007: Blood Stone - recenzja gry - Strona 4
To już drugie podejście firmy Activision do Jamesa Bonda. Czy fani przygód agenta 007 będą usatysfakcjonowani, czy podobnie jak w przypadku Quantum of Solace czeka ich spory zawód?
Agent 007 w trakcie wykonywanych misji odwiedza wiele naprawdę ciekawych i pomysłowo zaprojektowanych lokacji. Mnie najbardziej przypadło do gustu oceanarium w Bangkoku, choć nie można też nie wspomnieć o malowniczej posiadłości położonej u podnóża greckiego Akropolu, okolicach wielkiej tamy czy o odwiedzanym nocną porą Monako, z pięknym widokiem na pobliski port. Niestety, z racji wspomnianej już wcześniej liniowości rozgrywki, wszystkim tym lokacjom nie można się dokładniej przyjrzeć, a jedynie podążać ustaloną przez producenta ścieżką. Rzut oka na to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu, może na dodatek skutecznie sprowadzić na ziemię. Jakość niektórych z zastosowanych tekstur jest wprost żenująca, eksplozjom daleko do ideału, a mimika postaci wyraźnie odstaje od poziomu prezentowanego przez współcześnie wydawane tytuły. Nie jest oczywiście tak, że cała gra jest brzydka, ale od produkcji z dynamicznymi walkami i pościgami oczekiwałoby się oprawy na wyższym poziomie. Dobrą wiadomością są za to jej niskie wymagania sprzętowe – nawet podczas zakrojonych na większą skalę potyczek nie zdarza się jej zwalniać.
Oprawa audio prezentuje się zdecydowanie lepiej od grafiki. Soundtrack gry przygotowano w bardzo charakterystycznym dla tej serii stylu. Nie mogę się też w żaden sposób przyczepić do dopasowania poszczególnych utworów do tego, co aktualnie dzieje się na ekranie. Pozytywnie należy również ocenić kwestie mówione. Warto naturalnie w tym miejscu wspomnieć, że zarówno Daniel Craig (filmowy Bond), jak i Judi Dench (szefowa Bonda – M) użyczyli na potrzeby Blood Stone swoich głosów i wizerunków. Przy produkcji gry wzięła też udział piosenkarka Joss Stone, nagrywając nie tylko fajny utwór, ale również wcielając się w postać wspomnianej wcześniej Nicole Hunter.
James Bond 007: Blood Stone to niestety bardzo przeciętny tytuł. Nie przekona do siebie osób, które miały styczność z innymi pozycjami z gatunku strzelanin TPP, odstraszając ogromną liniowością rozgrywki, mało wymagającymi i monotonnymi potyczkami oraz brakiem dodatkowych atrakcji, zwłaszcza takich, które zakładałyby częstsze i ciekawiej pokazane korzystanie z gadżetów głównego bohatera. Gra bardzo szybko się kończy, a multiplayer zadowoli jedynie mniej wymagających (i to zapewne nie na długo). Ewentualny zakup mogę więc polecić jedynie największym fanom przygód Jamesa Bonda, którzy są w stanie pogodzić się ze wszystkimi wymienionymi ograniczeniami, licząc na bezstresową i mało ambitną rozwałkę.
Jacek „Stranger” Hałas
PLUSY:
- zróżnicowane i ciekawe lokacje;
- przyzwoita fabuła, która powinna usatysfakcjonować fanów kinowych przygód agenta 007;
- solidna oprawa audio;
- fajnie zrealizowane (choć mocno uproszczone) pościgi.
MINUSY:
- bardzo proste mechanizmy walki;
- niski poziom trudności, wynikający w głównej mierze ze słabej SI przeciwników;
- brak większej liczby gadżetów na wyposażeniu Bonda;
- liniowa i krótka kampania dla pojedynczego gracza;
- kiepski multiplayer;
- przeciętna grafika.