niej jednakowo dobrze bawić. To tytuł skierowany do odbiorcy, który nie szuka w grach wielu ścieżek rozwoju, nie bawi się w liczenie współczynników, a chce jedynie pobiegać po baśniowym świecie i wypełnić kilka arcyśmiesznych zadań. Jeżeli podejdziecie do rozgrywki w ten sposób, to konwersja zagwarantuje Wam kilkanaście godzin świetnie i rozrywkowo spędzonego czasu. Jeżeli zaś nastawiacie się na RPG, to zapomnijcie o Lionhead i Peterze Molyneux. Żałujcie za to, że Anglicy nie wydali na pecety Fable II, bo wtedy bylibyście wniebowzięci. Co pozwala wrócić mi do tezy z początku, że nie wiem, po co trudzono się stworzeniem edycji PC „trójki”.

g40st

PLUSY:

  • to nie jest RPG, to przygodówka akcji;
  • humor, humor i jeszcze raz humor;
  • oprawa audiowizualna z naciskiem na audio;
  • tryb kooperacji;
  • zintegrowane dodatki w cenie podstawki;

MINUSY:

  • to nie jest RPG, to przygodówka akcji;
  • praktycznie brak zmian w mechanice w stosunku do wersji konsolowej;
  • tryb władcy przygotowany po linii najmniejszego oporu;
  • za dużo smogu, za mało steampunku.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej