Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 8 lutego 2002, 10:27

autor: Krzysztof Żołyński

Rayman M - recenzja gry

Rayman M to kolejna cześć znanej serii familino-zręcznościowej „Rayman”, stworzona z myślą o rozgrywce wieloosobowej. Największą innowacją Rayman M jest wprowadzenie trybu multiplayer dla czterech graczy.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Kim jest Mr R ?

Jeśli spojrzeć na Raymana to zobaczymy zabawnego stworka, obdarzonego niesamowicie zwinnym ciałem. W zasadzie każda jego część potrafi poruszać się zupełnie niezależnie, a niektóre, jak chociażby uszy mają niespotykane właściwości. W szczególnych okolicznościach zmieniają się w śmigła i unoszą swego właściciela w niedostępne, bądź bezpieczne miejsca.

Rayman to bardzo popularny gość. Gdyby zliczyć gry na wszystkie platformy, w których zagrał główną rolę, daje nam to oszałamiającą liczbę 20. Jest to niespotykane zjawisko w świecie gier. Ba, nawet większość gwiazd filmowych w porównaniu z Raymanem to tylko adepci i pewnie w tej chwili płoną z zazdrości.

Jeśli tego nie wiecie, to powiem, że Rayman oprócz gier pojawił się w wielu programach edukacyjnych i namawiał młodych ludzi, aby bawiąc się przy okazji nauczyli się czegoś pożytecznego.

Nowe wcielenie

Firma Ubi Soft ponownie ożywiła słynnego bohatera, aby mógł nas bawić w swym nowym wcieleniu w grze Rayman M. Rozszyfrowaniem, tajemniczej litery „M” zajmiemy się za chwilę, a teraz najwyższa pora, aby napisać kilka słów na temat fabuły gry.

Wygląda to tak. Przed Raymanem i jego sławnymi znajomymi staje zupełnie nowe wyzwanie. Tym razem biorą udział w przedziwnym wieloboju, w którym prawdziwym zwycięzcą jest ten, kto zwycięży we wszystkich wyścigach i bitwach.

Jak nigdy dotąd masz możliwość wcielenia się w jego dotychczasowych przeciwników. Stajesz do walki na w pełni interaktywnych arenach, wypełnionych po brzegi niebezpieczeństwami i mnóstwem niespodzianek. Chwyć za broń, aby odebrać lumki przeciwnika, przemykaj nad zaczarowanymi lagunami i naucz się być wystarczająco twardym i sprytnym, aby znienacka zaatakować przeciwnika.

Zamieszanie, czy zaplanowany układ

Faktycznie, kiedy po zainstalowaniu pierwszy raz uruchomicie grę może Was ogarnąć lekka panika. Rany, co to są te strefy, poziomy i tryby? Wszystko wydaje się zagmatwane tylko na początku i po paru minutach będziecie się doskonale orientowali, gdzie i co znaleźć. Muszę przyznać, że menu gry jest wykonane z wielkim rozmachem i prezentuje się bardzo efektownie. Autorzy usiłowali stworzyć złudzenie swego rodzaju rzeczywistości wirtualnej, dlatego poruszając się po menu pokonujemy coś w stylu krętych korytarzy w przestrzeni. Wygląda to bardzo miło, ale gdyby ktoś miał inne zdanie istnieje możliwość przyśpieszenia tych wędrówek.

Recenzja Super Mario Bros. Wonder - zachwycający powrót króla platformówek
Recenzja Super Mario Bros. Wonder - zachwycający powrót króla platformówek

Recenzja gry

Podchodziłem do Super Mario Bros. Wonder z dużą rezerwą, bo ostatnie platformówki 2D z udziałem hydraulika były mocno odtwórcze i nie miały tej magii co kiedyś. Okazało się jednak, że Nintendo odrobiło zadanie domowe.

Recenzja gry LEGO Skywalker Saga - beztroska rozrywka na trudne czasy
Recenzja gry LEGO Skywalker Saga - beztroska rozrywka na trudne czasy

Recenzja gry

LEGO Star Wars Skywalker Saga, choć nieidealne, dostarcza na rynek cenny ładunek, którego chyba wszyscy teraz potrzebujemy: czystą rozrywkę pozbawioną ciężkiej fabuły i trudnych emocji. Suchy humor, ulubione uniwersum i tysiące znajdziek.

Recenzja gry Psychonauts 2 - mózg rozwalony
Recenzja gry Psychonauts 2 - mózg rozwalony

Recenzja gry

Psychonauts 2 miesza w głowie wieloma stylistyczno-narracyjnymi dziwnościami, chwyta za gardło masą zwrotów akcji i pomysłów na siebie, a na sam koniec łapie za serce ciepłem i morałem snutej opowieści. Psychodeliczny szał ciał, ot co.