Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 marca 2011, 14:39

autor: Szymon Liebert

The Sims: Średniowiecze - recenzja gry - Strona 4

Seria The Sims wkroczyła w średniowiecze. Nowa epoka wprowadza trochę świeżości i sporo zmian. Do kogo są one skierowane i komu spodoba się wycieczka w wieki średnie?

Powyższe zarzuty dotyczą samej konstrukcji gry, pewne zastrzeżenia można mieć też do strony technicznej. Zdarzyło się przykładowo, że Sim, z którym mieliśmy porozmawiać, wyruszył na wyprawę i już z niej nie wrócił – w takich sytuacjach pomagało jedynie anulowanie misji i powtórzenie jej od nowa. Kilka pomniejszych niedociągnięć dotyczy też brania ślubu, co nie zawsze zaskakuje (gra prosi o obrączki, potrzebne jedynie w konkretnym zadaniu), poruszania się bohaterów (sporadyczne odmawianie posłuszeństwa), interfejsu (szczególnie mapy taktycznej z małym tabelkami na napisy) czy trudności z kamerą (blokującą się podczas śledzenia Simów wchodzących do budynków). Tego typu wpadki zapewne zostaną wyeliminowane w łatkach, więc trudno uznawać ja za szczególnie dotkliwe. Polska wersja językowa wypada raczej bez zarzutu – zdarzają się drobne pomyłki, ale nie przeszkadzają one w zabawie.

Morskie wyprawy palcem po mapie – w grze działamy tylko w obrębiewłasnego królestwa. Czyżby dodatki były w drodze?

The Sims: Średniowiecze różni się od poprzedniej odsłony serii i nie zadowoli wszystkich fanów oraz fanek. Wystarczy wspomnieć o najważniejszym braku gry – w najnowszej produkcji nie możemy budować zamków czy budynków, a jedynie dekorować ich wnętrza. Uproszczenie jednego z najpopularniejszych elementów zostało na szczęście zrekompensowane nowymi pomysłami, które w większości przypadków są udane. Dostaliśmy dość skomplikowaną i zaskakująco niełatwą produkcję, która czasami nuży specyficzną mechaniką rozgrywki, ale znacznie częściej bawi luźnym podejściem i ogromem możliwości. Osoby oczekujące uniesień rodem z Dynastii Tudorów dostają wszystko, czego im potrzeba – od przelotnych flirtów aż po wielkie dramaty. Gracze szukający wyzwań mogą zignorować tego typu kwestie i zmierzyć się z trudniejszymi scenariuszami. W obu przypadkach kostiumowe przygody Simów sprawdzają się doskonale.

Szymon „Hed” Liebert

PLUSY:

  • ciekawy pomysł na rozgrywkę;
  • świetne profesje i zabawne zadania;
  • ogrom wyzwań i osiągnięć do zaliczenia;
  • średniowieczna tematyka z przymrużeniem oka;
  • przyjemna oprawa audiowizualna.

MINUSY:

  • brak ciągłości w kampanii i powtarzające się misje;
  • ograniczenie kreatywności gracza;
  • praca kamery i inne błędy techniczne.