Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 31 stycznia 2002, 10:16

autor: Krzysztof Żołyński

Zoo Tycoon - recenzja gry - Strona 3

Na kanwie popularności gier strategiczno-symulacyjnych jak Rollercoaster Tycoon czy Theme Park, Microsoft zrobił symulację ogrodu zoologicznego. Gracz wciela się w rolę zarządcy ZOO, zajmującego się wszelkimi aspektami działalności tej instytucji.

Jak sami widzicie Zoo Tycoon to gra ekonomiczna z prawdziwego zdarzenia. Cały czas musicie być czujni i trzymać rękę na pulsie wydarzeń. Zoo to w końcu biznes i nie ma w nim miejsca na sentymenty. Każdy źle prowadzony interes upada. Także zoo. Nikt nie będzie się nad nim rozczulał. Inwestujcie, ale z rozwagą i często zaglądajcie do menu poświęconego bilansowi ekonomicznemu. Te tabelki powiedzą Wam całą prawdę na temat kondycji finansowej zoo.

Od strony grafiki i efektów gra prezentuje się bardzo dobrze. Wprowadzono tu pewne rozwiązania znane z ostatnich części Sim City czy Roller Coster Tycoon. Wszystkie zostały oczywiście ulepszone i zmodernizowane, dzięki czemu uzyskano znakomite rezultaty.

Podobnie jak w Sim City 3000 zastosowano możliwość przybliżania i oddalania widoku obszaru gry. Możliwość kilkukrotnego zoomu nie byłaby frajdą, gdyby nie wręcz perfekcyjne wykonanie grafiki z uwzględnieniem wielu detali. Jakość wykonania zwierząt i ludzi stoi na najwyższym poziomie. Nie zapomniano nawet o rzucanych przez nie cieniach. Reszcie grafiki również nic nie brakuje. Budynki są ładne i od razu łatwo rozpoznać ich przeznaczenie. Wszystkie kolory są soczyste, a tekstury wykończone idealnie. Animacja postaci w zasadzie nie pozostawia nic do życzenia, ale zdarza się, że w dużym tłoku ludzie włażą na siebie i robi się straszny korek. Nie jest to straszny błąd i życzę wszystkim twórcom gier, aby popełniali tylko takie. Jednak czasami potrafi wnerwić.

Oprawa muzyczna jest na tyle dobra, aby jej zbytnio nie krytykować. Jest całkiem fajna muzyka, zdaję sobie sprawę, że nie jest to arcydzieło sztuki kompozytorskiej, ale pasuje do gry jak ulał. Efekty i odgłosy towarzyszące rozgrywce są nieźle zrobione, ale nie odróżniają się zbytnio, ani nie przewyższają tych, które do tej pory miałem okazję słyszeć w innych grach podobnego typu. Mówiąc krótko wszystko jest poprawne, ale na pewno nie nowatorskie.

Poczytaliście sobie, ale możliwe, że nadal zadajecie sobie pytanie, o sens zakupu tej gry. Powiem tyle, że maniacy gier ekonomicznych zapewne sięgną po ten tytuł. Chociażby po to, aby na własne oczy przekonać się jak wygląda gra i porównać ją do innych propozycji. No, ale co mają zrobić osoby, które dopiero zaczynają i zastanawiają się, jaki tytuł wybrać, aby nie zniechęcić się do całego gatunku? Za zakupem tej gry przemawia kilka czynników, o których mówiłem wyżej:

  • bardzo dobre wykonanie (momentami zmierzające w kierunku perfekcji)
  • pomysł, jakiego jeszcze nie było (chodzi oczywiście o fakt kierowania zoo, a nie o typ gry)
  • bardzo dobrze wykonane misje treningowe (ważne zwłaszcza dla początkujących graczy)
  • możliwość wcielenia się w nową rolę i spora dawka niebanalnej rozrywki
  • duże walory edukacyjne związane z opieką nad wieloma, bardzo różnymi zwierzętami

Nieco odstraszająca może być cena gry, ale jeśli spojrzymy na wszystkie produkty sygnowane znakiem towarowym Microsoft-u wydaje się ona całkowicie normalna i przestaje dziwić.

Krzysztof „Hitman” Żołyński